Sygnalizacja na przejściach dla pieszych
-
Tu się nie zgodzę.
Czyli lepiej, zeby wszystkie swiatla, we wszystkich miastach byly wlaczone w nocy.
Pamiętam, jak w poznaniu na Serbskiej (duża, miejscami trzypasmowa ulica,
główna, jeśli chodzi o pierwszeństwa przejazdu) byli agenci, co nocami po 130 km/h i więcej
potrafili zasuwać. Od jakiegoś czasu sygnalizacja jest włączona i jest dużo bezpieczniej.
Oczywiście, cykle są znacznie krótsze, niż w dzień.To jest wyjatek, ale swiatla tez sa bez sensu, swiatla nie sluza zmuszeniu do zwolnienia, tylko do kierowania ruchem, zeby kazdy mogl na skrzyzowanie wjechac / wejsc. Po co kierowac ruchem w nocy, gdy ruchu nie ma? Prosciej byloby fotoradar postawic, wszyscy zwalnialiby.
-
dokładnie.
Pieszy w deszczu w ciemnej kurtce będzie niewidoczny na pasach a tak to naciska guzik i od razu
powinien mieć zielone (tak do 10-15sekund) a w tym czasie ewentualny samochód wie że mu się
pieszy wryje na przejście i może wyhamować zamiast rozjechać pieszego idącego na mrugającym
pomarańczowym.
Ale w nocy cykl powinien być maksymalnie skrócony aby i pieszy i auta nie czekały niewiadomo jak
dlugo.W Krakowie na większości ruchliwych ulic są czujniki zmieniające światło na zielone, gdy zbliża się samochód-są włączane oczywiście w nocy i bardzo dobrze spełniają swoje zadanie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
To jest wyjatek, ale swiatla tez sa bez sensu, swiatla nie sluza zmuszeniu do zwolnienia, tylko do kierowania
ruchem, zeby kazdy mogl na skrzyzowanie wjechac / wejsc. ....... i zapewnić bezpieczeństwo w obrębie przejścia regulowanego sygnalizacją świetlną <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
Czyli lepiej, zeby wszystkie swiatla, we wszystkich miastach byly wlaczone w nocy.
Nie we wszystkich. Gdzie ja napisałem że we wszystkich? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Są miejsca, gdzie lepiej, żeby były włączone, ale nie wszędzie.To jest wyjatek, ale swiatla tez sa bez sensu, swiatla nie sluza zmuszeniu do zwolnienia, tylko
do kierowania ruchem, zeby kazdy mogl na skrzyzowanie wjechac / wejsc. Po co kierowac
ruchem w nocy, gdy ruchu nie ma? Prosciej byloby fotoradar postawic, wszyscy zwalnialiby.Nie, nie prościej. Prościej ustawić nocny cykl świateł i tzw. "zieloną falę", która działa tylko, jeżeli jedzie się z przepisową prędkością. Po to, żeby było bezpieczniej.
-
W Krakowie na większości ruchliwych ulic są czujniki zmieniające światło na zielone, gdy zbliża
się samochód-są włączane oczywiście w nocy i bardzo dobrze spełniają swoje zadanieNa Slasku tez sa na wiekszosci skrzyzowan, co nie oznacza, ze w nocy i tak trzeba zwolnic zanim kamera lub czujnik drgan zadziala.
-
Na Slasku tez sa na wiekszosci skrzyzowan, co nie oznacza, ze w nocy i tak trzeba zwolnic zanim
kamera lub czujnik drgan zadziala.Kwestia przyzwyczajenia <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jak się często jeździ jedną trasą to można wyczuć moment, w którym się zmienią <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
BTW: parę razy zauważyłem, że taksiarze dojeżdżając w nocy do takich świateł mrugają długimi-nie wiem czy to ma jakieś uzasadnienie (szybciej światła się zmienią)? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
BTW: parę razy zauważyłem, że taksiarze dojeżdżając w nocy do takich świateł mrugają długimi-nie
wiem czy to ma jakieś uzasadnienie (szybciej światła się zmienią)?No ja też tak robię i w moim przekonaniu to pomaga <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
A co do zmian tych świateł to:
Chyba jest coś w tym, że te światła na czujniki są też po to żeby hmm.."hamować"? samochody, bo zauważyłem, że jadąc w nocy pusta droga (trasa Katowice-Wisła) z prędkością ok. 80-90km/h (ograniczenie przed skrzyżowaniem 70km/h) z daleka widzę, że jest zielone a jak dojeżdżam z tą prędkością do świateł to te zmieniają się na czerwone <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Natomiast gdy w tej samej sytuacji i na tym samym skrzyżowaniu dojeżdżam do świateł z prędkością ok. 110km/h to nic się nie dzieje <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Chociaż parę razy widziałem w lusterku wstecznym, że jednak się zmieniły na czerwone ale już za późno <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Odkopuję temat przejść dla pieszych i bezpieczeństwa na nich. Od niedawna u nas (w Szczecinie nad możem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ) znaki informacyjne są dodatkowo oznaczane (patrz link). Jako kierowca muszę przyznać, że dzieki temu przejście dla pieszych zwraca większą uwagę (również po zmroku). Myślę, że jest to pomysł godny naśladowania w innych miastach (chociaż jedno się udało naszym włodarzom)
-
Odkopuję temat przejść dla pieszych i bezpieczeństwa na
nich. Od niedawna u nas (w Szczecinie nad możem )
znaki informacyjne są dodatkowo oznaczane (patrz
link). Jako kierowca muszę przyznać, że dzieki temu
przejście dla pieszych zwraca większą uwagę
(również po zmroku). Myślę, że jest to pomysł godny
naśladowania w innych miastach (chociaż jedno się
udało naszym włodarzom)
LINKPomysł dobry ale jak wiesz, zawsze będzie "wola stosowania się do przepisów" <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Pomysł dobry ale jak wiesz, zawsze będzie "wola stosowania się do przepisów"
Mówisz o tym, co w "Uwaga - pirat" pokazywali? "Wola stosowania się do przepisów" dobrowolnie przez pieszych - jest tańsza o 250 PLN ...
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Mówisz o tym, co w "Uwaga - pirat" pokazywali? "Wola
stosowania się do przepisów" dobrowolnie przez
pieszych - jest tańsza o 250 PLN ...Nnnnie! Chodzi mi o wolę stosowania się do praepisów przez ogół społeczeństwa. Zarówno kierujących jak i pieszych. "Uwaga pirat" nie oglądam.
-
Nnnnie! Chodzi mi o wolę stosowania się do praepisów przez ogół społeczeństwa. Zarówno
kierujących jak i pieszych. "Uwaga pirat" nie oglądam.W sumie o to mi chodziło. Czyli i o kierowców i pieszych. A w "uwaga - pirat" akurat "ścigali" pieszych na czerwonym świetle przechodzących - i kwity do wykupienia po 250 PLN wystawiali.
Także i jedni i drudzy pod ostrzałem... -
Odkopuję temat przejść dla pieszych i bezpieczeństwa na
nich. Od niedawna u nas (w Szczecinie nad możem )
znaki informacyjne są dodatkowo oznaczane (patrz
link). Jako kierowca muszę przyznać, że dzieki temu
przejście dla pieszych zwraca większą uwagę
(również po zmroku). Myślę, że jest to pomysł godny
naśladowania w innych miastach (chociaż jedno się
udało naszym włodarzom)
LINKW Żorach po remoncie obwodnicy z pieniędzy Unijnych na każdym przejściu są czujniki ruchu i gdy pieszy się zbliża świecą lampki w asfalcie wzdłuż przejścia oraz dodatkowo dwie lampki nad znakiem przejście dla pieszych.
Fajne to bo jak nie ma pieszego to nie wali po oczach a gdy ktoś idzie po zmroku i dopiero zbliża się do przejścia to ja o tym fakcie wiem (czujnik łapie przed przejściem tak że nawet rozpędzony rower jest odpowiednio wcześnie "anonsowany")Nie wiem czy malowanie farbą dużo poprawi bo będzie waliło po oczach - raczej przydałoby się taką tablicę dać za przejściem aby było widać czy ktoś na przejściu stoi - z foty wnioskuję że metalowa płachta zasłania pieszego <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
W Żorach po remoncie obwodnicy z pieniędzy Unijnych na
każdym przejściu są czujniki ruchu i gdy pieszy się
zbliża świecą lampki w asfalcie wzdłuż przejścia
oraz dodatkowo dwie lampki nad znakiem przejście
dla pieszych.No fajnie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Ale jak już wcześniej wypowiadałem się w tym temacie - wszystko (bezpieczeństwo w ruchu drogowym) zależy od "chęci" stosowania się do przepisów. A te (moim zdaniem) dość skutecznie zapewniają bezpieczeństwo pieszym i kierującym <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
No fajnie
Ale jak już wcześniej wypowiadałem się w tym temacie -
wszystko (bezpieczeństwo w ruchu drogowym) zależy
od "chęci" stosowania się do przepisów. A te (moim
zdaniem) dość skutecznie zapewniają bezpieczeństwo
pieszym i kierującymCzy ja wiem - pierwszeństwo ma pieszy który zbliża się do przejścia dla pieszych - świetny przepis dla pieszych lubiących sobie wtargnąć na jezdnię.
W czechach sprawa jest odwrotna - jak uda się wleźć na przejście to masz pierwszeństwo, jak nie a widzisz samochód to on ma pierwszeństwo - reasumując patrz gdzie idziesz bo jak wejdziesz pod auto to twoja wina.
U nas jest odwrotnie - patrz bo idę przez co kierowca w mieście powinien pchać swoje auto aby przypadkiem kogoś nie potrącić.
