Opel Meriva 1,4 - pomiary spalania
-
Wątek wycięty z innego (nie ten kącik i trochę inna tematyka).
-
Napiszę trochę o swoim spalaniu względem założenia LPG.
Jak widać na tym obrazku tankowałem PB
W tym czasie zrobiłem :
Dziś po zatankowaniu :
Komputer pokazał zasięg :
Po przejechaniu 10 km zasięg wzrósł do :
No i napisze że u mnie kontrolka rezerwy ma dwa stopnie.
Zapala się przy niskim poziomie paliwa i po przejechaniu 30-40 km zaczyna mrugać .
Jak tankowałem na Orlenie poprzednio już mrugała . Dziś jeszcze nie ale paliwa wlałem z różnicą jednego litra na plus.
5,3-5,7 l na 100/km mogę nawet uzyskać przy jeździe 90km/h co na warunki wiejskie bo w tych obszarach głównie się poruszam jest dobrym wynikiem ,,moim,, zdaniem.
Staram się jechać płynnie i nie hamować heblami tylko silnikiem. No i ,,staram ,, się nie przekraczać prędkości z zabudowanym ( w samych Rykach jest ograniczenie do 40km/h od cmentarza aż do wyjazdu na tzw. lubelską) którego jeśli nie mam nikogo z przodu kto tyle jedzie nie przestrzegam . Walę około 60 non stop. A są tacy do i schodzą do 30km/h bo boją się przekroczyć 40. -
@Jaco jeśli poprzednio nie zalałeś pod korek i teraz też nie to wszystkie obliczenia można o kant przysłowiowej dupy potłuc. Znaczy coś tam obliczysz, ale z błędem pomiarowym +/- 0,5l...
A tak swoją drogą jeśli nigdy tego nie sprawdziłeś (wyżej opisaną metodą) jaką masz gwarancję, że komputer pokładowy nie robi Cię w jajo? W dwóch autach służbowych, którymi jeździłem jedno "kłamało" o 0,5l/100km wg komputera (oczywiście na niekorzyść użytkownika, co moim zdaniem jest grubym przegięciem). W drugim też zaniżało, ale o ok. 0,2l/100km jeśli dobrze pamiętam... -
@Jaco jeśli poprzednio nie zalałeś pod korek i teraz też nie
Jeśli leję do pełna to zawsze do drugiego odbicia.
Komputer pokazuje dobrze gdyż mam to zestrojone opcomem . Wszelkie indexy są dla tego samochodu.
Zauważ to że komputer widzi ile zużył paliwa czego nie widać jak go nie ma. U siebie mogę sprawdzić podwójnie gdyż mam tzw BC1 i BC2.
Obecnie wyzerowalem jeden na 1 sierpnia a drugi dziś po zatankowaniu.Zużyte 44.34l paliwa a wlane 45.51 to tylko litr i trochę więcej.
Jak pisałem wcześniej rezerwa jeszcze nie mrugała więc pewnie ze 30km swobodniej mógłbym zrobić.Jak jeździłem do pracy w Parczewie spalanie nie schodziło mi poniżej 6.4l ale 80 km potrafiłem przyjechać w godzinę w 5 osób na pokładzie przez wsie.
-
W dwóch autach służbowych, którymi jeździłem jedno "kłamało" o 0,5l/100km wg komputera (oczywiście na niekorzyść użytkownika, co moim zdaniem jest grubym przegięciem). W drugim też zaniżało, ale o ok. 0,2l/100km jeśli dobrze pamiętam...
To było celowe abyś wolniej jeździł 🤣🤣🤣
-
@Jaco Jeśli chcesz się pobawić w dokładne litrażowanie (do dziesiętnych części), to musisz:
- tankować zawsze na tej samej stacji i zawsze przy tym samym dystrybutorze,
- opracować sobie metodę spuszczania resztek paliwa z baku (do zera),
- zaopatrzyć się w jakieś kanisterki,
- mieć trochę czasu na taką zabawę. ;-)
Poleganie na odbiciu pistoletu jest niemiarodajne. Trzeba patrzeć na wskazania dystrybutora i wlewać dokładnie tyle, ile się planuje (przy czym: im więcej litrów i dłuższe przebiegi, tym pomiary i obliczenia dokładniejsze). Czyli najlepiej do pełna, jednak nie przekraczając deklarowanej pojemności zbiornika. Nie polecam tankowania pod sam korek, "cykając" pistoletem, bo w ten sposób zalewa się układ odpowietrzania, co jest niewskazane - a potrafi on być naprawdę spory; u mnie pojemność baku jest niby 50 litrów, a potrafiłem wlać 64, widząc stałe lustro benzyny we wlewie.
