Nasi byli... Ticomaniacy, ale już bez Tico
-
albo zielony listek przykleic na szybie
Z przodu liść, z tyłu liść a w środku głąb !!! <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Jako że niestety trafiłem na uczciwego sprzedającego zmuszony byłem sprzedać Matiza i kupiłem znowu Matiza o takiego:
Przy zakupie pomagał kolega Tomek z forum <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />. Mam go od marca i jak na razie bez zastrzeżeń. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Witam
Tydzień temu sprzedałem moje Tico. Nowy właściciel na pewno zaopiekuje się nim dobrze. Mam nadzieję że przywita się tu na forum
Pozdrawiam wszystkich Ticomaniaków i w szczególności nowego opiekuna mojego Tico. Mam nadzieję że będę go często widział u mnie na mieście
Teraz wożę się czymś takim : -
Tydzień temu sprzedałem moje
Tico. Nowy właściciel na pewno zaopiekuje się nim dobrze. Mam nadzieję że przywita się tu na
forumJa również mam taką nadzieję... że nie zawita dopiero wtedy, gdy będzie miał problem.
Teraz wożę się czymś takim
To się nazywa wpadanie ze skrajności w skrajność! Najpierw coś małego, a potem odgięcie w zupełnie inną stronę.
A co będzie niebawem, szukasz czegoś konkretnego? -
Daleko autko pojechało?
-
Autko pojechało z jednego osiedla na drugie w odległości 3-4 km od mojego miejsca zamieszkania.
Co do poszukiwań to właściwie była bardzo ciężka sprawa, bo w cenie do 10 tys zł to chyba nie kupię nic co mogłoby dorównać tico w ekonomice. No jedynie Swift mógłby trochę powalczyć i to był mój faworyt. Właściwie siedzi się w nim prawie tak jak w tico, silnik bardzo dobry (1.0 litr pojemności), ale podobno blacha cienka, choć na pewno byłoby lepsze niż tico. O względach estetycznych wypowiedziała się moja przyszła żona i tak to Swift spadł na dalsze miejsca rankingu. Szukałem Opla Astry Classic, ale spalanie jest spore, więc należałoby kupić z gazem, a to już pewne ryzyko, że autko zajeżdżone. Właściwie najbardziej prawdopodobnym jest Fiat Punto 2 (nie FL).
Tanie części, mały litraż, zrównoważone spalanie i kiedyś za nim szalałem
Ładny, ale podobno ma sporo drobnych usterek. Najwyżej coś przy nim podłubię. -
Autko pojechało z jednego
osiedla na drugie w odległości 3-4 km od mojego miejsca zamieszkania.
Co do poszukiwań to właściwie
była bardzo ciężka sprawa, bo w cenie do 10 tys zł to chyba nie kupię nic co mogłoby dorównać
tico w ekonomice. No jedynie Swift mógłby trochę powalczyć i to był mój faworyt. Właściwie
siedzi się w nim prawie tak jak w tico, silnik bardzo dobry (1.0 litr pojemności), ale podobno
blacha cienka, choć na pewno byłoby lepsze niż tico.Miałem swifta 1,0- fajne autko i oszczędne (ok. 5,5l/100km), ale ze względu na powiększenie się rodzinki musiałem zmienić- bagaże się nie mieściły
Co do blachy, to trudno mi się wypowiedzieć, jeździłem nim trzy lata od nowości, ale z tego co wiem blacha ocynk więc wytrzymalsza od tico. Wskocz na kącik suzukiego, może cóś więcej powiedzą... -
Wskocz na kącik suzukiego, może cóś więcej powiedzą...
Wystarczy, że kolega pokaże interesujący go egzemplarz, a swiftowcy go ocenią wszerz i wzdłuż
-
Co do blachy, to trudno mi
się wypowiedzieć, jeździłem nim trzy lata od nowości, ale z tego co wiem blacha ocynk więc
wytrzymalsza od tico. Wskocz na kącik suzukiego, może cóś więcej powiedzą...Blacha sypie sie szybciej niz w tico, zadnego ocynku nie bylo.. Za swiftem (podobnie zreszta jak za tico) przemawia tylko niska awaryjnosc i male spalanie. I tu i tu komfortu brak, jak chcesz sie przesiasc z tico do czegos naprawde wygodniejszego to swifta sobie raczej odpusc..
-
Co w takim razie proponujesz? Honda?
Poradź coś co będzie miało niskie opłaty, niskie spalanie, będzie w miarę dynamiczne i bezawaryjne, a przy tym nie za duże i nie za małe.
Aha i nie będzie starsze niż Ja -
Co w takim razie proponujesz?
