Jakie auto dla kobiety?
-
klik
]
takie coś będzie
idealne nie polecam diesla z własnego doświadczenia ... szefowa jeździła takim
d4d 2 lata od nowego ,i sie silnik skończyłnie wiem z którego roku była wspominana przez Ciebie toyota - faktycznie niektóre ich diesle mają wady fabryczne, ale nie trzeba od razu przekreślać i rezygnować - Toyota ma wiele wersji silników D4D, w tym także takie, które są bardzo wytrzymałe nie mniej jednak, faktycznie, ryzyko istnieje, jak to w nowych dieslach, często albo jeździ i nie ma problemów, albo jest (czasami) jeżdżącą skarbonką.
@ Leo:
Wracając do tematu - sąsiadka już kilka lat jeździ takim dość śmiesznym autem - Renault Modus. Ciężko mi coś więcej powiedzieć ponad to, że teoretycznie spełnia część wymogów - siedzi się wysoko, wygodnie, auto nie jest duże (choć w środku całkiem dużo przestrzeni). Silnik, jeśli dobrze pamiętam - 1.2.
Sam nie mam przekonania do aut francuskich - więc nie powiem, że polecam, ale może akurat warto się zainteresować, porównać przy okazji do innych tego typu aut Sąsiadka jeździ bardzo niewiele, nie obyło się bez awarii - po skończeniu się gwarancji (chyba miesiąc po) padło wspomaganie, koszt ok 3000. Poza tym, nie słyszałem żeby nie narzekała. Do jeżdżenia dla kobiety - jak najbardziej. Awaryjność - tego już Ci nie powiemCo do aut nieco starszych - byłem zdziwiony właśnie taką - wysoką pozycją za kierownicą w Fiacie Panda. W sumie, do latania po mieście bardzo fajna propozycja, ale nie wiem jak tam cenowo to wygląda w ich przypadku
-
Suzuki Splash vel Opel Agila. Nówka kosztuje jakieś 35 tys, więc używka taniej. Silnik 1.2 i chyba 1.0 też występował.
Ewentualnie stara, lub nowa Panda
-
Ewentualnie stara,
lub nowa PandaJeździłem Pandą tą starszą (produkowaną w Polsce) i potwierdzam - za tą kwotę byłby prawie nowy egzemplarz, a do jazdy w pojedynkę nawet silniczek 1.1 54 KM wystarczy koleżance
Wysoko się siedzi, do tego prowadzi się stabilnie jak sporo większe auto - tym byłem najbardziej zaskoczony
Okazało się, że za 20 k zł można mieć już 3 letniego wypasionego multijeta 1.3 klik
-
jak przeczytałem pierwszy post to także pierwsze co pomyślałem o Pandzie. fotel wysoko, pionowo, krótkie, w sam raz na pierwszy raz, dzwignia biegów także wysoko, nie trzeba jej szukać itp. znajoma rodziny przejeździła ok 150kkm i miała tym 2 wypadki dość poważne i przeżyła. po 3 niestety już się auta nie opłacało ratować heh
-
jak przeczytałem
pierwszy post to także pierwsze co pomyślałem o Pandzie. fotel wysoko, pionowo,
krótkie, w sam raz na pierwszy raz, dzwignia biegów także wysoko, nie trzeba jej
szukać itp. znajoma rodziny przejeździła ok 150kkm i miała tym 2 wypadki dość
poważne i przeżyła. po 3 niestety już się auta nie opłacało ratować hehAle kobitę odratowali, czy też się nie opłacało
-
odratowali. kupiła nową Pandę
-
odratowali. kupiła
nową PandęW kwestii nowej Pandy... Z tego co wiem autko z klimą i radiem (taka opcja) można było w moich okolicach mieć za 32.000 zł bez paru groszy. Skoro budżet wynosi 30.000 zł, czy nie wysupłało by się te 2.000 zł dodatkowe??? Oczywiście, jeśli nowy model podpasuje użytkowniczce. Stare wersje kosztowały nawet 26.000 zł, choć średnia cena to 28.000 zł. Mowa oczywiście o nowych egzemplarzach
-
Trochę nietypowa
sprawa: koleżanka poszukuje dla siebie pierwszego samochodu.
Doradzicie coś?Ford KA?
