Hamowanie silnikiem
-
Sawek Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 21:44 ostatnio edytowany przez Sawek 11 paź 2016, 05:38
Takiej bzdury to ja dzisiaj nie słyszałem
Pompa hamulcowa to jedno, a servo to drugieopisz jak działa hamowanie z włączonym sailniek i bez a napiszę czy masz rację, skoro sie upierasz.
btw piszemy o standardowych hamulcach bez ABSu - tak chce sie upewnić <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
sebas_g Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 21:46 ostatnio edytowany przez sebas_g 11 paź 2016, 05:38
To wtedy puść hamulec, jakbyś np. chciał ominąć przeszkodę i wtedy wciśnij jeszcze raz. I
jeszcze raz. dla pewności . Chyba, że lanos ma elektryczne serwoMi się wydaję że koledze chyba jeszcze nigdy nie zgasł samochód w awaryjnej sytuacji... jeśli się najpierw zaczyna hamować a dopiero potem zgaśnie silnik to jeszcze jakoś da radę ale jeśli właśnie tak jak piszesz trzeba puścić hamulec i potem znowu wcisnąć to kaplica...
-
Sawek Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 21:50 ostatnio edytowany przez Sawek 11 paź 2016, 05:38
Chyba, że lanos ma elektryczne serwo
a tu w sumie nie wiem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Cytat:
Układ hamulcowy Lanosa opracowano przy współpracy firmy Delphi z USA. Zastosowano sterowane bezpośrednio 9-calowe serwo wspomagające.
tyle wiem.
-
opisz jak działa hamowanie z włączonym sailniek i bez a
napiszę czy masz rację, skoro sie upierasz.
btw piszemy o standardowych hamulcach bez ABSu - tak
chce sie upewnićUkład hamulcowy wspomagany jest podciśnieniem z kolektora dolotowego lub pompy podciśnieniowej (która pracuje wtedy, kiedy pracuje silnik). O ile pierwsze hamowanie po zgaśnieciu silnika może wydać się normalnym, to przy kolejnej próbie hamowania (np. hamowanie pulsacyjne lub po ominięciu jakiejśtam przeszzkody)okazuje się, że nie dysponujemy już tą samą siłą hamowania, a to dlatego, że wspomaganie już nie działa.
-
Maco Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 21:52 ostatnio edytowany przez Maco 11 paź 2016, 05:38
Mi się wydaję że koledze chyba jeszcze nigdy nie zgasł samochód w awaryjnej sytuacji... jeśli
się najpierw zaczyna hamować a dopiero potem zgaśnie silnik to jeszcze jakoś da radę ale
jeśli właśnie tak jak piszesz trzeba puścić hamulec i potem znowu wcisnąć to kaplica...No przecież właśnie to napisałem - na jedno hamowanie starczy, ale potem już gorzej <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Sawek Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 21:54 ostatnio edytowany przez Sawek 11 paź 2016, 05:38
Mi się wydaję że koledze chyba jeszcze nigdy nie zgasł samochód w awaryjnej
sytuacji... jeśli się najpierw zaczyna hamować a dopiero potem zgaśnie silnik to
jeszcze jakoś da radę ale jeśli właśnie tak jak piszesz trzeba puścić hamulec i
potem znowu wcisnąć to kaplica...oj zgasł <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> jechałem niedawno A2 za Łodzią i mi się benzyna skończyła. Akurat na horyzonzie był znak MOP i tam sobie "pożyczyłem benzynę od kogoś.
I tak ze 190km/h musiałem na luzie dojechać, przychamować przez wjazdem na parking, potem przed zakrętem i jeszcze na końcu by się zatrzymać.
Wrażenia z hamowania - nic ine zauważyłem wówczas by coś sie działo. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
gibsong Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 21:55 ostatnio edytowany przez gibsong 11 paź 2016, 05:38
czuć przy zapalaniu że po odpaleniu silnika pedał hamulca mięknie więc wspomaganie działa tylko przy włączonym silniku.
-
Sawek Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 21:56 ostatnio edytowany przez Sawek 11 paź 2016, 05:38
Układ hamulcowy wspomagany jest podciśnieniem z pompy
podciśnieniowej (która pracuje wtedy, kiedy pracuje silnik).i tu sie własnie nie zgadzam z tym. Może Lanos jest jakiś dziwny, ale sie nie zgadzam.
-
i tu sie własnie nie zgadzam z tym. Może Lanos jest
jakiś dziwny, ale sie nie zgadzam.Jutro sobie zajrzę pod maskę jakiegoś Lanosa i będę wiedział. Ale nie ma innej opcji wg mnie.
-
Sawek Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 21:58 ostatnio edytowany przez Sawek 11 paź 2016, 05:38
czuć przy zapalaniu że po odpaleniu silnika pedał hamulca mięknie więc wspomaganie
działa tylko przy włączonym silniku.a jesli siła naciskuj bez silnika i na silniku jest identyczna... to co to znaczy?
