wypowiedz Admina w Motorze
-
Jak widzę przemykającego motocyklistę to staram się mu ułatwić życie, zjeżdżając na przykład
trochę na bok i robiąc mu miejsce na drodze. W korku będę stał przecież dokładnie tyle samo
czasu a przynajmiej ten motocyklista wcześniej dojedzie do celu. Inna sprawa, że częściej
jest tak, że zanim zobaczę/usłyszę motor to już dawno zdąży wyprzedzić mnie, mknąc z
prędkością podświetlnąJa mam dokładnie tak samo. Tez staram się przepuszczać motocyklistów...jak zauważę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ja tam nie wiem ale mnie na drodze wkurzają w zasadzie tylko rowerzyści i naprani wracający z
barówW sobotnie lub niedzielne wieczory w okolicach małych wsi i miasteczek częstym zjawiskiem jest też połączenie dwóch powyższych kategorii czyli naprany rowerzysta wracający z baru. Straszną plagą (to już chyba wszędzie) są też "oszczędni rowerzyści", którzy wolą ryzykować własnym życiem niż wydać 15zł na lampkę do roweru.
-
W sobotnie lub niedzielne wieczory w okolicach małych wsi i miasteczek częstym zjawiskiem jest
też połączenie dwóch powyższych kategorii czyli naprany rowerzysta wracający z baru.
Straszną plagą (to już chyba wszędzie) są też "oszczędni rowerzyści", którzy wolą ryzykować
własnym życiem niż wydać 15zł na lampkę do roweru.lampke mozna juz za 7 zl kupic
policja juz sie troche wziela za rowerzystownajwiekszym debilizmem jaki mogl sie stac w tym kraju to to ze pozwolono dzieciakom jezdzic na skuterach bez jakichkolwiek uprawnien i podstawowej wiedzy o przepisach
co oni robia to lo matko
motocyklisci sa ok trzeba im ulatwiac jazde a jak ktos niepomaga to niech chociaz nieprzeszkadza
wiele razy widzialem jak na prostej samochod zajezdza droge motorkowi
ps niejezdze na motorach
-
którzy wolą ryzykować własnym życiem niż wydać 15zł na lampkę do roweru.
[color:"blue"] Policz ile taniego <img src="/images/graemlins/piwo.gif" alt="" /> kupi za 15zł <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
którzy wolą ryzykować własnym życiem niż wydać 15zł na lampkę do roweru.
Policz ile taniego kupi za 15złno w radomiu na mecie to 1,5 litra pseudo gorzalki <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
Prawda jest taka iż kierwców samochodów motocykliści by nie denerwowali gdyby nie ich EGO, DUMA i
HONOR.Eeeeee. Nie denerwowali by gdyby jeżdżąc nie powodowali zagrożenia w ruchu. Ja naprawdę nie mam oczu dookoła głowy i nie widzę motoru wyskakującego zza innych aut i gnającego na złamanie karku, lub lawirującego pomiędzy autami na odległośc kartki papieru...
Jak kuba Bogu...
PS. To samo z rowerzystami. Tu przyznaję sie że jak widzę rowrzystę jadącego ulicą pomimo wybudowanej obok ścieżki rowerowej to dojeżdżam do krawężnika tak żeby nie mógł przejechać. Też jeżdże na rowerze, ale zawsze jak jest ścieżka to jadę ścieżką, a nie utrudniam ruch na ulicy.
-
Eeeeee. Nie denerwowali by gdyby jeżdżąc nie powodowali zagrożenia w ruchu. Ja naprawdę nie mam
oczu dookoła głowy i nie widzę motoru wyskakującego zza innych aut i gnającego na złamanie
karku, lub lawirującego pomiędzy autami na odległośc kartki papieru...
Jak kuba Bogu...
