Kraków >>>Poznań
-
motomania to nie motokącik ?
tamten koleś nastukał jakiś tysiąc postów i nadal nie wie o co chodzi. Prezentacja, którą zapodałem jest do umieszczenia naprawdę wszędzie, gdzie się da, bo warto.
Mójego serdecznego przyjaciela ze szkoły średniej tata - zginął w wypadku - przez niedostosowanie prędkości do warunków na drodze. Dzisiaj jechałem Kraków - Bydgoszcz, walę ze 130 na kawałku autostrady. Na prawym jedzie ciężarówka. Patrzę w lusterko, nikogo nie ma - pyk kierunek i zjeżdzam na lewy - słyszę tylko TIIITIIII i widzę jak w oka mgnieniu przybliża się wielkie czarne BMW. Myślę sobie nie zdążę wyprzedzić tej ciężarówki, pierdyknie mi w dupę. W myślach mam: Zdrowaś Mario łaski pełna...
Kolo zrobił taki manewr - hamulec do podłogi pisk opon przeraźliwy, kierownica w prawo, za chwilę następny pisk - tym razem przyspiesza - na pobocze i wziął nas obu prawym poboczem. Jakiś kilometr dalej stały "jagodzianki". Gdyby akurat stały w tym miejscu to mielibyśmy truposze. Jeśli nie jechał co najmniej 180 to ja mam na imię Zenobiusz.
No i jeszcze nawet nie miał świateł włączonych.
Jeszcze jedna sytuacja, tym razem na kawałku Łódź - Włocławek. Koleiny, jedzie ciężarówa - pyk kierunek i wyprzedzam. Zakończyłem manewr wyprzedzania przed wzniesieniem. Miałem znowu ze 130 siłą rozpędu wyprzedzania. Automatycznie - zwalniam jak widzę wzniesienie - więc i tym razem hamuję silnikiem do 100. Przy szczycie wzniesienia wyskakuje koleś - wyprzedzający tego tira, co ja na wzniesieniu. Myślę sobie Audi TT, myśli, że da radę. Zastanawiam się czy zjechać na pobocze - nie zjeżdżam, bo jeszcze za wzniesieniem zapląta się "jagodzianka" lub rowerzysta. Dramat byłby gotowy, gdybym nie przyspieszył. Audi wcisnęło się pomiędzy mnie a Tira, a za chwilę zza górki wyłonił się dostawczy WolksVagen. Sądząc po świście miał na pace ze 130.
Koszmar mówię wam, a zrobiłem przez 3 dni zaledwie 1300km i zaliczyłem te 2 sytuacje podbramkowe. Ja nie wiem w jakim stresie żyją ci ludzie w tych autach, że tak ryzykują. Zaoszczędzone ledwo parę minut, a życie wystawione na poważne ryzyko. Szkoda, że nie pokazują w tych reklamach "Stop wariatom drogowym" prawdziwych trupów po 22. Przydałoby się. -
motomania to nie motokącik ?
sorki, chodziło mi o autokącik, forum na którym co chwila ktoś dostaje zyebki, że jechał 60km/h w mieście <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
w dodatku myślałem, że jestem na forum swiftomaniaków <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" /> a tam nie lubię takich tekstów czytać, więc przepraszam za moją wpadkęwszyscy wiedzą, że szybka jazda jest niebezpieczna , ale samochodem można zabić czy okaleczyć człowieka nawet jadąc 5km/h, a w mieście dużo szybciej i w miarę bezpiecznie też pojeździć się da w odpowiednich miejscach, dlatego nie lubię wypowiedzi typu jechałeś szybko to jesteś wariat itp
-
Ale taryfikator już nie obowiązuje - więc w gruncie rzeczy mogą Ci dać 100zł mandatu za przekroczenie o 100km/h
Pewny jesteś ?
Pzdr
-
Pewny jesteś tego rabatu, może w mandat nie zajrzałeś . Mają taryfikator i z widełek nie mogą zejść. Nie
słyszalem, żeby przy taryfikatorze chcieli obniżyć komuś kwotę mandatu.
PzdrMNie obniżono <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> przekroczylem predkość o 33 km/h i dostalem 100zł z proponowanych 200-300 , na mandacie mialem wypisane prawdziwe wykroczenie .
-
Z moich obserwacji wynika, że ograniczenie do 70km/h na ogół nie oznacza nic bardzo groźnego, i raczej ich nie przestrzegam - oczywiście tylko jeśli znam drogę, bo w nieznanym terenie jeżdżę ostrożniej.
Ale ograniczenie do 50km często jest związane z jakimś naprawdę paskudnym miejscem i trzeba się pilnować... -
Z moich obserwacji wynika, że ograniczenie do 70km/h na
ogół nie oznacza nic bardzo groźnego, i raczej ich
nie przestrzegam - oczywiście tylko jeśli znam
drogę, bo w nieznanym terenie jeżdżę ostrożniej.
