Silnik Tico jest kolizyjny ...?
-
Przeskoczenie paska jest w momencie np. jak się na popych auto odpala ?
Nie! Pasek rozrządu tak łatwo nie przeskoczy.
Ja często odpalam Tico z górki na dwójce.
To chodzi o zerwanie paska rozrządu ze starości. -
Mitshubishi też ma na 100% bezkolizyjny rozrząd.
Coś mi się nie chce wierzyć o kolizyjności rozrządu w
Tico.Może ktoś da jeszcze jakiś przykład spotkania się
zaworów z tłokami w Tico?90% jak nie więcej silników jest kolizyjnych. Matiz np. ma na pewno kolizyjny silnik (ostatnio przekonała się o tym jedna Koleżanka na forum IKM - pasek strzelił po kilkuset km od wymiany <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />) A te dwie jednostki napędowe są prawie takie same, więc Tico też na 100% ma kolizyjny silnik niestety <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
90% jak nie więcej silników jest kolizyjnych. Matiz np. ma na pewno kolizyjny silnik (ostatnio
przekonała się o tym jedna Koleżanka na forum IKM - pasek strzelił po kilkuset km od
wymiany ) A te dwie jednostki napędowe są prawie takie same, więc Tico też na 100% ma
kolizyjny silnik niestetyPiszesz,że strzelił pasek w Matizie,ale nie piszesz,że silnik się przy tym uszkodził.
-
Piszesz,że strzelił pasek w Matizie,ale nie piszesz,że
silnik się przy tym uszkodził.Niestety się uszkodził właśnie <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Dotychczas słyszałem od mojego mechanika o jeszcze jednym takim przypadku i silnik był również do remontu <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Akurat ten tak nieszczęśliwie był uszkodzony (prawdopodobnie przy dużej prędkości obrotowej zerwał się pasek), że pękła głowica, oczywiście do wymiany były też zawory <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Dla mnie zagadkowe jest to, że w Tico (ZTCP) wymiana paska jest co 60 kkm, a w Matizie (mocniejszy silnik, więc chyba większe obciążenie paska) co 90 kkm...
-
Niestety się uszkodził właśnie
Dotychczas słyszałem od mojego mechanika o jeszcze jednym takim przypadku i silnik był również
do remontu Akurat ten tak nieszczęśliwie był uszkodzony (prawdopodobnie przy dużej
prędkości obrotowej zerwał się pasek), że pękła głowica, oczywiście do wymiany były też
zawory
Dla mnie zagadkowe jest to, że w Tico (ZTCP) wymiana paska jest co 60 kkm, a w Matizie
(mocniejszy silnik, więc chyba większe obciążenie paska) co 90 kkm...W Matizie wymiana paska rozrządu jest zalecana fabrycznie co 80tys.km.Widziałem instrukcję.
Zresztą ja w Tico zmieniam też co 80kkm,ale robię to na własną odpowiedzialność.Są częste przypadki,że nawet jak silnik jest kolizyjny,to nie nastąpi jego uszkodzenie.
Wszystko zależy w jakim położeniu zaworów urwie się pasek.Jednak tematu nie uważam za skończony.Strasznie mnie interesuje to zagadnienie.
Może jeszcze ktoś coś napisze na ten temat,bo to kluczowa sprawa. -
Nie! Pasek rozrządu tak łatwo nie przeskoczy.
Ja często odpalam Tico z górki na dwójce.
To chodzi o zerwanie paska rozrządu ze starości.Pasek rozrządu tak łatwo nie przeskoczy ale może sie tak zdarzyć i dlatego powinno sie unikać odpalania z popychu.
-
Witam.
Zdaje się, że na coś wreszcie trafiłem; pamiętacie, jak zastanawiali się wszyscy i dywagowali na
temat kolizyjności silnika Tico? Niektórzy byli przekonani, że np. pęknięcie paska rozrządu
czyni spustoszenie wśród zaworów i demoluje głowicę; inni (w tym ja) wątpiliśmy w to;
jeszcze inni byli przekonani o tym, że w razie awarii napędu rozrządu nic nie może się
stać.Sharky pokazywał kiedyś fotki połamanych zaworów, ale nie znaliśmy dokładnie okoliczności, w
jakich to się stało. Tak więc postanowiliśmy czekać do skutku - czyli do momentu, aż się
coś stanie w autku i wtedy okaże się, jak to z tą kolizyjnością silnika jest.A teraz pojawiło się ogłoszenie na Giełdzie Moto ( KLIK ) autorstwa naszego nowego kolegi, w
którym to ogłoszeniu pisze on o przeskoczeniu paska rozrządu i pokrzywieniu zaworów
wydechowych. Z tego realnego przykładu wynika, że w razie pęknięcia lub przeskoczenia paska
skutki mogą być opłakane...Pol981 - opisz Twój przypadek, prosimy! Dotąd nikt z nas nie miał takich "przygód", a Twoje
informacje będą na pewno ciekawe...1. urwanie paska na wolnych obrotach nie grozi niczym, po prostu łup i na linkę...