[color:"blue"] W przepisach ruchu dorgowego pisze wyraźnie iż prowadząc pojazd mamy jechać jak najbliżej prawej krawędzi drogi. Jak Ty jedziesz środkiem albo blisko lewej to sie nie dziwie że motocykle Cie drażnią. Prawda jest taka iż motocylkistów poraz pierwszy od dwóch ba nawet trzech dekad przybywa i kierowcy "puszek" muszą się nauczyć żyć z motocyklami. Jeśli jedziemy prawą stroną (blisko krawędzi jezdzni) to motocykl nam nie przeszkadza bo on sie zawsze zmieści. Musisz też rozgraniczyć dwie kwestie motocykliste i dawce organów bo to są dwie różne kategorie kierowców z resztą kierowcy BMW i dresie, karczychu i głysej pale stwarzają większe zagrożenie niż motocykl. Prawa fizyki sie nie zmieni:) 200kg rozpędzonych do 200KM\h wyrządzi mniej szkody niż 1200kg jadących z ta samą prędkością <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
W przepisach ruchu dorgowego pisze wyraźnie iż prowadząc pojazd mamy jechać jak najbliżej
prawej krawędzi drogi. Jak Ty jedziesz środkiem albo blisko lewej to sie nie dziwie że
motocykle Cie drażnią. Prawda jest taka iż motocylkistów poraz pierwszy od dwóch ba nawet
trzech dekad przybywa i kierowcy "puszek" muszą się nauczyć żyć z motocyklami. Jeśli
jedziemy prawą stroną (blisko krawędzi jezdzni) to motocykl nam nie przeszkadza bo on sie
zawsze zmieści. Musisz też rozgraniczyć dwie kwestie motocykliste i dawce organów bo to są
dwie różne kategorie kierowców z resztą kierowcy BMW i dresie, karczychu i głysej pale
stwarzają większe zagrożenie niż motocykl. Prawa fizyki sie nie zmieni:) 200kg rozpędzonych
do 200KM\h wyrządzi mniej szkody niż 1200kg jadących z ta samą prędkościąprzepisy mowia ze poruszamy sie SRODKIEM prawego pasa
-
Prawa fizyki sie
nie zmieni:) 200kg rozpędzonych do 200KM\h wyrządzi
mniej szkody niż 1200kg jadących z ta samą
prędkościąOczywiście, ale 200kg rozpędzonych do 200km/h zrobi większe szkody niż 1200 kg jadących przepisowe 50km/h...
Jedyne problemy jakie miałem z motocyklistami i rowerzystami to wyprzedzanie z prawej strony na światłach. Martwa strefa, teoretycznie nikogo prawa nie ma być, jak jestem na prawym skrajny pasie a tu o mało co po ruszeniu w drzwi ładuje mi się rowerzysta czy motocyklista (omc, bo zdążyłem w ostatniej chwili zahamować przed skrętem...)
Co do jazdy - trzymam ten metr od prawej strony (i minimum pół, jak jadę na rowerze), bo wrocławskie drogi mają niespodzianki w postaci zapadłych studzienek kanalizacyjnych i jazda możliwie blisko prawej strony, to samobójstwo...
-
przepisy mowia ze poruszamy sie SRODKIEM prawego pasa
[color:"blue"] Chętnie przeczytał bym ten paragraf w kodeksie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
W przepisach ruchu dorgowego pisze wyraźnie iż prowadząc pojazd mamy jechać jak najbliżej prawej
krawędzi drogi. Jak Ty jedziesz środkiem albo blisko lewej to sie nie dziwie że motocykle Cie
drażnią.Skąd wiesz jak jeżdżę ? Denerwują mnie Ci co stwarzają zagrożenie (co jasno napisałem) a nie wszscy motocykliści.
Prawda jest taka iż motocylkistów poraz pierwszy od dwóch ba nawet trzech dekad
przybywa i kierowcy "puszek" muszą się nauczyć żyć z motocyklami. Jeśli jedziemy prawą stroną
(blisko krawędzi jezdzni) to motocykl nam nie przeszkadza bo on sie zawsze zmieści.To zależy jak jedzie, nie szczególnie lubię gdy nagle wyskakuje zza jakiegoś auta.
Musisz też
rozgraniczyć dwie kwestie motocykliste i dawce organów bo to są dwie różne kategorie kierowców
No więc ja mówię o tych co stwarzają zagrożenie, jak ich nazwiesz to kwestia wtórna <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Ja mam skuter którym smigam po
śląsku i musze stwierdzić iż sytuacja sie poprawia
ale nadal kierowców samochodów krew zalewa jak spod
świateł 50ccm i 8KM bierze ich świetną wypasioną
fure z palcem w ... schowku.
