Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .
-
Ryszard _ Jesteś genialny ,idę szukać węża i spróbuje poskładać do kupy :) , a z czasem możę coś się trafi :)
-
@ryszard napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
Tak sobie teraz pomyślałem, że w celu wykasowania luzów możesz też doraźnie nasunąć kawałek węża
Tak robiłem, działało
-
Dodaje obiecane fotki :) Teraz tylko poskładać wszystko do kupy i zobaczymy jak to się sprawdzi ... !(/assets/uploads/files/1567260062312-guma.jpg)
gumix.jpg ![guma.jpg] -
Dobry patencik z tym wężykiem :)
-
Fuszerka - tu CHODZI O BEZPIECZEŃSTWO - we wtorek kup nowy a tego nie naprawiaj , ja tak zrobiłem 3 lata temu -kupiłem nowy z kompletem gum w hurtowni motoryzacyjnej z Krakowa
-
@Kris ten Komar na chodzie. Sory że nie w temacie ale jak napisał @TADEUSZ-MALINKA jak dla mnie to fuszerka. Ja bym kupił nowy .
-
BEZPIECZEŃSTWO !!!? Przecież Tico nie przeszło żadnych testów zderzeniowych :) Jeździł tak 19 lat ,więc wytrzyma jeszcze jakiś czas .To naprawa doraźna tydzień możę dwa ,bo przecież z czegoś trzeba żyć i Tik tak nie może zostać unieruchomiony ,a komarkie po trasie jeździć troche strach:) Komar- na chodzie opłacony zarejestrowany ,ale to inny bardzo długi temat . Napisałem ogłoszenie na Fb. ale na razie cisza , na olx tylko do matiza i się trochę różni , A nowy chyba 370 zł więć troche zadrogo . Możę ktoś z was ma coś na zbyciu .Póżniej opiszę jak sobie poradziłem z montażem ,bo nie było lekko i parę (kobiet lekkich obyczajów) poleciało:) Ja tym jeźdzę więć moja odpowiedzialność ,zresztą okoliczny mechanik mówił ,żę prędzej wahacze się pourywają na dziurach niż te 11mm hartowanej stali stabilizatora . Pozdrawiam ,a ta naprawa jest dla mnie, i na moją odpowiedzialność .
-
@TADEUSZ-MALINKA Ten drążek musiałby się urwać, żeby auto zaczęło pływać. Poza tym, nic by się nie stało. A proponuje sobie wziąć wałek 11mm gatunkowej stali i złamać.
-
Nie bądź taki pewny , tu działają inne siły , lepiej poszukaj w hurtowniach motoryzacyjnych
-
Podsumowując - Żeby włożyć drążek stabilizacyjny tam gdzie jego miejsce ,lepiej to robić jak auto stoi na kołach , bo po podniesieniu trzeba go by było ściągać pasem . Gwinty od stabilizatora są wygięte lekko ku górze (jak na foto z opisem ) użyłem oleju silikonowego ,który nie reagule z gumą i plastikiem ,póżniej odepchnołem przedie koło do tyłu ,żeby zamocować obejmę z jednej strony , drugą obejmę opaskę podniosłem na lewarku i docisłem żąbką ,aby wszystko skręcić do kupy .Trochę siłowania ,ale dla chcącego nic trudnego .Auto zupełnie inaczej zachowuje się na drodze ,reakcja na kiedownicę jest natychmiastowa ,nie ma tego luzu jak przed naprawą (doraźną) ,jednak odgłos chrupnięcia nadal pozostał i pewnie będe szukał dalej ,ale to w niedalekiej przyszłości :) Pozdrawiam wszystkich ,którzy pomogli i pomogli mi uwierzyć w swoje siły :)
-
@Kris napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
BEZPIECZEŃSTWO !!!? Przecież Tico nie przeszło żadnych testów zderzeniowych :) Jeździł tak 19 lat ,więc wytrzyma jeszcze jakiś czas .
Jeździł (drążek) 19 lat ale co oczywiste końcówki drążka miały początkowo pełną średnice 16 mm i z czasem wraz z postępującą korozją ich średnica stopniowo się zmniejszała. Także o jeździe na drążku w obecnym stanie z końcówkami w najwęższym miejscu o średnicy ok 11 można mówić w perspektywie mniej więcej jednego roku. Jak widać końcówki dotychczas wytrzymały: nie urwały się, nie zgięły się a przedstawione na zdjęciu wygięcia końcówek są wygięciami fabrycznymi. Jednak trudno samemu określić jaka minimalna średnica końcówek jest bezpieczna - nie podaje jej producent, który robił obliczenia wytrzymałościowe drążka. Zawsze prowadzi się obliczenia wytrzymałościowe z pewnym współczynnikiem bezpieczeństwa. Zakłada się korozyjne zużycie elementu i bierze się pod uwagę naddatek na takie zużycie ale nie wiemy ile mm tego naddatku producent założył. Niekiedy grubość materiału elementu jest wielokrotnie większa niż to wynika z obliczeń wytrzymałościowych bo jest podyktowane konstrukcją elementu.
Podsumowując, być może końcówki drążka wytrzymają i przy średnicy 10 mm i mniej (tego nie wiemy) ale wolałbym na swoim organizmie tego nie sprawdzać. Pamiętaj każdą naprawę robisz na własną odpowiedzialność. Z tego względu moim zdaniem dla spokoju a przede wszystkim dla własnego bezpieczeństwa drążek w obecnym stanie trzeba już wymienić i nie należy z tym zwlekać.To naprawa doraźna tydzień możę dwa ,bo przecież z czegoś trzeba żyć i Tik tak nie może zostać unieruchomiony
Właśnie cały czas o tym od samego początku mówimy o naprawie doraźnej, której nie można jak niektórzy oceniać jak naprawę profesjonalną docelową. Doraźna znaczy to, aby zachowując bezpieczną prędkość jazdy i wszelką ostrożność móc dojechać autem np do szrotu / sklepu i zakupić drążek.
Napisałem ogłoszenie na Fb. ale na razie cisza , na olx tylko do matiza i się trochę różni , A nowy chyba 370 zł więć troche zadrogo . Możę ktoś z was ma coś na zbyciu.
Nowy drążek mogą jeszcze mieć chyba w firmie
HERONIM CHOJNACKI
CZĘŚCI I AKCESORIA SAMOCHODOWE HERONIM CHOJNACKI
STARE PIEŚCIROGI UL. MAKOWA 47
05-191 NASIELSK
TEL.KOM. 502-274-397
Bodajże kupował tam drążek Pacior więc możesz go zapytać o szczegóły.Używane drążki w cenie ok 100 zł można kupić na Allegro. Z tym, że przed zakupem zapytałbym o najniższą średnicę końcówek drążka. Brałbym pod uwagę drążki których średnica końcówek nie jest mniejsza niż ok 14 mm.
https://allegro.pl/oferta/stabilizator-drazek-stabilizatora-tico-8327852949
https://allegro.pl/oferta/stabilizator-drazek-stabilizatora-tico-bytom-7553104767
-
@Kris napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
Kupiłem gumy i udało mi się wyjąć stabilizator ,ale nie jest zaciekawie :( Więc do rzeczy ! Śruby zalewałem kilka dni wd 40 -i odkręciły się bez przeszkód , (auto stało na kołach ). Tico musiałem podnieść za belkę
pod chłodnicą żeby wybić ztabilizator i nie było to takie proste :( użyłem kantówki od zastawki kanału i stabilizator wyszedł .Czyli demontaż drążka robiłeś z kanału. Zmieściłeś się w kwadransie jak pisał Leo?
Drążek wychodzi z wahaczy z trudem bo tuleje gumowe stawiają duży opór - są mocno zaciśnięte na drążku przez rdzę, która je od wewnątrz rozepchała oraz były spęczone między drążkiem a gniazdem wahacza gdy była zakręcana nakrętka na drążku. Przypomniałem teraz sobie, żeby łatwiej wyciągnąć drążek z wahaczy wyłuskałem dużym wkrętakiem tuleje z gniazda wahaczy te oczywiście od strony nakrętek. Ty jak rozumiem uderzałeś drewnianym klocem od zestawu kanału w końcówki drążka w celu jego wybicia.
Musiałeś jak piszesz przy tym także unieść belkę chłodnicy a tak naprawdę koła. To zapewne w tym celu aby móc łatwo zmieniać odległość kół a tym samym rozstawienie otworów pod tuleje w wahaczach. Ta odległość musi się zmieniać przy wyciąganiu / wkładaniu wahacza bo ramiona drążka nie są równoległe. -
Myślę ,żę teraz to by mogło mi zająć te 15 min . Stabilizator nie chciał wyjść z gum (tulei) przez korozję która skleiłą metal ze stalą . Teraz bym wybijał jak auto stoi na kołąch i jest obciążone swoim ciężarem , gdy unosiłem auto to odległość się zmiejszałą . Pomagał mi kolega i powiedział ,żę tak to robią na codzień i nic się nie urwie , a jak miało by się urwać to lepiej teraz niż w trakcie jazdy .Wzioł deche co zasłamia kanał i 100/20/5 cm więc było czym przywalić i po 3/4 razach mocnego udeżenia w środek stabilizatora ( centralnie środek auta ) wyskoczył i posypała się rdza .Na wahaczach orginalny lakier i brak śladów rdzy ,aż mnie to zdziwiło :) Bicie przez deske po gwincie SZPILKI STABILIZATORA nic nie dawało tylko deska się rozpadła .
-
@Kris napisał w Dziwny odgłos, chrupnięcie przy ruszaniu .:
Podsumowując - Żeby włożyć drążek stabilizacyjny tam gdzie jego miejsce ,lepiej to robić jak auto stoi na kołach , bo po podniesieniu trzeba go by było ściągać pasem .
Trzeba byłoby ramiona drążka ściągać pasem bo po podniesieniu auta koła (otwory w wahaczach) zbliżają się do siebie (wdać to szkicu, który przedstawiałem). Z kolei chcąc uniknąć ściągania pasem ramion drążka gdy kola są uniesione trzeba byłoby rozsunąć koła co byłoby bardzo trudne bo 2 osoby musiałyby rozsuwać koła a i tak by tego nie zrobiły bo nie pozwoliłyby na to sprężyny kolumn (są ściskane przy takiej operacji).
