Co dziś "dłubałem w Tico" cd -> (2009)
-
Jak zwykle robocizna to drugie tyle co części. Prostych rzeczy nie opłaci się naprawiać u
mechanika. Na początku też jeździłem z byle usterką do warsztatu. Ale po kilku zapłaconych
rachunkach i innych usterkach których dokonał mechanik podczas naprawy doszedłem do
wniosku, że lepiej zainwestować w komplet dobrych narzędzi, porządny podnośnik, podstawki-----ciach------
Postępuję dokładnie tak samo <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Z racji tego, że nie mam garażu i wszelkie prace muszę robić pod domem i w piwnicy to też gdy tylko zrobiło się ciepło postanowiłem sobie, że kupię jakiś lepszy komplet kluczy i tym samym zaoszczędzę kasę na robociźnie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Raz tylko musiałem podjechać na warsztat z wymianą wahacza bo bardzo mi się spieszyło i auto musiałem mieć zrobione "na teraz" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A tak, od wiosny wymieniłem samemu mechanizm wycieraczek z przodu, łożyska z przodu i z tyłu, pompę paliwową, cylinderek hamulcowy + odpowietrzanie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Marwi mnie tylko jak nadejdzie zima, znowu trzeba będzie biegać po warsztatach i płacić np. za wymianę wahacza bądź przegubu 50zł <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
wymiana sprzęgła <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> i stwierdzenie konieczności wymiany tłumika środkowego <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
http://picasaweb.google.com/slawekxc/UrwanaBelkaSilnika#
Obecnie jestem na etapie poszukiwania blacharza, który mógłby to jakoś naprawić za rozsądne
pieniądze.Wygląda na to że jestem zmuszony zrobić to samemu, w 3mieście nie ma porządnego i taniego spawacza (chyba że ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś namiary). Dorobiłem już blachę (0.8mm jedna od wewnątrz komory silnika druga od nadkola, teraz trzeba je połączyć), zrekonstruowałem przednią część podłużnicy, wyciąłem kątówką pozostałości skorodowanej blachy, teraz wystarczy wszystko pospawać do kupy i przykręcić belke poprzeczną. Zastanawiam się też czy nie warto zakupić migomatu, żeby wszystko ok A do Z wykonać samemu. Takie coś da rade ? http://allegro.pl/item701843859_migomat_105_polautomat_spawarka_f_vat_hurt_det.html
Mechanicy śpiewali mi za naprawe 300zł, ale po tym jak zobaczyli na zdjęciach jak to wygląda stwierdzali że te 300 to minimum <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Mechanicy śpiewali mi za naprawe 300zł, ale po tym jak
zobaczyli na zdjęciach jak to wygląda stwierdzali
że te 300 to minimumI tak dobrą cenę mówili... Pokazałem te fotki koledze - blacharzowi i powiedział, że on by się nie podjął zrobienia tego auta - chyba żeby mieć zdrowe podłużnice od innego Tico i przeszczepić te skorodowane części...
-
Na zdjęciach faktycznie wygląda to słabo ale w rzeczywistości nie jest wcale tak źle, widziałem gorsze rzeczy i jakoś robili. Szkoda mi zawieźć moją rakiete na złom, wole to zrobić tanim kosztem i dalej jeździć. I tak jeżdże tylko po mieście w promieniu 20km od domu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Na zdjęciach faktycznie wygląda to słabo ale w
rzeczywistości nie jest wcale tak źle, widziałem
gorsze rzeczy i jakoś robili. Szkoda mi zawieźć
moją rakiete na złom, wole to zrobić tanim kosztem
i dalej jeździć. I tak jeżdże tylko po mieście w
promieniu 20km od domuAle zrób to naprawdę solidnie - bo zgubienie silnika w czasie jazdy to <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Może znajdziesz na złomie jakieś Tico z rozbitym tyłem - żeby przeszczepić gotowe elementy (one są zgrzewane - wystarczy porozwiercać zgrzewy i całe mocowania belki odejdą od podłużnic - tak to jest w Matizie robione, więc przypuszczam, że i w Tico jest podobnie)... Chodzi o zachowanie wymiarów - żeby nie było potem kłopotów z cięzko wchodzącymi biegami, stukaniem silnika o coś w komorze, czy też szybko zużywającymi się poduszkami silnika i skrzyni <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
ustawienie zbieżności i zamocowanie osłony skrzyni biegów... jadąc na ustawienie zbieżności ok 2km 2 razy wysiadałem z samochodu sprawdzając czy mi koło nie odpadło, przed wymianą wachaczy rozbieżność była spora a po wymianie z 2 stron była tragedia, z przerażeniem ale szczęśliwie dojechałem do warsztatu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Na zdjęciach faktycznie wygląda to słabo ale w rzeczywistości nie jest wcale tak źle, widziałem
gorsze rzeczy i jakoś robili. Szkoda mi zawieźć moją rakiete na złom, wole to zrobić tanim
kosztem i dalej jeździć. I tak jeżdże tylko po mieście w promieniu 20km od domuKolego gdybyś był z moich stron to tu u nas są fajny ludzie co potrafią naprawić i nie zedrzeć. Oczywiście są to wyjątki i trzeba było szukać. Za takie wycięcie belki i wstawienie blachy to pikuś raczej. U mnie w maluchu gorsze rzeczy były i gościu pospawał. Znając życie jednak w większych miastach to jednak fachowcy sobie liczą.
