Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
-
@ryszard napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
Nigdy nie sprawdzałem mocy sinika podczas jazdy z założonym i zdjętym tłumikiem
A ja tak - tyle, że eksperymentowałem na jednośladach :-) (dawno temu, ale jednak). Całkowite pozbycie się oporów na wydechu wyraźnie obniża moc silnika. Opory te są wyliczane dla każdego silnika już na etapie projektowania i nie są takie same dla każdej jednostki. Można poprawiać fabrykę poprzez eksperymentowanie z wydechem (np. montowanie tłumików od innych aut), ale rzadko wyjdzie to "na plus". Kwestia szczęścia, przypadku. Często kończy się niepowodzeniem - jest podobnie lub moc się zmniejsza.
-
Z tym, że u mnie różnica jest w momencie. W mocy nic się nie zmieniło, przynajmniej na to co obserwuję.
Różnica jest tak duża, że przestaję zauważać kiedy klima pracuje, a po jej założeniu, już ponad dwa lata temu zauważyłem, że sprężarka obciążała głównie momentem - tico wolniej przyspieszało, a teraz to się jakby zmniejszyło. -
@spinerr napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
Z tym, że u mnie różnica jest w momencie. W mocy nic się nie zmieniło, przynajmniej na to co obserwuję.
Może i tak. Szczegółów nie pamiętam. Na pewno jednak było sporo gorzej. :-)
-
DZISIAJ dokończyłem te światła główne na przekaźnikach , przekaźniki umieściłem po bokach przy reflektorach . Przez przekaźniki idzie + , który doprowadziłem linką 6 mm2 . Korzystałem z schematu LEO z 2015 roku
-
-
W ostatnim czasie kontynuowałem konserwację tylnej części podwozia.
Fotorelacja z naprawy i konserwacjiSilnie skorodowane nakładki wzmacniające podwozie pod mocowanie tylnych pasów po wstępnym piaskowaniu.
Po wycięciu zjedzonej części nakładki i dalszym piaskowaniu pojawiła się spora dziura w blasze nadwozia za nakładką.
Wycięte okienko na wstawkę.
Wspawana wstawka.
Miejsce naprawy pomalowane a styk blach uszczelniony masą poliuretanową.
Montaż tarczy kotwicznej do tylnej belki. Przed przykręceniem tarczy na płytę montażową belki nałożyłem masę uszczelniającą poliuretnową w kształcie pierścienia aby woda z zewnątrz nie zalewała łożyska.
Dodatkowe uszczelnienie na obwodzie płyty montażowej belki.
Odnowione tylne zawieszenie
I odnowione podwozie pod kanapą
Auto otrzymało nowe oryginalne Daewoo Motor tylne amortyzatory (producent amortyzatorów Mando), ponadto odświeżone zostały sprężyny,
przetoczone i odmalowane bębny hamulcowe, wyregulowana linka i ustawiony układ samoregulacji szczęk. Auto jest już na chodzie, byłem nim na Mazurach i wszystko jest OK jeżeli chodzi o zawieszenie i układ hamulcowy. -
@ryszard widzę, że zakres prac kompleksowy podjąłeś :D ładnie wyszło :)
-
-
-
@ryszard napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
Odnowione tylne zawieszenie
Już chciałem pytać, kiedy i za ile na handel idzie...
Auto jest już na chodzie
... a tu jednak nie. :-D
-
@ryszard dokładnie, dwa auta to klucz. albo po prostu brak konieczności korzystania. super wyszło, choć jedyne co sam bym inaczej zrobił, to kolor zabezpieczenia podwozia. nie żebym nie lubił czerwonego czy coś :D może na jakimś szarym lepiej widać ewentualne ślady korozji za x lat? tak sobie gdybam bez doświadczeń w tej materii, zrobiłem dopiero poligon doświadczalny na podwoziu swojego tico, okaże się za jakiś tam czas, pewnie nie tak daleki bo u siebie nie robiłem tego od A do Z jak Ty :) robota wygląda świetnie, pogratulować się należy :)
-
@ryszard napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
@pacior
Podstawa to dwa auta, które masz.Już nie, zdaje się...
-
@barteu napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
@ryszard dokładnie, dwa auta to klucz. albo po prostu brak konieczności korzystania.
Zgadza się. Wtedy można sobie pozwolić na przestoje i dokładną robotę.
jedyne co sam bym inaczej zrobił, to kolor zabezpieczenia podwozia. nie żebym nie lubił czerwonego czy coś :D może na jakimś szarym lepiej widać ewentualne ślady korozji za x lat? tak sobie gdybam bez doświadczeń w tej materii, zrobiłem dopiero poligon doświadczalny na podwoziu swojego tico,
Podobnie, jak ja.