Najlepiej zatem wkładać w uszy wahaczy końcówki drążka jak auto stoi na kołach a potem ewentualnie gdy już końcówki drążka znajdą się za uszami trochę unieść koła aby łatwiej dalej wchodził drążek.Gwinty od stabilizatora są wygięte lekko ku górze (jak na foto z opisem )
Ten znak fabryczny ustawczy zaznaczony na twoim zdjęciu znajduje się na prawym ramieniu w pozycji montażowej drążka tj z końcówkami uniesionymi do góry. Bardzo dobre zdjęcie robiłeś z opisem. Teraz wszystko wiadomo. Dzięki.
,póżniej odepchnołem przedie koło do tyłu ,żeby zamocować obejmę z jednej strony , drugą obejmę opaskę podniosłem na lewarku i docisłem żąbką ,aby wszystko skręcić do kupy .
Trochę opisane to niezrozumiałe ale domyślam się, że chodzi o uniesienie przedniej części drążka celem tak by śruby mocujące obejmy gumowych obsad złapały.
Auto zupełnie inaczej zachowuje się na drodze ,reakcja na kiedownicę jest natychmiastowa ,nie ma tego luzu jak przed naprawą (doraźną)
Może przy skrętach drążek trochę przesuwał się w luźnych obsadach (wybitych otworach obsad przez drążek ) i to dało ten efekt po ich wymianie na nowe. Choć z drugiej strony wg twoich pierwszych zdjęć stan tych obsad nie był aż tak zły.
Luzu na drążku pod starymi tulejami nie było bo rdza go kasowała ale mogło pogorszyć się połączenie tuli z wahaczami wskutek widocznego ich zużycia.
Tuleje wg zdjęć miałeś oryginalne Daewoo Motor. Nie sądzę aby były wymieniane. Długo wytrzymały (19 lat).,jednak odgłos chrupnięcia nadal pozostał i pewnie będe szukał dalej ,ale to w niedalekiej przyszłości :)
Bo to inny problem.
-
widzisz @Kris nic strasznego :) czyli u Ciebie drążek był zamontowany wygiętymi końcami do góry?
-
Tak, były i są zamocotane ku górze , dzisiaj byłem sprawdzić czy wszystko w porząku i zauwarzyłem ,żę nowe gumu (te mocowane opaską dziwnie się wygniotły (przód tył) jutro dodam fotke :( tak jak by były za duże . Chyba czas poszukać nowego stabilizatora i podzwonić po odległych szrotach ...
-
Trochę się namęczyłes , ja jak wymieniałem to nie miałem takich problemów, bo ściągałem wszystko całą zwrotnice i wahacze - przy okazji wymieniałem tarcze hamulcowe . Do montażu używałem rurę jako przedłużkę .
-
Dziś przy okazji wymontowania z auta silnika wymontowałem także drążek stabilizatora. Nie było łatwo. O ile śruby mocujące drążek do belki chłodnicy i nakrętki przy wahaczach odkręciłem w 5 minut to z wysunięciem drążka z wahaczy nie było już tak dobrze. Drążek ściągałem gdy auto stało na kołach. Lewa końcówka drążka zaczęła wychodzić od uderzeń młotka za pośrednictwem drewnianego klocka w jego końcówkę. Postanowiłem w ten sam sposób trochę wysunąć prawą końcówkę i to był mój błąd. Tu wobec problemów spryskiwałem gumy sprejem do uszczelek gumowych, próbowałem też wyłuskać tuleję gumową wkrętakiem ale końcówka nie poddawała się uderzeniom młotka i nie chciała się ruszyć. Odpuściłem sobie prawą końcówkę i i podszedłem do lewej i tą udało się całkowicie wybić. Gdy lewa końcówka była oswobodzona udało się wybić również i prawą.
Otóż bardzo ważna rzecz aby nie wybijać dwóch końcówek na raz: drugą dopiero gdy wybita jest całkowicie pierwsza ponieważ gdy wybijamy 2 końcówki na raz to ramiona drążka muszą się bardziej zbiec (odkształcić) niż przy wybijaniu tylko jednej końcówki i ciężko taki zwiększony opór pokonać nawet silnymi uderzaniami młotka.Narzędzia do wybijania drążka: klocek z twardego drewna i młotek 1 kg
-
Potwierdzam, końcówki drążka w pozycji montażu muszą być lekkim odgięciem skierowane ku górze.
U mnie końcówki drążki jeżeli chodzi o minimalną średnicę znajdują się jeszcze w akceptowanym stanie: lewa fi 13,5 mm, prawa fi 14,5 mm
-
Ja póki co , jeżdżę na swojej fuszerce z węża od pralki :) , jednak cały czas o tym myślę ,że trzeba to do porząku zrobić ...A dziwny odgłoś , chrupnięcie dobiega raczej z tylnego koła , więc na razie nie grzebie bo czasu brak :(