-
tak wiec projekt doczekał się wersji finalnej. Fotel został podniesiony o 3,5cm. A dodatkowo zafundowałem sobie nowa kierownice. Muszę powiedzieć ze komfort jazdy jest nieporównywalny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
tak wiec projekt doczekał się wersji finalnej. Fotel został podniesiony o 3,5cm. A dodatkowo
zafundowałem sobie nowa kierownice. Muszę powiedzieć ze komfort jazdy jest nieporównywalnyKiera jak u Leo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale i tak wolę swoją <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> co nie zmienia faktu, że te ze Swifta są o niebe wygodniejsze i "poręczniejsze" <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Jeszcze trochę i więcej będzie Tico z kierownicą od Swifta aniżeli z fabryczną <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />Gratulacje <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> - oby się dobrze "prowadziła" <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Jeszcze trochę i więcej będzie Tico z kierownicą od Swifta aniżeli z fabryczną
Oby tylko w różnych kierownicach ze Swifta pasowały do ticowskiej kolumny wielokliny, bo może być z tego wielkie nieszczęście <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Ja też mam zmienioną (taka jak Twoja), ale przed założeniem sprawdzałem prawidłowość jej osadzenia.
-
Oby tylko w różnych kierownicach ze Swifta pasowały do ticowskiej kolumny wielokliny, bo może
być z tego wielkie nieszczęście Ja też mam zmienioną (taka jak Twoja), ale przed
założeniem sprawdzałem prawidłowość jej osadzenia.A ja nie sprawdzałem <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Uwierzyłem na słowo wielu osobom na forum, które są przekonane, że obie wersje kierownicy ze Swifta (np. moja, Twoja i nieco inna Leo i kolegi Dargi) pasują idealnie bo mają takie same wielokliny jak Tico <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Nad tym też się zastanawiałem. Ja akurat wstawiłem śruby o podwyższonej
wytrzymałości. Chciałem też zmienić materiał z którego wykonany jest
ten dystans jak jakiś materiał mniej palny. Tylko nic ciekawego do
głowy mi nie przychodzi, oprócz aluminiowego dystansu lub blachy z
której wytnie się takie dystanse i układając jeden na drugim ustawi
się sobie odpowiednią wysokość.Moim zdaniem te drewniane klocki nie są najlepszym pomysłem, zarówno jeśli chodzi o jakość połączenia fotela z szynami, jak również o wygląd. Ja kiedyś też podnosiłem przód fotela (starym sposobem pochodzącym jeszcze z czasów mojego wartburga <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ): podłożyłem pod fotel solidne, stalowe tulejki (nie wiem, skąd one pochodziły, miałem takie w garażu). Dłuższe śruby "poszły" oczywiście w środek tych tulejek. Taki sposób zamocowania jest o wiele pewniejszy - tuleja nie wypadnie ani się nie zniekształci. No i nie rzuca się w oczy.
Zrezygnowałem jednak z tego, bo trudniej się wsiadało i wysiadało - zaczepiałem kolanami o kierownicę. Ponieważ jednak Twoja nowa kiera jest bardziej odsadzona od kolumny, teraz może być z tym łatwiej... -
Moim zdaniem te drewniane klocki nie są najlepszym pomysłem, zarówno jeśli chodzi o jakość
połączenia fotela z szynami, jak również o wygląd. Ja kiedyś też podnosiłem przód fotela
(starym sposobem pochodzącym jeszcze z czasów mojego wartburga ): podłożyłem pod fotel
solidne, stalowe tulejki (nie wiem, skąd one pochodziły, miałem takie w garażu). Dłuższe
śruby "poszły" oczywiście w środek tych tulejek. Taki sposób zamocowania jest o wiele
pewniejszy - tuleja nie wypadnie ani się nie zniekształci. No i nie rzuca się w oczy.
