Co dziś "dłubałem" w Tico edycja 3
-
Czy sprawdzałeś
jakie uszkodzenie było w wymontowanej przekładni ?Tak - miala luzy w dolnej czesci (tuz ponad krzyzakiem)
-
Wymiana tylnych sprężyn. Prawa poszła po wjeździe w dziurę w naszym pięknym Krakowie.
-
Wymiana uszczelki i przekładki ebonitowej pomiędzy pompą paliwa a silnikiem. Kurcze dużo oleju mi uciekło na silnik i chyba go umyję. Widziałem środki K2 próbował ktoś tego ?
-
nie są złe ! mocno żrące musisz uważać z rękoma bo jak nie zmyjesz tego to spowodujesz podrażnienia skóry. A tak to środek mocny i dobrze czyści. Ja spryskiwałem pierw preparatem później pędzelkiem do malowania grzejników [taki długi zagięty] trochę szorowałem najbardziej zabrudzone miejsca i spłukiwałem wysokim ciśnieniem. Ewentualnie pompeczką ciśnieniową do opryskiwania roślin na działce
http://img823.imageshack.us/i/dscf2695.jpg/ -
Dzięki. Jutro będziemy czyścić ;-).
-
Wymiana linki ręcznego i szczęk hamulcowych. Nie wiem gdzie mój ojciec kupował te szczęki razem tymi sprężynkami ale nic się nie chciało kupy trzymać (za duże sprężyny, za duże luzy na częściach) więc część bebechów pozostała starych ;p
Ciężkie warunki bo w deszczu ale robota zrobiona
-
Dziś wymieniłem w moim tico osłonę przegubu zewnętrznego - bardzo krótko wytrzymała podróba jakaś.
Wymieniłem też olej w skrzynie biegów z Hipola 6 na Exel 75W- 90. -
Wymiana linki
ręcznego i szczęk hamulcowych. Nie wiem gdzie mój ojciec kupował te szczęki razem
tymi sprężynkami ale nic się nie chciało kupy trzymać (za duże sprężyny, za duże
luzy na częściach) więc część bebechów pozostała starych ;pMiałem podobnie kilka lat wstecz podczas wymiany elementów tylnych hamulców. Wymienione zostały cylinderki, samoregulatory i szczęki - nowe sprężynki (kupione jako zestaw naprawczy) nie pasowały za diabła... Pozostały więc stare.
-
Miałem podobnie
kilka lat wstecz podczas wymiany elementów tylnych hamulców. Wymienione zostały
cylinderki, samoregulatory i szczęki - nowe sprężynki (kupione jako zestaw
naprawczy) nie pasowały za diabła... Pozostały więc stare.Przy okazji, da sie jeszcze gdzies (najlepiej w lublinie) dokupic oryginalny zestaw naprawczy?
-
Przy okazji, da sie
jeszcze gdzies (najlepiej w lublinie) dokupic oryginalny zestaw naprawczy?Oryginalny w znaczeniu dosłownym nie,ale oryginalny z ust sprzedawcy tak
Ja jak wymieniałem sprężynki i samoregulator to sam je doginałem,aby były podobne do oryginałów.Końcówki sprężynek skracałem i podginałem.Służy to już od dłuższego czasu.
Hample żylety -
Oryginalny w
znaczeniu dosłownym nie,ale oryginalny z ust sprzedawcy tak
Ja jak wymieniałem
sprężynki i samoregulator to sam je doginałem,aby były podobne do
oryginałów.Końcówki sprężynek skracałem i podginałem.Służy to już od dłuższego
czasu.
Hample żyletyNo ja tam nie chce sie bawic w zadne doginanie i inne rzezbienie Nowe ma byc nowe i dopasowane Jak kupowalem kiedys kompletne tarcze kotwiczne (ponoc oryginal), to do hamulcow tylnych nie dotykalem sie przez rok, bo dzialaly bdb Wiec oryginal jednak bylby wskazany
-
Powodzenia życzę w poszukiwaniach
-
Przy okazji, da sie
jeszcze gdzies (najlepiej w lublinie) dokupic oryginalny zestaw naprawczy?Nie mam pojęcia. Ja wszystko kupowałem w Dęblinie, osobno cylinderki, samoregulatory, zestaw sprężynek (te były na pewno produkcji polskiej). Potem żałowałem, że nie pomyślałem o poszukaniu kompletnych tarcz kotwicznych (jak zrobił to i opisywał onegdaj Artu). Koszty byłyby bardzo zbliżone, a wszystko pod bębnem nowe i dopasowane.
