nowy "brat" mojego tico
-
Tak? A wiesz, że w
kabinie jest więcej miejsca (mimo wyobleń)?Spodziewam sie. 1. Amerykanie nigdy nie starali sie przelozyc wymiarow zewnetrznych na ilosc miejsca jakos mocno - jak potrzebne wieksze w srodku auto, to kupujesz wieksze i na zewnatrz. Przynajmniej jest co gniesc przy dzwonie. 2. Drobna roznica w wieku auta, a przede wszystkim w przeznaczeniu - pogadamy za 18 lat, pewnie bedzie mocniej przewiewna nic moj kiosk
Porównamy na żywo,
zobaczymy...
Wypada nieźle, sam
się zdziwiłem. 10,44 między krawężnikami, 10,76 między ścianami. Jak zwykły osobowy.Az jestem ciekaw porownania za fajera... nie znam niestety liczb odnoszacych sie do Jp.
No, ale tylko Tico
ma 8,8... To chyba absolutny rekord, nie widziałem nigdzie mniej.Maluch ma chyba mniej
-
Pokazuje i
objasniam: Sharky wkleil fotke, na ktorej widac jego Astre pomiedzy slupkami, z
ktorych to jeden (z tylu samochodu) jest wgiety. Otoz analogiczne wgiecie slupka
jestem w stanie wykonac bez czujnikow, korzystajac z zaprezentowanego na fotce
zderzakaAaa, Śmy się więc nie doporozumieli.
Nawet mi na myśl nie przyszedł Twój oryginalny zderzak, już dawno stał się on dla mnie rzeczą jak najbardziej oczywistą.No tak - ja mu
kawal stali, a ten ochlapus jeden tylko browara widzi, ech...Trzeba było biuściastą blondynę na zdesiu posadzić, zignorowałbym browara...
-
Spodziewam sie. 1.
Amerykanie nigdy nie starali sie przelozyc wymiarow zewnetrznych na ilosc miejscaJednakowoż byłem zdziwiony po pierwszych oględzinach dusty'ego, gdy przypomniałem sobie właśnie wnętrze XJ-a. Po prostu spodziewałem się mniej przestrzeni w środku dacii, a tu niespodzianka.
2. Drobna roznica w wieku auta,
a przede wszystkim w przeznaczeniu - pogadamy za 18 lat, pewnie bedzie mocniej
przewiewna nic moj kioskŁeee... wiadomo, że to zupełnie inna epoka, technika, koncepcja i filozofia produkcji. Mnie bardziej ciekawi, jak będą wyglądały jeepy z rocznika 2010 za lat 18...
Az jestem ciekaw
porownania za fajera... nie znam niestety liczb odnoszacych sie do Jp.Obaczym.
EDIT: to znalazłem - dla Twojego podają 11,70 m, czyli metr lub ciut więcej:
http://www.motofakty.pl/artykul/jeep_cherokee_1984_2001_.htmlMaluch ma chyba
mniejOj, czy na pewno? Nie znam parametru, ale założyłbym się, że jednak więcej.
EDIT: dziennikarze podali 10 m, chociaż (jak widziałem) pierwsze fiaty, jeszcze na licencji włoskiej, miały ponoć 8,60 m:
http://motoryzacja.interia.pl/testy/fiat/news/testujemy-uzywane-fiat-126,766828,3472 -
Oj, czy na pewno?