Trzeba notować ilości km i spuszczać resztki paliwa, gdy pojawia się rezerwa - wtedy obliczysz prawdziwe spalanie i przekonasz się, czy komputer przekłamuje i o ile.
A weź zrób jeszcze inny eksperyment, który potwierdzi, czy litr na danej stacji to faktycznie litr :-). Zatankuj do kanistra dokładne np. 5 l, przygotuj w domu dokładną miarkę i za jej pomocą przelej to paliwo - możesz się zdziwić. Ja przygotowałem sobie taką miarkę ze słoika po ogórkach (uwaga: niby litrowy, a tak naprawdę miał 0,8 l), na którym oznaczyłem "setki" za pomocą menzurki 100 ml. Okazało się, że na mojej stacji "litr" to trochę więcej, niż litr dokładnie odmierzony.Jak pisałem: dokładne pomiary wymagają tankowania do pełna, notowania przebiegów i spuszczania paliwa pod koniec, żeby dowiedzieć się, ile silnik naprawdę pali.
@Jaco - piszesz:
Zauważ to że komputer widzi ile zużył paliwa czego nie widać jak go nie ma.
Nie rozumiem: o co chodzi?
A tak w ogóle: wiesz, skąd komputer "widzi", ile silnik zużył paliwa? Skąd czerpie tę wiedzę? -
@leo napisał w Opel Meriva 1,4 - pomiary spalania:
@Jaco - piszesz:
Zauważ to że komputer widzi ile zużył paliwa czego nie widać jak go nie ma.
Nie rozumiem: o co chodzi?
A tak w ogóle: wiesz, skąd komputer "widzi", ile silnik zużył paliwa? Skąd czerpie tę wiedzę?Na 2gim zdjęciu w poście Jaco w 3ciej linii na komputerze pokładowym widać 44,0l. i to jest właśnie info ile paliwa przepaliło auto.
Komputer pokładowy w Oplu pokazuje tą wartość i generalnie w miarę się ona sprawdza. U mnie w Signum największy 'rozjazd' jaki zanotowałem pomiędzy tankowaniami to 1,7l.
Skąd to bierze? Pewnie zlicza na podstawie wtrysków tak jak spalanie średnie.
U mnie w Signum wchodząc w 'ukryte menu' można nawet podejrzeć bieżące dawki paliwa na każdym wtrysku. -
@leo jeśli chodzi o tankowanie na jednej stacji to obecnie chcę wykorzystać tę super promocję Bajtka i leję tylko na tej jednej w mojej okolicy. Fakt że pierwsze tankowanie lałem z lewej strony dystybutora bo tak mam wlew paliwa po prawej. Drugie już z drugiej strony bo było parę aut przede mną i nikt się nie kwapił aby sobie zatankować z drugiej strony więc ja podjechałem i zatankowałem.
Jak wspomniał @Gooral pokazuje zużyte paliwo na wyświetlaczu.
Bawić się w spuszczenie , mierzenie itp nie mam zamiaru. Zaufam temu pokładowcowi.
Pisałem też że jak dojeżdżałem do pracy te 80km w jedną stronę spalanie nie spadło mi nigdy poniżej 6,4l ale tam na niektórych odcinkach i 120km/h można było jechać. Teraz już tyle nie jeżdżę i właśnie taki spadek mam spalania.
W tamtym tygodniu jeździłem do Wa-wa . To już trasa, tempomat i max zużycia to 5,7l/100km przy prędkości 100km/h.Pisałem też że mam wyzerowany jeden na 1 sierpnia a drugi na wczoraj. Zrobię fotki i wrzucę.
-
Obecny zasięg
Od 1 sierpnia
Od wczoraj
-
@Jaco napisał w Opel Meriva 1,4 - pomiary spalania:
To było celowe abyś wolniej jeździł 🤣🤣🤣
Jak komputer zaniża spalanie to właśnie powinienem jeździć szybciej, bo jest "złudzenie" że mało pali... :P
-
@leo napisał w Opel Meriva 1,4 - pomiary spalania:
Nie polecam tankowania pod sam korek, "cykając" pistoletem, bo w ten sposób zalewa się układ odpowietrzania, co jest niewskazane
Masz jakieś potwierdzone info w tej sprawie czy po prostu "kiedyś tak od kogoś usłyszałeś"?
