Od 1kwietnia na światłach przez cały rok!
-
poprostu kierowcy samochodow osobowych sa niedouczeni , dlatego teraz cierpia wszyscy normalni
uczestnicy ruchu ulicznego ....Mam nadzieje że myslisz o tych co teraz zdają egzaminy. Jesli o wszystkich, to powiem tylko tyle że większej bzdury w życiu nie słyszałem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Jak dla mnie bzdura i zobaczymy jak beda spiewac wszyscy zwolennicy w piekny lipcowy dzien kiedy
przyjdzie im zaplacic za nie wlaczenie swiatel .Bo o ile w zimie zapomniec o swiatlach jest
ciezko to w lato kasa policji bedzie rosla , i nie mowcie ze tak nie bedzie bo bedzie .Jest szansa, że jednak w tym roku w "piękny lipcowy dzień" nie będziemy musieli zapalać świateł.
Przepis wejdzie dopiero od przyszłego roku.
Oto co przeczytałem na "Interii":"Obecnie sejm przyjął projekt ustawy nakazującej jazdę na światłach przez cały dzień. Jeśli przyjmie ją senat i podpisze prezydent to może ona wejść w życie od przyszłego roku."
[color:"blue"]Spotkałem się nawet z twierdzeniem, że jazda na światłach mijania w dzień, od 1 marca do 30 września jest wykroczeniem, takim jakim jest jazda na światłach postojowych, gdyż kodeks drogowy nie nakazuje włączać światła przy dobrej przejrzystości powietrza w tym okresie![/color]
Wczoraj pisali, że już od 1 kwietnia będziemy musieli jeździć na światłach w dzień, dziś znów piszą, że dopiero od przyszłego roku. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Sami nie wiedzą, kiedy wejdzie w życie ten przepis.
Może senat lub prezydent odrzuci ten projekt? -
Jednak w ankietach większość opowiedziała się za wprowadzeniem nakazu jazdy na światłach przez cały rok. Może
większość to nienormalni. A kto jest normalny na tym łez padoleCzy ja wiem, czy większość poparła ten pomysł: TU KLIKAĆ - ANKIETA
-
Czy ja wiem, czy większość poparła ten pomysł: TU
KLIKAĆ - ANKIETAA czy większość czyta interię <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Na serwisie "Motoryzacja" również interii większość była za. Jednak najbardziej miarodajne są ankiety prowadzone przez te różne OBOP-y itp.
A odnośnie ankiet. Kiedyś jeden gościu powiedział taką prawdę zyciwą: są trzy rodzaje kłamstw, duże, wielkie i statystyka <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
A odnośnie ankiet. Kiedyś jeden gościu powiedział taką prawdę zyciwą: są trzy rodzaje kłamstw, duże, wielkie i
statystyka.... i właśnie o to mi chodziło - każda ankieta pokazuje inaczej, więc trudno jednoznacznie napisać, czy większość jest ZA, czy PRZECIW.
Osobiście jestem PRZECIW.
Jak najbardziej rozumiem i sam jeżdżę z włączonymi światłami "w trasie", gdzie są rozwijane większe prędkości, jak również często teren mocno się zmienia. Tu jestem jak najbardziej ZA nowym obowiązkiem.
W mieście, gdy w większości przypadków jeździ się z dużo mniejszymi prędkościami, przy dobrej przejrzystości powietrza jazdę z włączonymi światłami uważam za niecelowe. Oczywiście, jeżeli ktoś czuje taką potrzebę, to niech je włącza.Kolejna sprawa, zauważyłem, że mnóstwo samochód ma rozregulowane ustawienie świateł, nadużywają lamp przeciwmgłowych, stosują "mocne" żarówki np. 100W itp. powodując w ten sposób częste oślepienia i to one realnie zagrażają w bezpieczeństwie na drogach. Tych samochodów jest naprawdę dużo, więc jeżeli miałbym wybierać, to już bym wolał, aby w jasny, pogodny dzień wyłączyć w cholerę te światła, niż to co dzieje się obecnie.
