Spawanie mocowania wachaczy
-
lepiej szukac innego auta w ocynku niz innej budy swifta
-
dokladnie, juz te budy maja tyle lat i ze wzgledu na fabryczna konserwacje sa w takim stanie ze kazdą lepiej bylo by przed przelozeniem gratow dobrze wyspawac. Wiec moim zdaniem spawac nawet inna bude trzeba by, bo za rok moze byc to samo w "nowej budzie"
-
U mnie też zaczyna się robić dziurka w lewym mocowaniu w tym samym miejscu gdzie w Twoim aucie
Niestety czas już się powoli żegnać z tym miłym w eksploatacji autkiem, pewnie po zimie będzie armageddon
Na razie wlałem w tę dziurę przepracowanego oleju, a jak niedługo będę zmieniał koła na zimowe to jakoś to połatam, żeby woda z solą tamtędy nie wchodziła... Aczkolwiek wiem, że korozja atakuje to mocowanie od środka, więc na długo to nie wystarczy. Przyspawanie tam kawałka blachy też jest trudne, bo oryginalna blacha jest tam bardzo cienka. Nie zamierzam tam dłubać śrubokrętem i tak samo po drugiej stronie, bo nie chcę się załamywać
-
Nie bójcie. U mnie w roczniku 1998 jest to samo.
-
znajomy widok w poprzednim swifcie miałem dziurkę może 0.5cm i przy 70km/h lekka dziura(zagłębienia po guliku)
i bach urwało sie razem z podłużnicą ;/ strach się bać jak będzie u ciebie jak poskrobiesz bardziej! pozdro -
no dokladnie umnie z zewnatrz nic nie bylo widac dopiero po zdarciu papy sie pokazaly dziury wilkie.blacha slaba do tego dziury i o urwanie kola nie trudno.
-
Strach się bać i zaglądać czy u mnie wszystko ok Chociaż podobno poprzednia właścicielka (koleżanka mamy) zabezpieczała całe podwozie
-
spoko "fachowcy" portafia i w dziure napchac bolla:d
-
Strach się bać i
zaglądać czy u mnie wszystko ok Chociaż podobno poprzednia właścicielka
(koleżanka mamy) zabezpieczała całe podwoziepodwozie możesz sobie konserwować co roku, a i tak rdza atakuje profile wewnętrzne
-
Ja bym robił, ale to jestem ja
w poprzednim całą podłoge od przedstawionych mocowań wahaczy aż do miejsca gdzie jest dzwignia ręcznego spawałem :] był ogrom zabawy i ogólnie bardzo dużo rdzy, ale rade daliśmy Potem swifta sprzedałem i nie wiem czy długo to wytrzymało, ale konserwacje zrobiłem :] -
To ja też się pochwalę że robilem mocowania wachaczy, też wyglądało tragiicznie rózne myśli mi wtedy po głowie chodziły tzn. sprzedaż itp . W moim przypadku wprawdzie kolo jeszcze nie odpadlo, ale autko sie kiepsko prowadziło. Teraz to calkiem inne auto. Duużo blachy wspawałem potem duużo konserwacji i jest git. Szacuje, że już pewnie caly arkusz blachy 2mx1m w tego mojego swifta wspawalem (podłoga, progi,mocowania wachaczy i wiele innych) więc nie tragizuj i bierz sie do roboty.
-
więc nie tragizuj i bierz sie do roboty.
Amen
troche czasu to zajmie i napewno pewne koszta będą, ale potem zostaje ci tylko kontrolowanie na bierząco jak to wygląda :] -
Amen
troche czasu to
zajmie i napewno pewne koszta będą, ale potem zostaje ci tylko kontrolowanie na
bierząco jak to wygląda :]no dokladnie, tyle co ze jesli niema sie naprawde dobrego spawacza ani samemu sie nieumie spawac to moze byc problem, bo nigdy bym nie oddal tego do robienia jakiemus papruchowi ktory chce poprostu skasowac a co pozniej z autem to go rypie.
