Koniec problemów z linką hamulca ręcznego ?
-
Byłem na przeglądzie i okazało się, że nie cofa się linka hamulca ręcznego. Diagnosta stwierdził, że linki są do niczego i o to co mi poradził. Wyjąć linkę i zamoczyć ją na 2 - 3 dni w nafcie, od czasu do czasu ruszając ją w pancerzu. Następnie wyjąć ją i i powiesić, żeby nafta wyciekła z pancerza. Kupić świński łój, rozpuścić go w starym garnku i do tego gara włożyć linkę w całości tak jak jest. Gotować to kilka minut. Potem wyjąć, wytrzeć z zewnątz i zamontować do samochodu. Podobno już nigdy nie będzie z taką linką problemów. Co myślicie o tym pomyśle? A może ktoś zna jakiś lepszy sposób na długowieczność linki ręcznego?
Pozdrawiam.
Zbyszek. -
Byłem na przeglądzie i okazało się, że nie cofa się linka hamulca ręcznego. Diagnosta stwierdził, że linki są do
niczego i o to co mi poradził. ....To nie jest specjalnie odkrywcze - nafta oczyści i udrożni ruch linki w pancerzu, a smalec zapewni smarowanie i ograniczy dostęp wody (korozja) do środka.
Moim zdaniem można linkę tak oczyścić w nafcie lub innym środku penetrującym, a smalec zastąpić innym gęstym smarem.
Można oczywiście zastosować pomysł mechanika i też powinno być OK. -
rada jak z Ukrainy czy dalekiego Kaukazu
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
To nie jest specjalnie odkrywcze - nafta oczyści i udrożni ruch linki w pancerzu, a smalec
zapewni smarowanie i ograniczy dostęp wody (korozja) do środka.
Moim zdaniem można linkę tak oczyścić w nafcie lub innym środku penetrującym, a smalec zastąpić
innym gęstym smarem.
Można oczywiście zastosować pomysł mechanika i też powinno być OK.A ja przed założeniem nowej linki wlałem strzykawką oleju samochodowego aż wyciekło z drugiej strony.
Czy taki zabieg wystarczy?
A tak wogóle to różnie mówią, ale ja zimą ręcznego nie zaciągam. Nie wiem czy dobrze czy źle, ale boję się, że mi gdzieś przyłapie. -
To nie jest specjalnie odkrywcze - nafta oczyści i udrożni ruch linki w
pancerzu, a smalec zapewni smarowanie i ograniczy dostęp wody (korozja)
do środka.Podobnie, jak wiele innych rzeczy oczyszcza się w nafcie (ja np. regularnie czyszczę w ten sposób łańcuchy rowerowe).
Jednak mimo wszystko nie zawsze może to być koniec kłopotów z linką. Wiadomo, że każdy materiał ma swoją ograniczoną wytrzymałość i (niezależnie od oporów w pancerzu) linka może się po prostu urwać (w końcu siły na nią działające, i to wielokrotnie, nie są takie małe).Moim zdaniem można linkę tak oczyścić w nafcie lub innym środku
penetrującym, a smalec zastąpić innym gęstym smarem.Pewnie. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Można oczywiście zastosować pomysł mechanika i też powinno być OK.
Niezłe jest to gotowanie przez parę minut; pewnie chodzi o to, aby tłuszcz wniknął we wszystkie zakamarki. Niestety, przy tradycyjnym smarowaniu taka sztuka się nie uda.
Ja jednak zastanawiam się jeszcze, ile lat może wytrzymać taki surowy zwierzęcy smalec, zachowując swoje właściwości smarujące... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Poza tym ciekawe, czy po pewnym czasie nie będzie mało przyjemnie "waniało" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> i czy zapach starego łoju nie będzie (przy "sprzyjających" warunkach <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />) przenikał do środka auta... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Co myślicie o tym
pomyśle? A może ktoś zna jakiś lepszy sposób na
długowieczność linki ręcznego?Porada trochę jak od starej czarownicy ("weź 3 oczy krokodyla i ucho wiewiórki złapanej o świcie...") <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Zacinanie się linki to nie jest jedyny problem. U mnie na przykład linkę wymieniałem 3 razy ale ze względu na zerwanie bo przerdzewiała jej końcówka wewnątrz bębna...
