Mój Romet K125
-
@pacior powiedział w Mój Romet K125:
Z 15 zmieniłem na 16 zębów, nie trzeba tak silnika wysoko kręcić - przy pewnych obrotach silnika wibracje są mniejsze lub większe więc porównam co lepsze dla mnie
Taka zmiana jest OK. Delikatnie (w zasadzie nieodczuwalnie) mniejsza moc, za to delikatny przyrost prędkości (obstawiam okolice 5 km/h). Finalnie może być tak, że prędkościomierz będzie wskazywał faktyczną prędkość (warto porównać z GPSem). :-)
Problem w tym że już próbowałem je papierem przecierać i nic to nie dawało, złej okładzinie nic nie pomoże..
A, skoro tak, to wszystko jasne. Dużo zapłaciłeś za TRW?
-
@leo powiedział w Mój Romet K125:
Finalnie może być tak, że prędkościomierz będzie wskazywał faktyczną prędkość (warto porównać z GPSem). :-)
Niestety ale na tym liczniku nie można polegać.
A, skoro tak, to wszystko jasne. Dużo zapłaciłeś za TRW?
Średnio około 90zł kosztują, ja mam za 53zł z wysyłką.
-
Licznik w mojej MZ (zębatka i opona - książkowo) przekłamuje o ok. 5 km/h (zawyża). Znaczy... tak, jak to najczęściej bywa. :-)
-
Dziś wykupiłem OC w Pzu, składka 186zł, pewnie znalazłbym coś taniej ale kwota akceptowalna :)
Jak dotąd moja najdłuższa trasa to 120km, tyłek bolał ale jazda sporo trwała gdyż przemierzałem zarośnięte drogi Kampinosu ;) Sporo tam wyludnionych wsi, drogi na papierze niby są ale czasem miałem wątpliwości czy to jeszcze droga publiczna.. nie chciałbym dostać mandatu za jazdę po parku narodowym :D
-
A dziś przyszedł list z PZU z propozycją przedłużenia ubezpieczenia za simsona. Motorower (50 cm3) "stoi" na mojego 19-stoletniego syna, zapłaciłby za drugi rok. Nasze okolice nie należą do "drogich" w sensie wysokości składek.
Samo OC - 203 zł. Z NNW - 302 zł. Nóż się w kieszeni otwiera... takie kwoty za pierdziawkę 50 cm...
Chyba opłacę za pół roku, a gdy chłopak zjedzie na wakacje, to dokona darowizny na mnie. Miał nabywać zniżek, ale nie do końca wiem, czy jest sens, jeśli w ogóle nie wróci z UK. -
@leo ta kwota za OC wynika raczej z wieku syna, jest w grupie wysokiego ryzyka.
-
Pacior! Na niedzielę "straszą" temperaturami nawet 18 st. C.
To co, wyciągamy motóry i zaczynamy nieśmiało sezon?
:-) -
Kurde zazdroszczę. Szkoda, że nie udało mi się przekonać pani w niemieckim urzędzie, że powinna mi wklepać A1 jak mi zmieniała prawo jazdy z polskiego na niemieckie.
Chętnie bym pojeździł na jakimś motorze od czasu do czasu, ale 50ccm to jednak za mało. 125 to tak by było akurat na przejażdżkę w sobotni wieczór.
-
Musiałeś zmieniać na "den deutschen Führerschein"? Nie mogłeś na polskim plastiku jeździć? Dziwne.
Ale to chyba i tak by nie pomogło, jeśli w DE nie wolno powozić 125 na B.A taka możliwość jest świetna; faktycznie, ta pojemność zupełnie wystarcza do uprzyjemnienia sobie paru chwil życia. :-)
-
@leo mogłem tylko są wady takiego rozwiązania
Powiedzmy że zgubię prawo jazdy - muszę lecieć do Polski dwa razy po nowe
W Polsce zabierają prawo jazdy często i często za byle co bo oznakowanie mamy wiadomo jakie.
Jeśli by mi zabrali polskie, mam po ptokach, nie mam żadnego prawa jazdy. Jeśli mi w Polsce zabiorą niemieckie, to je wysyłają do Niemiec i tam sobie mogę odebrać i jeździć dalej. Ba! Jeśli by mi zabrali niemieckie (w DE można sobie wybrać kiedy chcesz mieć zakaz jazdy tak nawiasem mówiąc), to można poprosić o zalaminowanie, że nie ważne tylko na terenie RFN
Wymiana na niemieckie jest tylko przez ileś pierwszych lat w Niemczech bezproblemowa. Po chyba 5 latach trzeba robić już kurs albo jeździć w nieskończoność na innym z kraju UE.
Poza kartą kasy chorych to jest jedyny prawdziwy niemiecki dokument urzędowy który mi się należy z racji bycia obywatelem UE. Obywatele spoza UE mają niebieskie karty i to im służy jako dowód osobisty. Ja mam tylko Polski dowód, bo jako obywatel UE niebieskiej karty mieć nie mogę. Taka luka w prawie bo w DE polscy obywatele mają być traktowani tak jak niemieccy. Blaue Karte jest dla obcokrajowców. Ausweis tylko dla obywateli.
Niemieckie prawo jazdy to taki token który mówi "pan tu mieszka".
-
@leo ja akurat będę na akcji poszukiwawczej 😁
Sezonu jeszcze nie rozpocząłem ale przyszedł z Chin nowy gaźnik Mikuni VM22 a dziś dotarła druga paczka z dyszami, niebawem pokaże to cudeńko 😍 Zamówiłem też drugą parę spodni, są tak wygodne że noszę na codzień 😎 -
-
Dziś do zestawu ubrań dołączyła taka kurteczka, na upalne dni idealna 😁
-
Ooo... Ja też chcę taką! :-)
Czy to ten sam sprzedawca, u którego zamawiałeś spodnie?(Kurcze, chyba czas zacząć robić zakupy na tym ali...)
-
@leo dla nowych użytkowników aplikacji Ali jest 5 dolarów zniżki 😉
Sprzedawca inny, rozmiar 3 XL jest dla mnie odrobinę mały ale na lato z samą koszulką pod spodem będzie oki 😉
Ochraniacze są dość marne, jednak za tę cenę mogę polecić 😁 -
@pacior napisał w Mój Romet K125:
rozmiar 3 XL jest dla mnie odrobinę mały
Bo te rozmiary są chyba dla chińczyków :P
-
Sezon rozpoczęty, gaźnik Mikuni VM22 zamontowany 🙂
https://www.instagram.com/p/Bv9Wl6IoK1I/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=1hdu6s8awpo6b -
I jak na tym gaźniku? Lepiej? Długo regulowałeś?
-
@leo napisał w Mój Romet K125:
I jak na tym gaźniku? Lepiej? Długo regulowałeś?
Gaźnik jest fabrycznie regulowany pod silnik 125cm3 i po pierwszych testach mogę stwierdzić że mój dotychczasowy gaźnik tak dobrze nie był wyregulowany 😁
Po 20km sprawdziłem świece i ma kolor kawy z mlekiem więc całkiem ok 🤔 po następnej wycieczce zrobię zdjęcie swiecy.
Pali od strzała i równo trzyma obroty, i ma niezależną dysze ssania, w dotychczasowym PZ26 tylko przymykał dostęp powietrza i trzeba było dodawać gazu bo na ssaniu nie trzymał bez tego obrotów i gasł, jest dużo wygodniej -
No to super. Ile to Cię kosztowało i gdzie nabyłeś?
Ja zanabyłbym na zapas drugi gaźnik niemieckiego BINGa do MZ-ty. Ale w PL chcą już koło 600 zł za niego... To przesada. Ale reszta to chińskie podróby...