Czy się opłaca dać za tico 5 tys.
-
Ja za swoje zapłaciłem ponad 20.000 PLN, też mi go było żal sprzedawać ze niecałe 4.000, ale
takie są realia.Tutaj mówisz zupełnie o czymś innym, spadek wartości samochodu to normalne, ale tak jak pisze, niewiem jak dla Ciebie ale dla mnie stan techniczny używanego samochodu to najważniejsza rzecz, nie ważny jest rocznik ale STAN.
Bo wolała bym dać te 5000 zł za 98 rok w takim stanie, niż 3000 zł za rocznik 2000 w stanie opłakanym.
Nie obrazając nikogo ale sfrajerzyć się dla mnie to dać sobie wcisnąć złoma, niż dać pare zł więcej za zadbane autko.
Powiedzmy że trafisz na w miare spoko egzemplarz, trzeba tylko wymienić rozrząd, 4 amortyzatory i np klocki i tarcze hamulcowe, a może okazać się że jescze bak dziurawy.
I już masz z 2000 zł zakładając że autko idzie do warsztatu.
Czy warto? hmm sprawa jak widać indywidualna, jeden dołoży do zadbanego, drugi da zarobić mechanikowi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrawiam -
Wybrałbym zadbane auto w realnej cenie rynkowej. 5000 PLN za tico z 98r. to IMO gruba przesada,
niezależnie od stanu auta i jego przebiegu. To 11 letni samochód i z pewnością żeden nie
będzie wyglądał i działał jak w chwilę po wyjechaniu z fabryki.Warto bylo by dla kontrastu porównać ich sta techniczny <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Popatrz na ceny tico z 98r. i odpowiedz mi jak one się mają do 5000 PLN
-
Leo, niestety, ale oderwałeś się chya nieco od cen rynkowych. Popatrz jakie
są ceny za tico, a później dopiero pisz że 3000 to za małoEee, nie sądzę. Wiem, ze są spore różnice w cenach w zależności od regionu Polski i tym należałoby się sugerować. Na pewno błędem jest twierdzenie, że takie same realia panują na Górnym Śląsku, w Suwałkach i w stolicy. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Kiedyś, gdy import używek nie był taki popularny, znałem człowieka handlującego samochodami i żyjącego wyłącznie z różnicy cen w różnych regionach PL. Facet ciągle był w trasie, ale miał niezłą przebitkę. I na pewno dziś się to nie wyrównało.
Poza tym - jak pisałem... Każda rzecz ma swojego kupca. Jeden lubi wyłącznie blondynki, drugi - dziewczyny chude, a trzeci tylko takie w okularach. Podobnie sprawa się ma z autami... Ktoś nawet na Tico nie spojrzy, a są tacy, którzy je doceniają, lubią i nawet są w stanie zapłacić "z górką" za egzemplarz w dobrym stanie.Ja wiem, że gdy ma się auto danej marki to chce się wierzyć że jest warte
jak najwięcej.To prawda. Jednak jeśli chodzi o mnie, to mnie już to przeszło <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> - kiedyś dbałem, żeby unikać jakiegoś zbędnego podmalowania, żeby wszystkie szyby były te same i przy sprzedaży nikt mi nie zarzucił, że było gdzieś "bite". Zdecydowałem się zostawić tico u mnie do emerytury, więc patrzę na jego wartość chyba bardziej realnie - mianowicie wiem, że przedstawia większą wartość w sensie przydatności i stanu technicznego, niż wartość, którą ktoś mi zaproponuje powołując się na "średnią rynkową" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> .
Dodam, że rok temu przy ubezpieczeniu AC nie starałem się absolutnie zawyżać wyceny (bo od tego zależała wysokość składki), choć pani usilnie się starała to zrobić <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />... Stanęło na 4400 zł - 98 r., 140 kkm.Jednak warte jest tyle ile ktoś chce zapłacić,
Tak jest. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
a 5000
PLN przy rynkowej średniej w okolicy max 3500 PLN to cena z kosmosuTak, jak pisałem wyżej... Tę średnią podajesz wyłącznie po zorientowaniu się w internetowych ogłoszeniach. Gdybyś jednak zorientował się w sytuacji w różnych częściach Polski, sam zauważyłbyś różnicę. Ta "średnia rynkowa" byłaby różna, jestem pewien.