Może przekolorowane ale gdyby tak uczono przepisów od najmłodszych lat to podejrzewam iż byłoby mniej wypadków z udziałem pieszych i rowerów. I nie chodzi o stawiania kierowcy samochodu na szycie piramidy pierwszeństwa ale o zdroworozsądkowe podejście do faktu iż łatwiej pieszemu się obrócić i ewentualnie cofnąć/zaniechać przejścia niż zatrzymać auto.
-
W czechach sprawa jest odwrotna - jak uda się wleźć na
przejście to masz pierwszeństwo, jak nie a widzisz
samochód to on ma pierwszeństwo - reasumując patrz
gdzie idziesz bo jak wejdziesz pod auto to twoja
wina.<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> W Czechach, w których ja byłem we wrześniu 2007 zauważyłem, że gdy zbliżam się do przejścia to samochody stają <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
W Londynie też, w Berlinie też <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Oczywiście tam gdzie nie ma sygnalizacji świetlnej -
U nas jest odwrotnie - patrz bo idę przez co kierowca w
mieście powinien pchać swoje auto aby przypadkiem
kogoś nie potrącić.w UK na przejsciach pieszy traktowany jest jak swieta krowa, auto musi ustapic jak ktokolwiek sie juz zbliza do przejscia i nikt problemu nierobi, ale co kultura to kultura
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
w UK na przejsciach pieszy traktowany jest jak swieta krowa, auto musi ustapic jak ktokolwiek sie juz zbliza do
przejscia i nikt problemu nierobi, ale co kultura to kulturaI wlansie chyba o to sie glownie rozchodzi... W PL kierowcy korona z glowy spada ja musi sie zatrzymac na swiatlach dla pieszych (takie postawione nie na skrzyzowaniu, tlyko na zwyklej drodze tylko i wylacznie dla ludzi wlaczane przyciskiem). A jak jzu mu ktos wejdzie na droge gdzie tylko pasy sa, to najchetniej by przejechal bo mu wtargnal na droge, co potwierdza znaczna czesc wypowiediz na forum <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Moze tak mysle, bo sam jescze pamietam czasy jak musialem wiecej chodzic niz jezdzic <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Czekac na busy itd. I rozumiem, z eten co chodiz piechota ma przesrane, jak nie ma korkow to w miejsce, w ktore ja dojade w 10 minut on jedzie 30 plus czas oczekiwania na bus i az laskawie ktos go przepusci przez droge.
-
I wlansie chyba o to sie glownie rozchodzi... W PL
kierowcy korona z glowy spada ja musi sie zatrzymac
na swiatlach dla pieszych (takie postawione nie na
skrzyzowaniu, tlyko na zwyklej drodze tylko i
wylacznie dla ludzi wlaczane przyciskiem). A jak
jzu mu ktos wejdzie na droge gdzie tylko pasy sa,
to najchetniej by przejechal bo mu wtargnal na
droge, co potwierdza znaczna czesc wypowiediz na
forum
Moze tak mysle, bo sam jescze pamietam czasy jak
musialem wiecej chodzic niz jezdzic Czekac na busy
itd. I rozumiem, z eten co chodiz piechota ma
przesrane, jak nie ma korkow to w miejsce, w ktore
ja dojade w 10 minut on jedzie 30 plus czas
oczekiwania na bus i az laskawie ktos go przepusci
przez droge.to tez dlatego ze w polsce wszyscy zapierniczaja i jak ktos nagle wychodzi na ulice to myslimy "kurcze przeciez jemu jest sielatwiej zatrzymac i poczekac az przejade niz mi takiemu rozpedzonemu jak ja..." a kto karze zapierniczac...??? w UK wszyscy sie ledwo tocza, brak dwupasmowek w miescie nawet nie ma jak wyprzedzic nie wspomne o fotoradarach to kazdy sobie daruje i jest w stanie sie zatrzymac na kazdym przejsciu bez duszenia hamulca
-
W Czechach, w których ja byłem we wrześniu 2007
zauważyłem, że gdy zbliżam się do przejścia to
samochody stają
W Londynie też, w Berlinie też Oczywiście tam gdzie nie
ma sygnalizacji świetlnejByłem w 2004 roku. Stałem na środku dwupasmowej i dwujezdniowej drogi w Żylinie i sic - nikt nie raczył się zatrzymać. Tak po dobrych 10 minutach udało mi się przebiec dalej. Co prawda troszkę przegięcie ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie aby wszystkie auta na 4-rech pasach miały się zatrzymać bo ja chcę przejść.
Co innego kultura np Niemców czy Anglików (kierowców) ... a co innego wpierniczanie się na przejście przez pieszych.
Inna sprawa że pieszy wiedząc że go ktoś puści nie będzie się na siłę wciskał na pasy. U nas nawet jak jest przejście z przyciskiem to i tak przechodzą na czerwonym bo im się spieszy (bo zielone zapala się po 30-60sekundach)