opony zimowe w Tico - tak czy nie?
-
Wszedzie, gdzie
wymieniaja opony kreca tylko pneumatycznym. Po prostu szybciej = wiecej klientow =
wiecej kasioryNie rozumiem skąd wasza niechęć do pneumatyków
Każde narzędzie w reku partacza możne zaszkodzić
Klucz pneumatyczny posiada regulacje partacze kreca na maxa używając szpilki
Porządny gumiarz zakręci nakrętki pneumatem z mniejsza sila a dokręci kluczem dynamometrycznym , ot cala filozofia -
Nie rozumiem skąd
wasza niechęć do pneumatyków
Każde narzędzie w
reku partacza możne zaszkodzić
Klucz pneumatyczny
posiada regulacje partacze kreca na maxa używając szpilki
Porządny gumiarz
zakręci nakrętki pneumatem z mniejsza sila a dokręci kluczem dynamometrycznym , ot
cala filozofiaRacja. Z tym, ze z moich obserwacji wynika, ze wiekszosc gumiarzy to tlumoki. Dobijaja tymi pneumatykami ile sie da i zaden nie patrzy, czy sruby nie urwal A klucz dynamometryczny - watpie, zeby w co 2 takim zakladzie byl. Szczegolnie w tych kolo marketow, partyzancko ustawionych namiotow
-
A w jaki sposób
dali sobie radę ze szpilkami?Zapewne kluczem pneumatycznym
Jeden robotnik ciagnie za kolo drugi odkreca nakretke pneumatem , potem standardowa wymiana szpilek czyli zdjecie bebna ewentualnie tarczy hamulcowejMozna tec wyciac nakretke szlifierka katowa
-
Racja. Z tym, ze z
moich obserwacji wynika, ze wiekszosc gumiarzy to tlumoki. Dobijaja tymi
pneumatykami ile sie da i zaden nie patrzy, czy sruby nie urwal A klucz
dynamometryczny - watpie, zeby w co 2 takim zakladzie byl. Szczegolnie w tych kolo
marketow, partyzancko ustawionych namiotowPo prostu tanio i szybko nie idzie w parze z dobrze
Trzeba przed wjazdem na hale zapytac czy dokrecaja kola kynanometrem i wszystko robi sie jasne
-
A w jaki sposób
dali sobie radę ze szpilkami?kątówka - ucięcie rozcięcie nakrętek (albo całą szpilkę z nakrętką cieli) - zdjęcie koła - piasty - wybicie starych - nabicie nowych - złożenie
-
Porządny gumiarz
zakręci nakrętki pneumatem z mniejsza sila a dokręci kluczem dynamometrycznym , ot
cala filozofiaNo właśnie - z tym, że większość to pneumatyk dokręcić a potem jeszcze raz do oporu
-
Zapewne kluczem
pneumatycznymTe które się nie kręciły
Jeden robotnik
ciagnie za kolo drugi odkreca nakretke pneumatem , potem standardowa wymiana szpilekTak się nie bawili
czyli zdjecie bebna ewentualnie tarczy hamulcowej
Na przodzie szpilki są na piaście
Mozna tec wyciac
nakretke szlifierka katowa -
Po prostu tanio i
szybko nie idzie w parze z dobrze
Trzeba przed
wjazdem na hale zapytac czy dokrecaja kola kynanometrem i wszystko robi sie jasneJa, gdy już muszę założyć koła w warsztacie, wyraźnie zaznaczam na samym początku, że osobiście dokręcam nakrętki. Robię to kluczem dynamometrycznym (niektórym gumiarzom robią się okrągłe oczy ), kiedyś dokręcałem fabrycznym kluczem. Tylko trzeba uważać, żeby się nie pospieszyli z własnym pneumatykiem, i odpowiednio szybko wkroczyć do akcji...
-
Ja, gdy już muszę
założyć koła w warsztacie, wyraźnie zaznaczam na samym początku, że osobiście
dokręcam nakrętki. Robię to kluczem dynamometrycznym (niektórym gumiarzom robią się
okrągłe oczy ), kiedyś dokręcałem fabrycznym kluczem. Tylko trzeba uważać, żeby
się nie pospieszyli z własnym pneumatykiem, i odpowiednio szybko wkroczyć do
akcji...Ja mam 2 komplety i o bezmyslnych gumiarzy nie musze sie juz martwic Czasem po wywazeniu u znajomego mechanika wymieniam na miejscu, ale on dokreca kluczem dynamometrycznym.