Poza tym wydaje mi się, że w tym konkretnym przypadku owe 5000 zł jest tylko ceną wywoławczą, z której spokojnie dałoby się mocno zejść. Kwestia umiejętności prowadzenia negocjacji. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />Ja za swoje zapłaciłem ponad 20.000 PLN, też mi go było żal sprzedawać ze
niecałe 4.000, ale takie są realia.Taaa... Gdy ja kupowałem, spadek wartości oceniało się na ok. 1000 zł rocznie. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Tak, realia się zmieniają, co nie zmienia faktu, że amator na to tico na pewno się znajdzie. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. -
Witam jak myślicie czy to sie opłaca, tikuś ma przejechane 48 tys. km jest z 1998 r. regularnie
serwisowany zmieniany olej , rozrząd, a przebieg udokumentowany książeczką serwisową , hymm
wypada sie targować? bo ja mysle że troche tak, i z jakiej firmy plecacie instalacje gazową
z góry dzieki ))Warto sprawdzić dokładnie to auto. Podjechać do mechanika albo stacji diagnostyki i go obejrzeć.A cena jak cena trochę wysoka ale potargować się można
-
A może warto? A co byś innego zaproponowal?
Wystarczy się porozglądać wśród znajomych lub u siebie w okolicy i można zlaleźć coś ciekawego. Po co ladować w tikacza 5tys i plus gaz 1200zł skoro można za tą kaskę wyrawć coś większego. U mnie kolega za punto z gazem 95r chce 5tys i wg mnie warto go kupić. No ale kupowanie sprzętu na giełdzie czy z zachodu to loteria i można wdepnoć. A tikacz zadbany to może nie mercedes ale przynajmniej nie będzie skarbonką.
-
No ale
kupowanie sprzętu na giełdzie czy z zachodu to loteria i można wdepnoć. A tikacz zadbany to
może nie mercedes ale przynajmniej nie będzie skarbonką.Dokładnie o to mi chodzi, bo przecież nic innego jak zasobność portfela decyduje o zakupie, samo kupo auta to nie wszystko, trzena myśleć również o cenach części, napraw itd. zakłądając opisywany stan autka przez "tematodawce", można śmialo stwierdzić że nie będzie wymagał poważnych inwestycji.
Bo tak jak kolejny az już powiem nie sztuka kupic 2000 zł taniej a potem tą samą kase wydać na mechanika.
Pozdrawiam -
No ale
Dokładnie o to mi chodzi, bo przecież nic innego jak zasobność portfela decyduje o zakupie, samo
kupo auta to nie wszystko, trzena myśleć również o cenach części, napraw itd. zakłądając
opisywany stan autka przez "tematodawce", można śmialo stwierdzić że nie będzie wymagał
poważnych inwestycji.
Bo tak jak kolejny az już powiem nie sztuka kupic 2000 zł taniej a potem tą samą kase wydać na
mechanika.
PozdrawiamDokładnie tak <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
zapewniam że książeczka nie jest podrobiona bo to uczciwi ludzie, jak zdecyduje to oczywiście wam napisze czy kupiłem, a Tico doceniam xD tylko nie wiecie czy nie lepiej Matiz , oto przykladowa oferta http://www.allegro.pl/item545574992_daewoo_matiz_grudzien_1999_poznan.html już z poduchą jedną wiec bezpieczniej, 6.5 tys <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> do tego pytanko czy w matizie jest duzo bardziej komfortowo ?chodzi mi o wyciszenie ....a odpowiadając Danusi to >wole dołożyć i mieć spokój a nie pie***lić sie z naprawami co róż <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> dalej czekaj na wasze opinie
-
Rozejrzyj się też zawczasu za czymś innym, jeśli jesteś typem człowieka podobnym do
daniewskiego, który zjawia się tu tylko po to, żeby na Tico napluć.<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Myślę, że z naszym kolegą nie jest tak źle, nie brałby pod uwagę wydatku 5 tys na coś, co ma mu służyć za spluwaczkę ((((((((-:
-
....a odpowiadając Danusi to >wole dołożyć i mieć spokój
a nie pie***lić sie z naprawami co róż dalej czekaj na wasze opinieNo przecież <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrawiam -
Wersja z zegarkiem - toooo to grubyyy wypas!!!!!!!
Proszę nie pisz takich bzdur <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> -
zapewniam że książeczka nie jest podrobiona bo to uczciwi ludzie, jak zdecyduje to oczywiście
wam napisze czy kupiłem, a Tico doceniam xD tylko nie wiecie czy nie lepiej Matiz , oto
przykladowa oferta
http://www.allegro.pl/item545574992_daewoo_matiz_grudzien_1999_poznan.html już z poduchą
jedną wiec bezpieczniej, 6.5 tys do tego pytanko czy w matizie jest duzo bardziej
komfortowo ?chodzi mi o wyciszenie ....a odpowiadając Danusi to >wole dołożyć i mieć spokój
a nie pie***lić sie z naprawami co róż dalej czekaj na wasze opiniejak masz dac za niepewnego matiza 6,5 to lepiej zaplac 5 tys za udokumentowany przebieg tico
-
Wersja z zegarkiem - toooo to grubyyy wypas!!!!!!!