I na zakończenie, obowiązek jazdy z włączonymi światłami, gdy jest taka potrzeba już funkcjonuje w kodeksie RD. Opowiadam się więc za tym, aby ignorantów i bezmózgowców pouczać i karać. Wystarczy po prostu zacząć egzekwować obowiązujące przepisy prawne, a nie wprowadzać nowych restrykcyjnych.
-
Całą zimę czekałem na ten dzień; 1 marca, abym mógł sobie pojeździć bez włączonych świateł i się
doczekałem i pojeździłem.
Już więcej takich okazji nie będzie w naszym życiu.
Niedługo, jak zdążą z ustawą, to od 1 kwietnia, chyba już do końca naszych dni jako kierowcy
będziemy jeździć na światłach przez okrągły rok.
Tak, więc to są ostatnie chwile, kiedy możemy sobie bezkarnie pojeździć bez świateł.
Oczywiście przy dobrej widoczności! Nie jestem samobójcą!Myśle tak samo <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> A ten przpis mnie jakoś denerwuje <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> W słoneczny letni dzień i tak ciężko jest zauważyć czy ktoś ma włączone światła czy nie <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Poniewaz jestem na urlopie jutro biore aparat i w droge
zobaczymy jak to jest , bo ja jednak auta widze i
szare i czerwoneW 100% się z Tobą zgadzam. Jakoś nigdy nie mam problemów z zauważeniem pojazdów jadących z naprzeciwka. Jadąc pod słońce zapalone światła samochodu który ma słońce za sobą prawie nic nie daje. Z resztą zauważyłem że w większości gazet podczas testów związanych z widocznością pojazdu na światłąch w dzień pokazywane są tylko miejsca bardzo zacienione, np. lasy gdzie efekt jest bardzo podobny do jazdy w tunelu. Jak dla mnie to nie jest wiarygodny test.
Może żeby być lepiej widocznym to wszyscy zacznijmy jeździć na światłach drogowych. Wtedy na pewno będzie bezpieczniej <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Myśle tak samo A ten przpis mnie jakoś denerwuje W słoneczny letni dzień i tak ciężko jest
zauważyć czy ktoś ma włączone światła czy nieMoże nie przejdzie ten debilizm.
Może senat odrzuci ten idiotyzm, lub prezydent nie podpisze ustawy.
Jest jeszcze nadzieja! <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Może żeby być lepiej widocznym to wszyscy zacznijmy jeździć na światłach drogowych. Wtedy na
pewno będzie bezpieczniejWłaśnie! Niech ci debile wprowadzą obowiązkową jazdę na długich przez dzień i noc.
Wtedy będę naprawdę widział pojazd nadjeżdżający z przeciwka, jak mi da długimi po oczach!
Światła krótkie to przecież tylko półśrodek. -
Ja osobiście jeżdżę na światłach cały rok i przepis jest
mi niepotrzebny. Potrzebny jest natomiast ponieważ
większość kierowców jeździ na światłach a niektórzy
nie i to właśnie denerwuje. Jeżeli nastawisz się na
samochody lepiej widoczne, to ten bez świateł
będzie prawie niezauważony.To ile Ty masz lat, że masz problemy ze wzrokiem. Idąc Twoim tokiem myślenia każdy pieszy jest dla Ciebie niewidoczny i powinien mieć ze sobą w biały dzień zapaloną latarkę bo Twoje oczy nie są przyzwyczajone do nieoświetlonych punktów. Więc każdy pieszy na przejściu dla pieszych musiałby być wyposażony w dodatkowy sprzęt <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
A swoją drogą dlaczego masz pretensje do osób które nie jeźdzą na światłąch w pogodne dni? Oni widzą znakomicie. Może dla tego że mają inne zdanie o tym niż Ty. Ja nie jeździłem na światłach w dzień i nie mam pretensji do tych co jeżdżą na światłach chyba, że ma zajefajnie ustawione i świaci mi po oczach. Nie zmuszam nikogo do jazdy bez świateł. -
.... i właśnie o to mi chodziło - każda ankieta pokazuje
inaczej, więc trudno jednoznacznie napisać, czy
większość jest ZA, czy PRZECIW.
Osobiście jestem PRZECIW.
Jak najbardziej rozumiem i sam jeżdżę z włączonymi
światłami "w trasie", gdzie są rozwijane większe
prędkości, jak również często teren mocno się
zmienia. Tu jestem jak najbardziej ZA nowym
obowiązkiem.
W mieście, gdy w większości przypadków jeździ się z dużo
mniejszymi prędkościami, przy dobrej przejrzystości
powietrza jazdę z włączonymi światłami uważam za
niecelowe.no i znowu sie zacznie... bo co uznamy za trase??? teren niezabudowany?? autostrady?? drogi szybkiego ruchu??
znowu nie da sie precyzyjnie okresilc... efekt taki ze bedzie sie zapominac wlaczac swiatla i znowu larmo ze mandat.Pozatym odezwia sie ci bardzo oszczedni co tak placza nt zuzywania sie zarowek, akumulatorw i wzrostu paliwa ze zacznie sie zuzywac wlacznik swiatel... <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> i tu akurat sie z nimi zgodze bo wymiana zarowki czy aku to pestka.. ale jak faktycznie padnie wlacznik swiatel i trzeba bedzie go wymienic (nie mam pojacia jaka ma zywotnosc bo byc moze przesadzam) to juz tak tanio jak wymiana aku czy zarowki nie bedzie. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
To ile Ty masz lat, że masz problemy ze wzrokiem. Idąc Twoim tokiem myślenia każdy pieszy jest
dla Ciebie niewidoczny i powinien mieć ze sobą w biały dzień zapaloną latarkę bo Twoje oczy
nie są przyzwyczajone do nieoświetlonych punktów. Więc każdy pieszy na przejściu dla
pieszych musiałby być wyposażony w dodatkowy sprzęt
A swoją drogą dlaczego masz pretensje do osób które nie jeźdzą na światłąch w pogodne dni? Oni
widzą znakomicie. Może dla tego że mają inne zdanie o tym niż Ty. Ja nie jeździłem na
światłach w dzień i nie mam pretensji do tych co jeżdżą na światłach chyba, że ma
zajefajnie ustawione i świaci mi po oczach. Nie zmuszam nikogo do jazdy bez świateł.Popieram <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> jak ktoś nie widzi już samochodów to niech zgłosi się do okulisty a nie zmusza kogoś by świecił światłami w biały dzień. Ja tam nawet bym nie miałbym śmiałości komuś zarzucać że ja jade na światłach a on nie więc to głąb bo nie myśli o bezpieczeństwie. Wiemy jak to jest wielu kierowców co ledwie widzi na oczy dostaja prawka a potem mają pretensję że inni są mało widoczni <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Proponuje pieszym nakazać chodzć z lampami na głowie to i oni będą widoczni <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
Wręczyć nie ale nakazć noszenie elementów
odblaskowych... i owszemJaaasne w garniturze z odblaskami będe chodził.
Średnia prędkość 30km/h to coś bardzo mało.
Znasz pojęcie prędkości średniej?
-
Jaaasne w garniturze z odblaskami będe chodził.
Jeśli to miałoby mnie uchronić od potrącenia, to czemu nie? Zawsze można założyć kamizelkę.
Pieszy w ciemnym ubraniu, zwłaszcza podczas jazdy po mokrym asfalcie jest przeciez bardzo słabo widoczny. -
Właśnie! Niech ci debile wprowadzą obowiązkową jazdę na długich przez dzień i noc.
Wtedy będę naprawdę widział pojazd nadjeżdżający z przeciwka, jak mi da długimi po oczach!
Światła krótkie to przecież tylko półśrodek.
Lepiej nich wprowadzą obowiązek oświetlenia samochodów jak choinek w grudniu. Wtedy to nawet niwidomy emeryt 99letni zauważy taki samochód ze 100metrów <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Może jakiś w rządnie wreszcie wpanie na ten pomysł, zabitych będzie mniej a on weźnie XXXXX premii <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
Jeśli to miałoby mnie uchronić od potrącenia, to czemu
nie? Zawsze można założyć kamizelkę.
Pieszy w ciemnym ubraniu, zwłaszcza podczas jazdy po
mokrym asfalcie jest przeciez bardzo słabo
widoczny.My tutaj mówimy o jeździe w dzień. W nocy to co innego.
-
To ile Ty masz lat, że masz problemy ze wzrokiem
Tylko 53. A problemy ze wzrokiem nie idą w parze z latami a są przypadłością chorobową. Może paść na każdego. Ja mam akurat wadę wrodzoną.Idąc Twoim tokiem myślenia każdy pieszy jest dla Ciebie
niewidoczny i powinien mieć ze sobą w biały dzień
zapaloną latarkę bo Twoje oczy nie są
przyzwyczajone do nieoświetlonych punktów
Czemu Polacy mają takie skłonności do skrajności? I czemu odpowiadam na tak wiele postów, skoro we wcześniejszych jasno wyraziłem swój pogląd na włączanie świateł i pogląd ten uzasadniłem?Więc
każdy pieszy na przejściu dla pieszych musiałby być
wyposażony w dodatkowy sprzęt
A swoją drogą dlaczego masz pretensje do osób które nie
jeźdzą na światłąch w pogodne dni? Oni widzą
znakomicie. Może dla tego że mają inne zdanie o tym
niż Ty. Ja nie jeździłem na światłach w dzień i nie
mam pretensji do tych co jeżdżą na światłach chyba,
że ma zajefajnie ustawione i świaci mi po oczach.
Nie zmuszam nikogo do jazdy bez świateł.
Vide wcześniejsze posty!
A o niestosowanie się do przepisów ani o nie włączanie świateł do nikogo nie mam pretensji. Jest to jego prywatna sprawa. Chcesz - zabij się ale przytym nie stwarzaj zagrożenia dla innych. Dla tego jeżeli przynajmniej jedna osoba czuje się zagrożona to kończy się twoja wolność.
To taka prawda życiowa: "wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka"
I prośba: czytajmy najpierw wszystkie posty bo odpowiedź może kryć się we wcześniejszych<img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
no i znowu sie zacznie... bo co uznamy za trase??? teren niezabudowany?? autostrady?? drogi szybkiego ruchu??
Sądziłem, że potoczne słowo "trasa" jest powszechnie znane i nie ma tu rozbieżności - otóż w większości przypadków przyjmowane jest jako drogi poza obszarem zabudowanym.
Pozatym odezwia sie ci bardzo oszczedni co tak placza nt zuzywania sie zarowek, akumulatorw i wzrostu paliwa ze
zacznie sie zuzywac wlacznik swiatel... i tu akurat sie z nimi zgodze bo wymiana zarowki czy aku to pestka.Jesteś pewien, że wymiana żarówki to pestka - otóż w wielu nowych samochodach do wymiany żarówki potrzebne jest wyjęcie całego reflektora - przykład Ford Focus.
ale jak faktycznie padnie wlacznik swiatel i trzeba bedzie go wymienic (nie mam pojacia jaka ma zywotnosc bo
byc moze przesadzam) to juz tak tanio jak wymiana aku czy zarowki nie bedzie.Po co od razu wymieniać, najczęściej cała operacja sprowadza się do oczyszczenia styków i prawidłowego podgięcia styków.
-
Znasz pojęcie prędkości średniej?
Tak. Jak jeden stoi a drugi jedzie 100km/h to średnio jadą 50km/h <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Jesteś pewien, że wymiana żarówki to pestka - otóż w
wielu nowych samochodach do wymiany żarówki
potrzebne jest wyjęcie całego reflektora - przykład
Ford Focus.Przepraszam, ale słyszałem że w wielu nowych samochodach by wymienić żarówkę trzeba zdjąć zdeżak, a następnie reflektor. By wymienić żarówkęnależy jechać do serwisu ASO.