Dziwne zachowanie auta :|
-
no mnie sie to tez troche dziwne wydaje... ale wciaz zastanawia mnie dlaczego to sie akurat
stalo tylko w tym miejscu i to dwukrotnieA nie rozbił sie tam gdzieś w okolicy latający spodek? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> A tak na serio nie ma możliwości, żeby przewody wysokiego napięcia wytworzyły na tyle silne pole elektromagnetyczne, żeby wzbudzić indukcję w cewce WN samochodu czy wogóle jakiegokolwiek elementu instalacji WN. Nawet jeżdząc po placu elektrowni, w bliskim sąsiedztwie powielaczy i transformatorów, które wytwarzają dużo większe pole, mierzone już w kiloTeslach (kT) niż prosty wiszący przewód, nie ma takiej opcji...
Ponadto tak duże pole odczułbyś już na własnej skórze - człowiek tez ma sporo elektryki w sobie. -
...Co innego jak by gdzies w okolicy bomba
atomowa spadla
Przeczytałem wiadomośći na wiekszych poratalach informacyjnych - to raczej nie bomba <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />.
Chyba, że dowiemy się o tym po czasie i przez przypadek jak to we "WIADOMYCH <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />" czasach bywało <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />.
<img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />. -
nie.. nie .. to Chuck Norris w okolicy porządki robił .. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
tak jak pisalem... z tymi liniami rowniez wydawalo mi sie to niemozliwe. w przypadek bym uwierzyl gdyby to sie nie powtorzylo drugi raz w tym miejscu :| sprawdze instalacje, za 2 tygodnie ojciec bedzie powtarzal te trase wiec moze cos sie wyjasni <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> strasznie mnie to zaciekawilo... dziekuje wam wszystkim za odpowiedz. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
, za 2
tygodnie ojciec bedzie powtarzal te trase wiec moze cos sie wyjasni strasznie mnie to
zaciekawilo
Lockas, nie zapomnij wówczas "podnieść" tego wątku do góry - bo to naprawdę ciekawe <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />.
Szymciak, to raczej nie sprawa Hucka Norris'a bo ten w tym czasie rzeczywiście pracuje u nas ale nad sprawą prof. Zyty Gilowskiej (bo tylko on może to rozwikłać).
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />. -
tata zwolnil do ok 60km.h to drgania nieco ustaly. Czyzby turbulencje ?
A ja stawiam faktycznie na turbulencje. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Poważnie!
Czasami zdarza się, że nawierzchnia jezdni jest dziwnie pofalowana, zniekształcona - często nie można tego dostrzec gołym okiem (wszystko wygląda niby OK), ale przy wyższych prędkościach da się wyczuć, że coś jest nie tak... Piszesz, że zdarzyło się to 2 razy na tym samym, dwukilometrowym odcinku. Jestem wręcz pewien, że winę ponosi nierówna nawierzchnia. -
moze i masz racje... ciezko wyczuc. zaluje ze nie jechalem wczoraj w tym samochodzie. wkurze sie to wsiade w auto, pojade tam i bede jedzil tam i z powrotem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> moze wyczuje o co chodzi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
rozmawialem wczoraj w nocy ze znajomym mechanikiem i on twierdzi ze wina jest po stronie
elektryki. Powiedzial ze powinienem sprawdzi swiece, kable WN i cewke. Na drodze byly
wykopy i mozliwe ze linie wysokiego napiecia emitowaly pole magnetyczne ktore powodowaly
zaklocenia w moim samochodzie. Co o tym myslicie ?Fakt - kompatybilność elektromagnetyczna to temat w modzie, ale bez przesady. Linie elektroenergetyczne najwyższych napięć potencjalnie mogą wywoływać zakłócenia, ale w urządzeniach elektronicznych (małosygnałowych). Jeśli chodzi o wysokonapięciową część układu zapłonowego, to szczerze wątpię. Jeśli pole elektromagnetyczne byłoby tak duże, żeby zaburzyć tak silny (rzędu kilowoltów) "sygnał", to spacery pod sprawnie działającymi liniami najwyższych napięć musiałyby się chyba kończyć śmiertelnie, a jakoś nie słyszałem o takich przypadkach.
