Ładowność - w sensie czy sie zmieści
-
Powiem krótko Ryzykant z tego kierowcy...
-
Powiem krótko Ryzykant z tego kierowcy...
Jak by tak wszyscy się bali wszystkiego to by nikt nie jeździł samochodami, latali samolotami i pływali statkami. A co miał gostek zrobić jak potrzebował przewiźć trochę drzewa? Wynająć dostawczaka to by więcej zapłacił niż to drzewo warte. Nie takie rzeczy ludzie przewożą, dawniej maluchami na dachach wozili a teraz przynajmniej w większych w środku.
-
Jak by tak wszyscy się bali wszystkiego to by nikt nie jeździł samochodami, latali samolotami i
pływali statkami. A co miał gostek zrobić jak potrzebował przewiźć trochę drzewa? Wynająć
dostawczaka to by więcej zapłacił niż to drzewo warte. Nie takie rzeczy ludzie przewożą,
dawniej maluchami na dachach wozili a teraz przynajmniej w większych w środku.Wystarczyło by wsadzić grubą drewnianą płytę za siedzenia i byłby spokój, nic by nie spadło. W razie gwałtownego hamowania koleś może skończyć z kawałkiem drewna w głowie. Nie za bardzo rozumiem, co miałeś na myśli mówiąc o ryzyku i strachu, dla mnie to zbyt daleko idące uogólnianie . Nigdy nie jesteś w stanie przewidzieć do końca, czy będziesz zmuszony gwałtownie hamować. Jak już mówiłem solidna drewniana płyta za siedzeniami rozwiązała by sprawę. Wiozłem kiedyś tico masę książek (bardzo ciężkich)zajmowały cały bagażnik, podobnie jak u bohatera tego wątku, za siedzenia wstawiłem właśnie drewnianą płytę i co...?? Babka wymusiła pierwszeństwo ,gdyby nie płyta, dostałbym solidną "dawką wiedzy" po głowie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ryzyko ryzykiem ale czasem wystarczy trochę pomyśleć, by je zmniejszyć
pozdrawiam serdecznie
-
Gościu trochę przesadził z tym drewnem.Przy hamowaniu owe drewno mogło by mu urwać głowę.Ryzyko niezłe.
<img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> -
Te fotke znalazlem na interia.pl
jak dojedzi to fajnie , zaoszczedzi na transporcie , a jak nie to problem <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
jak dojedzi to fajnie , zaoszczedzi na transporcie , a jak nie to problem
To zdjęcie, to już totalna masakra, ciekawe, co się stało z kierowcą...
-
To zdjęcie, to już totalna masakra, ciekawe, co się stało z kierowcą...
kierowca w najgorszym przypadku stracil noge , siedzenie jest cale ....
-
jak dojedzi to fajnie , zaoszczedzi na transporcie , a jak nie to problem
Bardzo dobitny przykład zachowania się niezabezpieczonego ładunku w trakcie hamowania. Przemawia do wyobraźni. <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
-
Bardzo dobitny przykład zachowania się niezabezpieczonego ładunku w trakcie hamowania. Przemawia
do wyobraźni.Tak pomału wrzucamy coraz bardziej "drastyczne" zdjęcia, pytanie jaka fotka będzie następna
-
Tak pomału wrzucamy coraz bardziej "drastyczne" zdjęcia, pytanie jaka fotka
będzie następnaNa mnie działa ta wrzucona przez Zipka. Dobrze jest sobie uświadomić coś, o czy na ogół nie pamiętamy - czyli o zabezpieczeniu ładunku, który może przemieścić się podczas manewrów w niepożądanym kierunku.
Ja np. od dłuższego czasu pamiętam o tym, aby nie wkładać pod siedzenie kierowcy butelki z wodą - jeśli już, to pod fotel pasażera. To, co jeździ pod moim fotelem, nie ma szans na wylecenie do przodu, pod pedały.
Pamiętam też akcję reklamową z jakiegoś kraju, dotyczącą skutków niezapinania pasów przez pasażerów z tyłu. Linki do filmików podawali (już dawno temu) userzy Zlosnika. Po takiej serii obrazków moja świadomość zwiększyła się, i to znacznie - pilnuję, aby wszyscy podróżowali z zapiętymi pasami. Na dziwne pytania "a po co?", padające od kogoś z tyłu odpowiadam, że nie mam ochoty, aby w razie wypadku połamał mi kręgosłup. Skutkuje. -
Ja mam podobnie, nie umieszczam nic pod fotelem kierowcy,co mogło by się przemieścić i wpaść pod pedały, wszystko to trzymam pod siedzeniem pasażera. Co do pasów z tyłu też tego pilnuję, choć moje argumenty brzmią -
Nie będę płacił 200zł i zbierał punktów!!! Ale możliwe, że wykorzystam
Twoje, może bardziej przemówią niektórym do rozumu. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Generalnie nie wdaję się w dyskusje pt. " Po co zapinać pasy". Mówię - Moje auto, moje zasady, zapinasz albo stoimy i nie jedziemy. ( To na bardziej upartych).pzdr
-
Po co zapinać pasy". Mówię - Moje auto, moje zasady, zapinasz albo stoimy i nie jedziemy.
Wiam!
Masz zbyt liberalne podejście powinno być tak: zapinasz albo stoisz a my jedziemy. -
Wiam!
Masz zbyt liberalne podejście powinno być tak: zapinasz albo stoisz a my jedziemy.Twoja wersja to już ostateczność <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Z reguły na tym drugim się kończy.:)
-
Twoje, może bardziej przemówią niektórym do rozumu. Generalnie nie wdaję się w dyskusje pt. "
Po co zapinać pasy". Mówię - Moje auto, moje zasady, zapinasz albo stoimy i nie jedziemy. (
To na bardziej upartych).Ja zawsze mowie, zapinasz albo piechotka (to dla kobiet), a dla mezczyzn "zapinasz, albo wyp..."
-
Ja zawsze mowie, zapinasz albo piechotka (to dla kobiet), a dla mezczyzn "zapinasz, albo wyp..."
Można założyć nowy wątek - Jak zachęcić pasażerów do zapinania pasów bezpieczeństwa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Tak pomału wrzucamy coraz bardziej "drastyczne" zdjęcia
co w tym drastycznego <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
pytanie jaka fotka będzie następna
moze taka
-
moze taka
Niezła <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Tak pomału wrzucamy coraz bardziej "drastyczne" zdjęcia
co w tym drastycznego
To jest niezłe zdjęcie
<img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />