Akcja "Twoje światła - nasze bezpieczeństwo"
-
Mnie zawsze, co roku, sprawdzają na przeglądzie. Raz lekko poprawili (i słusznie, sam regulowałem wcześniej, tak "na szybko"). A gdy łap nie wsadzałem, zawsze było OK.
-
@leo napisał w Akcja "Twoje światła - nasze bezpieczeństwo":
Mnie zawsze, co roku, sprawdzają na przeglądzie.
Mi chyba też. ;)
Sądzę natomiast, że tak jak koła trzeba wyważać co sezon, bo dziury robią swoje, tak samo jest z ustawieniem świateł i może się ono z czasem zmieniać.Gdybym miał garaż to teraz narysowałbym sobie na ścianie kreski z prawidłowym ustawieniem świateł i już zawsze mógłbym robić to sam. :P
-
@BPX33 napisał w Akcja "Twoje światła - nasze bezpieczeństwo":
Sądzę natomiast, że tak jak koła trzeba wyważać co sezon, bo dziury robią swoje, tak samo jest z ustawieniem świateł i może się ono z czasem zmieniać.
Z powodu dziur w jezdni? Sprawdzać światła co pół roku?
-
@leo napisał w Akcja "Twoje światła - nasze bezpieczeństwo":
Z powodu dziur w jezdni? Sprawdzać światła co pół roku?
Nie mówię, że co pół roku i nigdzie nie napisałem, że od dziur.
Uważam, że ogólnie trzeba kontrolować ich stan. Czasami wystarczy niewłaściwa wymiana żarówki (bądź sama żarówka) i całość trzeba ustawić na nowo...Poza tym jaką masz gwarancję, że podczas badania technicznego sprawdzają ustawienie świateł jak nawet nie możesz takiego badania oglądać tak jak jest w moim przypadku (i na pewno nie tylko moim)?
-
@BPX33 no coś z tą wymianą żarówki może być na rzeczy, ale raczej jest to związane z nieprawidłowym montażem w mocowaniu, albo z uszkodzoną lampą, ponieważ odbłyśnik jak i gniazdo musi być sztywne, inaczej miałbyś efekt "wędrowania" światła.
-
@BPX33 napisał w Akcja "Twoje światła - nasze bezpieczeństwo":
Nie mówię, że co pół roku i nigdzie nie napisałem, że od dziur.
Może nie mówisz, ale piszesz: co sezon - czyli przed sezonem letnim i przed sezonem zimowym. Jak nic, wychodzi dwa razy w roku.
A z tymi dziurami to bzdura. Po gwałtownym spotkaniu koła z dziurą w jezdni i wystąpieniu usterki, samo TYLKO wyważanie nie naprawi koła. Bo co się może stać po wjechaniu w dziurę?Uważam, że ogólnie trzeba kontrolować ich stan. Czasami wystarczy niewłaściwa wymiana żarówki (bądź sama żarówka) i całość trzeba ustawić na nowo...
Znów guzik-prawda. Tak, jak @likaon pisze - jeśli nieprawidłowo włoży się żarówkę, jest problem - lecz wtedy nie ustawia się świateł, lecz poprawia osadzenie żarówki. No chyba, że cuda się dzieją z jakąś żarówką totalnie skopaną, jakąś byle chińszczyzną za parę złotych - wtedy lepiej kupić dobrą żarówkę zamiast jeździć na ustawianie świateł po każdej wymianie...
Poza tym jaką masz gwarancję, że podczas badania technicznego sprawdzają ustawienie świateł jak nawet nie możesz takiego badania oglądać tak jak jest w moim przypadku (i na pewno nie tylko moim)?
A taką mam gwarancję, że... jestem obecny podczas przeglądu? :-) Bo jeżdżę na takie stacje, gdzie nikt mnie nie wygania ze ścieżki diagnostycznej i obserwuję, co się dzieje z samochodem - wiem, czy i co i jak się sprawdza za te 100 czy 160 zł oraz od razu mam informację zwrotną, jak sprawdzane elementy się zachowują. Więc jeśli widzę, że na końcu długiego kanału podjeżdża gość z wielką soczewką na żółtym wózku do każdego reflektora i zagląda przez wziernik, to mam pewność, że sprawdza ustawienie świateł. :-P
-
Dodam, że wymieniłem światła w pugu bo były mleczne. Nic nie ustawiałem, pojechałem na przegląd, pan tylko podjechał wózeczkiem i stwierdził że dobre. Zakładałem używane, więc obstawiam że poprzednicy dobrze je ustawili, a dodatkowo mam samo poziomowanie bo widzę czasem że linia odcięcia wędruje w dół lub górę, w zależności od...no własnie, żyroskop to ma jakiś czy kij go wie :p
-
@leo napisał w Akcja "Twoje światła - nasze bezpieczeństwo":
Bo jeżdżę na takie stacje, gdzie nikt mnie nie wygania ze ścieżki diagnostycznej i obserwuję, co się dzieje z samochodem -
Ja również jeżdżę cały czas na jedną i jeszcze nigdy się nie zdarzyło aby podczas przeglądu aby mnie wyproszono właśnie ze ścieżki. Nawet mówię do diagnosty. Krzysiek bo jesteśmy na Ty sprawdź wszystko porządnie.
