przygotowanie tico do rajdów tpyu kjs
-
Na forum powinieneś znaleść
osoby użytkujące Tico w Kjs które najlepiej doradzą Ci czy warto startować na nim.Przez szereg lat Sharky startował w wyścigach, zdobywając miejsca na podium. Ale - uwaga - jeździł on zupełnie nieprzerabianym "golasem"... Jeśli dobrze poszukać, da się znaleźć sporo informacji o tym na forum.
Poza tym nie kojarzę nikogo, kto tutaj pisał o wyścigach - czasem jakiś "ścigant" wpadał, ale że kącik nie jest zorientowany pod tym kątem, to...
Myślę, że więcej amatorów znalazłbyś na forum TTT, ale jak wiadomo, tamten klub już nie istnieje, forum też padło... Nawet nic nie wiemy, czy jakaś kopia samego forum jest dostępna (to byłaby kopalnia wiedzy o przeróbkach i nietypowych elementach).
Na kiepski czas trafiłeś, niestety. Jeszcze 2-3 lata temu była inna sytuacja. -
Przez szereg lat Sharky
startował w wyścigach, zdobywając miejsca na podium. Ale - uwaga - jeździł on zupełnieWydaje mi się, że Sharky startował w "popularce", a nie KJS ale może niech sam zainteresowany się wypowie
-
Wydaje mi się, że Sharky
startował w "popularce", a nie KJS ale może niech sam zainteresowany się wypowieTak, tak, pisałem ogólnie o wyścigach (zobacz, nie sprecyzowałem ). O KJSach raczej nikt tu nie opowiadał - przypominam sobie tylko jakąś dziewczynę, która całkiem niedawno pisała o takich zamiarach. Wspominała zresztą potem coś o fotelach z Poloneza, które umocowała w swoim tico... Ale ona popełniła tylko parę postów i słuch po niej zaginął...
Jakieś ładne parę lat temu dawano na forum zdjęcia pewnego ubłoconego tico w akcji, ale szczegółów "kto to" raczej nie było. -
Na razie na KJS poleciłbym Ci odchudzić TICO na maxa i próbować sił. W miarę jak będziesz jeździł to będziesz wiedział, czy masz za miękko czy za twardo.
Każdy kierowca jest inny, więc po co kompletować setup po kimś?
-
to podstawa że na początek wszystko wyleci żeby było jeszcze lżej...
problemem jest dostępność części pseudosportowych i mały wybór a właściwie to żaden
no i nie ma jeszcze samochodu ciężko coś trafić ostatnio. jak ja teraz żaluje że sprzedałem 2 lata temu swoje tico:( -
Moj znajomy z uczelni jest pasjonatem motoryzacji i wspominał ze kiedyś tanim kosztem można było przerobić tico, konkretnie silnik, wspominał ze zamiast standardowego gaźnika wrzucało się trzy gaźniki od jakiejść starego motoru yamahy i dzięki takiej przeróbce moc wzrastała z 41km do ponad 60 km. Obroty silnika konczą sie przy 8200rpm! Kiedyś nawet taki egzemplarzem jeżdził i mowił ze jesli chodzi o przyspieszenie to bije na łeb honde civic 1.6 100km.
Ale jeśli chodzi o jakiś manual to nic na ten temat nie wie... koleś co tym sie zajmował wyjechał do anglii za chlebem. -
zestrojenie 3 gaźników to nie hop siup...
niektórzy z nas nie mogą się z jednym oryginalnym uporać.
Wystarczy poczytać o fiatach abarth i mirafiori 131/132. DOHC 2 gaźniki i wiecznie coś nie halo. Regulacja wystarczała na 1 rajd, na monte-carlo często gęsto silnik nie równo pracował, zalewał się słabł (w legendach PRL na TVN turbo jakiś czas o tym było) -
sportowego zawieszenia. znalazłem na allegro sprężyny jamexy ale czy one się do czegoś nadają? springi usztywniają auto,chyba że masz więcej kasy to kup H&R
amortyzatory o zmniejszonym skoku to chyba tylko moje marzenia,Regeneracja jest uzależniona od stopnia zużycia amortyzatorów. Koszt
zmiany charakterystyki to 120 zł od sztuki. Do tej kwoty należy dodać
ewentualny koszt demontazu oraz montażu to 60 zł od sztuki za przód, 30 zł od
sztuki za tył.W razie pytań prosimy o kontakt pod numerami:
032 258 74 09 lub 0 605 95 40 25. lub [email protected]
lub
Koszt przerobienia amortyzatorów, poprzez wymianę oleju w amortyzatorach na olej o innych właściwościach to koszt 50 zł/szt. Koszt pełnej regeneracji ze zmianą charakterystyki na zaworach to 250zł szt. Przy obniżeniu o 40 mm długość oryginalnego amortyzatora nie powinna przeszkadzać lecz to by trzeba dokładnie sprawdzić na warsztacie.
