SPOTY - 4 czerwca 2023 r.
-
@leo napisał w SPOTY - 2 października 2022:
@drzonca No tak to właśnie z dżipiesami bywa. Mnie też kilka razy dziwnie prowadził. Jednak własna znajomość topografii zawsze lepsza, bo sprawdzona. ;-)
Szczególnie google maps potrafi ciekawe trasy wyznaczyć z czego bardzo się cieszę jadąc Musso 😉
-
@drzonca napisał w SPOTY - 2 października 2022:
Współczuję. Szybkiego powrotu do zdrowia!
Dziękuję ;) , do piątku jestem jeszcze na L4, ale już wracam do sił. Szkoda, bo chciałem wpaść Matizem, wysprzątałem, doczyściłem a o zdrowiu zapomniałem :/
-
@piotrek9214 Przyjedziesz następnym razem. ;-)
-
Spot bez fot się nie liczy! :P
-
-
Wiosna przyszła, kiedy nowy spot robimy?
-
@drzonca napisał w SPOTY - 2 października 2022:
Wiosna przyszła, kiedy nowy spot robimy?
Właśnie. Też chętnie bym się z Wami spotkał... Jakie propozycje, stali bywalcy (i nie tylko)? :-)
-
-
-
-
-
-
No to - zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami: zapraszamy na spot 4 czerwca 2023 r.
Godzina: 10.00.
Miejsce tradycyjne: MOP Markuszów Południe (w stronę Lublina) - przy McDonaldzie i stacji BP.Kto się planuje?
Ja (Leo) -
No to - zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami: zapraszamy na spot 4 czerwca 2023 r.
Godzina: 10.00.
Miejsce tradycyjne: MOP Markuszów Południe (w stronę Lublina) - przy McDonaldzie i stacji BP.Kto się planuje?
Ja (Leo)
Ja (Pacior) -
Nie mogę obiecać, ale na 90 % będę ;)
-
Chłopaki, ja NAPRAWDĘ chcę się z Wami spotkać. Ale jak patrzę na to co się ostatnio dzieje...
Od pewnego czasu narasta we mnie wkurw. Po sąsiedzku wojna, finalnie na teren Polski wlatuje pocisk manewrujący, załóżmy, że przypadkowo (oby!). Wiem jakie są procedury otwarcia ognia w czasie pokoju, rozumiem, że konieczna jest identyfikacja wzrokowa obiektu, wiem co to horyzont radiolokacyjny, nie dziwię się, że obiekt został zgubiony, ale czemu nikt go nie szuka! Wleciało "coś", ale skoro nie pierdolnęło to tematu nie ma. Taka decyzja nie mogła zostać podjęta na poziomie wojskowym, tylko na politycznym. Czemu? Może temu, że parę dni wcześniej komendant z granatnika rozwalił podłogę, może temu, że władza kilkanaście dni wcześniej nie chciała wsparcia od sojusznika z NATO, więc głupio przyznać się do błędu, nieważne. Jak trup wypadł z szafy to władza by przykryć własną nieudolność, zrzuciła wszystko na generałów, wiedząc, że nie mogą się bronić. A jak dziennikarz zadaje słuszne pytania dot. ministra, który za to odpowiada to nadszyszkownik oskarża go o bycie agentem Kremla... Dziennikarza, bo zadał pytanie. My jesteśmy nieomylni bogowie, a kto śmie pomyśleć inaczej to wróg. Arogancja, buta, pycha, level hard.
No to teraz o agentach Kremla. Zamiast zwykłej, umocowanej w konstytucji sejmowej komisji śledczej robią łamiącego konstytucję potworka prawnego, remake komisji McCarthy'ego, rozpoczynając polowanie na czarownice i szukanie haków na liderów opozycji (w uzasadnieniu tego gniota wprost wymienili rządy Tuska i Pawlaka). Przez osiem lat mają nadzór nad służbami, nad prokuraturą, nie znaleźli nic z czym można pójść do sądu, to robią własny partyjny trybunał by zablokować opozycję. Może przy okazji także paru niepokornych dziennikarzy, takich jak ten co śmiał zadać pytanie nadszyszkownikowi...
Przy okazji dziewięciu trybunów ludowych dostanie superimmunitet (nie można ich pociągnąć do odpowiedzialności) i jednocześnie pełen wgląd we wszystkie akta służb (wszystkie poziomy tajności, wszystkich służb, cywilnych i wojskowych) co najprawdopodobniej skończy się wyciekiem informacji, walką na teczki, praniem brudów, większym burdelem niż przy WSI i totalną kompromitacją, a Kreml dostanie wszystkie dane na tacy bez potrzeby angażowania faktycznych agentów, OSINT wystarczy.
NATO widzi ten burdel, UE widzi zagrożenie demokracji, nasi sojusznicy protestują, ale nie, my jesteśmy nieomylni bogowie, Biden nie zrozumiał, oni mu wytłumaczą. Wszyscy głupi, tylko oni jedyni obdarzeni przywilejem nieomylności ogłaszają dogmaty ex cathedra, psia ich mać.
Jak widzący ten syf ludzie chcą zaprotestować na marszu, to kolejnego dnia puszczają podły spot szargający pamięć ofiar obozu koncentracyjnego, a uczestników marszu porównują do nazistów i pytają czy naprawdę chcesz tam być. To co - będą nas denazyfikować, tak jak Putin Ukrainę? Co będzie dalej?
Ja boję się pomyśleć co odwalą w kolejnych dniach... Jestem spokojny i nigdy nie chodzę na demonstracje, ale jak mnie jeszcze trochę wkurzą swoją butą to nie gwarantuję, że czwartego czerwca będę w stanie zatrzymać się w Markuszowie, może pojadę dalej do Warszawy. To już nie jest marsz polityczny za jedną czy drugą partią, to jest marsz za demokracją a przeciwko skurwysyństwu. Za wolnymi wyborami w których możesz głosować na kogo chcesz, a nie tylko na jedynie słuszną partię lub na licencjonowaną pseudoopozycję, a nielegalna opozycja działa w konspiracji albo siedzi w więzieniu jak w Rosji czy Białorusi. Za krajem gdzie możesz legalnie protestować przeciwko władzy, demonstrować swoje poglądy na ulicy, gdzie władza nie sugeruje, że jak nie jesteś z nimi to jesteś gorszy sort, nazista, agent Kremla, stoisz tam gdzie ZOMO, a może w ogóle nie jesteś Polakiem. Gotują nas powoli, jak żabę - być może jest to ostatni moment by wyskoczyć z wrzątku. -
@drzonca Mnie się wydaje, że takie demonstracje typu "pokojowego" niczego nie zmienią. Ludzie przyjdą, potupią, pokrzyczą. Organy kogoś spałują, poturbują, przymkną. Zrobi się temat medialny, który po kilku dniach umrze śmiercią naturalną.
Takie wyciągam wnioski po podobnych akcjach z ostatnich lat. Chociażby po tych związanych z kobietami...
Tak samo zresztą było za PRLu, np. pod koniec lat 80-tych.
Bo takie są skutki, jeśli NIE CHCE SIĘ rozmawiać z drugą, trzecią stroną. Gdyby była wola, chęć, to co innego...Uważam, że najskuteczniejszą opcją jest pójście na wybory, poza tym nakłonienie wszystkich, do których da się dotrzeć, żeby też poszli.
Poza tym jest jeszcze inny skuteczny sposób, którego chyba jednak nikt by nie chciał. Bo to już tragiczna ostateczność.