Nie znam parametru, ale założyłbym się, że jednak więcej.Fiat 126p: Minimalna średnica skrętu: 8,6 m
ale to wikipedia, więc nic pewnego
Sejo ma 8,8m podobno
-
Nawet mi na myśl
nie przyszedł Twój oryginalny zderzak, już dawno stał się on dla mnie rzeczą jak
najbardziej oczywistą.Oryginalny nie jest, albowiem jest to kopia dwoch innych tego samego autora
Trzeba było
biuściastą blondynę na zdesiu posadzić, zignorowałbym browara...Myslalem, ze raczej brunetke o ciemnej karnacji, zeby Ci pasowala do nowego nabytku
-
Jednakowoż byłem
zdziwiony po pierwszych oględzinach dusty'ego, gdy przypomniałem sobie właśnie
wnętrze XJ-a. Po prostu spodziewałem się mniej przestrzeni w środku dacii, a tu
niespodzianka.Auto z zewnatrz nie jest mniejsze, wiec mnie by zaskoczyla ilosc miejsca mniejsza niz w Jp. Swoja droga - z przodu to chyba nie podejdziesz, z tylu bez porownywania przyznam, ze mozesz miec luzniej (nadkola masz o polowe mniejsze i zapewne nie na wysokosci siedziska kanapy, jak u mnie ). A propos przodu - wogole w dzisiejszych autach deska rozdzielcza jakos tak obejmuje i "sciska" kierowce i pasazera... ja sie przyzwyczailem do Tico, Jeepa, gdzie deska jest prostego ksztaltu i nie wlazi mi od pierwszego spotkanai na kolana
2. Drobna roznica w
wieku auta,
Łeee... wiadomo, że
to zupełnie inna epoka, technika, koncepcja i filozofia produkcji. Mnie bardziej
ciekawi, jak będą wyglądały jeepy z rocznika 2010 za lat 18...Tak samo, jak Dacie, albo niewiele lepiej
EDIT: to
znalazłem - dla Twojego podają 11,70 m, czyli metr lub ciut więcej:
http://www.motofakty.pl/artykul/jeep_cherokee_1984_2001_.htmlNo, tylko nie wiem, czy mozna im wierzyc, skoro uroczo zapomnieli o montowanym najpierw dieslu 2.1, a od razu pisza o 2.5 by VM, ktory montowany byl duuuzo pozniej. Swoja droga to akurat nie braki w mocy/momencie byly/sa problemem silnika 2.5TD, tylko skaczace glowice.
Ale dosc o kanciaku - chwal sie kiedy "przypadkiem" o Piaskownice zahaczysz podczas docierania
-
dziennikarze podali 10 m, chociaż (jak widziałem) pierwsze fiaty, jeszcze na
licencji włoskiej, miały ponoć 8,60 m:[/i]
http://motoryzacja.interia.pl/testy/fiat/news/testujemy-uzywane-fiat-126,766828,3472Swego czasu jeździłem maluszkiem i jeszcze mi książki zostały Podaję co tam znalazłem:
Z. Klimecki, J. Zembowicz: Naprawa samochodów FIAT 126p - Minimalny promień skrętu 4,3m,
Z. Klimecki, R. Podolak: Jeżdżę samochodem Polski Fiat 126P - Średnica zawracania ok. 10m w prawo, ok. 9,5 m w lewo,
B. Jakubowski, T. Tomiczek: Polski Fiat 126p. Budowa eksploatacja naprawa - Średnica zawracania w prawo 9980 mm, w lewo 9360 mm. -
Rzadko wpadam, więc przeoczyłem wątek
Gratulacje! Wnętrze jak widzę troszkę odmienione w porównaniu z Sandero/Loganem. Kawałek maszyny to już jest. Osobiście podoba mi się Sandero Stepway, optycznie nawet bardziej od Dustera. Ale ja bym na pewno nie kupił z benzyniakiem... nie stać mnie na wachę -
Tomek - takie cos na slupku z tylu to ja moim smietnikiem umiem zrobic bez czujnikow parkowania ;-)
Jak widać po wysokości zderzaka, to nie mi udało się wygiąć ten słupek.
Jest to dobry przykład na to, że w ciasnych przestrzeniach takie czujniki są nieocenione, szczególnie gdy się ma plastikowe i lakierowane zderzaki. -
w ciasnych przestrzeniach takie czujniki są nieocenione,
szczególnie gdy się ma plastikowe i lakierowane zderzaki.Szczególnie, że koszt czujników jest porównywalny z materiałami na lakierowanie, a z montażem mniejszy niż wymiana zderzaka
-
Rzadko wpadam, więc
przeoczyłem wątek
Gratulacje! Wnętrze
jak widzę troszkę odmienione w porównaniu z Sandero/Loganem. Kawałek maszyny to już
jest. Osobiście podoba mi się Sandero Stepway, optycznie nawet bardziej od Dustera.
Ale ja bym na pewno nie kupił z benzyniakiem... nie stać mnie na wachęJuz w pierwszym kliknieciu widac, ze mnie bardziej stac na wache, niz na silnik diesla
http://dacia.pl/gama-dacii/dacia-duster/konfigurator/
Polecam wersje z lakierem niemetalizowanym i wystarczy przelaczyc sie miedzy benzyna, a dieslem. Najtanszy diesel minus najtansza benzyna to rowno 9k5 PLN roznicy, co daje 2111 litrow benzyny liczonej po 4,5 za litr. Niestety nie znalazlem na szybko na stronie importera roznicy w spalaniu, ale nawet przyjmujac na wyrost 3 litry srednio, daje to 70kkm przebiegu zanim zrownamy sie w wydatkach na auto plus paliwo.