-
Sawek Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 22:00 ostatnio edytowany przez Sawek 11 paź 2016, 05:38
Jutro sobie zajrzę pod maskę jakiegoś Lanosa i będę wiedział. Ale nie ma innej opcji
wg mnie.sprawdź 1.6 i koniecznie model sprzed 2000 roku. Różne Lanosy maja różnie rożne cześci, zarówno od silnika, na zaciskach hamulcowych skończywszy. A po 2000 roku pozmieniali wiele rzeczy. (mój jest z 1999.)
-
a jesli siła naciskuj bez silnika i na silniku jest
identyczna... to co to znaczy?Może to być sygnał padniętego serwa <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Maco Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 22:10 ostatnio edytowany przez Maco 11 paź 2016, 05:38
a jesli siła naciskuj bez silnika i na silniku jest identyczna... to co to znaczy?
Nie chcę być złośliwy, ale to znaczy, że masz wysoką tolerancję dla pojęcia "identyczny".
Nie jest identyczna - nawet, jeśli jest szereg różnego rodzaj zaworków i zabezpieczeń, siła hamowania przy wyłączonym silniku będzie się zmniejszać z każdym kolejnym naciśnięciem hamulca. Fizyki nie oszukasz <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Maco Użytkownik archiwalnynapisał 2 paź 2007, 22:11 ostatnio edytowany przez Maco 11 paź 2016, 05:38
Może to być sygnał padniętego serwa
możliwe, jednak wyhamować lanosa bez serwa nie jest łatwo, Sławkowi by się prawa łydka szybko rozrosła <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
kokeeno Użytkownik archiwalnynapisał 3 paź 2007, 07:29 ostatnio edytowany przez kokeeno 11 paź 2016, 05:38
nie napisałem że wyrzucam bieg, tylko jadę na luzie,
czyli na biegu, ale z wciśniętym sprzęgłem.
Jak dla mnie to szkoda docisku sprzęgła. Żonę też nauczyłem, że pedał sprzęgła może być wciśnięty:- podczas zmiany biegu,
- przy uruchamianiu silnika,
- przy manewrach na parkingu.
Moja szwagierka ma dziwny nawyk trzymania sprzęgła, jak stoi na skrzyżowaniu (z włączonym biegiem), nie dość, że wcześniej będzie trzeba wymieniać docisk, to jeszcze istnieje ryzyko kolizji (rzekłbym całkiem prawdopodobne, bo w tym roku wjechał mi w "pupkę" młody kierowca, któremu nóżka się ześliznęła ze sprzęgła i skacząc żabką przytarł mi zderzak).
-
Moja szwagierka ma dziwny nawyk trzymania sprzęgła, jak
stoi na skrzyżowaniu (z włączonym biegiem)Ciekaw jestem skąd ten <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> nawyk. Przecież na kursach uczą aby tego nie robić <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Może to odreagowanie na stres z okresu szkolenia <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Sawek Użytkownik archiwalnynapisał 3 paź 2007, 08:31 ostatnio edytowany przez Sawek 11 paź 2016, 05:38
możliwe, jednak wyhamować lanosa bez serwa nie jest łatwo, Sławkowi by się prawa łydka
szybko rozrosłai tu mały tips. w sierpniu wymieniłem poza pompą hamulcową wszystko co było to wymiany. Tarcze, klocki, bębny kompletne,, płyn, nawet wszystkie metalowe i gumowe przewody hamulcowe!
-
Sawek Użytkownik archiwalnynapisał 3 paź 2007, 08:33 ostatnio edytowany przez Sawek 11 paź 2016, 05:38
Jak dla mnie to szkoda docisku sprzęgła.
zględnie nowe jest, sprzęgło kompletne wymieniałem rok temu (p 120 tyś km)
Moja szwagierka ma dziwny nawyk trzymania sprzęgła, jak stoi na skrzyżowaniu (z
włączonym biegiem),a na skrzyżowaniu faktycznie wysprzęglam całkowicie, bo - tu masz rację - niszczy się docisk <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Sawek Użytkownik archiwalnynapisał 3 paź 2007, 08:35 ostatnio edytowany przez Sawek 11 paź 2016, 05:38
Ciekaw jestem skąd ten nawyk. Przecież na kursach uczą aby tego nie robić
Może to odreagowanie na stres z okresu szkoleniakiedyś uczyli, bo np mojego tatę tak nauczono. Ale on sie uczył jeżdzic w latach 70-tych, a ja w '98 roku <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
w Lanosie mogę wrzucić luz i toczyć sie spokojnie ile wlezie. Od 8 lat tak robię i nic sie auto
nie stałoJeżdżę nieraz jako pasażer z kierowcą Tira.
Tir głównie jedzie częściej na luzie niż na biegu.
Kierowca włącza 6-stkę na chwilę, podgania samochód i przerzuca na luz.
Masa ton, jaką ma Tir, pcha go bardzo długo na luzie.
I tak na zmianę: 6 bieg i luz, 6 bieg i luz.
Bardzo mi się podoba ten styl jazdy, którego uczono już mnie w 1982 roku na kursie prawa-jazdy.
Zresztą, na przykład dwusuwem, [Trabant, Wartburg, Syrena] nie można było nawet jeździć inaczej, bo przy puszczeniu nogi z gazu, silnik automatycznie rozłączał się ze skrzynią biegów.
[Tzw; "wolne koło".]
48/91