Pozdrawiamhehe skad masz te 8 KM <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
6 to moze i sie zgodze ...<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
hehe skad masz te 8 KM
6 to moze i sie zgodze ...z dwosuwa da sie i ponad 10 <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Chętnie przeczytał bym ten paragraf w kodeksie
ja też <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Jadac wczoraj tradycyjnie tramwajem na uczelnie z ledwo otwartymi oczami czytalem jak zwykle
motor, czasopismo, ktorego chyba nie trzeba nikomu przedstawiac... Jakze wielkie bylo moje
zdziwienie, gdy w jednym z artykulow dotyczacych "konfliktu" motocyklistow i
samochodziarzy, przeczytalem opinie pewnego Slawomira L, ktorego od razu skojarzylem z
jednym z adminow naszego forum... jak dorwe sie do skanera to moze zeskanuje te stronke i
tu podwiesze. A tak samo od siebie nachodzi mnie pytanie- jako osoby przygotowujacejsie do
zakupu motocykla- czy naprawde na drogach nie mozna pokojowo wspolistniec? Czy zwyczaj
zajezdzania drogi przez samochodziarzy i szalencza jazda na jednosladzie musza psuc i tak
watpliwa przyjemnosc z korzystania z naszych "wspanialych" drog?matko boska,a co on nawypisywal? chyba az kupie ta gazete. sam stalem sie niedawno posiadaczem hondy cbr 600f i mimo wielu lat jazdy samochodem raczej mam dobra opinie o motocyklistach.
-
Jadac wczoraj tradycyjnie tramwajem na uczelnie z ledwo otwartymi oczami czytalem jak zwykle
motor, czasopismo, ktorego chyba nie trzeba nikomu przedstawiac... Jakze wielkie bylo moje
zdziwienie, gdy w jednym z artykulow dotyczacych "konfliktu" motocyklistow i
samochodziarzy, przeczytalem opinie pewnego Slawomira L, ktorego od razu skojarzylem z
jednym z adminow naszego forum... jak dorwe sie do skanera to moze zeskanuje te stronke i
tu podwiesze. A tak samo od siebie nachodzi mnie pytanie- jako osoby przygotowujacejsie do
zakupu motocykla- czy naprawde na drogach nie mozna pokojowo wspolistniec? Czy zwyczaj
zajezdzania drogi przez samochodziarzy i szalencza jazda na jednosladzie musza psuc i tak
watpliwa przyjemnosc z korzystania z naszych "wspanialych" drog?wez ty sie juz wiecej nie udzielaj czlowieczku w gazetach, nie wiem jak cie wogole tam mogli zacytowac. to jest smieszne, taka zwykla zawisc, ja nie moge jechac to nie dam pojechac innym.
poprostu buractwo. -
i fajnie jest jak wyprzedzasz cały korek a potem tą kosiarką jedziesz 60km/h, ktoś Cię wyprzedza, dojeżdża do świateł, Ty znów go mijasz i blokujesz jadąc 60km/h - jak się nie wnerwić?
-
i fajnie jest jak wyprzedzasz cały korek a potem tą kosiarką jedziesz 60km/h, ktoś Cię
wyprzedza, dojeżdża do świateł, Ty znów go mijasz i blokujesz jadąc 60km/h - jak się nie
wnerwić?W miesćie przewaznie jest 50km/h prawda? <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
wez ty sie juz wiecej nie udzielaj czlowieczku w gazetach, nie wiem jak cie wogole tam
mogli zacytowac.kazdy ma prawo do własnego zdania. btw ja się nie pchałem do gazetki, nawet nie wiedziałem ze bede cytowany z imienia i nazwiska.
to jest smieszne, taka zwykla zawisc, ja nie moge jechac to nie
dam pojechac innym.
poprostu buractwo.dziś na spocie kolega co ma motor opisywał zdarzenie. jechał szybko - jak szybko? dozwoloną przekraczał w centrum o 120 <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> . Jedzie środkiem pomiedzy autami. Nagle jeden lekko przemiescił sie w obrębie swojego pasa na bok. Podobno chciał zobaczyc (tak to wyglądało) jak długi ten korek. No i mój kolega przytarł o niego motorem, że został ślad na aucie. Kierowca auta mówił ze go nie widział. Przy tej prędkości nie dziwie się mu.
Jak sobie w korku motocyklista jedzie 20-30km/h i przejeżdża obok, luzik - niech jedzie.
Ale jak gna na złamanie karku, to takiego nie toleruję. A niestety takich coraz wiecej jest. A Ty jak jeździsz?