A z pewnością są lepsze środki smarne od świńskiego łoju <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
Gotować to kilka minut.
Ciekawe jak z zapachem w trakcie gotowania...
Kiedyś miałem simsona i wziąłem się za czyszczenie gaźnika metodą wygotowania w occie. Matka mnie chciała z domu wywalić -
od 98 roku linki nie wymienialem i teraz regulacja mi sie konczy a dalej reczny wystarczajaco mocno nie trzyma i wysoko stoi lewarek , czy to wina wyciagniecia sie linki ???
-
od 98 roku linki nie wymienialem i teraz regulacja mi sie konczy a
dalej reczny wystarczajaco mocno nie trzyma i wysoko stoi
lewarek , czy to wina wyciagniecia sie linki ???Nie, trzeba zdjąć bębny wyczyścić samoregulatory, ewentualnie wymienić zużyte szczęki i/lub bębny, ale to już przy rozkręconych samoregulatorach nie powinno mieć wpływu na wysokość ręcznego
ps.
Wyciągnięcie linki jest prawie niemierzalne (większe są zmiany długości pod wpływem zmian temperatur) już prędzej pancerz się zbija i skraca, ale też bardzo mało. -
Ja przy wymianie linki zostałęm olśniony myślą, że od każdej śrubki mocującej "po drodze" linkę hamulcową zależy los ludzkości. Były tak dokręcone, że jedna mnie pokonała.
Wydaje mi się, że oryginalna linka GM, bo taką zakładałem była pociągnięta jakimś plastikiem. Jedynie odcinek który pracuje w bębnie był pozbawiony - zdaje się teflonu. -
Nie, trzeba zdjąć bębny wyczyścić samoregulatory, ewentualnie wymienić zużyte szczęki i/lub
bębny, ale to już przy rozkręconych samoregulatorach nie powinno mieć wpływu na wysokość
ręcznegosamoregulatory wymienione tylko popełniłem bład , nie odkreciłem regulacjii recznego <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
ps.
Wyciągnięcie linki jest prawie niemierzalne (większe są zmiany długości pod wpływem zmian
temperatur) już prędzej pancerz się zbija i skraca, ale też bardzo mało. -
samoregulatory wymienione tylko popełniłem bład , nie odkreciłem regulacjii recznego
Mnie tez "skończyła" sie regulacja ręcznego, więc po pierwsze odkręciłem śruby regulacyjne prawie na maxa aby linki były luźne.
Następnie oczyściłem samoregulatory, rozkręciłem je aby szczęki prawie stykaly sie z bębnem - i dopiero regulowałem ręczny.
Okazało sie że teraz ręczny bierze na 2-3 ząbku, jednak gwintowane tulejki regulacyjne są zakontrowane w polowie swej długości, a nie jak wcześniej na samym końcu gwintu.
Wskazane jest też posmarowac smarem grafitowym miejsca styku szczęk z tarcza kotwiczną. -
Witam, tez nie lubie odgrzewac kotletow, ale czy powie mi ktos, jak wymienic linke recznego, bo mi strzelila i nei wiem jak sie do tego zabrac, a slyszalem ze roboty co nie miara jest...
-
Witam, tez nie lubie odgrzewac kotletow, ale czy powie mi ktos, jak wymienic linke recznego, bo
mi strzelila i nei wiem jak sie do tego zabrac, a slyszalem ze roboty co nie miara jest...byłooooooo o tym kilka razy .. poczytaj archiwum ... <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
tutaj mój opis naprawy <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> klick -
byłooooooo o tym kilka razy .. poczytaj archiwum ...
tutaj mój opis naprawy klickDziekuje uprzejmie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />