Zbiórka na drugie seicento
-
Może i racja...
Z drugiej strony - też sądzę, że pewne koszty obrony kilkakrotnie przekroczą wartość tego sejciaka. -
Na chłopaka się już sporo hejtu wylało i jeszcze sporo wyleje, niezależnie od tego co zrobi. Jak wszystko weźmie dla siebie - hejt. Jak połowę odda na dobroczynność - hejt, że tylko połowę (nieważne, że hejtujący w życiu taką kwotą nikomu nie pomógł). Jak odda całość - hejt, że na WOŚP a nie gdzie indziej. Jak całość i nie na WOŚP - hejt, że zarobił na odsetkach. Jak z własnych dołoży - hejt skąd miał swoje by dołożyć...
Z fanatykami nie wygra, ale nie będąc fanatykiem nie ma co mu dokładać oczekiwań, i bez tego problemów ma sporo. -
@drzonca powiedział w Zbiórka na drugie seicento:
Z fanatykami nie wygra, ale nie będąc fanatykiem nie ma co mu dokładać oczekiwań, i bez tego problemów ma sporo.
To prawda. A w ogóle to najlepiej olać hejt i się nim nie przejmować.
Ciekawe są akcje niektórych ludzi, trochę mniej lub bardziej znanych, którym udaje się odnaleźć swoich hejterów i ich odwiedzić we własnych domach. Jeśli takie akcje się rozpowszechnią, może wróci trochę normalności w internetach. :-) -
@leo napisał w Zbiórka na drugie seicento:
@pacior powiedział w Zbiórka na drugie seicento:
Przeczytałem i w sumie trochę jestem zawiedziony, chłopak powinien oddać te pieniądze na jakieś sieroty jeśli okaże się winnym.
O, to, to... Również uważam, że powinien się podzielić z NAPRAWDĘ potrzebującymi, zostawiając dla siebie mniejszą część kwoty na auto.
Dla mnie w tym wszystkim najciekawszy jest właśnie ten fenomen - miało być 5 tysi, wyszło 30x więcej. Te powody, które Polakami kierują...No, to się podzielił... wszystkim. Bez swojej wiedzy.
Wiecie co... aż szkoda pisać czy gadać... Brak słów po prostu:
KLIK - artykuł "Zaginęło 150 tys zł ze zbiórki na seicentoSwoją drogą: prokuratura nie może przesłuchać organizatora zbiórki, bo ten mieszka za granicą i nie stawił się na wskazany przez śledczych termin. Czyli ma gdzieś i "można mu skoczyć". Zaś jego żona, na której konto przelał kasę i którą wskazał jako dysponenta zebranymi pieniędzmi, cyt. "nie zamierza się odnosić do zarzutów". Jak to NIE ZAMIERZA? Są zarzuty, jest prokurator, jest właścicielka konta, na które kasę przelano i tej kasy teraz brak... a kobieta NIE ZAMIERZA?
Niestety, PeeReL wrócił: "Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi? Cham się uprze i mu daj. No skąd wezmę, jak nie mam?" -
Dlatego właśnie staram się nie dawać na takie zbiórki. Zawsze mam myśl "a jaką ja mam pewność, że ktoś nie zbiera na ten cel tylko buchnie ten hajs?"
-
Ja zaś podchodzę z większą ufnością w intencje "zbieraczy". Staram się wierzyć, że robią to uczciwie.
Ale oczywiście masz rację... -
@leo napisał w Zbiórka na drugie seicento:
Ja zaś podchodzę z większą ufnością w intencje "zbieraczy". Staram się wierzyć, że robią to uczciwie.
Ale oczywiście masz rację...Jasne, nie ma co kategoryzować wszystkich ludzi i myśleć za każdym razem tak jak ja. Jak mam pewność, to zawsze daje, ale w przeważającej większości wolę wesprzeć zbiórkę, która jest organizowana przez np fundację ;)
-
@Gooral napisał w Zbiórka na drugie seicento:
ale w przeważającej większości wolę wesprzeć zbiórkę, która jest organizowana przez np fundację ;)
Czyli przez największych krętaczy i złodziei...