Ja w Suzku leję pod korek (widząc pływające paliwo) od 7-8 lat i nic się nie dzieje. W służbowej Fabii lałem w taki sposób przez prawie 4 lata i też nic. W ostatnim aucie służbowym, czyli Rapidzie (tu był diesel, a tamto benzyna) lałem przez pół roku tak samo i zero objawów...Lanie pod korek jest totalnie niegroźnie, więc proszę nie powielaj nieprawdziwych informacji. :)
-
@pacior napisał w Opel Meriva 1,4 - pomiary spalania:
@BPX33 ja uważam że powinno być jednak miejsce gdzie opary paliwa mogą się skraplać, po coś to jednak zrobili..
A: żaden układ paliwowy nie jest w pełni szczelny
B: po tankowaniu pod korek nie zostawiałem auta na miesiąc czy dwa żeby stało tylko nim jeździłem maksymalnie po kilku dniach -
@BPX33 napisał w Opel Meriva 1,4 - pomiary spalania:
A: żaden układ paliwowy nie jest w pełni szczelny
Po takich manewrach, jakie proponujesz, raczej na pewno nie będzie w pełni szczelny.
A jeśli nie jest szczelny, to znaczy, że jest niesprawny.B: po tankowaniu pod korek nie zostawiałem auta na miesiąc czy dwa żeby stało tylko nim jeździłem maksymalnie po kilku dniach
No to zatankuj pod korek i zostaw na miesiąc pod blokiem. Najlepiej w upalne lato.
-
@BPX33 napisał w Opel Meriva 1,4 - pomiary spalania:
Masz jakieś potwierdzone info w tej sprawie czy po prostu "kiedyś tak od kogoś usłyszałeś"?
Znów objawiasz napastliwość słowną w swojej wypowiedzi.
Nie sądziłem, że będę musiał to napisać: takie zachowanie uznawane jest jako nieeleganckie, wręcz niekulturalne (choć doskonale wpisujące się w dzisiejszy poziom publicznych dyskusji, panoszący się w obecnej Polsce). Jak rozumiem, dawno nikomu nie ubliżyłeś, znowu więc trafiło na mnie. Ale to naprawdę nie moja wina, żeś niedouczony.
Serio - nie mógłbyś nieco grzeczniej, bez tej swojej zjadliwości? Zwłaszcza, że ponownie ładujesz się w krzaki z powodu braku wiedzy i/lub niechęci do użycia wujka gugla.Ad rem: czytałem o tym, że niewskazane jest lanie paliwa pod korek i zalewanie układu odpowietrzania, w kilku fabrycznych instrukcjach dodawanych do różnych samochodów przy sprzedaży. Było to wyraźnie podkreślone.
Sugerujesz, że źródło niewiarygodne?Ja w Suzku leję pod korek (widząc pływające paliwo) od 7-8 lat i nic się nie dzieje. W służbowej Fabii lałem w taki sposób przez prawie 4 lata i też nic. W ostatnim aucie służbowym, czyli Rapidzie (tu był diesel, a tamto benzyna) lałem przez pół roku tak samo i zero objawów...
Sprawdzałeś dokładnie, czy nic naprawdę się nie dzieje?
Jeśli nie, to nie powielaj nieprawdziwych informacji.Lanie pod korek jest totalnie niegroźnie, więc proszę nie powielaj nieprawdziwych informacji. :)
Łopanie, jedynie słuszna prawda sączy się ze słów Twych.
Tak jest, fabryczne instrukcje obsługi samochodów podają nieprawdziwe informacje, które powielam.
Układ odpowietrzenia zbiornika paliwa został specjalnie skonstruowany i wykonany właśnie po to, żeby umożliwić kierowcy tankowanie większej ilości paliwa, niż pojemność zbiornika, prawda? Teraz jest OK, prawdziwie?
Wobec tego zatankuj pod sam korek i pozostaw auto na 30-stopniowym upale przez kilka godzin. Ale nie zdziw się, jeśli jednak coś się stanie. Miałeś fizykę w szkole? A uważałeś na lekcjach?Poza samą funkcją zapewnienia bezpieczeństwa przy zmianach temperatur (która być może pełni nawet drugorzędną rolę) ważne jest niedopuszczenie do uwalniania par paliwa do atmosfery. Szczelność jest więc pożądana. Jeśli jej nie ma, cały układ filtracji węglowej nie działa. Zalewanie przestrzeni przeznaczonej na opary także nie służy filtrowi węglowemu. Trzeba jeszcze dodać, że silniki z bardziej zaawansowaną elektroniką i OBD II reagują wywaleniem błędu w przypadku nieprawidłowości w działaniu systemu odprowadzania par paliwa (już nawet luźny korek baku może zakłócić to działanie). Dalej: zalany układ odpowietrzania również w zimie może narobić kłopotów; jeżeli wskutek mrozu podciśnienie staje się zbyt wysokie i zbiornik paliwa ulega silnemu skurczeniu, może dojść do zerwania kabli czujnika poziomu paliwa (usterka znana np. w Volvo S40).
