Polo 6n2 by Jaco
-
Dziś z racji wykorzystania opieki nad dzieckiem po południu dopiero znalazłem chwilę czasu i wymieniłem stary dziurawy tłumik i wyczyściłem odmę.
Fotek zbyt nie robiłem. Tylko jedną nowego tłumika. Trochę się należałem pod samochodem (nie mam kanału) ale dla chcącego zaoszczędzić parę złotych da się to zrobić.
Najgorzej było założyć nowy. Lekko rozcinałem kątówką końcówkę pomimo że była fabrycznie rozcięta. Stary też był nacinany aby wszedł.
Dla ciekawskich napiszę że zdejmując stary najpierw odkręcamy obejmę na łączeniu. U mnie poszło bardzo gładko bez wysiłku ją odkręciłem.
Następnie ściągamy przedni zaczep . Teraz trzeba się przyłożyć aby rozłączyć tłumik końcowy ze środkowym. Ciężko było ale udało się.
Następnie ściągamy przesuwając go do przodu auta z tylnego zaczepu. Wyciągamy do tyłu samochodu.
Nowy wkładamy w odwrotnej kolejności. Również jest bardzo ciężko założyć na rurę środkowego ale udało się. Później aby nabić pomagamy sobie młotkiem. Zbyt mało miejsca pod autem powoduje trochę trudności . Na koniec zakładamy obejmę i skręcamy. Gotowe.Odmę wykręciłem jak poprzednio. Od góry. Wymyłem ją z płynem do naczyń w gorącej wodzie i wypłukałem później benzyną . Po wyschnięciu troszkę sylikonu i przykręciłem do silnika.
Za rok powtórka z odmą.
-
Felgi doczekały się ubrania na lato :
Jeszcze tylko kapsle wpiąć i czekać do wiosny.
-
Finito 😃
-
@pacior będą chcieli ukraść to i tak ukradną. Jak nie uda im się za pierwszym razem to przyjdą drugi raz już przygotowani.
-
Dziś wróciłem ze Świąt. Auto stało 3 dni na dworze i nic by w tym nie było dziwne gdyby ostatniej nocy był mróz i zamarzły mi drzwi z przodu pasażera i kierowcy. Tylko że te otworzyłem i odpaliłem auto. Wyjąłem skrobaczkę do szyb i poszedłem trochę poskrobać i zamknąłem drzwi. Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie kiedy po chwili nie mogłem ich otworzyć a wcześniej się otworzyły. Zostawiłem auto odpalone na 5 minut z włączonym nawiewem na full i ogrzewaniem. Całe szczęście że tylne normalnie się otwierały. Po upływie dopiero prawie 10 minut moje od kierowcy już się otwierały a pasażera nadal. W końcu udało się i je otworzyć
Zdarzyło mi się to dopiero drugi raz odkąd mam to auto ale wcześniej tylko przednie pasażera zamarzały. W tamtym roku było OK.
-
@jaco Bardzo prosty sposób, żeby zapobiec zamarzaniu uszczelek - z tym, że najlepiej robić to na jesieni: otworzyć drzwi w ładny, suchy dzień, i pozwolić uszczelkom drzwiowym wyschnąć. Kupić w aptece buteleczkę gliceryny za parę zł; wycisnąć odrobinę na szmatkę i wetrzeć w uszczelki na powierzchnię, która styka się z drzwiami (na całej długości uszczelki). Przez całą zimę będziesz miał spokój.
