Pożegnanie Tico
-
Witam, ja co prawda gościnnie z forum swifta, ale chyba będe tu częściej zaglądał bo znajoma ma tico i mi się spodobało.
Współczuję z powodu autka i życzę Ci żebyś dostał jak najwięcej kaski, no i najważniejsze że wszyscy cali i zdrowi z tego wyszli.
Sam miałem miesiąc temu kolizję z Polonezem Truckiem, co prawda u mnie nie wygląda to tak dramatycznie ale firma sprawcy (Compensa) tak beznadziejnie likwiduje szkody i ma takie podejście do klienta, że na prawdę najgorszym wrogom czegoś takiego nie życzę!
Wczoraj dzwoniłem do Poznania i się dowiedziałem że może za 3-4 tygodnie dostanę odszkodoawnie...
Dlatego życzę Ci żebyś miał więcej szczęścia!!!A nowe większe autko? Może Swift 1.3 w Sedanie ? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Mam i jestem zadowolony! <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Pozdrawiam! -
I trzeba szykować kasę na coś nowego używanego. Ale
tym razem już większy pojazd ( bo Transit i Ford
odjechały bez najmniejszego problemu).Wyrazy współczucia!
No to nie pozostaje nic innego jak poszukać Forda lub... Transita, też Forda. -
Witam
Do wszystkich
Oczywiście VW Transporter a nie Transit. Pisałem szybko nie ze swojego kompa i dlatego pomyłka.
Z tego co wiem, to szkoda całkowita podlega chyba od 50 % w górę. Dajmy że Tico kosztuje według cennika PZU 4000 zł. Naprawa powyżej 2000 to szkoda całkowita i wtedy oddają 70 % ceny. Nie wazne czy naprawa to 55 czy 85 % ceny rynkowej. Chyba ze cos sie zmieniło.
Tico zostaje i trzeba go bedzie pchnąć. Pewnie go ktoś naprawi i sprzeda.
I jeszcze mała porada. Wiozłem wiekszą torbę w środku bo bagażnik wiadomo jaki jest. ZAWSZE ją zapinałem pasem i tym razem tez. WARTO. Nie wiadomo kiedy ktoś ci zaparkuje w tył.A jak dojdzie do rozliczenia to dam znać.
Pozdrowienia
-
Z tego co wiem, to szkoda całkowita podlega chyba od 50 % w górę. Dajmy że Tico kosztuje według cennika PZU 4000 zł.
Naprawa powyżej 2000 to szkoda całkowita i wtedy oddają 70 % ceny. Nie wazne czy naprawa to 55 czy 85 % ceny
rynkowej. Chyba ze cos sie zmieniło.Nic się nie zmieniło - szkoda całkowita wynosi 100% rynkowej wartości pojazdu i właśnie pełnej kwoty należy się domagać od ubezpieczyciela <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
tylko pozalowac fajnej bryczki.moja cale szczescie cala i zdrowa funkiel nowka.
pozdr
-
I jeszcze mała porada. Wiozłem wiekszą torbę w środku bo bagażnik wiadomo jaki jest. ZAWSZE ją
zapinałem pasem i tym razem tez. WARTO. Nie wiadomo kiedy ktoś ci zaparkuje w tył.Także tak robię, mimo że rodzina i inni ewentualni świadkowie patrzą na mnie jak na wariata. Nigdy nie wiadomo...
Współczuję z powodu kolizji. -
Eee, daj spokój. Myśląc takimi kategoriami można polecić tylko T-34 lub Leoparda (dla zamożniejszych).
Napisz, jak odbyła się likwidacja szkody i ile udało Ci się kasy wyrwać. Co by tu Ci poradzić... Nie wiem, jak to
jest w przypadku szkody całkowitej, ale koledzy gdzieś pisali, że w przypadku naprawy auta można się nie
zgodzić z wysokością wyceny (która jest zawsze zaniżana). Można śmiało pisać odwołanie, zawsze coś dorzucają.
Może da się to zastosować przy szkodzie całkowitej? Ma ktoś doświadczenia?
Tylko pamiętaj - z chwilą, gdy podpiszesz się i odbierzesz kasę, tracisz prawo do wszelkich roszczeń.Ja mialem calkowita rok temu (to juz rok prawie...) i nie dorzucili nic, ale tez od razu wycenili uczciwie - PZU.
-
Witam
PZU wyceniło moje Tico na 3600zł, wrak na 1200 czyli do zwrotu 2400zł. I zastanawiam sie czy uderzac do nich po korekte czy zostawic jak jest. Wiecej niz 3600 za X.1995 nie dadzą, ale wrak za 1200zł to nikt mi nie kupi, nie przy aktualnych cenach uzywanych. Gdyby wrak wycenili na 800 zl to 4 stowki do przodu. Jak myslicie? Zreszta muszę zobaczyc ile dadzą za rozbitka "skupywacze".