Honda?Hm moge ci polecic honde jak najbardziej, tylko koszty utrzymania napewno beda wieksze niz tico czy swifta. Chodzi mi o spalanie, OC itp. Co do kosztow napraw to nie wypowiem sie bo odkad mam honde to tylko 2 razy olej wymienilem i nic pozatym przy niej nie robie. Ogolnie mowi sie o tych autach ze placi sie wiecej za to auto raz przy zakupie, ale potem inwestycja sie zwraca w postaci bezawaryjnosci. Oczywiscie zdarzaja sie przypadki pechowego egzemplarza jak w przypadku np tico.. no ale napewno bedzie to pewniejszy zakup niz jakas alfa.
Poradź coś co będzie miało
niskie opłaty, niskie spalanie, będzie w miarę dynamiczne i bezawaryjne, a przy tym nie za
duże i nie za małe.
Aha i nie będzie starsze niż
JaTakie rzeczy tylko w erze
A tak powazniej przesiasc sie z tico na cos rownie ekonomicznego i taniego w utrzymaniu jest raczej nierealne.. -
Co do poszukiwań to właściwie
była bardzo ciężka sprawa, bo w cenie do 10 tys zł to chyba nie kupię nic co mogłoby
dorównać tico w ekonomice.Miałem podobny dylemat. Tylko że ja chciałem znaleźć auto do ok 13 tys i nie starsze niż 6-7 lat i o ekonomice Tico. Ostatecznie zdecydowałem się na nowe auto. Po przejechaniu 20 tys km od maja mogę spokojnie powiedzieć że warunek ze spalaniem został spełniony w 100%:P Tico mi paliło w granicach 4.5l/100 niezależnie od warunków na drodze a moje obecne autko średnio pali 4.4l/100 i do tego sama jazda jest troszkę tańsza bo to dieselek. Niestety pozostałe koszty utrzymania chyba w żadnym aucie nie bedą tak niskie jak w Tico...
Ostatnio udało mi się w mieście dostrzec mojego byłego Ticusia... na szczęście nowy właściciel chyba dobrze dba o niego Aż mi się wtedy humor poprawił... tyle wspomnień z tym autkiem
misiekpokemon skoro szukasz taniego auta to może jakiś Poldek z 2001 roku z gazem? Teść ma takiego, ani śladu rdzy na nim, wszystko działa jak powinno i mówi że nie zamienił by na żadne inne auto.. no chyba że się samo rozsypie . Do tego części tanie i zawieszenie odporne na wszystko niestety spalanie "trochę" większe niż w Tico.
-
No i przyszła pora na mnie. 04.01.2010 z bólem sprzedałem Tico i w tym samym dniu kupiłem Fiata Pandę 1,3 JTD z 2005 roku, przebieg 37 kkm. Z Tikiem rozstałem się przede wszystkim przez rdzę, która zaczęła go podżerać, szczególnie drzwi pasażera, a że trafiła się dobra okazja...
Sprzedać, udało mi się szybko(może dlatego, że się specjalnie nie targowałem).
Przed wyjazdem z żoną na zakupy, przykleiłem kartkę na szybie i w pierwszym sklepie już dostałem telefon, potem już standardowo - oględziny, umowa i kasa.
O Tico tak szybko nie zapomnę, bo jest to naprawdę przyjemny samochodzik i daje się lubić, a poza tym nie mam zamiaru się z Wami rozstawać. Miałem go 5 lat i przejechałem 80 kkm bez poważniejszej awarii, żeby tylko nie ta rdza
O ile na stacji paliw Panda po kieszeni nie bije, to serwis już litości nie ma, to nie Tico. Dobrze, że w serwisie mówią, że jest mało awaryjna, bo bym chyba na suchy chleb musiał przejść -
No i przyszła pora na mnie.
04.01.2010 z bólem sprzedałem Tico i w tym samym dniu kupiłem Fiata Pandę 1,3 JTD z 2005 roku,
przebieg 37 kkm.Bez foto się nie liczy
Niech służy Ci bezawaryjnie tak samo jak Tico -
No i przyszła pora na mnie.
04.01.2010 z bólem sprzedałem Tico -
Bez foto się nie liczy
Jak przyjedziesz i zrobisz, to będzie i foto
-
Et tu Brute contra me.
-
Jak przyjedziesz i zrobisz,
to będzie i fotoTylko która Świdnica?
-
Tylko która Świdnica?
Ta na Dolnym Śląsku, 50 km od Wrocławia.
-
Mam nadzieję, że pójdziesz w moje ślady i zostaniesz na zawsze przy tikomaniakach