SPOTY - 4 czerwca 2023 r.
-
Moje tico dziś mnie
zaskoczyło. Pękł mi pasek alternatora 40 km od domu Pduży przebieg miał ten pasek?
-
Chyba tak Właśnie sprawdziłem i miał 70-75 tys. przebiegu, wymieniany 17.08.2013 Zleciał ten czas w mgnieniu oka
-
Chyba tak
Właśnie sprawdziłem i miał 70-75 tys. przebieguu mnie po 20kkm pasek już do niczego się nie nadaje, ale to pewnie winna któregoś z kół, ogólnie tico w takim stanie że mogę na zlot nie dojechać ale o tym w swoim czasie
-
Nadejszła wiosna,
przyjemniej się jeździ... czas się spotkać.
Proponuję spota
ticowego, za tydzień, w tym samym miejscu, co przed rokiem - pod Lublinem na S17,
McDonald na dwupasmówce w stronę Warszawy. Niedziela 22 maja, godz. 15.00.
Co Koledzy na to?Panowie, coś postanowione? Pogoda ładna się zapowiada
-
Namawiałem Slavo na ypsie, ale zniknął...
Jeśli się nie odezwie w sprawie zmian, pozostaje ostatnia propozycja:
czas: niedziela 22 maja, godz. 11.00
miejsce: okolice Lublina, dwupasmówka S17 w stronę Warszawy, parking pod McDonaldem (nazywa się to bodajże "MOP Markuszów").Kto będzie?
1. Leo -
Miecho (choć niekoniecznie o tej godzinie )
-
Kto będzie?
1. Leo
2. Miecho
3. Pacior -
Smisny? Jaco?
No co z Wami? -
Kto będzie?
1. Leo
2. Miecho
3. Pacior
4. smisny -
Jaco?
Niestety mnie nie będzie.
-
Niestety mnie nie
będzie.szkoda..
ja zabieram ze sobą lampkę stroboskopową i miernik do pomiaru kompresji, jak kto będzie chciał to pomierzymy
jak są jacyś chętni, nawet nie angażujący się w forum na co dzień to też zapraszamy
-
Niestety mnie nie będzie.
Jaco - może dasz radę wpaść na godzinkę, dwie?
-
ja zabieram ze sobą
lampkę stroboskopową i miernik do pomiaru kompresji, jak kto będzie chciał to
pomierzymyjak są jacyś
chętni, nawet nie angażujący się w forum na co dzień to też zapraszamyOczywiście. Spotkania na żywo są najlepsze.
-
Jaco - może dasz
radę wpaść na godzinkę, dwie?Niestety ale wczoraj miałem grila i dziś nie jestem w stanie wsiąść za kierownicę.
Mam nadzieję że jakieś fotki będą.
-
czas: niedziela 22 maja, godz. 11.00
miejsce: okolice Lublina, dwupasmówka S17 w stronę Warszawy, parking pod McDonaldem
(nazywa się to bodajże "MOP Markuszów").I po spocie całodziennym. Byli ci, którzy się zadeklarowali.
Posiedzieli my, postali, nieco pogrzebali, pogadali. Miło było się spotkać, nawet w okrojonym gronie (zresztą... nie ilość się liczy, a jakość ). Pomierzyliśmy przyrządem Paciora kompresję w naszych silnikach. Słońce nas nieco spiekło. Pacior zasponsorował kawę, a Smisny "rozliczył się" z zeszłorocznej żarówki.
Kolegów z czerwonych ticów proszę o potwierdzenie szczęśliwego powrotu do domu.
Miecho, nie zapomnij o fotkach, proszę... a Pacior obiecał uwiecznić wyniki.PS. Smisny, jak się sprawuje silnik bez dyszy gaźnikowej?
-
Są i fotki
Musiałem wcześniej się ulotnić, ale udało się chwilę pogadać, a nawet podłubać Zmierzyliśmy kompresję w tikaczach. Wypiliśmy dobrą kawę
-
Ja wróciłem do domu spalony przez słońce, do tej pory jest mi gorąco. Spaliłem się do czerwoności
-
dojechałem :-) jutro skrobnę coś więcej
-
jestem w domu, misja wyro.
-
Pogoda dopisała bo było cieplej niż w tamtym roku.