2. najczęściej pasek urywa się pod dużym obciążeniem, przy wysokich obrotach...
3. paski urywają się bo nie zostały zminione albo właśnie trafiliśmy na ten z wadą fabryczną...
4. obciążenie paska nie zależy od mocy tylko od szybkości zmiany prędkości obrotowej wałka (silnika)
5. w matizie jest inna rolka prowadząca (odrobinę udoskonalona)
6. w matizie jest komputer i wtryskiwacz (mniej szarpnięć)udało mi się obciąć klin na wale w silniku diesla (tak samo jakby przeskoczył pasek o 1-2 zęby,
dojechałem do domu (z 20km) kiepsko chodził ale jeździł 1 zawór był odrobinę przygięty. -
Właśnie ktoś dzisiaj napisał na TTT, że mu pasek rozrządu strzelił <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
Tu podaję linka: Forum TTT -
1. urwanie paska na wolnych obrotach nie grozi niczym, po prostu łup i na
linkę...Hm, chcesz powiedzieć, że urwanie paska na wolnych obrotach powoduje natychmiastowe unieruchomienie wałka rozrządu? A nie jest w stanie się jeszcze obrócić (siłą inercji) o te ponad 30 stopni (o takiej wartości pisał Darsaj)? Wiem, że wolne obroty to niedużo; ale te 30 stopni to też niewiele...
2. najczęściej pasek urywa się pod dużym obciążeniem, przy wysokich
obrotach...Czyli należy unikać wysokich obrotów, a szczególnie szarpnięć silnikiem na wysokich obrotach (o tym piszesz niżej).
3. paski urywają się bo nie zostały zminione albo właśnie trafiliśmy na ten
z wadą fabryczną...Z tym się w pełni zgadzam. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
4. obciążenie paska nie zależy od mocy tylko od szybkości zmiany prędkości
obrotowej wałka (silnika)Czyli chodzi o te szarpnięcia - nagłe, wymuszone zmiany obrotów.
Tak się zastanawiałem nad tym zapalaniem na pych... Wynika z tego, że odpalenie auta z dwójki przy tych 5-10 km/h (gdy faktycznie pchamy) nie powinno być groźne; ale gdybyśmy próbowali odpalić np. z czwórki lub piątki, podczas gdy auto jedzie z prędkością np. 80 km/h, może skończyć się niewesoło... (Ta druga sytuacja jest możliwa, gdy np. silnik zgasłby podczas jazdy ze sporą prędkością i kierowca próbowałby go uruchamiać bez rozrusznika, wykorzystując rozpęd.) Myślę, że odpalanie silnika za pomocą holu (linka i drugi samochód ciągnący) też może być niebezpieczne. -
Właśnie ktoś dzisiaj napisał na TTT, że mu pasek rozrządu strzelił
Tu podaję linka: Forum TTT
Cieszą mnie wreszcie jakieś konkrety na temat rozrządu.
Ale są też optymistyczne wiadomości,cytyję:"to nie jest powiedziane ze akutat cos musialo szczelic. U mnie na warsztacie przyjechala astra ze zerwanym paskiem i odziwo nic jej sie nie stalo w silniku, gostek mial szczescie. Najczesciej wyginaja sie zawory i tłoki mogą sie nawet uszczyrbić. Miejmy nadzieje ze bedziesz miec jak najmniejsza szkody"
-
Cieszą mnie wreszcie jakieś konkrety na temat rozrządu.
Mnie też.