Proszę nie pisz takich bzdurnie napisałem że to jest wypas frajerku , tylko poinformowałem coś mi sie zdaje że jesteś typem gościa cwaniaczka najlepiej w bmw serii 3 ehhh i może jeszcze myślisz że jesteś lepszy od kogośkto ma tico? paranoja auto to auto, kawał blachy nie ma sie w sumie o co kłócić ale nei wiem czy to było na zaczepke czy co ?
-
nie napisałem że to jest wypas frajerku , tylko poinformowałem coś mi sie zdaje że jesteś typem
gościa cwaniaczka najlepiej w bmw serii 3 ehhh i może jeszcze myślisz że jesteś lepszy
od kogośkto ma tico? paranoja auto to auto, kawał blachy nie ma sie w sumie o co
kłócić ale nei wiem czy to było na zaczepke czy co ?Olej Gościa <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Tak, realia się zmieniają, co nie zmienia faktu, że amator na to tico na pewno się znajdzie. .
Z tym akurat się zgodzę w 100%. Nie dałem żadnego ogłoszenia o sprzedaży, a miałem 3 chętnych i sprzedałem na tak zwanym pniu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
OK, zgadzam się co do tego że można kupić tanio zły, lub drogo dobry. Nadal jednak uważam że 5000 PLN za tico 98r. to za dużo - niezależnie od stanu auta. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
zapewniam że książeczka nie jest podrobiona bo to uczciwi ludzie, jak zdecyduje to oczywiście wam
napisze czy kupiłem, a Tico doceniam xD tylko nie wiecie czy nie lepiej Matiz , oto przykladowa
oferta http://www.allegro.pl/item545574992_daewoo_matiz_grudzien_1999_poznan.html już z poduchą
jedną wiec bezpieczniej, 6.5 tys do tego pytanko czy w matizie jest duzo bardziej komfortowoZ racji obcowania przez kilka lat z obydwoma autami, teraz wybrałbym raczej matiza. Jest wolniejszy, ma mniejszy bagażnik, ale jest wygodniejszy i wygląda też sporo nowocześniej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
nie napisałem że to jest wypas frajerku , tylko poinformowałem coś mi sie zdaje że jesteś typem
gościa cwaniaczka najlepiej w bmw serii 3 ehhh i może jeszcze myślisz że jesteś lepszy od
kogośkto ma tico? paranoja auto to auto, kawał blachy nie ma sie w sumie o co kłócić ale
nei wiem czy to było na zaczepke czy co ?Sugeruję nie używać takieg słownictwa, a drugiemu koledze sugeruję nie prowokować. <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
-
nie napisałem że to jest wypas frajerku , tylko poinformowałem coś mi sie zdaje że jesteś typem
gościa cwaniaczka najlepiej w bmw serii 3 ehhh i może jeszcze myślisz że jesteś lepszy
od kogośkto ma tico? paranoja auto to auto, kawał blachy nie ma sie w sumie o co
kłócić ale nei wiem czy to było na zaczepke czy co ?............
I tu sie grubo mylisz, miałem Tico parę ładnych miesięcy-no prawie rok, w trasie mnie nie zawiódł nigdy, jednak pare razy mnie wk...ł i jak to się mówi apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Ale zegarek w samochodzie tak naprawdę nie dodaje nic na wartości, gdybyś napisał ze ma klimatyzacje albo aluminiowe felgi to co innego.
A tak apropos - to nie ładnie wyzywać kogoś od frajerów-szczególnie jak jest się nowym <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
Wiesz twoja sprawą jak kupisz Tico za 5 koła a potem będzie się walił to dopiero powiesz - mogłem posłuchać forumowiczów.
Za tą cene wyrwiesz Matiza, może Seicento - twój wybór. <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> -
OK, zgadzam się co do tego że można kupić tanio zły, lub drogo dobry. Nadal jednak uważam że
5000 PLN za tico 98r. to za dużo - niezależnie od stanu auta.A ja wręcz przeciwnie, różnica jest niewielka, a możliwość złego trafienia bardzo duża.
Pzozdrawiam