-
Wymiana linki sprzęgła w TIKACZU
-
Nie mam pojęcia. Ja
wszystko kupowałem w Dęblinie, osobno cylinderki, samoregulatory, zestaw sprężynek
(te były na pewno produkcji polskiej). Potem żałowałem, że nie pomyślałem o
poszukaniu kompletnych tarcz kotwicznych (jak zrobił to i opisywał onegdaj Artu).
Koszty byłyby bardzo zbliżone, a wszystko pod bębnem nowe i dopasowane.Dlatego tez kiedys zdecydowalem sie wymienic kompletne tarcze kotwiczne. Koszt ich byl nizszy od sumy kosztow poszczegolnych czesci, no i sklep deklarowal, ze jest to oryginal. Teraz przyszedl czas na wymiane czesci niesprawnych - czyli mechanizmu samoregulacji, wiec jest klopot
Bede poszukiwal oryginalu
-
No to teges, dzisiaj dłubane było :
Klapa bagażnika : uszkodzony zamek -> zakupiony zamek prawy, ustawienie pod kluczyk, przekładka ścięgna zamka na lewą stronę, zamontowanie > działa
P.P. drzwi : naprawa okablowania siłownika CZ wew. drzwi > działa
P.L. drzwi : smarowanie wew. uszczelki szyby, wymiana trzpienia w prowadzeniu poziomym szyby > działa
Czego mi się nie udało : odkręcić siłownika wycieraczki tylnej (nie miałem 11 klucza), a śruby są na tyle miękkie, że .. no wiadomo. Szedł i WD40, sylikony, stukanie młotkiem i inne sposoby - nic z tego, może jutro się jakoś rozluźni.
Ot, wsio na dzisiaj
-
ale wstyd,w niedziele dłubać....
-
ale wstyd,w
niedziele dłubać....Niedzielna praca w g*no się obraca
-
A tak na serio kolego,to nie tylko ty przesiadujesz niedzielami przy autku,choć ja wstając w niedzielny poranek najczęściej lubiłem rozkręcać takie dwa zestawy.
1.Domont kompletnego zawieszenia przód+tył(bez tylnych wahaczy i tego czegoś co krzywo leci pod kątem na końcu auta:) ),wyczyszczenie,przesmarowanie ewentualnie wymiana.
Lub mój drugi zestaw na następny dzień aby trochę w miejscu postać dla odmiany niż wygibasy z punktu pierwszego.
2.Rozbiórka,ustawienie pływaka i wyczyszczenie gaźnika po rozpołowieniu go,ustawienie zaworów,sprawdzenie przewodów czy nie są zatkane,obadanie kolektora dolotowe od wewnątrz,sprawdzam i czasami dokręcam rozrusznika.
Wyczyszczenie i zdiagnozowanie:świece,kopułkę,palec,kable + wyprzedzenie zapłonu(te elementy wymieniam zawsze całą paczką)Z dwa razy zdjąłem deskę raz bo chciałem zobaczyć jak tico wygląda bez a dwa byłem ciekaw jaka ilość jest kabelków pod nią:) dzięki temu mogłem bezpiecznie i pewnie poprawidzić nowy kabel antenowy wraz z 4 kablami do głośników na przód i w drzwi.
p.s.Czasami muszę się nagłowić aby znaleźć coś nowego do rozkręcenia:)
A po wymianie uszkodzonych elementów które da się jeszcze rozpierwiastkować lobię obadać dogłębnie element od wewnątrz.Nim się obejrzę,patrzę w okno a tam 6 rano w poniedziałek.
I znowu mamy cały dzień aby znaleźć coś ciekawego w naszym autku:)A na końcu zasłużona przejażdżka Kielce-Lublin-Połaniec-Kielce
-
ale wstyd,w niedziele dłubać....
Niedzielna praca w g*no się obraca
No ta, lepiej cały dzień w kościele siedzieć