Przy robotach na podwoziu zrezygnuję z koloru czarnego, białego czy czerwonego. Postawiłem na srebrny i jasnoszary, na którym szybko można zauważyć rdzę, a i wygląda nieźle (w końcu kolor stali).
Też eksperymentuję z różnymi środkami: czyszczenie z rdzy, ile się da, na to różne preparaty wiążące korozję, na to srebrna farba, a na koniec... taki pomysł: bezbarwny kauczukowy uszczelniacz dekarski (ważne: kauczukowy; nie wolno stosować silikonów, bo zawierają one kwas octowy, a co robi kwas z metalem, to wiadomo). Taki bezpieczny uszczelniacz powinien dobrze odciąć powietrze i wodę, jest elastyczny i zabezpieczy przed kamieniami. A że jest przezroczysty, to będzie można łatwiej zauważyć ewentualną korozję. W razie problemów powinien też dać się łatwo zdjąć, bo przylega do farby, nie do metalu. -
@leo
Jeżeli chodzi o kolor to malowałem podwozie farbą chlorokauczukową w kolorze czerwonym tlenkowym. W takim lub bardzo zbliżonym kolorze miałem pomalowane podwozie fabrycznie. Rdzę dobrze widać bo na rdzy na cienkiej powłoce malarskiej tworzą się pęcherze i zmienia ona kolor na szaro brązowy.
Natomiast to, że dajesz masę uszczelniającą przezroczystą to bardzo dobry pomysł bo pod grubą warstwą nietransparentnego uszczelniacza faktycznie nie widać korozji.
Co do zabezpieczenia stali przed korozją to nie ma dotychczas idealnego środka. Każdy podkład, farba nawierzchniowa stanowi jedynie zabezpieczenie czasowe, które musi być co kilka lat odnawiane.
Malowanie fabryczne jest niezłe ale nie wieczne. Musiałaby być robiona karoseria ze stali nierdzewnej aby był spokój z korozją. Najgorsza jest korozja podpowłokowa, która już jest i szerzy się a jej z wierzchu długo nie widać. -
Wow jak nowe. Farba chlorokauczukowa lepsza od epoksydowej dwuskładnikowej?
-
@spinerr
Trudno powiedzieć mi, która z tych farb nawierzchniowych jest lepsza. W pewnym stopniu zależy od zastosowania. Na sprężyny jako elementy odkształcalne na pewno wybrałbym farbę chlorokauczukową bo jest dużo bardziej elastyczna.
Nie robiłem testów porównawczych tych farb nawierzchniowych i nie spotkałem się z takim testem.
Natomiast sam podkład epoksydowy Novol Protect 360 bez nałożonej farby nawierzchniowej nie jest wytrzymały. Po 10 miesiącach od nałożenia pędzlem na wypiaskowany rant błotnika (bez porycia podkładu farbą nawierzchniową) pojawiły się pęknięcia a w ślad za pęknięciami podkładu korozja.W tym samym czasie nałożyłem ten podkład na reparaturce progu. Dziś tak wygląda.
Na pewno blacha była dobrze przygotowana do malowania - została oczyszczona i odtłuszczona. Pomalowałem reparaturkę jeden raz pędzlem więc powłoka jest stosunkowo cienka i miejscami może być cieńsza od pociągnięć pędzla. Na pewno podkłady epoksydowe nie mogą być długo użytkowane bez pokrycia ich farbą nawierzchniową.
-
Przyszedł czas na konserwację lewej strony przodu auta - nadkola, okulara i podłużnicy. Fotorelacja z naprawy.
Ogólnie stan blacharki w tym miejscu nie jest najgorszy.
.Najgorszy jest stan blach u zbiegu nadkola okulara i podłużnicy. Po usunięciu purchli farby ukazały się dziury. Ze względu na to że dziury są w elementach nośnych zawieszenia silnika i skrzyni biegów zdecydowałem się wyciąć blachę i wstawić wstawki z blachy grubości 1 mm.
Wycięty "wrzód" w nadkolu w miejscu mocowania poduszki bocznego zawieszenia skrzyni biegów. Powierzchnia blachy podłużnicy wypiaskowana.
Nałożona powłoka cynku w spreju na wypiaskowaną powierzchnię pod wstawką.
Wspawana wstawka.
Wstawka po oszlifowaniu.
Miejsce naprawy zagruntowane gruntem reaktywnym.
Po wycięciu obok drugiego okienka w nadkolu odkryłem w podłużnicy złoże rudy żelaza. 21 lat tu nikt nie zaglądał.