Nie wszystkie SUBIEKTYWNE Twoje odczucia, spowodowane użytkowaniem Suzka, Fabii i Rapida, będą się sprawdzały w innych autach. Świat motoryzacji nie zaczyna i nie kończy się na trzech modelach dwóch marek (nawet za PRLu tak nie było).Nie można było kulturalnie podać w wątpliwość czy zapytać? Trzeba było na mnie naskoczyć, a potem na publicu natrzeć mi uszu i zabronić powielania informacji?
Ale jeśli przez to lepiej się poczułeś... rozumiem i - skarcony - będę cierpiał w milczeniu. -
@Jaco napisał w Opel Meriva 1,4 - pomiary spalania:
Bawić się w spuszczenie , mierzenie itp nie mam zamiaru. Zaufam temu pokładowcowi.
OK, wobec tego musisz mieć świadomość, że Twoje pomiary zawsze będą obarczone jakimś błędem; nigdy nie będziesz pewien, czy są dokładne. I tyle... bo to i tak nic nie zmieni. Silnik i tak łyknie tyle, ile potrzebuje... :-)
Właśnie mi się przypomniało, że zamiast metody na spuszczanie resztek paliwa i dokładne obliczanie spalania, można jeszcze wyjeżdżać benzynę do końca, wożąc ze sobą kanisterek i lejek. Też wypróbowałem (3 razy) i nie polecam z dwóch powodów... ale nie będę się rozpisywał, bo zaraz się dowiem, że "powielam niesprawdzone informacje". ;-)
-
@leo napisał w Opel Meriva 1,4 - pomiary spalania:
Właśnie mi się przypomniało, że zamiast metody na spuszczanie resztek paliwa i dokładne obliczanie spalania, można jeszcze wyjeżdżać benzynę do końca, wożąc ze sobą kanisterek i lejek. Też wypróbowałem (3 razy) i nie polecam z dwóch powodów... ale nie będę się rozpisywał, bo zaraz się dowiem, że "powielam niesprawdzone informacje". ;-)
Ja bym był daleki od tej metody, pompa paliwa nie lubi pracować 'na sucho' no i druga rzecz to grozi to zaciągnięciem syfu z dna baku 😉
-
@leo napisał w Opel Meriva 1,4 - pomiary spalania:
Właśnie mi się przypomniało, że zamiast metody na spuszczanie resztek paliwa i dokładne obliczanie spalania, można jeszcze wyjeżdżać benzynę do końca, wożąc ze sobą kanisterek i lejek.
Aż tak desperacko to ja nie będę robił.
@leo wiadomo i pewne jest tylko jedno. Ile byś nie wlał to i tak wszystko przepali :)
-
@Jaco no to teraz hicior a raczej moje zajebiste wyliczenia. 2 razy wóz mi zgasł bo zabrakło paliwa, zaraz po rozruchu. Paliłem z plaka, podtrzymywałem aż rozgrzeje się parownik, przełaczy na gaz i szybko na stację. A czemu tak ? Bo w peżo pomiary idą z czasu wtrysku. Wskazówka opada względem czasu pracy wtryskiwaczy, a nie od pomiaru z pływaka w baku. Ale!! Dolanie powoduje korektę wskazań, jazda z około połowa baku również wprowadza korektę. Więc, jak jadę na gazie to ubywa mi paliwa na wskaźniku. W interfejsie diagnostycznym PSA są 2 wartości, w baku i na wskaźniku.
-
@likaon dokładnie ta sama historia miała miejsce jak moi rodzice mieli Citroena w gazie. Również jadąc np. z Łodzi nad morze na LPG w trakcie drogi zapalała się rezerwa pomimo, że wyjeżdżając była 1/4 baku 😁 mój ojciec przez to wiecznie nie wiedział ile jest paliwa i nagminne były sytuacje, że nie mógł auta odpalić bo nie było benzyny 😂
Podobnie jest w Nissanie Murano szwagra, jak odpala to poziom paliwa jest z wtrysków i często zapala mu się rezerwa a po przejechaniu kilku km przełącza się chyba na pływak i wtedy nagle magicznie przybywa paliwa 😃