Ale ograniczenie do 50km często jest związane z jakimś
naprawdę paskudnym miejscem i trzeba się
pilnować...Jeździłem po chorwacji panowie i powiem wam że jak przed zakrętem było ograniczenie - to nie było bata jechałem tyle ile na ograniczeniu +/- 10km/h
Raz sobie wjechałem z prędkością 90km/h w zakręt z ograniczeniem 70km/h i po plecach czułem jak auto mi wynosi z zakrętu. Widać że ograniczenie policzono wg "drogi" a nie postawiono bezmyślnie.
A u nas - roboty drogowe - 30km/h. Roboty się skończyły, dwa pasy w jedną stronę, pas zieleni. Ograniczenie stoi nadal, a smerfy za nim <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Inna sprawa - lasek, poza miastem. Ciosam ze 100km/h. Wychodzę z łuku i co ... traktor ścina trawę na poboczu - zero znaków informujących o tym.
Tego samego dnia wracałem - ooo znak był 10km wcześniej z ograniczeniem do 20km/h <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> Oczywiście znaku odwołującego to bzdurne ograniczenie nie było - nawet święty po przejechaniu kilku kilometrów da w palnik stwierdzając kolejne roboty które skończono 3lata temu <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />Albo kochani drogowcy łatający dziury na smołę+żwir - ostry łuk drogi, brak ograniczenia tylko przed samym łukiem tak z 5 metrów stoi znak roboty drogowe - wynik cztery auta w rowie dziwnym trafem wszystkie się zmieścyły nie uderzając w siebie - wszystkie auta ludzi jadących do pracy <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
Jadąc tam 40km/h skończyłem łuk na przeciwległym pasie <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />To jest tylk trochę debilizmu jaki jest w naszym kraju na porządu dziennym.
Natomiast skrzyżowanie w szczerym polu - ograniczenie do 50km/h paranoja - jak ktoś lekceważy znak stopu i ustępu pierwszeństwa to po co ograniczać prędkość dla tych co jadą z pierwszeństwem i mają dodatkowo zrobiony pas do skrętu w lewo <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Przecież nawet jak ktoś pojedzie 50km/h a jakiś narąbany dziadek mu wyjedzie przed maskę to nie ma szans na ominięcie wariata - może zamiast ograniczenia przed skrzyżowaniem próg zwalniający postawić <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Nagminne jest też to co zostało wyżej napisane - zamiast zlikwidować koleiny wprowadza się ograniczenia prędkości. Ale możeby tak napisać pod ograniczeniem z jakiego powodu ono tam jest - np 70km/h KOLEINY, tylko że takowe są tylko na prawym pasie a na lewym nie, więc dlaczego mam jechać na dwupasmówce 70km/h - a już wiem - bo 10metrów dalej stoją smerfy <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
I można mnożyć takich przypadków. Co do zwierząt leśnych to jeżdżę prawie codziennie przez lasy i nie ma nigdzie ograniczenia prędkości - i słusznie. A już parę razy przepuszczałem sarenkę czy warchlaczki przez drogę.
Ale teren leśny musi obowiązkowo mieć ściętą trawę tak aby kierowca miał szansę zobaczyć zwierzaka usiłującego przebiec drogę. Inna sprawa że ograniczenie w tym przypadku powinno być tylko w nocy, w dzień żadko kiedy sarny i dziki biegają po drodze - natomiast w nocy dość często ostatnio je spotykam. Albo wyłożyć pobocze siatkami i wyznaczyć miejsca zwierzakom do przebiegania drogi na jakiś prostych odzicnkach z ograniczeniami albo zastosować stare dobre znaki - uwaga na zwierzęta leśne - moim zdaniem to wystarczy <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
<img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />
-
Albo wyłożyć pobocze siatkami i wyznaczyć miejsca
zwierzakom do przebiegania drogi na jakiś prostych odzicnkach z
ograniczeniami<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> Mickey, no coś Ty... Przecież żyjemy w Polsce, na co Ty liczysz... To nie Niemcy, gdzie ktoś nad tym myśli i kasa się znajduje na takie inwestycje...
Swoją drogą ciekawe, ile remontów samochodów i odszkodowań za wszelkie straty z tytułu wypadków z udziałem zwierząt jest w stanie finansowo zrównoważyć kwotę potrzebną do realizacji Twojego pomysłu (jakże słusznego skądinąd <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />) <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />...albo zastosować stare dobre znaki - uwaga na zwierzęta
leśne - moim zdaniem to wystarczyO, przepraszam - do czego wystarczy? Do tego, aby każdy kierowca ograniczył prędkość i zastosował wzmożoną ostrożność?
Bzdura, kolego. Mogę się z Tobą założyć, że może 1 na 10 kierowców to robi. Przeważająca większość (ze mną włącznie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />) jakoś nawet często nie zauważa tych znaków... Las to las, w zasadzie przed każdym zagajnikiem taki znak powinien stać.
Z drugiej strony... Przyznam szczerze, że ja w razie (odpukać) bliskiego spotkania ze zwierzyną na drodze wolałbym, aby taki znak tam nie stał... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
O, przepraszam - do czego wystarczy? Do tego, aby każdy
kierowca ograniczył prędkość i zastosował wzmożoną
ostrożność?
