Polo 6n2 by Jaco
-
@miechomiecho napisał w Polo 6n2 by Jaco:
@ryszard dobrych blacharzy niestety nie ma zbyt wielu, większość wyemigrowała i pracuje za lepsze stawki.
Niestety taka jest prawda, duża część tych co zostali w PL też już mają swoją "baze" klientów i ich po prostu nie interesują inne nowe roboty, bo mają już wystarczająco. Taką sytuację miałem z blacharzem, który wstawiał mi progi i poprawiał kilka rzeczy w volvo. Powiedział mi wprost, że robi to tylko dlatego, że szwagier (który jest lakiernikiem i mi malował volvo) jest jego dobrym znajomym, bo tak to on się już nie bawi w takie roboty bo mu się nie opłaca.
Inny blacharz/lakiernik, którego znam, który mi kilka lat temu robił golfa, też przebiera w robotach i mi marudził, że to gówniana robota i mu się nie opłaca i robi to tylko dlatego, że zna mojego ojczyma od czasów szkolnych.Prawda jest taka, że w PL po boomie jaki był i wpajaniu ludziom do głowy, że podstawa to studia i magisterka brakuje fachowców. Sam osobiście mam 2 kumpli, którzy zrobili papiery spawacza i wyjechali do UK. Jeden siedzi tu w UK i robi za min 18£/godz a drugi siedzi w Holandii na angielskim kontrakcie za 20£/godz...z czym to porównać w Polskich realiach?
-
@pacior
Dzięki za wskazanie dobrego spawacza z Legionowa. Spróbuję jeszcze nakłonić do wspawania mi łat miejscowego mechanika - spawacza z warsztatu mechaniki maszyn abym nie musiał jechać z Garwolina aż do Legionowa z częściowo powycinanymi progami. Pospawał mi on już kilka rzeczy, co najważniejsze precyzyjnie. Zawsze miał dużo pracy ale może wspawanie kilku dopasowanych łat mi nie odmówi, -
@gooral
Całkowicie się z tobą ze wszystkim zgadzam ale jako, że jest to temat dotyczący samochodu "Jaco" a nie o blacharzach i studiach nie będę go rozwijał. -
No niestety mamy wtorek a auto nadal nie zrobione. Czeka go malowanie progów. Fachman pracuje normalnie i po pracy dorabia więc dlatego się to wszystko przedłuża.
-
Dziś byłem sprawdzić jak naprawdę wygląda naprawa. Nie powiem jest dość solidnie ogarnięte ale nadal jeszcze daleko do zakończenia.
Żeby pokazać stan naprawy żonie zrobiłem parę fotek.
Oto one.:
Jak sami widzicie robi się.
-
Jutro wieczorem lub w środę rano będę mieć auto do odebrania.
-
@pacior okaże się. Rano jadę po niego. Dziś niestety rozpocząłem popołudniówki więc po nocy nie będę jeździł bo i z kim też nie miał bym.
-
A więc auto odebrane .
Czeka mnie gruntowne sprzątanie .
Z pracy jestem zadowolony. Auto nie jest za pół miliona tylko za ...
-
Jest inny odcień lakieru czy tylko tak światło pada?
Wygląda na porządną i estetycznie zrobioną robotę.
Grunt że teraz można auto za progi podnosić i nie będzie gniło dalej ;) -
@pacior ze środka to jeszcze konserwacja wypływa. Oczywiście poinformował mnie aby za parę tygodni znów podjechać to zakonserwuje ponownie.
-
@gooral tak pada światło. Drzwi są zagięte do dołu a próg jest prosty ale lekko do góry i dlatego taki efekt. W pełnym słońcu jeszcze inaczej by wyglądało.
-
Zobaczcie jak pada światło na wklęsłe i wypukłe powierzchnie:
Zaznaczyłem strzałkami.
-
@jaco napisał w Polo 6n2 by Jaco:
@gooral tak pada światło. Drzwi są zagięte do dołu a próg jest prosty ale lekko do góry i dlatego taki efekt. W pełnym słońcu jeszcze inaczej by wyglądało.
Tak też myślałem 😉
Tak jak już napisałem ładnie to wygląda i widać, że porządnie zrobione, i samo auto też ładnie stroi z tymi alusami.
Kolejny plus, że fachowiec baranka dał pod lakier. O wiele lepiej to wygląda niż baranek rzuczony na chama na wierzch 😉👍 -
@gooral z barankiem jest jak w oryginale . Lakier na wierzchu a baranek pod lakierem.
Dziś wysprzątałem auto . Doprowadziłem je do używalności wewnątrz. Poczekam jeszcze kilka - kilkanaście dni aby dobrze pozasychało wszystko i pojadę na myjnię.
-
@jaco napisał w Polo 6n2 by Jaco:
Dziś wysprzątałem auto . Doprowadziłem je do używalności wewnątrz.
Czyli jak widać te "tanie" fachmany tak mają, że w środku zostawiają syf jak po wojnie...
U mnie jak wstawiali kawałek podłogi pod nogami pasażera to potem mogłem trzepać fotele i wszędzie było siwo. Dopiero po kilku odkurzaniach wszystko wróciło do względnej normy. -
Bo robi się inaczej, panowie...
Ja przed wyjazdem do blacharza (ładnych parę lat temu, gdy robił spody drzwi) poświęciłem pół godziny i własnoręcznie całkowicie wybebeszyłem samochód. Wyjąłem dosłownie wszystko z kabiny, łącznie z boczkami drzwi, fotelami, kanapą i wykładziną. Wewnątrz został TYLKO fotel kierowcy. I tak pojechałem ponad sto km w jedną stronę. Było głośno, ale za to nie było:- argumentu płacenia za rozebranie auta
- niczego pobrudzonego, pochlapanego farbą itp.
- niczego połamanego przy demontażu czy składaniu.
Niestety, straty pewne były - zostawiłem listwy przyszybowe w drzwiach. Efekt - oryginalnie każdy "parapet" miał chyba 5 specjalnych białych spinek, po powrocie każda listwa trzymała się na na dwóch... Albo połamał, albo pogubił, albo rąbnął po prostu.
-
@leo napisał w Polo 6n2 by Jaco:
argumentu płacenia za rozebranie auta
niczego pobrudzonego, pochlapanego farbą itp.
niczego połamanego przy demontażu czy składaniu.U mnie nic nie mówił o kosztach rozebrania auta , nie pochlapał farbą , nie połamał żadnego elementu.
Jedynie co to urwał przy demontażu zderzaka ( pewnie nie zauważył że tam jest ) przyczepiona sonda od termometru który mam wewnątrz.