Jesliby chciec maksymalnie poprawic szanse diesla, czyli porownac nie najtansze wersje, a wersje o podobnym wyposazeniu, to dla Ambiance mamy roznice 5k2 PLN na korzysc benzyny i taka sama roznice przy wersjach Laureate. Wszystko dla napedu 4x2.
Jesli ktos bedzie jezdzil duzo, to diesel moze miec sens, ale warto to przeliczyc - natomiast przecietnie w Polsce samochod jezdzi 15kkm rocznie, wiec naprawde warto sobie policzyc czy warto wydawac na starcie wiecej. Nie chce mi sie juz szukac warunkow serwisowych (co ile przeglad dla diesla, a co ile dla benzyny), wystarczy, mam nadzieje, jesli podsune, ze jakos paliwa mamy w kraju koszmarna, a nowoczesne diesle sa zdecydowanie bardziej wrazliwe na ten parametr, niz benzyny (niemajace turbo ani precyzyjnych wtryskow).
PS: Mamy jeszcze wersje dCI o mocy 110KM, bo wyzej porownywalem 110KM benzyne z 82KM dCI - tu roznica w cenie rosnie do 8k7 PLN, ktore wystarczy na dluuuuugo. Jedynym zas momentem, kiedy odczujemy na pewno tansze tankowanie, bedzie wyjazd na wakacje - ale takie odczucie tez bedzie zludne, jesli za auto zaplacimy o 15% wiecej
-
Swego czasu
jeździłem maluszkiem i jeszcze mi książki zostały Podaję co tam znalazłem:
Z. Klimecki, J.
Zembowicz: Naprawa samochodów FIAT 126p - Minimalny promień skrętu 4,3m,
Z. Klimecki, R.
Podolak: Jeżdżę samochodem Polski Fiat 126P - Średnica zawracania ok. 10m w prawo,
ok. 9,5 m w lewo,
B. Jakubowski, T.
Tomiczek: Polski Fiat 126p. Budowa eksploatacja naprawa - Średnica zawracania w
prawo 9980 mm, w lewo 9360 mm.Czyli wychodzi na to, że co egzemplarz, to inna średnica...?
-
Oryginalny nie
jest, albowiem jest to kopia dwoch innych tego samego autoraAha. No cóż, to nie zmienia faktu, że na taki zderzak poszło stali tyle, co pół dziennego wytopu huty...
Myslalem, ze raczej
brunetke o ciemnej karnacji, zeby Ci pasowala do nowego nabytkuEee, nie. Duster pasuje do mojego sznaucera (lub odwrotnie)... Ważne, że się pięknie komponują.
Muszę sfocić kiedyś obydwóch. -
Gratulacje!
Dzięki.
Wnętrze
jak widzę troszkę odmienione w porównaniu z Sandero/Loganem.Nawet więcej, niż trochę. Wczoraj byłem na spocie daćkowym, było MCV i sandero, miałem okazję dokładniej obejrzeć. Widać, że fabryka poprawia to i owo, nie ma bezmyślnego wkładania wszystkiego tego samego, co było wcześniej.
Ale ja bym na pewno nie kupił z benzyniakiem... nie stać mnie na wachę
Czy ja wiem...
Docieranie (pierwszy tysiąc km) wyszło ok. 8 l/100 km (trochę miasta, większość spokojna trasa). Teraz na liczniku widnieje 1700 km, ostatnie zmierzone spalania na moją codzienną jazdę (silnik wciąż nie do końca dotarty, na fabrycznym, pierwszym oleju) są takie:- 6,6 l (rodzina na pokładzie, trasa do 90 km/h)
- 7,7 l (trasa, 90-120 km/h)
- 7,6 l (25% miasto, mało stania, 75% jazda po okolicach, znaczy trasa)
Producent podaje zużycie miejskie 9,7 l, ale nie sądzę, żebym taką wartość osiągnął - chyba, że tylko w mieście, w zimie i na ciągle niedogrzanym silniku (który rozgrzewa się 2 razy szybciej, niż w moim tico - obecnie 1,5 km i już temperatura pracy).
Benzyniaka wziąłem ze względu na chęć włożenia instalki LPG po okresie gwarancyjnym, ale teraz nie wiem, czy się zdecyduję. Jeżeli średnie wyniki będą oscylowały w granicach 7-7,5 l/100 km, a ja nadal będę nadal używał tikulca do wożenia własnego tyłka po mieście, poważnie zastanowię się, czy iść w LPG. Zobaczymy za 3 lata.
Od diesla odrzuciła mnie w pierwszej kolejności obecność filtra FAP i konieczność dość specyficznego "zadbania" o niego, poza tym... zgadzam się z wypowiedzią Voytassa. Chociaż przyznaję, że jazda ropniakiem dCi 110 KM jest przyjemna (zwłaszcza w mieście), gdzie ciągle daje się wykorzystywać 240 Nm momentu - silnik tak ciągnie od samego dołu, że łeb urywa. A podobno nawet w słabszych wersjach renówek ze słabszym silnikiem 85 KM (dostępnym też w Dusterze) wskazówka obrotomierza wychyla się tak samo chętnie i szybko, jak przy silniku benzynowym.
W moim benzyniaku fatalnie nie jest, ale redukować biegi czasem trzeba. Motor do 2 kobr/min idzie kiepsko, ożywia się między 2-2,5 kobr, aby od 2,5 tys. nabrać prawdziwego wigoru. Troszkę szkoda, że moment max. jest dość wysoko (3750), choć mogło być gorzej, ale przydałby się nieco niżej. -
Polecam wersje z
lakierem niemetalizowanym i wystarczy przelaczyc sie miedzy benzyna, a dieslem.
Najtanszy diesel minus najtansza benzyna to rowno 9k5 PLN roznicy, co daje 2111
litrow benzyny liczonej po 4,5 za litr.
...Nie chcę polemizować w temacie konfiguracji (choć ciekawie Voytass rozrysował ), ale uważam, że każdy bierze to, co chce mieć i na co go stać. I tak ja wziąłem dokładnie to wszystko, co mieć chciałem i na to miałem fundusze, no i zostało całkiem sporo na dodatki dealerskie. Jest wersja topowa Laureate (zawierająca w zasadzie wszystko i jeszcze trochę więcej, niż pośrednia Ambiance z opcjami), do tego całkiem przyzwoicie wykończona, jest klima (ręczna, climatronic niedostępny), pełna elektryka szyb i lusterek, regulowane na wysokość fotel i kierownica, 4 airbagi, napinane pasy, skórzana kiera i lewarek, audio ze średniej półki, komputer, dodatkowe zabezpieczenia antykradzieżowe, hak, dodatkowe chlapacze (to ważne w przypadku Dustera ), dwie siatki do bagażnika, podłokietnik, kilka sygnalizatorów (nawet czujnik niezapiętych pasów pasażera jest), oświetlenie schowka i bagażnika i takie tam pożyteczne duperelki. Całkiem świadomie i z lekkim sercem zrezygnowałem ze "lansiarskich" srebrnych dodatków, z ładnych alufelg za jedyne 1000 zł i paru innych rzeczy. Po prostu dostosowałem auto do swoich potrzeb i oczekiwań, co da się zrobić (przy tej marce) nie musząc liczyć się z ogromnymi kosztami.
Silnik na ropę mnie nie interesował. Jedyna rzecz, nad którą się najdłużej zastanawiałem, był napęd 4x4 - różnica 6 kzł. Jednak po położeniu na jedną szalę niewątpliwych zalet napędzanych czterech łap, a na drugiej częstości wykorzystania przeze mnie tego napędu, konieczności jego serwisowania, mniejszego bagażnika, wyższego spalania... dałem sobie spokój.
I to wszystko dało cenę poniżej 55 kzł (ale nie przyznam się, ile utargowałem , a negocjować można, wręcz trzeba - bo to się opłaca ).Niestety nie znalazlem na szybko na stronie
importera roznicy w spalaniu,Proszę bardzo - przedostatnia strona PDFu:
http://www.dacia.pl/media/duster/att00029873/Duster_katalog.pdf(BTW co się tyczy zamieszczonych tam benzyniaków - mnie udało się wyrwać jeszcze rocznik 2010 z normą emisji spalin Euro4 - w katalogu już są dane wszystkich silników z normą Euro5, ciut dłuższym przyspieszeniem i zdławionym silnikiem; to obowiązuje od stycznia 2011 r.).
-
Auto z zewnatrz nie
jest mniejsze, wiec mnie by zaskoczyla ilosc miejsca mniejsza niz w Jp. Swoja droga- z przodu to chyba nie podejdziesz, z tylu bez porownywania przyznam, ze mozesz
miec luzniej (nadkola masz o polowe mniejsze i zapewne nie na wysokosci siedziska
kanapy, jak u mnie ).
JakbyCito...
Patrz załącznik poniżej... Się okazuje, że jakoś można...A propos przodu - wogole w dzisiejszych autach deska
rozdzielcza jakos tak obejmuje i "sciska" kierowce i pasazera... ja sie
przyzwyczailem do Tico, Jeepa, gdzie deska jest prostego ksztaltu i nie wlazi mi od
pierwszego spotkanai na kolanaO, to, to... Mam to samo odczucie, jeśli chodzi o współczesne auta. Po co tyle miejsca na plastiki marnować?
