Ile więcej palą Wasze auta zimą?
-
Czyli mój test ma
szanse przyniesienia pozytywnych rezultatów...Rozwalenie panewek wskutek przeciążenia wału korbowego przy za wczesnej zmianie biegu na wyższy
-
Panowie, weźcie
jeszcze pod uwagę możliwości silnika i auta, które ciągnie. Niekoniecznie w tych
samych momentach zmienia się biegi w autku z 60-konnym silnikiem i 120-konnym.
Różnica mocy robi swoje (oczywiście biorąc też poprawkę na różnicę mas czy moment
obrotowy).
Nie ma
jednoznacznej recepty na jeżdżenie ECO każdym samochodem. Dla każdego trzeba znaleźć
sposób.Dokładnie
U mnie nie ma większych wahań spalania - cały czas jest 6-6,5 litrów na setkę
-
Rozwalenie panewek
wskutek przeciążenia wału korbowego przy za wczesnej zmianie biegu na wyższyBez przesady... Chyba musiałbym zrobić zmianę przy 1,5 tys. obr. i dać gaz w podłogę.
-
No i prawidłowo,
jak masz zmieniać bieg przy 2,5 tys. to kup sobie kapeluszZobaczę czy będą jakiekolwiek efekty.
Za litr paliwa na
setkę odbierasz sobie całą przyjemność z jazdy...Nie litr, a dwa i pół i o przyjemności jazdy na 3 kilometrowym odcinku to raczej nie ma mowy... Jazda jak jazda po prostu.
-
Bez przesady...
Chyba musiałbym zrobić zmianę przy 1,5 tys. obr. i dać gaz w podłogę.... albo niżej...
... i tak codziennie z miesiąc popylać... -
...i nie ma dwóch zdań. Padł mi nowy niechlubny rekord spalania. 7,32l/100km
Co prawda nie oszczędzałem go ostatnio, ale tyle to mi jeszcze nigdy nie spalił... -
...i nie ma dwóch
zdań. Padł mi nowy niechlubny rekord spalania. 7,32l/100km
Co prawda nie
oszczędzałem go ostatnio, ale tyle to mi jeszcze nigdy nie spalił...Mój też żre ostatnio więcej, bo ciągle jeżdżę na ssaniu. Ale to tylko tico, nie zbankrutuję przez zimę
-
Mój też żre
ostatnio więcej, bo ciągle jeżdżę na ssaniu. Ale to tylko tico, nie zbankrutuję
przez zimęU mnie opcja smok też się już załączyła, z 7,4 wskoczył na 9,2 w sumie to nic dziwnego do pracy mam 7 km i to trasą jeszcze po drodze postój w sklepie więc jak dojeżdżam do pracy to w takie morzy on dopiero się dobrze zagrzewa
-
Nie mierzyć, panowie, nie mierzyć... Lać, jeździć normalnie i obserwować wskaźnik, kiedy znów zatankować trzeba.
Mniej stresu będzie, bo silnik swoje zimą musi żłopnąć. Ustaną mrozy, znowu będzie można liczyć. -
Nie mierzyć,
panowie, nie mierzyć... Lać, jeździć normalnie i obserwować wskaźnik, kiedy znów
zatankować trzeba.Właśnie jak obserwuję wskaźnik to w zastraszającym tempie się obniża...
To ja już chyba wolę liczyć.
-
Właśnie jak
obserwuję wskaźnik to w zastraszającym tempie się obniża...Mam podobnie...
To ja już chyba
wolę liczyć.I co Ci to da? Wrzodów się nabawisz i tyle.
-
Dokładnie: ile wlejesz, tyle spali. Chociaż gwałtowny wzrost spalania bez zmiany warunków użytkowania może być symptomem awarii silnika lub jego osprzętu...
Jak żona jeździła na trasie: żłobek, przedszkole, praca (góra 1km między tymi miejscami), to Liana żłopała ponad 10 litrów. C4 wciąga średnio na pierwszych dwóch kilometrach jakieś 15litrów/100km (ale przy 35-40km trasie mieszanej wartość ta kształtuje się na poziomie 7,3-7,8 litra /100km).
-
Dokładnie: ile
wlejesz, tyle spali. Chociaż gwałtowny wzrost spalania bez zmiany warunków
użytkowania może być symptomem awarii silnika lub jego osprzętu...Zgadzam się - jednak porównań należy dokonywać przy w miarę stabilnej pogodzie, gdy temperatura jest przez dłuższy czas podobna i osiągane prędkości także - wiosną, latem i jesienią, gdy silnik szybko się nagrzewa i jeździmy szybciej.
-
Dobrze prawisz! Porównywać należy, ponieważ gwałtowny wzrost spalania najczęściej spowodowany jest awarią. Ja przy każdym tankowaniu ustawiam licznik "dzienny" na zero i sprawdzam czy przejechałem mniej więcej taką samą trasę. Najczęściej jest to samo
Ale żeby liczyć? Po co? -
Ja przy każdym tankowaniu ustawiam licznik "dzienny" na zero i sprawdzam czy
przejechałem mniej więcej taką samą trasę. Najczęściej jest to samo
Ale żeby liczyć? Po
co?Ty też liczysz jakby na to nie patrzeć.
-
Nie liczę, bo nie wiem ile pali moje auto. Mam za to pogląd na sprawność silnika.
Edit:
Aha! Wiem, że pali tyle samo, mniej więcej a ile litrów na 100km -
Ja się dowiedziałem ostatnio, że mam trzeci licznik przebiegu dziennego (dwa pozostałe sprzężone są z innym wyświetlaczem i średnim spalaniem). Niech żyją trzystustronnicowe instrukcje obsługi
A liczenie spalania przeprowadzam dla zabawy: ostatnio ustanowiłem rekord spalania Micry na spokojnej trasie - 4,2 l/100km, żona go jeszcze nie pobiła
Co do sposobu jazdy, to jestem w stanie w tych samych warunkach uzyskać Cytryną spalanie od 5,5 do 10l/100km - to tylko kwestia traktowania pedału gazu (jeszcze gorzej jest z silnikami z turbinką: w końcu dodatkowe konie nie biorą się z niczego i żeby je dostarczyć trzeba spalić ekstra paliwo na napędzenie turbiny - przez co rozrzut między jazdą spokojną a ostrym deptaniem jest jeszcze większy).
-
Nie liczę, bo nie
wiem ile pali moje auto.Powiedz mi jakiej pojemności masz bak i ile kilometrów na nim robisz, a ja powiem Ci jakie masz spalanie.
-
Cóż, nie wiem. Chyba 45 litrów i zbiornik LPG do którego wchodzi zazwyczaj około 38 litrów gazu. Na jednym tankowaniu LPG przejeżdżam ca 250 km ale dochodzi do tego benzyna do czasu aż silnik osiągnie temperaturę 30 stopni C. I co wyliczysz?
-
Cóż, nie wiem.
Chyba 45 litrów i zbiornik LPG do którego wchodzi zazwyczaj około 38 litrów gazu. Na
jednym tankowaniu LPG przejeżdżam ca 250 km ale dochodzi do tego benzyna do czasu aż
silnik osiągnie temperaturę 30 stopni C. I co wyliczysz?Wyliczam że za dużo