Ale są też optymistyczne wiadomości,cytyję:
"to nie jest powiedziane ze akutat cos musialo szczelic. U mnie na warsztacie przyjechala astra ze zerwanym paskiem
i odziwo nic jej sie nie stalo w silniku, gostek mial szczescie. Najczesciej wyginaja sie zawory i tłoki mogą
sie nawet uszczyrbić. Miejmy nadzieje ze bedziesz miec jak najmniejsza szkody"Ciekawe, czy autor tego tekstu wie, że są Astry z silnikiem 1.6 8V (bardzo popularne) z bezkolizyjnym silnikiem. Całkiem możliwe, że właśnie na taki egzemplarz natrafił <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
To tak zeby rozwiac watpliwosci , dzis gadalem z facetem pasek mu pekl
do wymiany glowica i walek rozrzadu , jedno i drugie szrot ,ps
ma ktos moze do sprzedania glowice i walek (tanio) , moze caly silnik w sensownej cenie
bo pododno sklepowa glowica to 1300 pln + walek = sporo -
To tak zeby rozwiac watpliwosci , dzis gadalem z facetem
pasek mu pekl
do wymiany glowica i walek rozrzadu , jedno i drugie
szrot ,ps
ma ktos moze do sprzedania glowice i walek (tanio) ,
moze caly silnik w sensownej cenie
bo pododno sklepowa glowica to 1300 pln + walek = sporoZa 1300 PLN kupi się spokojnie cały silnik (przy odrobinie szczęścia silnik ze skrzynią, albo i całe rozbite Tico na części) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Proponuję polowanie po szrotach przeprowadzić <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Dla mnie 2 gi bieg przy 10 km/h, to podobne szrpnięcie jak 70-80 na 5 biegu,
ale sęk w tym jak gwałtownie puścisz sprzęgło....Hm, chcesz powiedzieć, że urwanie paska na wolnych obrotach powoduje natychmiastowe
unieruchomienie wałka rozrządu? A nie jest w stanie się jeszcze obrócić (siłą inercji) o te
ponad 30 stopni (o takiej wartości pisał Darsaj)? Wiem, że wolne obroty to niedużo; ale te
30 stopni to też niewiele...Czyli należy unikać wysokich obrotów, a szczególnie szarpnięć silnikiem na wysokich obrotach (o
tym piszesz niżej).Z tym się w pełni zgadzam.
Czyli chodzi o te szarpnięcia - nagłe, wymuszone zmiany obrotów.
Tak się zastanawiałem nad tym zapalaniem na pych... Wynika z tego, że odpalenie auta z dwójki
przy tych 5-10 km/h (gdy faktycznie pchamy) nie powinno być groźne; ale gdybyśmy próbowali
odpalić np. z czwórki lub piątki, podczas gdy auto jedzie z prędkością np. 80 km/h, może
skończyć się niewesoło... (Ta druga sytuacja jest możliwa, gdy np. silnik zgasłby podczas
jazdy ze sporą prędkością i kierowca próbowałby go uruchamiać bez rozrusznika,
wykorzystując rozpęd.) Myślę, że odpalanie silnika za pomocą holu (linka i drugi samochód
ciągnący) też może być niebezpieczne. -
To tak zeby rozwiac watpliwosci , dzis gadalem z facetem pasek mu pekl
do wymiany glowica i walek rozrzadu , jedno i drugie szrot ,ps
ma ktos moze do sprzedania glowice i walek (tanio) , moze caly silnik w sensownej cenie
bo pododno sklepowa glowica to 1300 pln + walek = sporoWidziałem kompletne silniki po 1000-1500zł na allegro
-
Tak się zastanawiałem nad tym zapalaniem na pych... Wynika z tego,
że odpalenie auta z dwójki przy tych 5-10 km/h (gdy faktycznie
pchamy) nie powinno być groźne; ale gdybyśmy próbowali odpalić
np. z czwórki lub piątki, podczas gdy auto jedzie z prędkością
np. 80 km/h, może skończyć się niewesoło... (Ta druga sytuacja
jest możliwa, gdy np. silnik zgasłby podczas jazdy ze sporą
prędkością i kierowca próbowałby go uruchamiać bez rozrusznika,
wykorzystując rozpęd.) Myślę, że odpalanie silnika za pomocą
holu (linka i drugi samochód ciągnący) też może być
niebezpieczne.To raczej zależy od szybkości puszczania sprzęgła. A czwórka lub piątka przy 80 km/h nie da dużych obrotów. Bardziej niebezpieczne jest przy 80 km/h redukcja do dwójki i szybkie puszczenie sprzęgła, wtedy będą duże obroty i to gwałtownie osiągnięte.
-
To raczej zależy od szybkości puszczania sprzęgła. A czwórka lub piątka przy
80 km/h nie da dużych obrotów. Bardziej niebezpieczne jest przy 80 km/h
redukcja do dwójki i szybkie puszczenie sprzęgła, wtedy będą duże
obroty i to gwałtownie osiągnięte.Hmmm, faktycznie, macie rację, panowie. Trochę się nieprecyzyjnie wyraziłem (chyba przedawkowałem ten środek na sklerozę, ten na "B"... co to Pszemeg mówił... "Browar"! O! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />).