-
Ja mam 2 komplety i
o bezmyslnych gumiarzy nie musze sie juz martwicMam tak samo od 10 lat i to jest najlepsze rozwiązanie. Nie istnieje problem kolejek, umawiania się itd. Zakładam drugi komplet kiedy chcę i jak chcę. Ale 1,5 roku temu, w sierpniu, zmieniałem gumy (stare letnie kormorany na nowe letnie savy) - wtedy trzeba było w warsztacie podnieść auto i zdejmować koła.
Co do wyważania - Miecho, jeśli masz 2 komplety, jedź po prostu do gumiarza na wyważanie zimowych w środku lata, a gdy chcesz wyważyć letnie - w środku zimy. Gdy przywieziesz koła luzem, nieraz wulkanizator nawet taniej policzy za usługę (nie trzeba przecież podnosić samochodu ani montować kół). -
Mam tak samo od 10
lat i to jest najlepsze rozwiązanie. Nie istnieje problem kolejek, umawiania
się itd. Zakładam drugi komplet kiedy chcę i jak chcę. Ale 1,5 roku temu, w
sierpniu, zmieniałem gumy (stare letnie kormorany na nowe letnie savy) - wtedy
trzeba było w warsztacie podnieść auto i zdejmować koła.
Co do wyważania -
Miecho, jeśli masz 2 komplety, jedź po prostu do gumiarza na wyważanie zimowych w
środku lata, a gdy chcesz wyważyć letnie - w środku zimy. Gdy przywieziesz koła
luzem, nieraz wulkanizator nawet taniej policzy za usługę (nie trzeba przecież
podnosić samochodu ani montować kół).Od kilku lat mam 2 komplety Na wiosne jade do znajomego mechanika (zajmuja sie tez serwisem opon) i wywazam kola letnie, zakladam je sam albo u niego na miejscu. W zimie tak samo robie z kolami zimowymi. Bierze niewiele, bez znaczenia czy kreci cos czy nie
-
Zapewne kluczem
pneumatycznym smilezapewne puzno bylo jak pisalem
Te które się nie kręciły zlosniki
Jeden robotnik
ciagnie za kolo drugi odkreca nakretke pneumatem , potem standardowa wymiana szpilekTak się nie bawili skromny
a szkoda bo czesto tak sie da odkrecic kolo i odpada ryzyko pokaleczenia felg przez nieumiejętne ciecie nakretki
czyli zdjecie bebna ewentualnie tarczy hamulcowej
nono
Na przodzie szpilki są na piaście skromnya piaste zdejmuje sie rezem z tarcza dawno nie rozbieralem zawieszenia w tico i mam nadzieje ze juz nigdy
Mozna tec wyciac
nakretke szlifierka katowaspoko
-
Przy wymianie opon musiałem dopilnować kilku rzeczy:
- podniesienie auta bo próbowali podeprzeć za progi
- wymianę wentyli wiadomo 4lata
- sprawdzenie bicia na felgach i wymiana krzywej
- dokręcenie ręczne kół z czuciem.
Szpilki są oryginalne od nowego. Zostawiłem je w trakcie zmiany tarcz i bębnów.
Uszkadzanie szpilek w trakcie 2 wymian rocznie to chyba kolejny argument za całorocznymi.
Nawet w Niemczech dopuścili moje Navigatory do ruchu zimą. Za letnie buli się 40-80 euro mandatu. Pozdrawiam.
-
Raczej jeśli liczyć dwie zmiany rocznie plus jazda i czekanie u gumiarzy to lepiej kupić sobie używany drugi komplet felg. Wtedy odpada koszt zmiany ok 80zł rocznie a do tego zakłada się kiedy się chce a nie jeździć i się prosić. Miałem navigatory z tyłu i wywaliłem je szybko. Bowiem stare 10 letnie frigo z słabym bieżnikiem lepiej się zachowywały niż tamte.