adres: PUH NAGENGAST"
tu jest warto bo korzystałem z jego usług wart jest 1rok gwarancji skracał mi o 35mm
Barański Tomek - 061 8 304 230 powiedział 150 zł za 2 sztuki ze skróceniem skoku tylko zmierzyć trzeba ile i przerobi platne przy odbiorze.Chciałem też zasięgnąć Waszej opinii czy w ogóle warto bawić się tico w KJSy? koleżanka vampire_queen(Magda)startuje w KJS wyślij jej PW jest na forum spotkałem ją na oes-ie na w Miedzianej Górze udzieli parę odpowiedzi
fotele od swifta GTI wstaw.
na temat amorków też się rozglądałem to masz parę odpowiedzi ale Tomek wart jest i znany. -
nie wiem czy widziales te forum http://www.clublomza.fora.pl/nasze-auta,12/rajdowe-daewoo-tico-by-danboz,923.html, fakt posty sa sprzed 2 lat, ale moze uda ci sie z gosciem jakos skontaktowac
-
Troszkę czasu upłynęło i trochę się pozmieniało dlatego chciałem coś zaktualizować aby ktoś kto kiedyś będzie się nosił z takim zamiarem miał jakieś pojęcie co i jak da radę zrobić. Jak powszechnie wiadomo do tico coś tuningowego/sportowego dostać graniczy z cudem także trzeba kombinować i testować. W moim przypadku sprawa wygląda tak:
po 1:
od czego powinniśmy zacząć to zawieszenie w moim przypadku zestaw z tyłu kayaba excel g od clio + sprężyna jamex, naprawdę fajny zestaw (jak na razie póki jest w miarę nowy). Amortyzator świetnie klei każdą nierówność, praktycznie nie podbija a jest w miarę sztywno.
Przód na razie amortyzator seria(ale będzie utwardzany) + spręż. jamex.
po 2:
hamulce jakie w tico są wiadomo, także należałoby zacząć od wymiany pordzewiałych przewodów, cylinderków jeśli są nie pierwszej świeżości... W moim przypadku to zaniedbałem i niestety w drugim rajdzie po 1 odcinku wracaliśmy do domu tylko ze słabym ręcznym.
teraz cały układ jest nowy, tarcze brembo z klockami ferodo fajnie wpółpracują i co najważniejsze są do dostania do tico bez większego problemu.
po 3:
felgi i opony jak powszechnie wiadomo felgi pasują idealnie od swifta(tylko trzeba większe nakrętki, ja dostałem na allegro). Opony: wg. moich obserwacji na szybkie alfaltowe partie 165/55 r13 są ok, świetnie się prowadzi w szybkich łukach, jednak na wolniejsze z dużą ilością nawrotów i wolnych zakrętów stawiają za duży opór i wystarczy 155/65 r13 i to chyba optimum do seryjnego silnika jakim dysponuję.
po 4: fotele kubełkowe i ich mocowanie czyli najgorsza przeprawa w modyfikacjach
mocowania sportowe są praktycznie nie do dostania do tico do fotela kubełkowego. w moim przypadku kupiłem uniwersalne zgodne z zał. J regulaminów FIA i skorzystałem z seryjnych blaszek dokręconych do seryjnych szyn i to wszystko ładnie ze sobą zespoiłem.
po 5: naba i kierownica
naba pasuje od suzuki swift, nie każda oznaczona jest że również pasuje do ticoI to na razie tyle...
Jeśli ktoś ma ochotę zapraszam na naszą stronkę www.rt.shutter-rolety.pl oraz do albumu zdjęć z rajdu mazowieckie szutry gdzie udało nam się zająć 2miejsce/12aut a klasie do 1000cm3.
[img]http://picasaweb.google.com/lh/photo/OpVOQIMsmc7BRwWVGoY0Nw?feat=directlink[/img]
Więcej zdjęć
http://picasaweb.google.com/108100433421994436211/MazowieckieSzutry?feat=directlink
i film http://www.youtube.com/watch?v=kRFod_ty7io -
po 2:
hamulce jakie w
tico są wiadomo, także należałoby zacząć od wymiany pordzewiałych przewodów,
cylinderków jeśli są nie pierwszej świeżości... W moim przypadku to zaniedbałem i
niestety w drugim rajdzie po 1 odcinku wracaliśmy do domu tylko ze słabym ręcznym.A przód nie działał? Też kiedyś straciłem tył, wypadł tłoczek z cylinderka, płyn się wylał. Zostataje jeszcze drugi obwód. U mnie pedał hamulca wpadał bardzo głęboko praktycznie do podłogi, ale dało się hamować przodem, aż do zablokowania przednich kół, co prawda modulacja była słaba i chwilę trwało przyzwyczajenie się do tego niemniej dało się jechać i skutecznie hamować.