Zrezygnowałem jednak z tego, bo trudniej się wsiadało i wysiadało - zaczepiałem kolanami o
kierownicę. Ponieważ jednak Twoja nowa kiera jest bardziej odsadzona od kolumny, teraz może
być z tym łatwiej...Tylko teraz to już nie ma tam drewna. Sam metal. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A to że kierownica się podniosła to rzeczywiście wsiadanie jest uproszczone <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A ja nie sprawdzałem
Uwierzyłem na słowo wielu osobom na forum, które są przekonane, że obie wersje kierownicy ze
Swifta (np. moja, Twoja i nieco inna Leo i kolegi Dargi) pasują idealnie bo mają takie same
wielokliny jak TicoNa allegro jest trochę tych różnych kierownic od Suzuki Swifta, to wolałem zobaczyć jak pasuje ta moja (tak jak na fotce jest od GT).Stąd moje sprawdzanie czy aby nie będzie się kręciła niezależnie od wału kierowniczego Tico.Ale wszystko jest w porządku <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Dzisiaj zakończyłem przygotowania Tikacza w trasę nad morze.
Sprawdziłem olej w skrzyni,przeguby,linka sprzęgła wygląda ok. Ponadto wymieniłem wcześniej tłumik, czujnik paliwa, zakonserwowałem bak, oczyściłem przełącznik zespolony i dałem nowe żarówki do reflektorów H4 Bosch.
Za tydzień tico będzie już w drodze:) Będzie to moja i tikacza pierwsza tak daleka podróż i to jeszcze nocą. Mam nadzieje, że Tico mnie nie zawiedzie.
Choć do bagażnika i tak wezmę komplet kluczy, książkę trzeciaka,jakieś płyny. Mam nadzieję, że to wystarczy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Oprócz tego w bagażniku mam zawsze komplet żarówek, linkę i kable rozruchowe.
Pozdrawiam -
Wczoraj wymieniłem tuleję w kolumnie kierowniczej(14zł),teraz nie ma luzu w układzie kierowniczym.Rozebrałem kolumnę tak jak jest to opisane w książce p.Trzeciaka,co ciekawe napisano tam ,że ta tuleja nie jest wymienna.W naszych autach były montowane dwa typy tuleji ,ponoć stary i nowy typ.W moim była ta większa (auto z 1998r.)na zdjęciu po prawej stronie.Tydzień temu wymnieniłem wahacze ,końcówki drążka kierowniczego,tulejki w dźwigni zmiany biegów.Wszystko co naprawiłem spowodowało to,że auto o wiele przyjemniej sie prowadzi,a koszt nowych kluczy się zwrócił.
-
Mechanik wymienił w moim Tikusiu :
dźwignia zmiany biegów na nową (nie mógł starej rozebrać aby wymienić gumowy element trzymający
wajchę)Niepotrzebny wydatek. Jeśli mechanik nie mógł wyciągnąć dźwigni z gniazda to trzeba było dać dziecku by ją rozebrało <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />. Kwestia odpowiedniego przekręcenia dźwigni by przeszła przez otwór z nacięciem do tego przygotowanym.
-
Wymiana bendixa przez zaprzyjażnionego mechanika. Chciał rozkręcić wspornik tylny silnika bo śruby jednej nie mógł znaleść <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> od rozrusznika ale wkońcu udało się ją zlokalizować i wyciągnąć rozrusznik nawet bez wyciągania zbiornika par paliwa i całkowitego rozłacznia parownika
-
Niepotrzebny wydatek. Jeśli mechanik nie mógł wyciągnąć dźwigni z gniazda to trzeba było dać
dziecku by ją rozebrało . Kwestia odpowiedniego przekręcenia dźwigni by przeszła przez
otwór z nacięciem do tego przygotowanym.Wystarczy wyjąć takie plastikowe tulejki osadzone w miejscu, gdzie wchodzi śruba łącząca drążek ze skrzynią i wtedy bez problemu można wszystko wyjąć. Koszt tych części niewielki. Ocena pracy mechanika --> dopuszczająca...