Ile więcej palą Wasze auta zimą?
-
Ja nawet swoim
pospawanym swiftem boje się tyle jechać150 km/h to ja jechałem swoim 6 lat temu jak go próbowałem po zakupie
W moim egzemplarzu granica jakiegokolwiek komfortu jazdy kończy się przy 120 km/h i raczej tego nie przekraczam
Na ogół jeżdżę do około 100 km/h
-
Średnie z ostatnich
3 lat mam obecnie równe 6l/100km.No to mimo sporawego spalania moje LPG IMO nie jest takie złe. Opierając się na Twoim wyniku u mnie byłoby, zgaduję, 6.75L (klima + szersze koła na przykład, ja też więcej po mieście chyba jeżdżę od Ciebie bo z tego co widzę Ty praktycznie same trasy więc może i 7 ). Biorąc cenę PB95 5.50zł dawałoby to 37zł z groszem za 100km (te 6,75L). Przy gazie kosztuje mnie to niecałe 23zł. Na LPG zrobiłem już 24tys. kilometrów (z początku palił mniej, potem coś się zmieniło, już kij z tym liczę obecne 23zł/100km). Koszt tych kilometrów na benzynie - 8880zł. LPG - 5520zł. Koszt instalacji 1000zł. Przegląd droższy o 62zł. Bezyna na odpalanie nie pamiętam, niech będzie te 200zł. Lekką rąsią w rok i dwa miesiąc zaoszczędziłem minimum 1800zł (zaokrągliłem trochę w dół, bo teraz muszę pompę paliwa wymienić, jakaś używkę za stówkę będzie ok). No ale to już nie wina gazu a użytkownika "kilka L w baku wystarczy, nic się nie stanie" . Biorąc pod uwagę że zapewne zrobię tym autem jeszcze dwa razy tyle - jestem jak najbardziej na tak. Fakt, trochę problemów było (tu go muliło, tu coś tam, zasięg mniejszy itd) ale miło zawsze mówić "do pełna" . Są zwolennicy i przeciwnicy, ale następne moje auto również będzie miało zakładane podtlenek.
Ja nawet swoim
pospawanym swiftem boje się tyle jechaćJa przed spawaniem a niedawno kilka razy 150 widywałem . W trasie do Niemiec (1000km w jedną stronę) z reguły 120km/h, czasem 130.
-
Ja nawet swoim
pospawanym swiftem boje się tyle jechaćMoim marzeniem jest zamknąć litrówką budzik, ale to musiałaby być cholernie duża górka. Z małych spokojnie buja się do 160 z groszami.
-
W moim egzemplarzu
granica jakiegokolwiek komfortu jazdy kończy się przy 120 km/h i raczej tego nie
przekraczamNie wiem o co chodzi Wam z tym komfortem. Ja jadąc 130 km/h i więcej nie odczuwam żadnego dyskomfortu nie licząc tego, że jak mnie wyhamują to potem wieki "odzyskuję" prędkość.
-
ja mam swifta 3 lata i 4 miesiące i mam za sobą ~60kkm + szafirek juz ponad 1kkm w moich rękach.
na LPG się oszczędza, stąd szafir w tym miesiącu też LPG dostaje
-
No i jak tam u Was ze spalaniem tej zimy?
U mnie ostatnio znowu 6,3, czyli o ok. litr więcej niż latem. Gdyby tak zimą było spalanie z lata... -
No i jak tam u Was
ze spalaniem tej zimy?
U mnie ostatnio
znowu 6,3, czyli o ok. litr więcej niż latem. Gdyby tak zimą było spalanie z
lata...10,5 LPG też ok litr więcej niż latem ale i tak uważam to za bardzo fajny wynik
-
No i jak tam u Was
ze spalaniem tej zimy?
U mnie ostatnio
znowu 6,3, czyli o ok. litr więcej niż latem. Gdyby tak zimą było spalanie z
lata...Mogłoby być, o ile jest ciepłe lato i używasz klimy
-
Mogłoby być, o ile
jest ciepłe lato i używasz klimy6,3 to ja mam zimą. Latem 5,3-5,5 to średnie wyniki.
-
6,3 to ja mam zimą.
Latem 5,3-5,5 to średnie wyniki.Moim zdaniem masz dobre wyniki i nie narzekałbym
-
Moim zdaniem masz
dobre wyniki i nie narzekałbymAle jemu chodzi o to, że chciałby mieć takie same zimą jak latem
-
Ale jemu chodzi o
to, że chciałby mieć takie same zimą jak latemA czy w ogóle jest to możliwe?