Okienko w nadkolu. Widoczna podłużnica i wzmocnienie do mocowania belki chłodnicy.
Przed wspawaniem wstawki wnętrze podłużnicy wypiaskowałem i pomalowałem gruntem reaktywnym pędzlem na ile się dało. Po zaspawaniu okienka przewiduję natryśnięcie do podłużnicy preparatu olejowego Rust Stop aby zabezpieczył element przed korozją szczególnie skorodowane powierzchnie, których nie udało się oczyścić z rdzy i pomalować ze względu na brak dostępu.
Stan okulara przed naprawą.
Wycięte okienko w okularze.
Poważnym problemem jest zabezpieczenie antykorozyjne blachy do której otworowo będzie spawana wstawka. Zwykłe podkłady (reaktywny, epoksydowy) w wysokiej temperaturze spawania się wypalają. Są specjalne środki tzw podkłady spawalnicze, które nie powinny podlegać degradacji takie jak pasta Forch L208, spray Forch L 233. Przeprowadzone przez użytkowników testy nie są zgodne. W tym teście pasta Forch L203 wypadła pozytywnie:
https://www.youtube.com/watch?v=Gdk1HSrXahI
W innym środek okazał się nieprzydatny bo pasta się wypalała:
https://www.youtube.com/watch?v=9E5T6YnQjnI
Z kolei w teście odporności na korozję okazało się, że zarówno pasta jak i sprej nie zabezpieczają złącza blach przed korozją
https://www.youtube.com/watch?v=AtpexvuvyFg
Wobec niejednoznacznych wyników testów nie zakupiłem tych środków.
Zastosowałem podkład pod spawane elementy z cynku z spreju. Wiem, że cynk odparuje ze strefy spawania ale myślę że lepsze to niż nic.@gooral
Czy twój szfagier - blacharz stosuje jakiś podkład spawalniczy i jaki? -
@ryszard napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019):
@gooral
Czy twój szfagier - blacharz stosuje jakiś podkład spawalniczy i jaki?On jest lakiernikiem więc nie pomogę w tym temacie niestety. Prostują/spawają/przygotowują do malowania znajomi blacharze. Jednakże jak robiliśmy moje Volvo jeden przyjechał do niego i nie kojarzę żeby wtedy czegoś używał wstawiając mi progi czy "łatając" drzwi.
-
@Gooral
No szkoda. Szukam sprawdzonego środka / metody zabezpieczenia blach spawanych na zakładkę otworowo. Może ktoś się jeszcze odezwie. Dzięki.PS
Gdzie tylko możliwe unikam połączeń na zakładkę i spawam blachy doczołowo. Najczęściej korozja występuje właśnie na styku blach zgrzewanych (połączenia wykonane fabrycznie) lub spawanych na zakładkę (połączenia wykonywane w warunkach warsztatowych). Jest to tzw korozja szczelinowa.
W przypadku fabrycznych połączeń zgrzewanych wystarczyłoby uszczelnić na obwodzie krawędź sykającej się blachy, czego w dużej części połączeń w Tico fabrycznie nie robiono.
Bardzo dobrze to wdać na przykładzie osłony skrzyni biegów.
Z fabryki mamy zgrzane i nieuszczelnione blachy osłony. Na marginesie na zdjęciu na nowej osłonie widać w szczelinie rdzę: albo pojawiła się w czasie magazynowania albo były nie oczyszczone dobrze przez fabrykę z rdzy blachy.A po kilku latach eksploatacji w aucie może wyglądać tak:
Ja pouszczelniałem złącza blach masą poliuretanową gdy samochód miał 8 lat, ale niestety w wielu miejscach tam gdzie wdała się już korozja było już za późno jak np tu:
W przypadku spawania otworowego blach na zakładkę bez jakiegoś dobrego antykorozyjnego podkładu spawalniczego to będzie dużo jeszcze gorzej niż w przypadku zgrzewania bo styk blach w wyższej temperaturze jaka jest przy spawaniu bardziej się utleni i na dzień dobry mamy ognisko korozji. Potrzebny jest dobry podkład spawalniczy a jeżeli takiego niema to nie przychodzi mi nic lepszego do głowy jak spryskać szczeliny zespawanych blach preparatem antykorozyjnym olejowym a potem (po wytarciu krawędzi blachy z nadmiaru oleju) uszczelnić je masą poliuretanową aby olej nie był wypłukiwany ze szczelin przez wodę. Może być tylko problem z dobrym połączeniem masy uszczelniającej z blachą z powodu resztek oleju na krawędzi blachy, mimo przetarcia i odtłuszczenia.