-
Co do aut nieco
starszych - byłem zdziwiony właśnie taką - wysoką pozycją za kierownicą w Fiacie
Panda. W sumie, do latania po mieście bardzo fajna propozycja, ale nie wiem jak tam
cenowo to wygląda w ich przypadkuSerio? Byłem pasażerem kilkuletniej pandy (właśnie multijeta), sąsiadka wiozła mnie jakieś 300 km... nie zauważyłem wysokiej pozycji w fotelu. Sprawdzę.
-
Ale kobitę
odratowali, czy też się nie opłacałoPrzewieźli w trumnie na dachu tico...
-
Ford KA?
Jest wysoko?
Poza tym: nienachalnie ładne i ponoć awaryjne. -
W kwestii nowej
Pandy... Z tego co wiem autko z klimą i radiem (taka opcja) można było w moich
okolicach mieć za 32.000 zł bez paru groszy. Skoro budżet wynosi 30.000 zł, czy nie
wysupłało by się te 2.000 zł dodatkowe??? Oczywiście, jeśli nowy model podpasuje
użytkowniczce. Stare wersje kosztowały nawet 26.000 zł, choć średnia cena to 28.000
zł. Mowa oczywiście o nowych egzemplarzachAle ta nowa ma ten dziwny silnik 0.9 Multiair
-
Serio? Byłem
pasażerem kilkuletniej pandy (właśnie multijeta), sąsiadka wiozła mnie jakieś 300
km... nie zauważyłem wysokiej pozycji w fotelu. Sprawdzę.No jak kobieta chce naprawdę wysoko to trza za Ducato się rozejrzeć Albo Doblo co najmniej
-
Serio? Byłem
pasażerem kilkuletniej pandy (właśnie multijeta), sąsiadka wiozła mnie jakieś 300
km... nie zauważyłem wysokiej pozycji w fotelu. Sprawdzę.Całkiem serio, jednak zaznaczam, że mówię tutaj o swoich odczuciach .
Wsiadłem 'przymierzyć się' bez przekonania, po namowach znajomego (w sumie, to wynajmowałem u niego kiedyś mieszkanie) starszego pana. Chwalił sobie tym bardziej, bo był po operacji biodra i sam twierdził, że dla niego to idealne auto właśnie ze względu na tą wysoką pozycję za kierownicą.
Choć w sumie, jeżdżę na co dzień autami japońskimi, więc każde inne może się wydawać "wyższe" w tej kwestii
Pandę jednak warto sprawdzić
Ja do niskich nie należę - pierwsze (i ostatnie) wrażenie - jak na takie małe auto wydawało się dość przestronne. -
Monotematyczny będę, ale jak padły już propozycję SX4 i Splasha to sprawdź także Suzuki Alto przy fotelu kierowcy podciągniętym maksymalnie do góry. Jest dość wysoko.
-
a ja podsunę propozycję z innej beczki - z tego co sie orientuję Ford robi auta ze specjalnymi fotelami dla osób mających własnie problemy z kręgosłupem. Może tu warto poszukać?
-
Jeśli ford to na pewno nie ka bo to brzydkie jak diabli ale każdy ma inny gust.
Jak coś ze swojej strony polecam hyundaia i20. Znajoma kupiłem i sobie chwali a wczesniej jeździła getzem. Więc sprawdzona marka bo sam po jej radach kupiłem getza. -
a ja podsunę
propozycję z innej beczki - z tego co sie orientuję Ford robi auta ze specjalnymi
fotelami dla osób mających własnie problemy z kręgosłupem. Może tu warto poszukać?Po co od razu specjalne auto? Są nakładki na fotele, utrzymujące kręgosłup w odpowiedniej pozycji. Gwarantuję, że są tańsze niż auto.
-
Jeśli ford to na
pewno nie ka bo to brzydkie jak diabli ale każdy ma inny gust.
Jak coś ze swojej
strony polecam hyundaia i20. Znajoma kupiłem i sobie chwali a wczesniej jeździła
getzem. Więc sprawdzona marka bo sam po jej radach kupiłem getza.Ale chodzi o Forda Ka 2 generacji - spoko wygląda
-
Pandę jednak warto sprawdzić
Ja do niskich nie
należę - pierwsze (i ostatnie) wrażenie - jak na takie małe auto wydawało się dość
przestronne.Zgadzam się, pozytywne wrażenie także na mnie wywarło.