-
@BPX33 napisał w Zbiórka na drugie seicento:
@Gooral napisał w Zbiórka na drugie seicento:
ale w przeważającej większości wolę wesprzeć zbiórkę, która jest organizowana przez np fundację ;)
Czyli przez największych krętaczy i złodziei...
Jak widać nie fundacje też takowymi są 😉
-
@Gooral jak widać. Ale w polskich realiach sądzę, że ok. 75% fundacji działa, bo na tym zarabia, czyli w skrócie okrada darczyńców i potrzebujących...
-
@BPX33 nie wiem czy zarabia, ale na pewno musi z tego też mieć na swoje koszty utrzymania. To jest proste.
-
@Gooral każda fundacja powinna działać non-profit! Inaczej to złodzieje...
-
@BPX33 napisał w Zbiórka na drugie seicento:
@Gooral każda fundacja powinna działać non-profit! Inaczej to złodzieje...
W przypadku tych największych nie jest to możliwe, nie da się pogodzić zarządzania fundacją z pracą, za dużo obowiązków
-
@pacior napisał w Zbiórka na drugie seicento:
nie da się pogodzić zarządzania fundacją z pracą, za dużo obowiązków
Nikt nie każe takiej prowadzić ;)
-
@BPX33 napisał w Zbiórka na drugie seicento:
@pacior napisał w Zbiórka na drugie seicento:
nie da się pogodzić zarządzania fundacją z pracą, za dużo obowiązków
Nikt nie każe takiej prowadzić ;)
No jasne. Olać potrzebujących i pokrzywdzonych. Po co się nimi zajmować...
-
@BPX33 napisał w Zbiórka na drugie seicento:
@pacior napisał w Zbiórka na drugie seicento:
nie da się pogodzić zarządzania fundacją z pracą, za dużo obowiązków
Nikt nie każe takiej prowadzić ;)
Ale osoby, które pracują i prowadzą takie fundacje z czegoś żyć muszą.
-
@BPX33 napisał w Zbiórka na drugie seicento:
@Gooral każda fundacja powinna działać non-profit! Inaczej to złodzieje...
non-profit nie oznacza że mają mieć straty. Jeśli jako państwo oddajemy część obowiązków NGOsom to oczywistym faktem jest że ludzie tam zatrudnieni muszą się z czegoś utrzymywać.
-
@leo Ty to napisałeś.
@esen o tym, że mają mieć z tego powodu straty też nigdzie nie pisałem.Chyba po raz kolejny nie rozumiecie za grosz o co mi tak naprawdę chodzi. Chodzi o to, że w Polsce 3/4 lub więcej "fundacji" to tak naprawdę maszynki do zarabiania pieniędzy i nic więcej. No, ale co ja tam wiem...
-
@BPX33 napisał w Zbiórka na drugie seicento:
Chyba po raz kolejny nie rozumiecie za grosz o co mi tak naprawdę chodzi. Chodzi o to, że w Polsce 3/4 lub więcej "fundacji" to tak naprawdę maszynki do zarabiania pieniędzy i nic więcej. No, ale co ja tam wiem...
Po części można się z Tobą zgodzić, są takie przypadki że cała kasa idzie nie tam gdzie powinna.. dlatego też każdy z Nas powinien świadomie przekazywać swoje pieniądze
-
@BPX33 napisał w Zbiórka na drugie seicento:
@leo Ty to napisałeś.
Ależ to jest logiczne następstwo tego, co Ty napisałeś - znaczy jeśli ktoś chce zająć się fundacją, ma zasrany obowiązek robić to całkowicie za darmo, rzucając pracę (bo inaczej się nie da) i zatykając własną dupę kołkiem. Coś pominąłem? Czego nie zrozumiałem?