-
@leo napisał w Akcja "Twoje światła - nasze bezpieczeństwo":
Może nie mówisz, ale piszesz: co sezon - czyli przed sezonem letnim i przed sezonem zimowym. Jak nic, wychodzi dwa razy w roku.
Leo Ty chyba naprawdę masz jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem "co sezon"! Twoja "dedukcja" wyszła w tym momencie poza skalę... XD
Znów guzik-prawda. Tak, jak @likaon pisze - jeśli nieprawidłowo włoży się żarówkę, jest problem - lecz wtedy nie ustawia się świateł, lecz poprawia osadzenie żarówki. No chyba, że cuda się dzieją z jakąś żarówką totalnie skopaną, jakąś byle chińszczyzną za parę złotych - wtedy lepiej kupić dobrą żarówkę zamiast jeździć na ustawianie świateł po każdej wymianie...
Niby guzik-prawda, a sam przyznałeś, że mogą być problemy z żarówka (i nie tylko chińczyki bywają wadliwe!). Eh, leo, leo...
A taką mam gwarancję, że... jestem obecny podczas przeglądu? :-)
Gratuluję dobrej SKP.
Ja nie będę jeździł nie wiadomo ile kilometrów, żeby sobie pooglądać co robią na badaniu. Mam zaufanie, że to sprawdzają i tyle. Ty jak widać go nie masz.Jak dla mnie koniec tematu, bo zaczynasz wpadać w jakiś "obłęd".
-
@BPX33 napisał w Akcja "Twoje światła - nasze bezpieczeństwo":
Leo Ty chyba naprawdę masz jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem "co sezon"! Twoja "dedukcja" wyszła w tym momencie poza skalę... XD
Łomatko... Czwarty post od góry: KLIK
Odnoszę się do tego zdania:
> Sądzę natomiast, że tak jak koła trzeba wyważać co sezon, bo dziury robią swoje, tak samo jest z ustawieniem świateł i może się ono z czasem zmieniać.
Powtórzę: koła trzeba wyważać co sezon, tak samo jest z ustawieniem świateł.
Wszystko jest w jednym zdaniu - co tu jest do "wydedukowania"? Jak to można opacznie zrozumieć? Czy to ja mam problemy z czytaniem, czy Ty z wyrażeniem myśli?
A może z przyznaniem się do błędu...? Bo "nikt nie wmówi nam, że białe jest białe, a czarne - czarne"? :-)Niby guzik-prawda, a sam przyznałeś, że mogą być problemy z żarówka (i nie tylko chińczyki bywają wadliwe!). Eh, leo, leo...
Kolejna wolta - odwrócenie kota ogonem. :-D Nie zmieniaj tematu rozmowy i nie "ehuj" mi, bo - przypomnę skromnie - tutaj chodzi WYŁĄCZNIE o to, że wadliwej żarówki nie naprawia się ustawianiem świateł (lecz się ją zwraca do sklepu albo wyrzuca), a nie o to, że bywają wadliwe żarówki... Więc proponuję powrót do tematu. :-D
To jest moja reakcja na farmazony cyt.: "Uważam, że ogólnie trzeba kontrolować ich stan. Czasami wystarczy niewłaściwa wymiana żarówki (bądź sama żarówka) i całość trzeba ustawić na nowo..." No i co, może nie napisałeś tak? Służę wskazówką: szósty post od góry: KLIK. Naprawdę - gdy włożysz krzywo żarówkę lub włożysz wadliwą żarówkę - lecisz na SKP regulować ustawienie reflektorów??? Zlituj się... Nie polecam.Gratuluję dobrej SKP.
A, dziękuję. Na złe nie jeżdżę. :-)
Ja nie będę jeździł nie wiadomo ile kilometrów, żeby sobie pooglądać co robią na badaniu. Mam zaufanie, że to sprawdzają i tyle. Ty jak widać go nie masz.
Masz zaufanie??? A mi zarzucasz brak pewności, czy aby na pewno sprawdzili mi światła???
(Wyprzedzę fakty - oczywiście wcale tego NIE NAPISAŁEŚ w szóstym poście, a ja nie umiem czytać i w ogóle jestem głupi.)Jak dla mnie koniec tematu, bo zaczynasz wpadać w jakiś "obłęd".
Oho, pierwsza wycieczka osobista zaliczona. Znaczy, faktycznie kończysz temat. Ale jeszcze mnie nie obraziłeś. ;-)