-
szwagier ma kuzyna, podobno dobry fachowiec blacharz. Jak tylko szwagier wroci z urlopu, to z nim do tego niego podjade i porozmawiamy na temat mocowań wahaczy i podłogi(bo tez duzo dziur). Mam nadzieje ze gość zrobi to z jajem
Z tego co piszecie, to widać że zgnite mocowania wahaczy, progi i podłoga, to chleb powszedni w swiftach ;/
wniosek - swifty gniją -
szwagier ma kuzyna,
podobno dobry fachowiec blacharz. Jak tylko szwagier wroci z urlopu, to z nim do
tego niego podjade i porozmawiamy na temat mocowań wahaczy i podłogi(bo tez duzo
dziur). Mam nadzieje ze gość zrobi to z jajem
Z tego co piszecie,
to widać że zgnite mocowania wahaczy, progi i podłoga, to chleb powszedni w swiftach
;/
wniosek - swifty
gnijąhehe troche dlugo Ci zajelo dojscie do takiego wniosku, ja auto mam od roku i juz wyspawalem wszystkie mocowania wahaczy, progi wewnetrzne i cala podloge ze juz w aucie dziur nie mam( a wszystkim pomagalem "wypasc"), teraz pozostaje wyspawac rozporki i wstawic nowe mocowanie tylniego zderzaka. Wrecz cale auto wystukalem z dziur i all obspawalem a spawania bylo w ch....
pytanie jest jedno.. czy napewno warto?!? -
hehe troche dlugo
Ci zajelo dojscie do takiego wniosku, ja auto mam od roku i juz wyspawalem wszystkie
mocowania wahaczy, progi wewnetrzne i cala podloge ze juz w aucie dziur nie mam( a
wszystkim pomagalem "wypasc"), teraz pozostaje wyspawac rozporki i wstawic nowe
mocowanie tylniego zderzaka. Wrecz cale auto wystukalem z dziur i all obspawalem a
spawania bylo w ch....
pytanie jest
jedno.. czy napewno warto?!?Jak się człowiek do czegoś przywiąże to nie patrzy na to czy warto czy nie
poza tym jak ktoś spawa po znajomych to zawsze to taniej ;D
Ja jutro jadę do Łodzi oglądać Swifta od Przema90 mam nadzieje że będzie ładny, to bym wziął
Mówił że próg jest do wymiany, ale to pikuś jak podłoga będzie cała to biore na wiosne obstukam cały spód i zajmę się spawaniem tak jak Ty -
Z tego co piszecie, to widać że zgnite mocowania wahaczy, progi i podłoga, to chleb powszedni w swiftach ;/ wniosek - swifty gniją
Mym zdaniem w swiftach nie gniją wyłącznie plastiki (ale i tego nie jestem pewien na 100%)
-
Siwfty nie gniją, one poprostu ulegają biodegradacji
-
Jak już to wszystko wyspawasz to załóż sobie jakąś rozpórkę na dół albo zrób krzyżaka takiego do mocowań stabilizatora , bo powiem Ci że w takim stanie jakbyś wskoczył na jakiś większy krawężnik to tak myślę że z geometrii nic nie będzie bo to może się złamać .
-
spawania bylo w ch....
pytanie jest
jedno.. czy napewno warto?!?Dla wlasnej satysfakcji? Ocynk to nie taki cud znowu, bo trzeba znalezc auto nie robione blacharsko, a przy 20 letnich samochodach.... Niby Colt ocynk, ale jak czytam Coltmanie jest tak samo jak u nas na zlosnikiu, ludzie spawaja, spawaja, spawaja i wstawiaja masakryczne foty. Tylko, ze w Coltach leca okropnie nadkola, podloga i progi, i jest to powiedzmy mniej klopotliwe, bo wahacze sa inaczej rozwiazane (mocowania), szczegolnie w Coltach GTi jest masakra, bo przez 20 lat 99.9% tych szybkich aut (7.8s do 100) byla walona chyba jeszcze gorzej od SSow GTi. Ja mam to szczescie ze moj nie byl walony i zaden Stefan go nie ruszal, progi bez grama rdzy oryginal, podloga rowniez, moze jakis nalot na klapie z tylu, ale nalot a pecherz to jeszcze z 10 lat roznicy Nadkola jak z fabryki. Tylko, ze na cala Coltmanie C50tek zdrowych jest kilka, podobnie ma sie sprawa z Pugami 205, AX`ami i wszystkimi innymi ocynkami. Znajdz nie bitego w mocnej wersji Swift ma tego pecha, ze te nieszczesne wahacze sa tak, a nie inaczej rozwiazane, bo zobaczcie na Hondy, gnija tak samo, wiekszosc Vgenow ma dziesiata reperaturke tylnich blotnikow ( ) czy trzecia tylnia klape, ale podloga zdrowa...