Do kiedy jeździmy na światłach?
-
Do odstatniego lutego!
Kiedyś było do 1 marca...włącznie-dziś już nie trzeba!
Wtedy był nakaz jazdy od 1 listopada, a dziś przesuięto o miesiąc...a przy okazji o 1 dzionek krócej (do końca lutego). <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Dlatego napisałem, że w dostatecznych warunkach pogodowych może wskazane byłoby wyłączenie
świateł. Podkreślam w dostatecznych warunkach pogodowych.Ja tez uwazam ze jak nie trzeba i jest dobra widocznosc to mozna bez swiatel pomykac szczegolnie po miescie
bo na trasie jak jade osobowka to zawsze mam wlaczone swiatla , a jak nie jade osobowka to mnie widac z daleka bez wlaczania swiatel <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Ja nie mówię o zużyciu paliwa, tylko o globalnym ociepleniu. Czytamy ze zrozumieniem.
Włączenie na cały dzień lampki nocnej, też powoduje tylko nieznaczny wzrost zużycia energii
elektrycznej, ale globalne ocieplenie przez to wcale nie staje się odleglejsze.Jeździj zawsze na światłach, bedzie bezpieczniej. A latem częściej otwieraj lodówke w domu. Na jedno wyjdzie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Zawsze też można lodówke w aucie zamontować <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
A latem częściej otwieraj lodówke w domu. Na
jedno wyjdzie
Zawsze też można lodówke w aucie zamontowaćlodowka wiecej grzeje niz chlodzi szczegolnie ta otwarta wiec pomysl nietrafiony <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
lodowka wiecej grzeje niz chlodzi szczegolnie ta otwarta wiec pomysl nietrafiony
No jak? Ale na chwile otwierać i często, a nie raz i na pół dnia zostawiać <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
A lepiej zamrażalnik <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Ja tez uwazam ze jak nie trzeba i jest dobra widocznosc to mozna bez swiatel pomykac szczegolnie
po miescie
bo na trasie jak jade osobowka to zawsze mam wlaczone swiatla , a jak nie jade osobowka to mnie
widac z daleka bez wlaczania swiatelPo mieście, w korkach bez sensu jest jeżdżenie na światłach w dzień.
-
Ja tez uwazam ze jak nie trzeba i jest dobra widocznosc
to mozna bez swiatel pomykac szczegolnie po miescie
bo na trasie jak jade osobowka to zawsze mam wlaczone
swiatla , a jak nie jade osobowka to mnie widac z
daleka bez wlaczania swiatelBo ja wiem. Raz o mało nie władowałem się pod zielonego poldolota jadącego na tle zielonych krzaczków, który tak ładnie się zlał z tłem, że stał się prawie niewidoczny (w lecie, około 18:00 - tak słońce padało)... Dlatego wolę zawsze mieć zapalone światła w czasie jazdy (a przy okazji - dobrze ustawione, by nikogo nie oślepiały)...
-
No jak? Ale na chwile otwierać i często, a nie raz i na
pół dnia zostawiaćA lepiej zamrażalnik
Jak ty sobie wyobrazasz to? <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
To nam kit wciskaja w szkole, ze nie istnieje perpetum mobile, a tu kazdy ma jedno w domu? <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
Jak w tytule.
Kiedy można już jeździć bez świateł?http://wiadomosci.onet.pl/1487347,11,item.html <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Jak ty sobie wyobrazasz to?
To nam kit wciskaja w szkole, ze nie istnieje perpetum mobile, a tu kazdy ma jedno w domu?Nie no ja nie mówie żeby zrobić se w domu klime z lodówki, tylko chodzi o to, żeby wypuścić z lodówki tyle chłodu, ile ciepła dają włączone przez 5 minut światła w aucie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Nareszcie dobra decyzja <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
Nie no ja nie mówie żeby zrobić se w domu klime z
lodówki, tylko chodzi o to, żeby wypuścić z lodówki
tyle chłodu, ile ciepła dają włączone przez 5 minut
światła w aucieTyle, że sprawność lodówki jest raczej marna i zostawienie otwartej lodówki nie ma żadnego uzasadnienia - a uniknięcie wypadku tylko dlatego, że kierowca pojazdu miał nas szansę dostrzec i ominąć na chwilę wcześniej (a ta chwila to kilkadziesiąt przejechanych metrów, jeśli chodzi o prędkości podróżne) może dać naprawdę wymierne korzyści (więcej energii niż światła może pożreć grające radio...)
-
Nareszcie dobra decyzja
Mnie tylko smieszy, ze wzoruja sie przede wszystkim na kraja skandynawskich. Tylko nie biora pod uwage innego klimatu i polozenia geograficznego. U nas nie ma nocy polarnych <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ja jestem na "nie".
Dopisze jeszcze tylko, ze na trasach wlaczam, po miescie - po co?
-
Mnie tylko smieszy, ze wzoruja sie przede wszystkim na kraja skandynawskich. Tylko nie biora pod
uwage innego klimatu i polozenia geograficznego. U nas nie ma nocy polarnychAle występuje dużo dni pochmurnych, poza tym wieczorami często spotykam kierowców jadących bez świateł bo przecież "jeszcze widać". Teraz skończy się dowolność w interpretacji "ograniczonej widoczności i przejrzystości powietrza"
Ja jestem na "nie".
Ja - jak już pisałem - na "tak".
Dopisze jeszcze tylko, ze na trasach wlaczam, po miescie - po co?
W mieście też się przydają, zwłaszcza podczas jazdy "szybszą" ulicą.
-
Jakby to powiedzieć żyjemy u schyłku ery zlodowacenia
... więc chyba normalne że klimat się ociepla.
Kiedyś nie było człowieka i też klimat się ocieplał po
czym było zlodowacenie i zaś się ocieplał.
Taka gadka o globalnym ociepleniu to za przeproszeniem
pie....e kotka za pomocą młotka
Zgoda freony były złe bo niszczyły ozon ale nie
popadajmy w skrajności bo choćbyśmy się postarali
nie wiem jak to klimat i tak się będzie ocieplał a
to czy się ociepli 200-500 czy 1000 lat wcześniej
... to się i wcześniej zacznie ochładzać
A swoją drogą czy lepiej mieć czołówkę z tirem który nas
nie zauważył czy lepiej zapracować na
przyspieszenie globalnego ocieplenia o 100 latŻem zapoczątkował dyskusję. Jak napisałem na początku, sam jeżdżę na światłach przez cały rok. Po prostu naszła mnie taka refleksja. Sam nie wiem czy słuszna. Dałem pod rozwagę. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Nie wylaczam swiatel w ogole-czyli reasumujac -mnie to rybka
U mnie niestety wyłączenie zapłonu nie powoduje zgaszenia świateł, ale wyrobiłem sobie odruch, że zawsze po zapaleniu samochodu włączam je.
I tak jeżdżę cały rok <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Ale występuje dużo dni pochmurnych, poza tym wieczorami często spotykam kierowców jadących bez świateł bo przecież "jeszcze widać". Teraz skończy się dowolność w interpretacji "ograniczonej
widoczności i przejrzystości powietrza"to sie niestety musze zgodzic
W mieście też się przydają, zwłaszcza podczas jazdy "szybszą" ulicą.
A tego nie rozumiem. Co to znaczy "szybsza" ulica? Dopuszczalna predkosc to 50km/h. Na niektorych, zawsze dwujezdniowych, jest do 70 km/h, wiec nie wiem jak to sie ma do tych szybszych ulic.
PS. Pamietam czasy, gdy jedna ulica w centrum Lodzi miala predkosc 100km/h <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Czytaliście komentarze? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
A tego nie rozumiem. Co to znaczy "szybsza" ulica? Dopuszczalna predkosc to 50km/h. Na
niektorych, zawsze dwujezdniowych, jest do 70 km/h, wiec nie wiem jak to sie ma do tych
szybszych ulic.
Szybsza czyli taka, z ograniczeniem np. do 70 czy 80 km/h. -
Szybsza czyli taka, z ograniczeniem np. do 70 czy 80 km/h.
ale jak wspomnialem: nie kojarze takiej ulicy, ktora by nie byla dwujezdniowa