Dodatki do oleju, czy używacie?
-
Niestety milcza na temt
dzialania na uszczelniacze/simeringi... i jakoś cicho o wpływie tych wszystkich specyfików na filtr olejowy... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Przypominam sobie aferę (chyba z końca lat 80-tych) z teflonem dodanym do oleju. No, rewelacja! Tarcie zmniejszono, że hej! Tylko, jak się wkrótce okazało, teflon zapychał filtr, skutkiem czego nie dość, że olej nie był oczyszczany, to ponoć w ogóle przestawał krążyć... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Dokładnie ja też tak uważam...W dwóch autach Mobilek i nic poza tym! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> W Suzuki pełny syntetyk 5W, a w Tico "pełny" mineral 15W. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Jak widać nic tylko wlewać! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Mój tata wlał kiedyś teflon do malucha i musial pozniej opóźnić zapłon bo spalał detonacyjnie. Sprężanie było bardzo wysokie. Nie bylo problemów z filtrem
-
Nie używam żadnych dodatków do oleju. Wychodzę z założenia, że współczesne oleje są na tyle dopracowane, że poprawianie ich parametrów jest bez sensu.
-
Mój tata wlał kiedyś teflon do malucha i musial pozniej
opóźnić zapłon bo spalał detonacyjnie. Sprężanie
było bardzo wysokie. Nie bylo problemów z filtremBo w "maluchu" nie ma filtra oleju <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Oprócz odśrodkowego, ale oczywiście to nie ma znaczenia dla "dodatków" <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> -
Dokładnie ja też tak uważam...W dwóch autach Mobilek i
nic poza tym! W Suzuki pełny syntetyk 5W, a w Tico
"pełny" mineral 15W....a tam "Mobilek" - olej jak każdy inny Lotos czy tym podobny byle firmowy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
hmm niezbyt mądra rzecz aby wlewać motodoktora <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />. To jest dobre do malucha co się chce zaraz na giełdzie sprzedać by nie miał przecieków a nie do nowoczesnego silnika. Zgroza jak to czytałem. To już lepiej wlej olej specjalny bardziej gęsty niż 15W i będzie o wiele lepsze dla silnika.
Oleje maja swokje dodatki ściśle określone i nie wolno dolewac sobie co popadnie. -
Motodoktor ma za zadanie zwiekszyc gestosc oleju, stad jego konsystencja. Ma to pomoc na
dymienie-"uszczelni" silnik, poprawi kompresje. Ale takie specyfiki mozna stosowac przed
sprzedaza auta. Po motodoktorze zostaje taki syf w misce ze.... tego nawet smola nie mozna
nazwac. Ale wolny kraj, kto chce niech uzywa.Jest jeszcze inny motodoktor na wycieki. Jest to cos w rodzaju rozpuszczalnika, zreszta tak
"pachnie". Ma za zadanie rozpuscic troche uszczelki gumowe i tym zakleic pekniecia.
Niestety milcza na temt dzialania na uszczelniacze/simeringiPopieram opinie tego użytkownika. Widocznie zna się na rzeczy. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Nie jestem do końca przekonany, czy dodanie do i tak już
uszlachetnionych olei dotatkowej porcji MoS2 (Dwusiarczku
molibdenu) jest szczęśliwym rozwiązaniem
Na pewno uszlachetni on olej "antykorozyjnie"
Ale czy zmiejszy tarcie i zapewni inne "rewelacje"
Bardziej bym "zawierzał" takim "uszlachetniaczom"Ten pierwszy dodatek zawierający MoS2 może faktycznie porawiać smarowanie elementów zwłaszcza tych które pracują w wyższych temperaturach. Działa identycznie jak smar grafitowy tyle że ma dużo wyższą odporność na wysokie temperatury, natomiast ten drugi specyfik to prawdopodobnie jakaś ściema. Owszem są dodawane do olej rożen dodatki które przylegają do powierzchni metalowych, ale nie na takiej zasadzie jak tam opisano. Kiedyś w pracy(jak miałem starego poloneza z cieknącym i dymiącym silnikiem) przebadalem parę takich preparatów jak moto dokror czy motorin 2000 i badania na zawartość metali czy widma w podczerwieni wskazywały iż są to poprostu gęste frakcje olejowe. Rownie dobre efekty uzyskiwałem wlewająć litr hipolu. Większość tych preparatów to zwykłe wyciąganie kasy od niezorientowanych ludzi.