-
Jeśli pole elektromagnetyczne byłoby tak duże, żeby
zaburzyć tak silny (rzędu kilowoltów) "sygnał", to spacery pod sprawnie działającymi
liniami najwyższych napięć musiałyby się chyba kończyć śmiertelnie, a jakoś nie słyszałem o
takich przypadkach.mniej wiecej to samo powiedzialem temu mechanikowi... nie potrafil uzasadnic tych swoich podejrzen. ogolnie stawial na uklad elektryczny w samochodzie, a te pole elektromagnetyczne wydaje mi sie na szybko sobie wymyslil zeby mnie juz zatkac <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> mnie po prostu zainteresowalo to co sie dzialo z samochodem i poszedlem do niego po fachowa opinie. chcialbym za wczasu uniknac awarii i ewentualnych, pozniejszych kosztow napraw. troche sie wystraszylem i teraz nie wiem czy mam sie martwic tym co sie stalo, czy po prostu jezdzic dalej. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Dokładnie Leo czasami może to byc inny rodzaj asfaltu albo niewidoczne dla oka nierówności i wtedy samochód wpadnie w drgania.Długotrwałe wstrzasy spowoduja rezonans i mamy przyczyne tego dziwnego zachowania.A co do lini napiecia gdyby maiły one tak duże znacznie dla auta to my juz dawno byśmy poumierali na nowotwory.Linie wytwarzają pole ale nie aż tak wielkie.Poza tym Tico nie posiada zadnego komputera podładowego czy sterującego praca silnika alby zakłócić prace silnika.A przecież w cewce też jest ogromne napięcie wiec jak linie mogą szkodzić!!!!!!!!!!!!!
-
tak jak pisalem... z tymi liniami rowniez wydawalo mi sie to niemozliwe. w przypadek bym
uwierzyl gdyby to sie nie powtorzylo drugi raz w tym miejscu :| sprawdze instalacje, za 2
tygodnie ojciec bedzie powtarzal te trase wiec moze cos sie wyjasni strasznie mnie to
zaciekawilo... dziekuje wam wszystkim za odpowiedz.wiara wiara a fakty faktami ciekawe jest to ze minimalna odleglosc pracujacego zurawia od przewodow pod napieciem w zaleznosci od wielkosci napiecia na przewodach wynosi
do 1 KV 3 m
od 1 do 30 KV 5m
od 30 do 110 KV 10m
od 110 do 220 KV 20m
powyzej 220 KV 30mczy linie wysokiego napiecia niemaja nanas wplywu <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
ale wiem ze te odleglosci zostaly opracowane w oparciu o szereg wypadkow smiertelnychnawet z kilku metrow moze przeskoczyc ladunek elektryczny i smiertelnie porazic operatora
moze linie niewplywaja ujemnie na sprawne samochody , moze kable sa slabe i dlatego <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
jedno jest pewne linie wysokiego napiecia maja wplyw na srodowisko i ludzi dlatego stosuje sie strefy ochronne
-
przewodow pod napieciem w zaleznosci od wielkosci napiecia na przewodach wynosi
do 1 KV 3 m
(...)Owszem, ale to nie ze względu na tzw. zaburzenia promieniowane.
-
wiara wiara a fakty faktami ciekawe jest to ze minimalna odleglosc
pracujacego zurawia od przewodow pod napieciem w zaleznosci od
wielkosci napiecia na przewodach wynosiAle nie ze względów na zaburzena spowodowane polem e-m tylko z powodu zwyczajnej indukcji. Na żurawiu ze względu na jego rozmiary może indukować sie napięcie. Na takiej samej zasadzie można kraść "prąd" z przewodów wysokiego napięcia nie łącząc się fizycznie z nimi.
