Pierwsza jazda... :)
-
To mi przypomina sytuacje kiedy z instruktorem poza miastem jechałem 120km/h (on mi tyle kazał)
i nagle mówi "na tym zakręcie zwolnij bo tutaj zapłaciłem raz z kursantką mandat"
A wiesz ze znak L na magnes odpada przy 170km/h <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Kurs prawka robiłem na fiacie uno 1.4. Był to rarytas wśród kursowych autek bo do wyboru były tylko 126 i cinquecento.
Ogólnie autkiem dość fajnie się jeździło, instruktor był spoko, preferował dynamiczną jazde niż żółwie tempo <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Wcześniej wsumie sporo jeździłęm z ojcem polonezem, tak ze większych problemów nie miałem, ale miło wspominam czasy kursanta było to na początku 1998 roku.
Egzamin udało się zdać z 1 razem, zdawałem w Dąbrowie Górniczej.
Pozdro !!! -
Mój pierwszy raz za kierownicą osobówki miałem w wieku 15 lat. Od początku miałem do tego smykałkę. Na kursie na kategorię B nie miałem żadnych problemów. Śmieszniej było jak robiłem kat. C. Pierwszy skręt na skrzyżowaniu skończyć się rozjechaniem słupka i wystraszeniu pieszych czekających przed przejściem <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Potem było już łatwiej. A najśmieszniej było jak prosto z ciężarówki musiałem się przesiąść do osobówki - zakręty brane z ponad dwumetrowym zapasem... i kierownica jakoś tak łatwo się kręciła <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ale i tak najmilej wspominam kurs na wózki widłowe. Wierzcie albo nie - udało mi się wywalić wózek na bok <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Ale na szczęście nie z mojej winy - na placu gdzie sobie jeździłem jakiemuś palantowi zachciało się poszaleć i żeby uniknąć zderzenia z tą osobówką musiałem gwałtownie skręcić - no i bum <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> To było mistrzostwo <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> -
Kurs prawka robiłem na fiacie uno 1.4. Był to rarytas
wśród kursowych autek bo do wyboru były tylko 126 i
cinquecento.Z opisu to prawie jak u mnie... Podstawowe auto to 126p, ale często się psuł i jeździłem kursowym Uno. A instruktor zachęcał do dynamicznej jazdy <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Powiedz jeszcze że ta szkoła była z Sosnowca to padnę <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
A wiesz ze znak L na magnes odpada przy 170km/h
Przykręcany do belki łamie się przy 160km/h <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Mój pierwszy raz za kierownicą osobówki miałem w wieku 15 lat. Od początku miałem do tego
smykałkę. Na kursie na kategorię B nie miałem żadnych problemów. Śmieszniej było jak
robiłem kat. C. Pierwszy skręt na skrzyżowaniu skończyć się rozjechaniem słupka i
wystraszeniu pieszych czekających przed przejściem Potem było już łatwiej. A
najśmieszniej było jak prosto z ciężarówki musiałem się przesiąść do osobówki - zakręty
brane z ponad dwumetrowym zapasem... i kierownica jakoś tak łatwo się kręciła
Ale i tak najmilej wspominam kurs na wózki widłowe. Wierzcie albo nie - udało mi się wywalić
wózek na bok Ale na szczęście nie z mojej winy - na placu gdzie sobie jeździłem jakiemuś
palantowi zachciało się poszaleć i żeby uniknąć zderzenia z tą osobówką musiałem gwałtownie
skręcić - no i bum To było mistrzostwojazda wózkiem jest pro i <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
ciesz sie ze zyjesz , wywalenie wozka to czesto smierc lub kalectwo
pojezdzij zestawem z naczepa zobaczysz jak sie zbiera zakrety
-
Przykręcany do belki łamie się przy 160km/h
A co sprawdziles <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Powiedz jeszcze że ta szkoła była z Sosnowca to padnę
Strzała <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
NIe z Jaworzna to byłą szkołą CARGO. Miło ich wspominam w sumie. Po sosnowcu chcąc nie chcąc też jeździłem po drodze do Dąbrowy. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdro !!! -
A co sprawdziles
Kumplowi się złamała - robiliśmy razem prawko więc potwierdzona informacja <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
jazda wózkiem jest pro i
a jest <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ciesz sie ze zyjesz , wywalenie wozka to czesto smierc lub kalectwo
bezedury piszesz <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
kalectwem jest zrzucenie na wozek (odkryty + klatka )z 4/6 metrow tony jogurtów
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Tak jak w temacie, egzamin zdany za pierwszym razem Juz jestem prawdziwym kierowca <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Dla wszystkich <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/piwo.gif" alt="" /> aby sie dobrze jezdzilo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Tak jak w temacie, egzamin zdany za pierwszym razem Juz jestem prawdziwym kierowca
Dla wszystkich aby sie dobrze jezdzilopo <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> sie nie jeździ <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
po sie nie jeździ
Jeździ się. Po <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> do sklepu <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
Tak jak w temacie, egzamin zdany za pierwszym razem Juz jestem prawdziwym kierowca
Dla wszystkich aby sie dobrze jezdziloJestem w trakcie kursu na C i potem od razu robię C+E. Dopiero teraz mogę powiedzieć, że jazda osobówką to pikuś w porównaniu do np Stara czy Mana i to bez przyczepy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Na pierwszej jeździe po mieście bałem się że kogoś zabiję <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Też mam nadzieję że zdam za pierwszym razem i będę mógł zacząć od razu jazdy z przyczepą. Potem zmiana pracy i nauka jazdy w transporcie <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Tak jak w temacie, egzamin zdany za pierwszym razem Juz jestem prawdziwym kierowca
Gratulacje! <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Zdałeś za pierwszym razem bez łapówy w naszym skorumpowanym kraju? -
Jestem w trakcie kursu na C i potem od razu robię C+E. Dopiero teraz mogę powiedzieć, że jazda
osobówką to pikuś w porównaniu do np Stara czy Mana i to bez przyczepy Na pierwszej
jeździe po mieście bałem się że kogoś zabiję Też mam nadzieję że zdam za pierwszym razem
i będę mógł zacząć od razu jazdy z przyczepą. Potem zmiana pracy i nauka jazdy w
transporciepoczątkowo lepiej wolno jezdzić by lusterek podrodze nie tracić bo TIR-y środkiem drogi śmigają (w tym ja) by omijać nierówności na drodze. Przy mijaniu sie z ciężarówką to sie po boku jedzie a poten znowu na środek sie wraca. Pierszy moment to jest dziwne uczucie jak ktoś nie ma wprawy.jeszcze lusterka swojego nie urwałem. <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> ale przy wyprzedzaniu za szybko zjechałem i bum poszło mu lusterko. Ale on środkiem jechał i to jego wina była. Takie lusterko średnio 500zł kosztuje
-
Gratulacje!
Zdałeś za pierwszym razem bez łapówy w naszym skorumpowanym kraju?oczywiscie ze sie da i nie jest to bynajmniej jakis wyczyn zaslugujacy na oskara (zdalem pod koniec stycznia oczywiscie za 1 razem) nie mniej oczywiscie gratuluje <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />(poprawiamy statystyki zdajacych za 1 razem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)
-
początkowo lepiej wolno jezdzić by lusterek podrodze nie tracić bo TIR-y środkiem drogi śmigają
(w tym ja) by omijać nierówności na drodze. Przy mijaniu sie z ciężarówką to sie po boku
jedzie a poten znowu na środek sie wraca. Pierszy moment to jest dziwne uczucie jak ktoś
nie ma wprawy.jeszcze lusterka swojego nie urwałem. ale przy wyprzedzaniu za szybko
zjechałem i bum poszło mu lusterko. Ale on środkiem jechał i to jego wina była. Takie
lusterko średnio 500zł kosztujeto jescze czeka cie ucieczka przed kolega spiochem , ja trzy tygodnie temu tak mialem
prawie zaliczylem row , do tego urwane lusterko . a koles nie raczyl sie nawet zatrzymac <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Pozdrawiam
Ps praca kierowcy fajna jest ale nie dokonca <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
to jescze czeka cie ucieczka przed kolega spiochem , ja trzy tygodnie temu tak mialem
prawie zaliczylem row , do tego urwane lusterko . a koles nie raczyl sie nawet zatrzymac
Pozdrawiam
Ps praca kierowcy fajna jest ale nie dokoncajesteś drugą osobą co mi o tym gada. On miał ten sam przypadek. Jakim wozem jezdzi ten śpioch bo może go jeszcze nie spotkałem i w jakich okolicach.
-
jesteś drugą osobą co mi o tym gada. On miał ten sam przypadek. Jakim wozem jezdzi ten śpioch
bo może go jeszcze nie spotkałem i w jakich okolicach.Spotkalismy sie na trasie E-7 mniej wiecej przed Grojcem jadac od strony Radomia
Koles jechal skakanka z kontenerem MERSKA urwane lusterka i obcierki to standard , nasze drogi nie sa przystosowane do tak duzej ilosci tak duzych samochodow