Pozdro
-
Dobrze,ze nic się nie stało <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Wam.
-
Witam Wszystkich Ticowiczów
Po stracie Tico trzeba było kupić coś innego, większego. Wyszło że Nissan Almera 1.5 z LPG sekwencyjną z 2000r.
Bedę odwiedzał Złośnika od czasu do czasu.Na razie i gumowych drzew!
-
przerabiałem identyczny wypadek jak ty w grudniu i identyczne uszkodzenia, tyle ze auto "full opcja" z gazem rok 98, wycenili naprawę na 18tys, wartość auta 5000, wrak 800zł czyli 4200 do ręki. auto sprzedałem za 1000zł, najpierw sam dzwoniłem po ludziach którzy dają ogłoszenia do gazety ze kupią i nie bardzo byli zainteresowani jak mówiłem ze papiery wzięła policja i ze tył i przód rozwalony. na auto-złomie dawali 600zł, z głupa wystawiłem ogłoszenie w gazecie i dałem 1000 żebym mail z czego spuścić, aż tu nagle z 30 telefonów pierwszego dnia a dzwonili jeszcze przez parę dni (nawet 2 tyg. później mailem telefon <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) a ja sprzedałem pierwszemu co przyjechał za kwotę 1000zł, chciał utargować ale jak mu powiedziałem ze już kilka osób dzwoniło i chcą zobaczyć auto to go przekonało zeby dać tyle kasy ile było w ogłoszeniu, teraz trochę żałuje ze nie dałem więcej bo te 2 stówy więcej myślę ze bym spokojnie wyciągnął - widząc miny gości którzy jechali 40km żeby auto zobaczyć a to już sprzedane było, mało mnie zaszlachtowali <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> - ale co ja bidny mogłem zrobić jak nie zostawili telefonów, przecież nie będę czekał aż mi sie zgraja zjedzie i nie urządzę sobie allegro pod domem hehehe ( choć może było by to dobre rozwiązanie). Moje zdanie odnośnie sprzedaży wraku, to daj w ogłoszenia wyższą kwotę i zmniejszaj stopniowo jak chętnych nie będzie, ale myślę swoją drogą ze za dużo ci wycenili wartość pozostałości w stosunku do wartości całego samochodu, przecież to jest 30% <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> to aż 2 razy więcej jak u mnie, pisz odwołanie choć nie wiadomo czy coś to da <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />, ja u siebie tez napisałem odwołanie, ze za małą wartość samochodu wyszacowali, bo u na Podkarpaciu za 5 tys ticusia z gazem bym nie kupił i jeszcze żeby w dobrym stanie bylo, dlatego kupilem bez gazu i tyle na tym stratny jestem, ale co zrobić z ubezpieczalnią przy kwocie całkowitej ciężko wygrać zeby nie stracić na tym
pozdrawiam
-
To na razie, jutro wracamy PKP z powrotem nad morze. I trzeba szykować kasę na coś nowego
używanego. Ale tym razem już większy pojazd ( bo Transit i Ford odjechały bez najmniejszego
problemu).Moje wyrazy współczucia z powodu kolizji i utraty samochodu.
Też już nie kupowałbym drugi raz Tico, tylko coś innego.
No niekoniecznie znów tak dużo większego. -
Moje wyrazy współczucia z powodu kolizji i utraty samochodu.
Też już nie kupowałbym drugi raz Tico, tylko coś innego.
No niekoniecznie znów tak dużo większego.Kurde to tylko ja jestem wierny ??? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Oczywiście jakbym mial wiecej kasy to tez bym kupil cos innego, ale wybralem powtornie tico, glownie ze względu na spalanie i małą awaryjność, a na "kawalerkę" mi wystarczy w zupełności
-
Moje wyrazy współczucia z powodu kolizji i utraty samochodu.
Też już nie kupowałbym drugi raz Tico, tylko coś innego.
No niekoniecznie znów tak dużo większego.Polecam matiza <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> troche wiekszy ale i bezpieczniejszy,ma 3 gwiazdki w testach zderzeniowych no i sa tanie ,wersje ful z 1999 kupisz juz za 8tys ja tak kupilem w zeszlym roku latem,pelna opcja,nie ma tylko Klimy,serwisowany za 8tys,przebieg 63tys,nic tylko jezdzic <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
współczuję - ale dobrze, że wam się nic nie stało!!
ja z tego też samego powodu sprzedałam mojego Titka ... -
ja z tego też samego powodu sprzedałam mojego Titka ...
Miałaś wypadek??? <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />