Chcę kupić spawarkę
-
Hej, chcę pospawać tłumiczek, i pomyślałem że mógłbym zrobić to sam
Na oku mam tę spawarkę
https://www.obi.pl/decom/product/Stanley_Spawarka_inwertorowa_STAR_6000/6037857Warto czy nie warto? w ofercie mają też tańsze inwertorówki np. Bester za 456 a nawet jakiś Redok za 379.
ps. spawać jeszcze nie umim
-
Jeśli chcesz pospawać tłumik, to lepiej kup migomat. Elektrodą będziesz wypalał dziury, skoro jeszcze nie umiesz spawać. Szkoda się męczyć. Tylko migomat jest droższy, ale będziesz mógł sobie spawać cienkie blachy (np. auto itp.)
-
Potwierdzam zdanie Szarika.
Mam najzwyklejszą na świecie spawarkę transformatorową, jeszcze z lat 80-tych, i za nic w świecie nie dotknąłbym się do cienkiej blachy (np. w tłumiku). Być może udałoby się coś tam posmarkać, ale szkoda próbować. Dobry spawacz da sobie radę, ale nie amator. Taka spawarka, podobnie jak inwertorowa, jest dobra do amatorskiej naprawy ogrodzenia, zespawania jakiejś mocnej konstrukcji, ale nie delikatniejszych spraw. -
Jak chcesz do cienkiej blachy, to mig, tig. Do inwertera masz grube elektrody i prąd minimalny jest ciągle za duży do cienkich blach.
Ja kupiłem shermana 130f, drut samoosłonowy, półautomat spawalniczy, idzie z niego cienki drut, pospawałem nią (punktowo) profile do montażu karton gipsu no to nie wiem..., 0,5 mm one mają ? Na minimalnym prądzie. Potrzebowałem jej na chwilę, a wychodzi na to, że jeszcze auto nią naprawię.
Wady są takie że:
drut ok. 40 zł kosztuje 1 kg gdzie przy migu masz 5 kg.Jest to spawarka/smarkarka prostej konstrukcji, na trafo, dość ciężka ale nie wielka, nie ma możliwości podłączenia do niej gazu. Po spawaniu zostaje żuzel, trzeba go usuwać, czego nie ma przy spawaniu z gazem.
Robią teraz całkiem niezłe migi chińskie, coś takiego np:
http://allegro.pl/spawarka-migomat-mig-mag-220a-inwertorowy-zestaw-i5700899717.html
Gotowy zestaw, podłączasz i spawasz
-
i nie ma miejsca na trzymanie tak dużego urządzenia
Dziś w sklepie zwróciłem uwagę na spawarki i znalazłem między innymi coś takiego: http://m.ceneo.pl/32527583
Dosyć mała, spokojnie ją gdziesz "upchniesz" . Jeszcze była jedna, tylko droższa, ale trochę mniejsza i z elektronicznym wyświetlaczem i klawiszami. Spokojnie Ci taka spawarka wystarczy.
Kilka takich tłumików, jakaś naprawa blacharska w aucie i spawarka się zwraca.
A elektrodową nie zrobisz wielu rzeczy (ta, którą podlinkowałem, ma możliwość spawania elektrodą jak byś potrzebował). Tłumik Ci będzie elektrodą ciężko naprawić. Będziesz ją odciągał i łuk zdąży wypalić dziurę. -
Wiem, migomat to fajna sprawa i gdyby nie to że Swift już załatany to bym się skusił zamiast oddawać go "fachowcom" ale czasu nie cofnę
Byłem nastawiony na inwertorówkę i dziś miałem po nią jechać, dziękuję za Wasze wpisy, dały mi do myślenia tak więc dziś tłumik zrobił mi "fachowiec" a zaoszczędzone pieniążki pójdą na nową chodnicę do Swifta bo ta od dawna prosi się o wymianę
-
I chyba dobrze zrobiłeś.
Przemyśl sobie na spokojnie, do czego w przyszłości używałbyś spawarki. Ja np. w tamtym czasie potrzebowałem jej do prac na działce, na budowie... dlatego najprostsza transformatorówka przywieziona z Niemiec spełniała moje oczekiwania. Jeśli też miałbyś podobne potrzeby, możesz kupi inwertorówkę.
Jeżeli zaś potrzebowałbyś w przyszłości spawać delikatniejsze rzeczy, warto poczekać, odłożyć więcej kasy i nabyć jakiegoś miga - którego rzeczywiście będziesz używał.
Bo bez sensu jest kupować drogie urządzenie, które będzie stało nieużywane, kurzyło się i zajmowało miejsce. A kasa przepadnie bezpowrotnie.