Więc tak: dając ten przykład (podczas uruchamiania silnika korzystając z rozpędu, załóżmy - 80 km/h i IV lub V bieg) miałem na mysli dużą różnicę w ilości obrotów; silnik gaśnie, wciskamy sprzęgło lub wyrzucamy na luz - obroty spadają do zera; wrzucenie IV i puszczenie sprzęgła (nawet delikatne!) powoduje "wejście" silnika w krótkim czasie na ok. 3400 obr/min. I nie ma siły - nie unikniemy nagłej zmiany obrotów (co można nazwać "szarpnięciem").
Oczywiście, podobną sytuację można uzyskać przy niższych prędkościach i niższych biegach.
Natomiast w kwestii pchania przez ludzi: niewielka prędkość pojazdu pchanego (jak pisałem, 5-10 km/h) i puszczenie sprzęgła przy "wbitej" II-jce nie spowoduje tak gwałtownej zmiany prędkości obrotowej silnika (od 0 do poniżej 1000 obr/min).
Niestety, przy odpalaniu z popychu trzeba trochę szarpnąć autem (puścić sprzęgło niezbyt delikatnie), w przeciwnym wypadku, przy małej prędkości pchanego auta, opór stawiany przez zespół napędowy może wyhamować cały pojazd, nie uruchamiając silnika... -
Witam.
Zdaje się, że na coś wreszcie trafiłem; pamiętacie, jak zastanawiali się wszyscy i dywagowali na
temat kolizyjności silnika Tico? Niektórzy byli przekonani, że np. pęknięcie paska rozrządu
czyni spustoszenie wśród zaworów i demoluje głowicę; inni (w tym ja) wątpiliśmy w to;
jeszcze inni byli przekonani o tym, że w razie awarii napędu rozrządu nic nie może się
stać.Zdaje się,że ja też na coś trafiłem,co świadczy o niekolizyjności rozrządu w Tico na forum TTT:
[Dzięki linkowi Leo w sprawie Kociaka.Fajny zbieg okoliczności.][]http://www.ttt.ntx.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=1701]](http://www.ttt.ntx.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=1701)
no i szczególnie to zdjęcie:
http://img425.imageshack.us/my.php?image=44jd.jpg -
Zdaje się,że ja też na coś trafiłem,co świadczy o niekolizyjności rozrządu w Tico na forum TTT:
[Dzięki linkowi Leo w sprawie Kociaka.Fajny zbieg okoliczności.]
]http://www.ttt.ntx.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=1701]Z calym szacunkiem Stachu, lecz chyba czytac nie umiesz. Gosc wyraznie pisze, ze zawor spotkal sie z tlokiem, wiec gdzie ta bezkolizyjnosc? <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Edit:
A pasek pewnie mu pekl z powodu przepalonej uszczelki pod glowica - do komory spalania dostawal sie plyn chlodniczy (co opisal) i to moglo spowodowac pekniecie paska. Powinien IMO cieszyc sie ze mu korba bokiem bloku nie wyszla, co jest prawdopodobne jesli przeciek miedzy kanalem z plynem chlodzacym a komora spalania byl by wiekszy. -
Zdaje się,że ja też na coś trafiłem,co świadczy o niekolizyjności rozrządu w
Tico na forum TTT:
[Dzięki linkowi Leo w sprawie Kociaka.Fajny zbieg okoliczności.]<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Stachu... Kilka postów wyżej, dnia 1.02. Figaro już podawał linka do tego samego wątku. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Wtedy jednak nie było jeszcze nic wiadomo (auto przed remontem), a do dziś już zostały już wysnute wnioski.
IMO silnik Tico może być bezkolizyjny - ale tylko wtedy, gdy jest nowy... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Te wgłębienia w tłokach umożliwiają "schowanie się" zaworów w razie awarii paska / rozrządu, ale margines bezpieczeństwa jest bardzo mały. Już niewielka ilość nagaru na tłoku może spowodować pokrzywienie trzonków zaworowych (a tak się stało w opisywanym przypadku). Jednak tak, jak myślałem, wspomniane zagłębienia mają na celu zminimalizowanie skutków awarii i... to działa (chociaż trochę - tu był, zdaje się, tylko jeden zawór do wymiany). No, i najważniejsze jest to, że nie dochodzi do totalnej demolki silnika. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />