Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
-
Wczoraj rano zabrałem się za wymontowanie Immobilisera. Próbówka do ręki, sprawdziłem gdzie pojawia się prąd po przyłożeniu pestki, odciołem kable i połączyłem. Zapłon był, rozrusznik kręcił, ale nie zapalił. Brak iskry. Przekładałem kable na wszystkie możliwe sposoby a iskry nadal brak. W końcu zgłupiałem, zostawiłem Tico i pojechałem drugim autem do pracy. Wróciłem do domu po 22, przestudiowałem Trzeciaka i poszedłem do auta. Udało się naprawić, do 3 rano męczyłem się z tym. Okazało się że od strony silnika szły dwa kable z okolic cewki do środka, trzeba było jest odciąć i połączyć. Były to przewody od impulsów z aparatu. Masakra, co wujów i ujów poleciało.
-
@ryszard Wnioskuję z tego, że element o który pytam w Tico jest taki sam jak w Cinquecento?
-
-
@ryszard powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
Rozumiem, że wymiana osi dźwigienek na rurkę o średnicy zewnętrznej 15 mm ma uchronić oś przed uszkodzeniem przy zapieraniu klucza.
Dokładnie. Być może nic by się osią nie stało, ale wolałem nie ryzykować. Możliwe, że wystarczyłoby podłożyć coś pod klucz (kawałek drewna, tworzywa). Jednak osie i tak trzeba wyjąć, żeby ściągnąć dźwigienki, więc lepiej już zastąpić je inną rurką.
Czy zamki (półstożki) schodzą łatwo z trzonka zaworu po naciśnięciu kluczem sprężyny (górnej miseczki)?
Schodzą bez problemu. Ja je wyjmowałem pincetą. Dobrze jest, w miarę możliwości, zamki wymyć rozpuszczalnikiem, żeby były suche i się nie ślizgały przy wyjmowaniu. Naciskamy na miseczkę i wyciągamy zamki, zapierając pincetę o dół zamka i miseczkę, i podważamy. Przy wkładaniu zamków trzeba włożyć jeden, śrubokrętem przesunąć miseczkę (ja zapierałem śrubokręt o "stopkę" wału rozrządu), żeby zrobić szczelinę dla drugiego zamka, włożyć go, docisnąć i zwolnić klucz.
Z czego wynika asymetryczne położenie otworu w płaskowniku klucza?
Popatrz na zamieszczone przeze mnie zdjęcie, gdzie przykładam klucz do zaworów (nr.1). Przy tej szerokości płaskownika, centrycznie położony otwór "nie trafiałby" w środek miseczki. Być może płaskownik o mniejszej szerokości (25mm) też by się nadał, wtedy otwór mógłby być centryczny.
Z jakiego płaskownika zrobiłeś przyrząd (wymiary przekroju) i jakiej średnicy nawierciłeś otwór? Pytam o te szczegóły bo jak napisałeś klucz się sprawdził a więc m. innymi nie wyginał się przy ściskaniu sprężyn a nie chciałbym eksperymentować.
Płaskownik/bednarka o szerokości 30mm i grubości 4mm. Otwór 16mm. Poniżej dodaje rysunek techniczny:
-
@szarik
Dzięki za precyzyjne i wyczerpujące odpowiedzi oraz rysunek wykonawczy klucza. Myślę, że przedstawione w temacie informacje będą dla wieku interesujące i przydatne - zawsze to łatwiej podążać przez przetarty już szlak.
PS
Rysunek robiłeś w AutoCad-ie? -
@ryszard Nie ma problemu. Dodam jeszcze, że zagięcia nie muszą być wykonane idealnie w danych wymiarach. Tutaj jest dosyć duża tolerancja. Trzeba tylko przy wyginaniu sprawdzać, czy klucz nie zjeżdża z miseczki zaworu.
Nie, rysunek robiłem w Solid Edge. Lepiej mi się w nim pracuje, niż w AutoCad. -
Dzisiaj w drodze powrotnej do domu miałem przymusowy postój na stacji benzynowej z powodu przerdzewiałej osłony tarczy hamulcowej.
Wiedziałem, że niebawem będę musiał ją wymienić ale dzisiaj się już całkiem urwała i szlifowała felgę.
Podniosłem auto, ściągnąłem koło i osłona sama wyleciała.Tymczasem przez parę dni muszę jeździć bez osłony, do czasu gdy nie zamontuje nowej...
Osłona wytrzymała 21 lat :) -
@tom83ek
Jeżeli nie masz u siebie osłony na wymianę to z zakupem nowej możesz mieć problem. Z 2 lata szukałem takiej osłony (bo też mi skorodowały) w sklepach i na portalach internetowych aż w końcu udało mi się upolować nowe na OLX. Jasne, że nie przeszukałem wszystkich sklepów ale zdobyć było je naprawdę trudno. W razie czego to możesz reanimować tą twoją osłonę przez wycięcie i wspawanie kawałka nowej blachy lub poszukać jakiegoś zdrowszego egzemplarza na szrocie. -
@ryszard
Fakt, z niektórymi częściami coraz gorzej, osłony tarcz hamulcowych, tarcze kotwiczne - znalezienie graniczy z cudem o wahaczach tylnych "solidnych" nie wspomnę.Osłonę tarczy na szczęście jeszcze mam w zapasie nową. Przed założeniem dodatkowo ją pomaluję. Tymczasem Tico odpoczywa dzisiaj.
Szukam wahaczy tylnych i nic. W zeszłym roku diagnosta mi powiedział że na jednej tuleii już są delikatne luzy i czas się rozglądać za nowym. Próbuję znaleźć oryginały ale bezskutecznie. Coś czuję, że podzielę losy Leo, Paciora i będę musiał kupić to co jest....:/
-
@tom83ek
Ostatnie jakie widziałem nowe tarcze kotwiczne zostały wyprzedane w poprzednim roku i mam tu na myśli polskie zamienniki bo te oryginalne Daewoo Motor / General Motors dużo wcześniej.
Oryginalne Daewoo Motor tylne wahacze zniknęły ze sklepów już dobre 10 lat temu. Nie wiem jak to było z oryginalnymi tylnymi wahaczami General Motors ale ja ich nie widziałem. Prawdopodobnie musiały być bardzo dużo droższe od zamienników i je niechętnie sprowadzano bo by się słabo sprzedawały.
Podobnie jest z wahaczami przednimi. Chętnie bym kupił oryginalne ale nie ma gdzie. Ostatecznie kupiłem w ubiegłym roku przednie wahacze w firmie Potak, która deklarowała, że są wyprodukowane przez polskiego producenta i były stosowane przez FSO na pierwszy montaż. Być może ten polski producent dostarczał te wahacze do Matiza, który był produkowany przez FSO bo faktycznie niektóre elementy do niego były wytwarzane w Polsce. W każdym razie na pewno tuleja metalowo-gumowa w zakupionych wahaczach jest jak w oryginalnych wahaczach, natomiast jeśli faktycznie te wahacze szły na pierwszy montaż w FSO to i przegub kulowy powinien być dobrej jakości spełniający wymagania jakościowe fabryki. -
Zapiekł mi się ostatnio tłoczek hamulcowy z przodu z prawej strony. Jeździłem pewnie dłużyszy czas z zablokowanym hamulcem bo klocek się usmażył, po demontażu wykruszyła się powierzchnia cierna.
Rozebrałem zacisk, wyszysciłem w środku, założyłem nowe gumki, tłoczek, klocki. Przyjemna robota :) -
Korzystając ze sprzyjającej ostatnio aury umyłem gruntownie z soli auto i wykonałem kilka drobnych napraw. Od czasu od kiedy wymieniłem oparcie kanapy nie działał lewy zamek blokowania oparcia - jak się okazało zamek nie zatrzaskiwał się ponieważ oparcie tylnego siedzenia z lewej strony było trochę za wysoko w stosunku do uchwytu (pętli) karoserii , który wchodzi w zamek. Poszerzyłem otwory w zawiasie na wkrętyaby obniżyło się oparcie i wszystko jest teraz OK. Ponadto naprawiłem dźwignię hamulca ręcznego.
Występował problem z luzowaniem - opuszczaniem dźwigni hamulca - odbywało się to z trudem i przy zgrzytach. Po przyjrzeniu się okazało się, że plastikowa rękojeść trochę wysunęła się z metalowej dźwigni ograniczając skok przycisku zwalniania dźwigni a tym samym nie następowało całkowite wyzębienie ząbka blokowania/luzowania dźwigni. Wystarczyło do końca nasunąć plastikową rękojeść na metalową dźwignię. -
Wreszcie znalazłem dzisiaj czas i wymieniłem osłonę tarczy hamulcowej oraz umyłem samochód po zimie.
Przy okazji zauważyłem, że osłona przegubu GKN Lobro zaczyna pękać (wymieniana była w 2011r i ma przejechane już 70.000km). Na lato-jesień szykuje się wymiana o ile nie pęknie wcześniej.
Leo a jak u Ciebie z osłoną Lobro?
image url) -
@tom83ek powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
Przy okazji zauważyłem, że osłona przegubu GKN Lobro zaczyna pękać (wymieniana była w 2011r i ma przejechane już 70.000km). Na lato-jesień szykuje się wymiana o ile nie pęknie wcześniej.
Leo a jak u Ciebie z osłoną Lobro?Ciągle się trzyma, choć wygląda podobnie, jak u Ciebie - czyli jest trochę popękana.
A trzyma się na prawym przegubie już 10 lat (wymiana była w lutym 2008), nalot 55 kkm. -
@tom83ek
Jak pęknie i smar wycieknie to masz wymianę półosi. -
Nie od razu całej półosi, jeśli już, to przegubu zewnętrznego wraz z nową manszetą.
A jeśli szybko wymieni już dziurawą gumę i nie będzie jeździł z nią po deszczu, to nie rozwali przegubu. Ja np. wymieniałem już trzy manszety, a przeguby są wciąż fabryczne. -
Zdemontowałem osłonę zimową :)
W planach na jutro są koła letnie. -
Ja dzisiaj zmieniłem koła na letnie przed pracą :)
-
Wczoraj wymiana kół na letnie. Przy okazji rzut oka na wnęki kół i podwozie... niestety, sól metalu nie oszczędza. :-( W tym roku znów będę musiał podziałać z blacharką.
-
No i zbliża się przegląd - to już w tym tygodniu...
Wczoraj (sobota) wytargałem wreszcie prawy tylny wahacz. Ciągle fabryczny. Dwie nakrętki odkręciłem w zasadzie bez problemu - szczoteczką drucianą po wystającym gwincie, trochę penetranta w sprayu, mocny klucz oczkowy 17 + rura przedłużająca - i poszło. Trzeciej już nie odkręcałem, bo okazało się, że jednak trzeba będzie ciąć śruby (były zapieczone w tulejach). Zużyłem 4 kiepskiej jakości jednomilimetrowe tarcze tnące fi 115 mm... Rwały się, bo mocno uważałem, żeby nie pokaleczyć mocowań ani innych części obok (gdzieniegdzie kiepski dostęp, więc o szarpnięcie nietrudno).
Uszkodzone miejsca zamalowałem farbą, potem potraktuję Bitgumem. Nowy wahacz już pomalowany farbą antykorozyjną.
Cholera, naprawdę szkoda mi tego starego pociętego wahacza. Był nienaruszony, bez korozji (zabezpieczony od nowości środkiem do podwozi). Uszkodzona tylko przednia tuleja, obie tylne - w świetnym stanie... Były, bo pocięte już się nie nadają do niczego...
Ciekawe, ile ten nowy wahacz wytrzyma.Panowie - o ile dobrze pamiętam, to dając nakrętkę z zabezpieczeniem teflonowym, rezygnuje się z podkładki sprężystej. Zgadza się? Czy mimo tego dać sprężystą podkładkę razem z nakrętką z zabezpieczeniem?