Ile więcej palą Wasze auta zimą?
-
Mój też żre
ostatnio więcej, bo ciągle jeżdżę na ssaniu. Ale to tylko tico, nie zbankrutuję
przez zimęU mnie opcja smok też się już załączyła, z 7,4 wskoczył na 9,2 w sumie to nic dziwnego do pracy mam 7 km i to trasą jeszcze po drodze postój w sklepie więc jak dojeżdżam do pracy to w takie morzy on dopiero się dobrze zagrzewa
-
Nie mierzyć, panowie, nie mierzyć... Lać, jeździć normalnie i obserwować wskaźnik, kiedy znów zatankować trzeba.
Mniej stresu będzie, bo silnik swoje zimą musi żłopnąć. Ustaną mrozy, znowu będzie można liczyć. -
Nie mierzyć,
panowie, nie mierzyć... Lać, jeździć normalnie i obserwować wskaźnik, kiedy znów
zatankować trzeba.Właśnie jak obserwuję wskaźnik to w zastraszającym tempie się obniża...
To ja już chyba wolę liczyć.
-
Właśnie jak
obserwuję wskaźnik to w zastraszającym tempie się obniża...Mam podobnie...
To ja już chyba
wolę liczyć.I co Ci to da? Wrzodów się nabawisz i tyle.
-
Dokładnie: ile wlejesz, tyle spali. Chociaż gwałtowny wzrost spalania bez zmiany warunków użytkowania może być symptomem awarii silnika lub jego osprzętu...
Jak żona jeździła na trasie: żłobek, przedszkole, praca (góra 1km między tymi miejscami), to Liana żłopała ponad 10 litrów. C4 wciąga średnio na pierwszych dwóch kilometrach jakieś 15litrów/100km (ale przy 35-40km trasie mieszanej wartość ta kształtuje się na poziomie 7,3-7,8 litra /100km).
-
Dokładnie: ile
wlejesz, tyle spali. Chociaż gwałtowny wzrost spalania bez zmiany warunków
użytkowania może być symptomem awarii silnika lub jego osprzętu...Zgadzam się - jednak porównań należy dokonywać przy w miarę stabilnej pogodzie, gdy temperatura jest przez dłuższy czas podobna i osiągane prędkości także - wiosną, latem i jesienią, gdy silnik szybko się nagrzewa i jeździmy szybciej.
-
Dobrze prawisz! Porównywać należy, ponieważ gwałtowny wzrost spalania najczęściej spowodowany jest awarią. Ja przy każdym tankowaniu ustawiam licznik "dzienny" na zero i sprawdzam czy przejechałem mniej więcej taką samą trasę. Najczęściej jest to samo
Ale żeby liczyć? Po co? -
Ja przy każdym tankowaniu ustawiam licznik "dzienny" na zero i sprawdzam czy
przejechałem mniej więcej taką samą trasę. Najczęściej jest to samo
Ale żeby liczyć? Po
co?Ty też liczysz jakby na to nie patrzeć.
-
Nie liczę, bo nie wiem ile pali moje auto. Mam za to pogląd na sprawność silnika.
Edit:
Aha! Wiem, że pali tyle samo, mniej więcej a ile litrów na 100km -
Ja się dowiedziałem ostatnio, że mam trzeci licznik przebiegu dziennego (dwa pozostałe sprzężone są z innym wyświetlaczem i średnim spalaniem). Niech żyją trzystustronnicowe instrukcje obsługi
A liczenie spalania przeprowadzam dla zabawy: ostatnio ustanowiłem rekord spalania Micry na spokojnej trasie - 4,2 l/100km, żona go jeszcze nie pobiła
Co do sposobu jazdy, to jestem w stanie w tych samych warunkach uzyskać Cytryną spalanie od 5,5 do 10l/100km - to tylko kwestia traktowania pedału gazu (jeszcze gorzej jest z silnikami z turbinką: w końcu dodatkowe konie nie biorą się z niczego i żeby je dostarczyć trzeba spalić ekstra paliwo na napędzenie turbiny - przez co rozrzut między jazdą spokojną a ostrym deptaniem jest jeszcze większy).
-
Nie liczę, bo nie
wiem ile pali moje auto.Powiedz mi jakiej pojemności masz bak i ile kilometrów na nim robisz, a ja powiem Ci jakie masz spalanie.
-
Cóż, nie wiem. Chyba 45 litrów i zbiornik LPG do którego wchodzi zazwyczaj około 38 litrów gazu. Na jednym tankowaniu LPG przejeżdżam ca 250 km ale dochodzi do tego benzyna do czasu aż silnik osiągnie temperaturę 30 stopni C. I co wyliczysz?
-
Cóż, nie wiem.
Chyba 45 litrów i zbiornik LPG do którego wchodzi zazwyczaj około 38 litrów gazu. Na
jednym tankowaniu LPG przejeżdżam ca 250 km ale dochodzi do tego benzyna do czasu aż
silnik osiągnie temperaturę 30 stopni C. I co wyliczysz?Wyliczam że za dużo
-
A ile było by dobrze? Aha! Silnik 2,0.
-
Carina? Kuzynowi te 14L LPG wciągnie spokojnie.
Mi ostatnio wyszło 9,5L LPG w Swifcie. Korki i autostrada z butem w podłodze. Pierwsze sprawdzenie po regulacji, wymianie świec, kopułki i kabli więc ile wychodzi po mieście bez szaleństw póki co nie wiem. -
Subaru Impreza 2,0 N/A
-
Poleciałem
Zasugerowałem się tym:
Re: Co dziś dłubałem w Carinie
Czytałem tamten wątek po łebkach i widać efekty, a to ktoś inny Cariną śmiga -
...i nie ma dwóch
zdań. Padł mi nowy niechlubny rekord spalania. 7,32l/100kmto mój nierozgrzany diesel pali 7.8 w mieście
-
to mój nierozgrzany
diesel pali 7.8 w mieścieTo cholernie dużo!
-
Cóż, nie wiem.
Chyba 45 litrów i zbiornik LPG do którego wchodzi zazwyczaj około 38 litrów gazu. Na
jednym tankowaniu LPG przejeżdżam ca 250 km ale dochodzi do tego benzyna do czasu aż
silnik osiągnie temperaturę 30 stopni C. I co wyliczysz?Czyli załóżmy, że na pełnym zbiorniku LPG przejeżdżasz 230 km (uznaję, że z tych 250 km, 20 km przejeżdżasz na benzynie).
230 km - 38 l
100 km - x l
230x=100x38
x=3800:230
x=16,5l/100kmSpalanie LPG jest wyższe o ok. 30% od spalania benzyny także wachy spala Ci na poziomie ok. 12,7l/100km.
Wynika z tego, że na pełnym baku benzyny możesz przejechać średnio 355 km. Daje Ci to zasięg na pełnych zbiornikach ok. 585 km, czyli dość mało...
Ja taki zasięg mam przy bucie w podłodze praktycznie przez cały czas.P.S. Jeśli walnąłem się gdzieś w obliczeniach to "Co złego to nie ja"...