Można też zastosować smar silikonowy, np. w sprayu (ale lepiej nie pryskać nim na uszczelki, bo rozpyli się również tam, gdzie nie powinien - czyli też na szmatkę i wcierać). Jednak bardziej polecam glicerynę, która jest tłusta i dłużej pozostaje na uszczelce; jest także bezbarwna, więc nie brudzi.Ten Twój przypadek przypomniał mi o wiele gorszą sytuację, jakiej doświadczyłem dwadzieścia parę lat temu. Otóż mieszkałem wtedy w dużym mieście, czasami jeżdżąc po nim wartburgiem. Był ranek, -25 st., więc mróz trzaskający. Auto odpaliło, przejechałem normalnie ok. 20 km z obrzeży do centrum. I na ostatnich światłach przed celem podróży, gdy zaświeciło się zielone, za cholerę nie mogłem ruszyć - silnik gasł i koniec. Okazało się, że... podczas krótkiego postoju na światłach zamarzły tylne hamulce! Nie było z nimi problemu przed wyjazdem, spokojnie przejechałem kawał drogi, nie było wody na ulicach (bo silny mróz), a tu jednak... Skończyło się tak, że z pomocą znajomych zepchnąłem auto z zablokowanymi tylnymi kołami na parking przy skrzyżowaniu. Po południu wróciłem z czajnikiem gorącej wody, polałem felgi i bębny - hamulce puściły i wróciłem do domu, często i namiętnie po drodze hamując, żeby je osuszyć.
-
@leo mnie nie zamarzła uszczelka tylko zamek w drzwiach. Wydaje mi się że jak jest poniżej zera do końca się on nie otwiera.
-
Aaa... bo pisałeś:
@jaco powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
zamarzły mi drzwi z przodu pasażera i kierowcy.
więc zrozumiałem, że całe drzwi przymarzły... :-P
Jeśli to jednak zamek, najlepiej byłoby wykręcić bębenek, w domu wysuszyć i przedmuchać sprężonym powietrzem. Potem ewentualnie nasmarować odrobiną sproszkowanego grafitu (można taki kupić, właśnie do zamków).
Tylko nie można przesadzać z ilością grafitu. Mi kiedyś "wdmuchnęło się" za dużo, skutkiem czego bębenek się zablokował. Musiałem wyjąć i wyczyścić. Poza tym, jeśli dostanie się go zbyt wiele, w połączeniu z wodą zrobi się błotko i ono też może zablokować.
A na zamarznięty zamek pomoże spirytus. Nie wierzę do końca odmrażaczom do zamków, bo choć też zawierają spirytus, to nie wiadomo, w jakim rozcieńczeniu...W Tico nie miałbyś problemu z zamarzniętym zamkiem - otworzyłbyś "moim" sposobem. :-)
A w ogóle to może pomyśl o centralnym zamku? -
@leo powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
A w ogóle to może pomyśl o centralnym zamku?
Mam centralny 😛 . Mnie się wydaje że przy niskich temperaturach do końca cięgło nie wychodzi i dlatego tak się dzieje.
-
Jaco - być może to da się wyregulować. Po zdjęciu boczka pewnie okaże się, że cięgła w połączeniu z innymi elementami mają kawałek gwintu do regulacji, a w razie czego - można trochę podgiąć cięgło w dwóch miejscach, co skutkuje skróceniem jego długości.
-
Mam zamiar pomalować obudowę lusterek zewnętrznych na kolor nadwozia.
Kolega z forum WV Polo dał mi linka jak to zdjąć bez demontażu całego lusterka i chwała mu za to .
-
@pacior powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
mogliby sprzedawać takie wymienne obudowy jak kiedyś w telefonach :P
-
Dziś pomalowałem obudowy lusterek.
Jutro zamontuję i zrobię fotkę. Mnie się podoba.
-
@jaco różne odcienie wyszły czy to wina światła/aparatu?
-
@gooral powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
czy to wina światła/aparatu?
Dokładnie. Zrobię fotę w dzień będzie lepsza.
-
A tak wygląda na samochodzie. Uwierzcie mi że w rzeczywistości jest lepiej niż na zdjęciu. Kolor identyczny z nadwoziem.
-
Ja jeszcze napiszę że robienie zdjęć z bliska nie ma sensu gdyż odbicie światła może powodować inny odcień.