-
A czy w ogóle jest
to możliwe?Jak widać na chociażby po zeszłorocznych forumowych "obserwacjach" NIE
-
Jak widać na
chociażby po zeszłorocznych forumowych "obserwacjach" NIENo właśnie. Nie sądzę, by zimą można było jakoś specjalnie oszczędzić. Mi idzie więcej benzyny niż latem, a to dlatego, że przełączam się na lpg dopiero po częściowym rozgrzaniu silnika. Nie płaczę z tego powodu, bo wychodzę z założenia, że mam auto takie, na jakie mnie stać A dość często widzę, jak ludzie tankują super fury za 50-100zł na stacjach
-
No właśnie. Nie
sądzę, by zimą można było jakoś specjalnie oszczędzić. Mi idzie więcej benzyny niż
latem, a to dlatego, że przełączam się na lpg dopiero po częściowym rozgrzaniu
silnika. Nie płaczę z tego powodu, bo wychodzę z założenia, że mam auto takie, na
jakie mnie stać A dość często widzę, jak ludzie tankują super fury za 50-100zł na
stacjachCzęsto ludzie tankują za 50-100 zł bo wbrew pozorom jak się widzi mniej paliwa na wskaźniku to się stara mniej jeździć i coś w tym jest, sam wiem to po sobie, że jak mam do pełna zalane to moge jechać wszędzie a jak mam za 50 zł to już tak jakoś mi się odechciewa jak wiem, że będę miał dotankować
-
A dość często widzę, jak ludzie tankują super fury za 50-100zł na
stacjachDialog na stacji - klient do pompiarza:
- Proszę pana... Ile kosztuje kropla benzyny?
- Nic.
- To proszę mi nakapać cały zbiornik.
-
Ojciec też tankuje po 70zł po tym jak mu spuścili paliwo z baku w ten sam dzień albo następny po zatankowaniu do pełna . Zbiornik 60L, Diesel więc do tyłu był. Niezłe zdziwienie pewnie na początku złapał jak wraca z pracy a tu rezerwa świeci... Ale jak ktoś tankuje LPG za 30-50zł to też jest dla mnie lekkie przegięcie, w przeciętnym aucie "do pełna" nie powinno przekroczyć stówki. No ale co kto lubi
-
Moje auto przełącza się na LPG automatycznie po rozgrzaniu silnika do 30 stopni. Też mam auto na jakie mnie było stać, teraz jest trochę gorzej z finansami i... przesiadłem się na komunikację miejską. Połączenie do pracy mam idealne (zajmuje mi jedynie 5 minut dłużej niż samochodem) a kosztuje mnie jedynie 44 złote miesięcznie. Samochodu używam jedynie do pozostałych przejazdów.
A samochód musi zima palić więcej. Dłużej jedzie na ssaniu, jak jest ślisko część energii uzyskanej z paliwa idzie na Uślizg kół itepe itede. Czyli? Jak kogoś nie stać niech zrobi tak jak ja. Zresztą, jak zwykle twierdziłem na tym forum, nie liczę spalania. Jak pokazuje mi się empty to tankuję. Płaczę i płacę -
No właśnie. Nie
sądzę, by zimą można było jakoś specjalnie oszczędzić. Mi idzie więcej benzyny niż
latem, a to dlatego, że przełączam się na lpg dopiero po częściowym rozgrzaniu
silnika. Nie płaczę z tego powodu, bo wychodzę z założenia, że mam auto takie, na
jakie mnie stać A dość często widzę, jak ludzie tankują super fury za 50-100zł na
stacjachCzęść faktycznie sknerzy, czy stosuje jakieś psychologiczne zaagrywki ale inni mogą uzupełniać, przy okazji, stan "do pełna", więc kwota 50-100zł, to nic dziwnego.
Choć przyznam, ostatnio do Tico zalewam za małe kwoty, ale to z racji, że za miesiąc, dwa już nie będę nim jeździł. -
Część faktycznie
sknerzy, czy stosuje jakieś psychologiczne zaagrywki ale inni mogą uzupełniać, przy
okazji, stan "do pełna", więc kwota 50-100zł, to nic dziwnego.
Choć przyznam,
ostatnio do Tico zalewam za małe kwoty, ale to z racji, że za miesiąc, dwa już nie
będę nim jeździł.Ja znam takich, którzy tankują za małe kwoty, ale częściej. Wiadomo, że wiąże się to z dojazdem na stację (strata czasu i paliwa) A to, że zatankuje za mniej, jest często złudne.