czy warto? wasze opinie
-
Zatankujesz to zobaczysz, chyba ze to takie miasto z jednym skrzyzowaniem bez
swiatel.Sprawdze to możesz być tego pewien Może moje miasto to nie Wawa ale bez przesady, są jeszcze przejazdy kolejowe, ronda i wiadukt
-
dlaczego ma nie spalać te 5l po mieście?
Bo jest to nierealne po prostu.
-
Faktem jest że bardzo dużo zależy od tego jaka to jest jazda po mieście, bo dla każdego to znaczy co innego. Niektórzy mają trasę ledwie kilkukilometrową, ale jadą tak ponad pół godziny, albo i godzinę, bo masakryczne korki, co chwila but, żeby na skrzyżowaniu wbić się w lukę między samochodami i zaraz hamulec bo wpadliśmy w kolejny korek. Dla innych jazda po mieście to dojazd do pracy 30 kilometrów obwodnicą, praktycznie ze stałą prędkością 60-70 km/h bo na światłach jest "zielona fala". Oczywiste jest że spalanie będzie diametralnie różne. Mimo wszystko jednak 5l w mieście przy tym autku to raczej nadmiar optymizmu. Pojeździsz, zweryfikujesz.
-
"Bo
za krótko jesteś na forum" by to wiedzieć.
5l na 100km/ po
mieście to nawet maluch nie robi.Maluchy akurat mało nie palą
-
Właścicielem był starszy pan więc maszyna nie
jest zajeżdżona.Hmm, stereotyp.
Połowa ze znanych mi panów po 60-tce jeździ tak, że nie wziałbym ich wozów za żadną cenę...Aha, ruchu nie będzie tamowało na pewno bo mam już za sobą jazde
próbną i na "jedynce" zbiera się bardzo przyzwoicie.To jaki masz staż za kierownicą, hę, że po przyspieszeniu na "jedynce" takie nadzieje sobie robisz?
Nie, żebym chciał być złośliwy, ale napiszę jeszcze coś bardziej optymistycznego: na wstecznym powinien się jeszcze ciut lepiej zbierać.A co do spalania to właściciel ręczy głową że w mieście 5l a w trasie 4l benzyny!
Powodzenia... Koleżeństwo wystarczająco napisało, nie ma co powtarzać.
ALE: gratulacje, niezłe wozidełko, jednak wyłącznie do spokojnej jazdy.
-
Hmm, stereotyp.
Połowa ze znanych
mi panów po 60-tce jeździ tak, że nie wziałbym ich wozów za żadną cenę...jak zobaczylem jak tesc nowym HaTePe jezdzi to juz teraz wiem ze za 10 lat go od niego nie kupie
To jaki masz
staż za kierownicą, hę, że po przyspieszeniu na "jedynce" takie nadzieje sobie
robisz?
Nie, żebym chciał
być złośliwy, ale napiszę jeszcze coś bardziej optymistycznego: na wstecznym
powinien się jeszcze ciut lepiej zbierać.brutal
-
Przestańcie się wyzłośliwiać. Auto ma jeździć i już. Jeśli jest zadbane i nie zespawane z dwóch to znaczy, że jest dobre. Widzę, że posiadacze okołu stu konnych 1.6 "kapeluszy" nagle poczuli wiatr w żaglach - bo wreszcie mogą się poczuć "lepsiejsi"...
-
Widzę, że posiadacze okołu stu konnych 1.6 "kapeluszy" nagle
poczuli wiatr w żaglach - bo wreszcie mogą się poczuć "lepsiejsi"...Ja mam 2.0 Turbo 178KM więc moje żagle są pełne wiatru
-
Ja mam 2.0 Turbo 178KM więc moje żagle są pełne wiatru
A ja mam 1.7 Turbo i o ponad 100KM mniej
-
Auto ma jeździć i już.
Jezdzic, a nie toczyc
-
Aj już przestańcie! Kolega się cieszy i cieszmy się jego szczęściem
-
(...)
Aha, ruchu nie będzie tamowało na pewno bo mam już za sobą jazde
próbną i na "jedynce" zbiera się bardzo przyzwoicie. Gość który sprzedaje to auto
okazał się być starym znajomym mojego ojca więc jakiś rabacik dostanę na pewno hehe
A co do spalania to właściciel ręczy głową że w mieście 5l a w trasie 4l benzyny!Ja pamiętam swoje "jedzie - nie jedzie" po zakupie kolejnych samochodów.