-
A przód nie
działał? Też kiedyś straciłem tył, wypadł tłoczek z cylinderka, płyn się wylał.
Zostataje jeszcze drugi obwód. U mnie pedał hamulca wpadał bardzo głęboko
praktycznie do podłogi, ale dało się hamować przodem, aż do zablokowania przednich
kół, co prawda modulacja była słaba i chwilę trwało przyzwyczajenie się do tego
niemniej dało się jechać i skutecznie hamować.Jak mi kiedyś strzeliły przewody z tyłu i płyn się wylał to straciłem też przednie hamulce. Pedał wpadał do spodu w deskę a hamowania przodem nie było. Do warsztatu jechałem tylko na ręcznym (w korkach, starałem się zachowywać duży odstęp od poprzedzającego mnie pojazdu, a widząc to co chwilę jakiś debil wpychał się mi tuż przed maskę i gwałtownie hamował - masakra).
-
Troszkę czasu upłynęło i trochę się pozmieniało dlatego chciałem coś zaktualizować aby ktoś kto kiedyś będzie się nosił z takim zamiarem miał jakieś pojęcie co i jak da radę zrobić.
Przede wszystkim gratuluję w konsekwentnej zmianie Tico pod starty w zawodach.
Widzę też z innego kącika, że szykujesz coś zupełnie innego i moim zdaniem jest to najlepsze rozwiązanie, szczególnie gdy się chce coś wywalczyć w generalce.
Wiadomo, na początku cieszą dobre lokaty w swojej grupie, ale jeżeli w generalce jest się w okolicach 20 miejsca to już nie ma tej radości.
Właśnie dlatego m.in. zrezygnowałem ze startów, po prostu w Tico bym już nic więcej nie wywojował, a starty dla startów już mnie po kilku latach przestały bawić.
Też myślałem o małym samochodzie 4x4 ze stosunkowo mocnym silnikiem, np. Mazda (modelu niestety nie pamiętam). Kiedyś taka mała Mazda 4x4 wystartowała w zawodach zimowych i pozostawiła wszystkich daleko w tyle - to zrobiło na mnie spore wrażenie.A teraz moje przemyślenia do Twoich modyfikacji.
1. Zawieszenie tylne. Być może nawet w Tico sprawdzą się sprężyny i amorki ze sportinga CC/SC - sprawdziłeś może ten zestaw? Jeżeli by pasowały, to jest to oryginalny zestaw i powinien spełniać swoją rolę bez wielkiego zastanawiania się o jego trwałość.2. Hamulce. Zgodzę się, to ważny element, który powinien działać sprawnie. Co ciekawe, ja od zawsze twierdziłem i twierdzę, że Tico ma naprawdę dobre hamulce. Ważne, aby (jak zauważyłeś) przewody, tłoczki i cylinderki były sprawne. Oczywiście na swoim przykładzie potwierdzam, że zestaw Brembo - Ferodo sprawdza się w tym samochodzie bardzo dobrze.
3. Felgi i opony. Tu nawet nie trzeba sięgać po felgi od SS, choć sam mam takie same
Jak najbardziej pasuje oryginalny zestaw z Matiza, którego felgi pasują bezproblemowo wraz z oponami 155/65 R13 - ten rozmiar polecam do Tico. Oczywiście warto zastosować nakrętki z większym kołnierzem i sprawa załatwiona. Dodatkową zaletą felg 13" jest zdecydowanie większy asortyment dostępnych opon.4. Fotele. Tu niestety nie mam specjalnej wiedzy, ale można (jeżeli regulamin zezwala) zastosować fotele z Poloneza Caro. Trzeba zastosować te lepsze z firmy Inter Groclin, które są ponoć niesamowicie wygodne, a jednocześnie zakres przeróbek nie jest wielki.
Kiedyś na forum był ten temat poruszany i nawet fotki były zamieszczone.
Kiedyś jechałem w takich fotelach, ale w Polonezie, dlatego nie mogę potwierdzić wrażeń z jazdy w Tico, choć nie ukrywam, że co jakiś czas poszukuję tych foteli, aby zamontować w Tico5. Naba i kierownica. Tu pojawia się pytanie, czy oby na pewno potrzebna jest naba, czy też sama kierownica np. z modelu GS nie będzie pasowała kompletnie bez żadnych dodatków, bo coś mi się wydaje, że sporo kierownic z SS pasuje do Tico bez naby.
Na koniec moje przemyślenia.
Wiadome jest, że startując w zawodach trzeba mieć samochód z dobrym zawieszeniem, odpowiednimi oponami, sprawnym układem hamulcowym, najlepiej mocnym silnikiem itp. jednak duże znaczenie ma tu technika jazdy, którą wypracowuje się startując po prostu w zawodach. Tu stale trzeba wyciągać wnioski ze startów i odpowiednio poprawiać technikę jazdy. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że w momencie, gdy sam uznałem, że jestem dobry i bezproblemowo przejadę daną trasę zostawiając większość z tyło okazywało się wtedy, że popełniałem błędy i teoretycznie słabsi przeciwnicy wykręcali lepsze czasy. Pokora jest tu naprawdę wskazana, a wiedza, że dysponuje się słabszym samochodem niż rywale powinna jedynie mobilizować do nadrabiania braków sprzętowych właśnie techniką jazdy. Podam kuriozalny przykład. Kiedyś na dzień przed startem zrobiłem sobie trening Tico na bocznej drodze. Postanowiłem się sporo rozpędzać i sprawdzać, jak bardzo mogę opóźniać hamowanie, aby wyrobić się w zakręcie. Okazało się, że po paru próbach takiego agresywnego hamowania odpadła warstwa cierna klocka hamulcowego. Ponieważ była to sobota i na dodatek późne godziny popołudniowe nie byłem w stanie kupić nowych klocków. Chciałem jednak wystartować w zawodach i wpadłem na pomysł, aby spróbować moją Astrą. To jednak wyjątkowo nie rajdowa wersja, szczególnie że to diesel o mocy 68KM i ciężarze prawie 1200kg Nie będę się rozwodził, że podczas zapisów byłem jedynym dieslem, a z racji pojemności 1700ccm trafiłem do grupy najmocniejszej N4, gdzie na tych zawodach najsłabszy samochód miał ok. 150KM Wiedziałem, że nie mam szans, ale postanowiłem dać z samochodu i siebie wszystko co tylko potrafię. Nie będę już wielce się rozwodził na ten temat, ale byłem niesamowicie zdumiony, gdy na zakończenie zawodów odczytano wyniki z mojej grupy - wygrałem Zdjęcie w stopce jest właśnie z tych zawodów. Dodam jedynie, że Astra to zupełnie fabryczny golas bez ani jednaj przeróbki
Dlatego cały czas uważam, że na końcowy wynik składa się po połowie samochód i umiejętności kierowcy. -
Wiadomo że łącznik między pedałami i kierownicą tez musi być dobry i ogarniać Auto o którym mówisz to mazda 323 4wd 1,8DOHC też fajne rozwiązanie nad którym myślałem jedna ja nie wychodzę z takiego założenia że auto ma jeździć a nie wyglądać, mnie swift się podoba i chciałbym takiego mieć i już jeśli nie znajdę swifta 4wd i pieniędzy na swap na gti skończy się na zwykłym gti ale to pewnie jeszcze nie na przyszly sezon. na razie tico śmiga i jestem z niego bardzo dumny zwłaszcza że przeżył wyryp poprawka mega wyryp i hopki w niedziele i dowiózł nas na bardzo dobrym miejscu bo w generalce też subaru 4wd były za nami;-)
Jeśli chodzi o nabę to bez niej nie przeskoczy się montując kierownicę taką jak ja mam zamszową, rajdową. jak zrobię to wrzucę fotki wnętrza.
co do powrotu bez hamulcy myśleliśmy że to przewód bo w jednym miejscu tryskał i odciąłem go od pompy kombinerkami i zaklepałem młotkiem wyłączają jedno koło z hamowania ale nic to nie pomogło. dopiero w domu wpadłem na pomysł że to cylinderek... łał wtedy ogromny deszcz i nie sposób było zobaczyć że to tryska spod koła tylnego niestety. -
Jak mi kiedyś
strzeliły przewody z tyłu i płyn się wylał to straciłem też przednie hamulce. Pedał
wpadał do spodu w deskę a hamowania przodem nie było. Do warsztatu jechałem tylko na
ręcznym (w korkach, starałem się zachowywać duży odstęp od poprzedzającego mnie
pojazdu, a widząc to co chwilę jakiś debil wpychał się mi tuż przed maskę i
gwałtownie hamował - masakra).Być może miałeś mało płynu w zbiorniczku wyrównawczym i zapowietrzyło Ci też przód. U mnie przód został, całkiem skuteczny, natomiast z tyłu nie miałem ani hydraulicznego(wypadnięty cylinderek), ani ręcznego. Zerwała się okładzina z szczęk i to było przyczyną wypadnięcia cylinderka i dużego luzu na lince.