-
Raczej jeśli liczyć dwie zmiany rocznie plus jazda i czekanie u gumiarzy to lepiej kupić sobie używany drugi komplet felg. Wtedy odpada koszt zmiany ok 80zł rocznie a do tego zakłada się kiedy się chce a nie jeździć i się prosić.
Wszystko pięknie i ładnie, tylko trzeba mieć jeszcze miejsce do przechowywania tych kół
Co do Navigatorów, to akurat je sobie chwaliłem - miałem w Astrze i w Tico i nawet całkiem dobrze dawałem sobie radę. Warunek jest jeden - opony muszą być możliwie młode.
Niestety, po trzecim roku kolejnej zimy zawsze dawało się odczuć coraz gorszą przyczepność -
Przy wymianie opon
musiałem dopilnować kilku rzeczy:- podniesienie auta
bo próbowali podeprzeć za progi
Fakt - warto zwrócić i na to uwagę, bo nie każdy gumiarz ma pojęcie o podpieraniu różnych aut.
- wymianę wentyli
wiadomo 4lata
Czy ja wiem... Można, chociaż wentyle wytrzymują dłużej. Jeśli kontroluje się ciśnienie w miarę systematycznie (najlepiej raz na 2 tyg.), a nie raz w roku, łatwo jest wychwycić zużyty wentyl i wtedy go wymienić.
- sprawdzenie bicia
na felgach i wymiana krzywej
Też warto to sprawdzić, gdy koło jest na wyważarce.
Szpilki są
oryginalne od nowego. Zostawiłem je w trakcie zmiany tarcz i bębnów.
Uszkadzanie szpilek
w trakcie 2 wymian rocznie to chyba kolejny argument za całorocznymi.Czy ja wiem... Dla mnie to argument przemawiający za koniecznością umiejętnego dokręcania kół.
W moim też są wciąż fabryczne szpilki i nakrętki, chociaż zwracam uwagę na jeszcze jedno: po parokrotnym dokręcaniu kół przez niedoświadczonego oponiarza zauważyłem, że wprawdzie gwinty wytrzymały, ale powiększyły się nieco gniazda w felgach (na moim fabrycznym komplecie). Skutkuje to tym, że zalecane max. 70 Nm momentu nie wystarcza do pewnego zamocowania koła; teraz, po wstępnym przykręceniu kluczem, dociągam jeszcze nieco nakrętki ręcznie. Ale robię to z wyczuciem, którego nabrałem przez lata (zrywając parę ważnych gwintów w innych samochodach ). Tak więc myślę, że jeśli nawet gwinty wytrzymają, to same gniazda w felgach mogą się wytrzeć do tego stopnia, że nakrętka może zacząć przez nie "przelatywać"...
Tak więc znowu powraca sprawa umiejętnego dokręcania kół, broń Boże "na chama". - podniesienie auta
-
Zużywają się szybciej niż letnie i zimowe. Podobno do 50% bieżnika zimą jest ok. Poza tym to jest 2 generacja tych opon być może poprawiona. Mają większe lamele niż moje stare Pasio, które bardzo dobrze dawały radę na śniegu. Te trochę gorzej na śniegu ale dużo lepiej na czarnym. Na lodzie to tak jak każde, trzeba czujnie z gazem ale da się przejechać.
-
Zużywają się szybciej niż letnie i zimowe. Podobno do 50% bieżnika zimą jest ok.
W Astrze na Navigatorach 185/60 R14 zrobiłem ok. 90kkm i oddając u wulkanizatora były jeszcze w dobrym stanie (ok. 60% zużycia). Nawet sam wulkanizator powiedział, że je sprzeda, bo na pewno chętny się znajdzie.
Ja się ich pozbyłem bo miały ponad 6 lat i guma zrobiła się twarda, przez co jazda po mokrej nawierzchni była mocno ryzykowna, a na śniegu już też sobie powoli nie radziły.
W Tico jeździłem stosunkowo krótko, bo 2 lata i też nie było problemów. Zrezygnowałem z tych opon na rzecz kompletu kół 13" na lato i kompletu Frigo 12" na zimę.Poza tym to jest 2 generacja tych opon być może poprawiona.
Ponoć jest lepiej, choć ja miałem jeszcze pierwszą wersję.