Pominę swoje "sztrucle" za 500 i mniej złotych
Natomiast pierwszym "porządnym" samochodem było Tico - było "ale to jedzie" w porównaniu z maluchem
kolejnym był Swift 1.3 - "ale to jedzie" w porównaniu do Tico
następnie był Golf 3 TDI - "to nie jedzie" w porównaniu do Swifta, po montażu chipa "ale to jedzie" (oczywiście tu dużą rolę grało turbo, które dawało kopa dopiero po przekroczeniu 2.5tyś obr i może aż tak to nie przyspieszało, ale wrażenie doładowania i dźwięk turbiny robiły swoje)
kolejno była Vectra B 1.6 16v - "ale to nie jedzie" w porównaniu do G3
dalej było Audi 80 B4 TDI - "ale to nie jedzie" w porównaniu do Vectry - po montażu chipa "to chyba jedzie lepiej niż poprzedni G3" (tu podobna sytuacja jak w G3)
następnie Octavia 1 TDI - "ale to jedzie" w porównaniu ze wszystkimi poprzednimi samochodami
po przejechaniu się kolegi Volvo 850 T4 2L Turbo - coś ta moja Octavia "nie jedzie"Jeszcze jest Peugeot 205 1.0L - "ale to nie jedzie" w porównaniu z Octavią i pozostałymi samochodami, ale pewnie i tak lepiej od malucha
Punkt widzenia jest zależny od tego co się ma i co miało się przedtem
-
Prawko mam od 2009 i odkąd je zrobiłem woziłem się malczakiem bo na lepsze mnie nie było stać a od starych nie chciałem brać kasy bo swój honor mam. Uzbierałem sobie teraz troche grosza i kupiłem Ibizke 1.0. Uzbierałbym szybciej ale musiałem jeszcze płacić za mieszkanie i życie bo wyprowadziłem się z domu i nie mieszkam z rodzicami. W porównaniu z moim poprzednim autem to przyspieszenie ma jak rakieta i to się dla mnie liczy. Wszystko po kolei, jeszcze się dorobie autka 2.0 ale od czegoś trzeba zacząć. Większość z Was będąc w moim wieku pewnie woziła się autem rodziców albo w ogóle nie miała samochodu więc darujcie sobie te uszczypliwości. Wole dobrze zachowane 1.0 niż dużo starsze i bardziej wyEKSPLOATOWane 1.4 lub 1.6 które piją po 10 litrów benzyny i prawie tyle samo oleju.
-
Może spróbuj się tak nie unosić - część komentarzy była może lekko zbyt ostra, ale też i sam prowokujesz pisząc o tym, jak łatwo jest Ci coś wmówić (to o mitycznym spalaniu 5/4 l/100km ).
A druga sprawa - nieprzypadkowo nie cytuję Twojego posta - wyedytuj, zanim dostaniesz bana za słownictwo
-
Może spróbuj się
tak nie unosić - część komentarzy była może lekko zbyt ostra, ale też i sam
prowokujesz pisząc o tym, jak łatwo jest Ci coś wmówić (to o mitycznym spalaniu 5/4
l/100km ).
A druga sprawa -
nieprzypadkowo nie cytuję Twojego posta - wyedytuj, zanim dostaniesz bana za
słownictwoTrochę mnie poniosło już poprawione
Przepraszam bardzo ale może łaskawie mi odpowiesz czym niby prowokuję?? Napisałem, że właściciel zapewnił mnie o takim spalaniu a ja nie mam powodu żeby mu nie wierzyć bo to dobry znajomy mojego ojca. Później napisałem, że to zweryfikuję i to tyle z mojej strony. Jeśli dla kogoś to była prowokacja to zalecam wizytę u specjalisty i przebadanie się pod kątem ADHD. Tyle w tym temacie. Kończe. -
Prawko mam od 2009
i odkąd je zrobiłem woziłem się malczakiem bo na lepsze mnie nie było stać a od
starych nie chciałem brać kasy bo swój honor mam.To jak masz tyle honoru to nazywaj rodziców, Rodzicami a nie Starymi...
Większość z Was będąc w moim wieku pewnie woziła się autem rodziców albo w
ogóle nie miała samochodu więc darujcie sobie te uszczypliwości.Wiesz, czy się tylko napinasz?
Wole dobrze
zachowane 1.0 niż dużo starsze i bardziej wyEKSPLOATOWane 1.4 lub 1.6 które piją po
10 litrów benzyny i prawie tyle samo oleju.Jakbys nie zauważył każdy próbuje Ci zwrócić tylko uwagę, żebyś nie wierzył w BAJKI (bo inaczej tego nazwać nie można) o spalaniu w miescie 5l/100km, bo tyle to nawet producent nie zaważył sie napisać, tylko pi razy wacław 8 litrów.
A które to auto proponowane tutaj było takim struclem palacym 10l/100km i tyle samo oleju? (bo obstawiam że to ta Corsa którą chciałeś tak bardzo kupić tyle paliła zarówno beny i oleju).Pochwal się wynikami, tylko prawdziwymi.
(może poprowadź statystyki na motostat, tam wpisując PRAWDZIWE dane o tankowaniu i przejechanych kilometrach będziesz znał realne spalanie) -
To jak masz tyle
honoru to nazywaj rodziców, Rodzicami a nie Starymi...
Wiesz, czy się
tylko napinasz?
Jakbys nie zauważył
każdy próbuje Ci zwrócić tylko uwagę, żebyś nie wierzył w BAJKI (bo inaczej tego
nazwać nie można) o spalaniu w miescie 5l/100km, bo tyle to nawet producent nie
zaważył sie napisać, tylko pi razy wacław 8 litrów.
A które to auto
proponowane tutaj było takim struclem palacym 10l/100km i tyle samo oleju? (bo
obstawiam że to ta Corsa którą chciałeś tak bardzo kupić tyle paliła zarówno beny i
oleju).Jakbyś nie zauważył to po to założyłem ten temat żeby się poradzić i nie zakupiłem tej Corsy na którą byłem tak napalony więc skorzystałem z porad. Dalej idziesz w zaparte i nie chcesz się przyznać, że przegięliście pałę? Aaa i jeszcze jedno. Nie łap mnie za słówka bo pisałem tego posta wzburzony m.in. Twoimi "wypocinami" w tym topicu. Wynikami napewno się podzielę tu na forum żeby wszyscy mogli zobaczyć. Zapomniałem dodać, że jest różnica pomiędzy silnikami 1.0 a 1.4 czy 1.6 więc spalanie w tych pojemniejszych silniczkach będzie dużo większe no i oleju też będzie więcej brało bo te auta które mi proponowaliście to były z rocznika 95/96 a moj seat 98/99.
-
Dalej idziesz w zaparte i nie chcesz
się przyznać, że przegięliście pałę?Pokaż palcem bo nie widzę... Gdzie ?
Aaa i jeszcze jedno. Nie łap mnie za słówka bo
pisałem tego posta wzburzony m.in. Twoimi "wypocinami" w tym topicu.Którym? Bo generalnie pisałam wszystko POWAŻNIE, (z jednym małym zabawnym akcentem - zdjęciem). Pokaż wypociny...
Wynikami
napewno się podzielę tu na forum żeby wszyscy mogli zobaczyć. Zapomniałem dodać, że
jest różnica pomiędzy silnikami 1.0 a 1.4 czy 1.6 więc spalanie w tych
pojemniejszych silniczkach będzie dużo większe no i oleju też będzie więcej brało bo
te auta które mi proponowaliście to były z rocznika 95/96 a moj seat 98/99.Czekamy. i zluzuj poślady troche
Ehh, widze ze tu nie mozna pogadać. Na spamie każą sie przedstawiać recytując swoją historię wierszem i pokazując dowód osobisty, tu sie spinają bo nikt z dlugoletnich kierowcow nie chce uwierzyc w spalanie 5 litrow w miescie silnika ktory wg danych producenta spala 7,8 litra... No coz... w takim razie pozostaje się tylko nie odzywać...
-
Prawko mam od 2009 i odkąd je zrobiłem woziłem się malczakiem bo na lepsze mnie nie było stać ....
Z tego wynika, że tak naprawdę rozpoczynasz przygodę z motoryzacją.
Dlatego najważniejsze jest, aby nabrać doświadczenia i tu osiągi samochodu nie są najważniejsze. Śmiem nawet twierdzić, że słabsze samochody są lepsze dla początkujących, bo uczą większej pokory na drodze, przez co te braki techniczne nadrabia się umiejętnościami.
W Twoim przypadku najważniejsze, aby samochód był w możliwie najlepszym stanie i możliwie tani w utrzymaniu. Wiadomo, że początkującemu mogą zdarzyć się potknięcia w postaci drobnej "obcierki", zarysowania itp. Zakup, nawet za stosunkowo małe pieniądze auta, które jest drogie w utrzymaniu i ponoszenia ewentualnych kosztów tych wspomnianych uszkodzeń nie jest dobrym wyjściem.Jeżeli tylko kupiony pojazd spełnia Twoje oczekiwania to należy jedynie pogratulować dokonanego wyboru
-
Dosiedliście chłopaka jakby Wam wszystkim przynajmniej matki obraził, chce niech wierzy właścicielowi w spalanie, zacznie jeździć przekona się ile naprawdę auto pali, nie wiem o co ta cała batalia