-
Ale nie ze względów na zaburzena spowodowane polem e-m tylko z powodu zwyczajnej indukcji.
Nie tyle indukcji, co zwykłego fizycznego zjawiska uskoku potencjału do masy... Żuraw, że względu na swoją wysokość musi być uziemiony, więc siłą rzeczy nie może sie w nim wzbudzić typowa henrowska indukcja. Ale ponieważ jest uziemiony, więc niejako stanowi "przedłużenie ziemi", co może powodować, że zadziała jak piorunochron dla silnego ładunku elektrycznego z pobliskiej linii energetycznej, i stąd te przepisy.
-
Nie tyle indukcji, co zwykłego fizycznego zjawiska uskoku potencjału do masy... Żuraw, że
względu na swoją wysokość musi być uziemiony, więc siłą rzeczy nie może sie w nim wzbudzić
typowa henrowska indukcja. Ale ponieważ jest uziemiony, więc niejako stanowi "przedłużenie
ziemi", co może powodować, że zadziała jak piorunochron dla silnego ładunku elektrycznego z
pobliskiej linii energetycznej, i stąd te przepisy.Niemusi byc uziemiony , przeciez opony sa izolatorem , a uziomu sie niewbija wiec niejest uziemiony
-
Ale nie ze względów na zaburzena spowodowane polem e-m tylko z powodu zwyczajnej indukcji. Na
żurawiu ze względu na jego rozmiary może indukować sie napięcie. Na takiej samej zasadzie
można kraść "prąd" z przewodów wysokiego napięcia nie łącząc się fizycznie z nimi.Slyszalem cos niecos o tym , koles antenke zmajstrowal i podkradal , kiedys mu bylo potrzeba cos podregulowac i sie usmazyl , a podobno elektryka prad nietyka <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Niemusi byc uziemiony , przeciez opony sa izolatorem , a uziomu sie niewbija wiec niejest
uziemionyNie wiem, czy mówimy dokładnie o tym samym - tu nie chodzi chyba o stosunkowo niski dźwig na kołach tylko raczej o konstrukcji typu żuraw portowy, który ZAWSZE jest uziemiony. Nawet wysokie żurawie na placach budowy są uziemiane, właśnie poprzez wbicie uziomu i połączenie go z metalową konstrukcją żurawia metalową splecioną linką o odpowiednim przekroju.
Ale chyba zbyt odbiegliśmy od tematu... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Najbardziej prawdopodobne jest jednak to ze to nierówności drogi, bo przecież linie elektryczne nie przebiegaja jedynie w tym jednym miejscu, są wszędzie a skoro tak to pewnie niejeden z nas miałby u siebie takie zjawisko.
-
Nie wiem, czy mówimy dokładnie o tym samym - tu nie chodzi chyba o stosunkowo niski dźwig na
kołach tylko raczej o konstrukcji typu żuraw portowy, który ZAWSZE jest uziemiony. Nawet
wysokie żurawie na placach budowy są uziemiane, właśnie poprzez wbicie uziomu i połączenie
go z metalową konstrukcją żurawia metalową splecioną linką o odpowiednim przekroju.
Ale chyba zbyt odbiegliśmy od tematu...widzisz czasy sie zmieniaja i zuraw zamontowany na samochodzie moze miec wysieg 30 metrow , wiec odleglosci moga byc spore
zurawie portowe sa faktycznie uziemione
-
Najbardziej prawdopodobne jest jednak to ze to nierówności drogi, bo przecież linie elektryczne
nie przebiegaja jedynie w tym jednym miejscu, są wszędzie a skoro tak to pewnie niejeden z
nas miałby u siebie takie zjawisko.Ojciec rozmawial z kolega, ktory co tydzien pokonuje te trase wlasnie tikusiem. Okazalo sie ze jakis czas temu tez mial ten sam problem. Teraz to ustalo. Nic nie robil z autem, jezdzi tak jak jezdzil wczesniej.