Bzdura, kolego. Mogę się z Tobą założyć, że może 1 na 10
kierowców to robi. Przeważająca większość (ze mną
włącznie ) jakoś nawet często nie zauważa tych
znaków... Las to las, w zasadzie przed każdym
zagajnikiem taki znak powinien stać.
Z drugiej strony... Przyznam szczerze, że ja w razie
(odpukać) bliskiego spotkania ze zwierzyną na
drodze wolałbym, aby taki znak tam nie stał...Wiesz znak o którym piszemy ma się tak że w razie przeciągnięcia sarenki/dzika po masce w obecności takiego znaku nie należy Ci się odszkodowanie <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Argumentacja jest taka - panie wszak zostałeś poinformowany że tu mogą biegać zwierzaki - a to że znak stoi i informuje że przez 10km to co nas to <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />Jak nie ma takowego znaku to odszkodowanie wypłaca nadleśnictwo - tak jakby było w stanie upilnować zwierzaki <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Wiesz znak o którym piszemy ma się tak że w razie przeciągnięcia
sarenki/dzika po masce w obecności takiego znaku nie należy Ci się
odszkodowanie
Argumentacja jest taka - panie wszak zostałeś poinformowany że tu mogą
biegać zwierzaki - a to że znak stoi i informuje że przez 10km to co
nas to
Jak nie ma takowego znaku to odszkodowanie wypłaca nadleśnictwo - tak jakby
było w stanie upilnować zwierzakiDlatego napisałem tak, jak napisałem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />, że - odpukać - w razie "puknięcia" wolałbym, żeby taki znak tam nie stał... <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Do niedawna nie wiedziałem o tym, ale właśnie po serii takich zdarzeń u moich znajomych juz jestem o niebo mądrzejszy... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
Dlatego napisałem tak, jak napisałem , że - odpukać - w
razie "puknięcia" wolałbym, żeby taki znak tam nie
stał...
Do niedawna nie wiedziałem o tym, ale właśnie po serii
takich zdarzeń u moich znajomych juz jestem o niebo
mądrzejszy...Jak taki znak stoi to trzeba wpierw dzownić po znajomego i się go pozbyć <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
-
mnie chodzi o to ze pelno u nas ograniczen bzz sensu.... z d... wyciagnietych... chyba tylko po
to by kase ciagnac fuuuuu.... gdzie w lesie ograniczenie 50 nie mysl ze w terenie
zabudowanym tyle latam...Zgadzam sie , proponuje zakup CB wiecej o sytuacji na drodze wiadomo
-
Z moich obserwacji wynika, że ograniczenie do 70km/h na ogół nie oznacza nic bardzo groźnego, i
raczej ich nie przestrzegam - oczywiście tylko jeśli znam drogę, bo w nieznanym terenie
jeżdżę ostrożniej.
Ale ograniczenie do 50km często jest związane z jakimś naprawdę paskudnym miejscem i trzeba się
pilnować...jasne szczegolnie wjazd do ostrowca prosciutka droga z poboczem pod gorke troche
i ograniczenie do 40 , ale miski maja zniwa <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Mickey, no coś Ty... Przecież żyjemy w Polsce, na co Ty liczysz... To nie Niemcy, gdzie ktoś
---------ciach--------na nowej obwodnicy bialobrzeg E7 sa siatki i przepusty dla zwierzyny , wiec moze bedzie lepiej z drogami
-
---------ciach--------
na nowej obwodnicy bialobrzeg E7 sa siatki i przepusty
dla zwierzyny , wiec moze bedzie lepiej z drogamiAle na trasie DK 81 nie ma - raz bratu kolegi dzik wyskoczył na szczęście zarył w drzwi a nie w przód auta <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Ostatnio też była afera bo na A4 coś te siatki dziurawe są i jakaś sarenki lubią się pobłąkać (jakieś pół roku temu było o tym głośno) <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> No ale fakt faktem sprawy się normalizują z czasem .... i tak nie dożyjemy tych lepszych czasów .. może nasze wnuki <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> -
Ale na trasie DK 81 nie ma - raz bratu kolegi dzik wyskoczył na szczęście zarył w drzwi a nie w
przód auta
Ostatnio też była afera bo na A4 coś te siatki dziurawe są i jakaś sarenki lubią się pobłąkać
(jakieś pół roku temu było o tym głośno) No ale fakt faktem sprawy się normalizują z
czasem .... i tak nie dożyjemy tych lepszych czasów .. może nasze wnukitak tak juz slyszalem taki tekst ze za 5 lat to u nas bedzie normalnie zachod panie te sprawy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> a jest jak jest <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
tak tak juz slyszalem taki tekst ze za 5 lat to u nas
bedzie normalnie zachod panie te sprawy a jest
jak jestA ten znasz ...
"Rok temu staliśmy nad przepaścią, teraz zrobiliśmy duży krok naprzód" czy jakoś tak L.Wałęsa <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
A ten znasz ...
"Rok temu staliśmy nad przepaścią, teraz zrobiliśmy duży krok naprzód" czy jakoś tak L.WałęsaDebre <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Jest jeszcze akacja rzeka , " trzymac sie koryta i poglebiac dno "