Ale zobaczysz, że w DD jest jeszcze całkiem znośnie. To była pierwsza rzecz, jaka rzuciła mię się na oczy po dziewiczym wsiądnięciu.Ale dosc o kanciaku
- chwal sie kiedy "przypadkiem" o Piaskownice zahaczysz podczas docierania
Tak będzie.
- z przodu to chyba nie podejdziesz, z tylu bez porownywania przyznam, ze mozesz
-
Czyli wychodzi na
to, że co egzemplarz, to inna średnica...?Może nie jest tak źle. Wydaje mi się, że wartość w ostatniej z podanych książek jest ok. Druga podaje to samo tylko w zaokrągleniu. W pierwszej był inny pomiar - minimalny promień skrętu dotyczy promienia toru ruchu środka masy pojazdu, a średnica zawracania oznacza średnicę okręgu zakreślanego przez zewnętrzne koło przednie.
-
Aha. No cóż, to nie
zmienia faktu, że na taki zderzak poszło stali tyle, co pół dziennego wytopu huty...no daaaaaj spoooookoj, ja wiem, ze z tego mela mozna wyklepac "wieksze pol" karoserii Dustera, ale nie zaraz pol huty
Eee, nie. Duster
pasuje do mojego sznaucera (lub odwrotnie)... Ważne, że się pięknie komponują.
Muszę sfocić kiedyś
obydwóch.Kiedys ktos o takim, co kupowal auto pod kolor pieska, to jakos jak o czesciach roweru mowil... ale ja sie tam nie znam
Martwi mnie jedynie, ze nie ma zielonych ubloconych pieskow
-
JakbyCito...
Patrz załącznik
poniżej... Się okazuje, że jakoś można...Ale ja mowilem o umiejscowieniu wzgledem dlugosci, a nie wysokosci nadkola. Mam krotki zwis przedni, dluzszy tylny, nadkole jest na pewno duzo szersze od tego w DD (seryjnie montowalo sie opony 215 lub 225 szerokosci, przy zakupie mialem mialem 255 i nie byly zbyt szerokie, teraz mam 11,5" czyli cos 270 chyba i rowniez na seryjnych felgach nie ocieraja). No i niestety nadkole tylne wypada u mnie wlasnie w miejscu, gdzie moglbys usadowic tylek na kanapie - miedzy Toba, a drzwiami. Fakt, ze jest miekko obite, ale jednak. No, a sama kanapa nadaje sie bardziej do bzykania w aucie, niz podrozowania w pozycji siedzacej - na pollezaco jest lepiej, ale to wymaga wspolpracy kogos z przodu (zeby miejsca nie potrzebowal).
Dodalbym jednak, ze bzykanie sie w aucie na kanapie jest gleboko ukorzenione w amerykanskiej tradycji i z tego wzgledu nie wydziwiam zanadto na konstrukcje miejsca z tylu w Jp Drugim argumentem jest to, ze niezwykle rzadko laduje we wlasnym aucie z tylu
O, to, to... Mam to
samo odczucie, jeśli chodzi o współczesne auta. Po co tyle miejsca na plastiki
marnować?
Ale zobaczysz, że w
DD jest jeszcze całkiem znośnie. To była pierwsza rzecz, jaka rzuciła mię się na
oczy po dziewiczym wsiądnięciu.Nie wsiadlem - miales sie zjawic, mielismy razem sie wybrac do dealera, sam wycieczki do dealera nie zaryzykuje (nie po akcji z glupimi dopalaczami, ktore byly legalne ).
Tak będzie.
Ale wiesz co sie stanie, jak przypadkiem nie zahaczysz o Piaskownice?
-
Jak zobacze te 5,7 litra ON w miescie u slabszego diesla, to padne na zawal - obiecuje
Ale nawet przy roznicy 4 litrow wyliczone 2111, na ktore wystarczy pieniedzy zaoszczedzonych na niekupieniu diesla, to kuuuupa podrozowania Przy czym nie namawiam, jedynie poddaje pod rozwage (aaaaa wogole to jestem za tym, zeby wszystkie diesle obowiazkowo mialy FAP - za niektorymi stac/jechac jest koszmarem - gorzej niz za starym Polonezem na LPG).
PS: Wiesz - ale te nakladki czarne na nadkola to mogles sobie wziac. Nie dosc, ze ladniej wyglada auto, to jeszcze mialbys mniej obic od parkujacych inaczej, ktorych w Polsce nie brak niestety.