Po postoju
-
Użytkownik archiwalnynapisał 27 gru 2007, 17:29 ostatnio edytowany przez ticomat 11 sie 2016, 18:26
Dzisiaj rano po tygodniowym postoju na mrozie zastanawiałem się czy mój samochód zapali.
Sprawa była poważnej wagi gdyż na sto procent musiałem być w pracy
Oczywiście odpalił a rozrusznik kręcił bez problemu jak zawsze, a więc akumulator jest w pełni sprawny, można na niego liczyć.
I stąd nasuwa się pytanie, jak długo wam udało się zostawić auto na mrozie a potem bez problemu odpalić? -
Użytkownik archiwalnynapisał 27 gru 2007, 17:39 ostatnio edytowany przez misiekpokemon 11 sie 2016, 18:26
W tamtym roku gdy jeździłem do Gliwic na studia na zmianę z kolegą i co drugi tydzień jeździłem ticiem. Po tygodniu tico zawsze odpalało. Tylko gdy były te wielkie mrozy profilaktycznie w połowie tygodnia Brat przepalał auto. Ale nie zdażyło się by auto nie odpaliło w zimie nie licząc usterek w układzie WN typu wilgoć pod kopułka rozdzielacza.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 27 gru 2007, 17:48 ostatnio edytowany przez adamuspolakus 11 sie 2016, 18:26
I stąd nasuwa się pytanie, jak długo wam udało się zostawić auto na mrozie a potem bez problemu
odpalić?zima z dwa lata temu ponad tydzien mrozow po -20 stopni i wiecej..wsiadam kontrolki zapalily sie z opoznieniem i ledwo bzdzly. lewarek po wrzuceniu na luz i odgieciu go do siebie wracal kilka ladnych sekund do polozenia neutralnego. przekrecam i aku ost sil zrobil pol obrotu a ticus zaskoczyl. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
maszyna nie do zajechania :> -
Adminnapisał 27 gru 2007, 19:59 ostatnio edytowany przez esen 11 sie 2016, 18:26
I stąd nasuwa się pytanie, jak długo wam udało się zostawić auto na mrozie a potem bez problemu
odpalić?Rok temu bez problemu zawsze. Teraz na LPG po postoju 24 godzinnym raczej nie odpala
(za dlugo musze krecic), ale na benzynie bez problemu. -
Użytkownik archiwalnynapisał 27 gru 2007, 21:13 ostatnio edytowany przez misiekpokemon 11 sie 2016, 18:26
Rok temu bez problemu zawsze. Teraz na LPG po postoju 24
godzinnym raczej nie odpala
(za dlugo musze krecic), ale na benzynie bez problemu.W zimie się nie odpala samochodu na gazie <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
napisał 28 gru 2007, 08:51 ostatnio edytowany przez barteq 11 sie 2016, 18:26
To i ja napiszę ciekawostkę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
2 lata temu w te wielkie mrozy Ticuś nie chciał na gazie zapalać. Na benzynie nie chodził bo poległa pompka paliwa (w sumie 3-cia w ciągu roku).
Jako że rano musiałem pilnie jechać na uczelnię wyobraźcie sobie że co 2 godziny w nocy wstawałem, odpalałem auto, przejeżdżałem ok.2km do pełnego rozgrzania samochodu a następnie stawiałem pod blok (za wiatrem nawet żeby było mu cieplej) i szedłem spać. I tak kilka razy w ciągu nocy, dokładnie co 2 godziny z zegarkiem w ręku.A jak poszedłem rano do samochodu aby go odpalić i pojechać na egzamin do szkoły to ten mały <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> nie zapalił <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
No i to przelało czarę goryczy i spowodowało że zakupiłem inne auto <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
napisał 28 gru 2007, 09:36 ostatnio edytowany przez zipek 11 sie 2016, 18:26
W zimie się nie odpala samochodu na gazie
Na pych sie tez nie zapala <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 28 gru 2007, 10:43 ostatnio edytowany przez adamuspolakus 11 sie 2016, 18:26
Na pych sie tez nie zapala
chybaze masz lancuszek rozrzadu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 30 gru 2007, 17:15 ostatnio edytowany przez chriss 11 sie 2016, 18:26
A jak poszedłem rano do samochodu aby go odpalić i pojechać na egzamin do szkoły to ten mały
nie zapaliłMoże to skutek porannego obniżenia temperatury (poranne przymrozki).
-
Użytkownik archiwalnynapisał 30 gru 2007, 18:07 ostatnio edytowany przez Piotrek_Lbn 11 sie 2016, 18:26
To i ja napiszę ciekawostkę
2 lata temu w te wielkie mrozy Ticuś nie chciał na gazie zapalać. Na benzynie nie chodził bo
poległa pompka paliwa (w sumie 3-cia w ciągu roku).
Jako że rano musiałem pilnie jechać na uczelnię wyobraźcie sobie że co 2 godziny w nocy
wstawałem, odpalałem auto, przejeżdżałem ok.2km do pełnego rozgrzania samochodu a następnie
stawiałem pod blok (za wiatrem nawet żeby było mu cieplej) i szedłem spać. I tak kilka razy
w ciągu nocy, dokładnie co 2 godziny z zegarkiem w ręku.
A jak poszedłem rano do samochodu aby go odpalić i pojechać na egzamin do szkoły to ten mały
nie zapalił
No i to przelało czarę goryczy i spowodowało że zakupiłem inne autoI co kupies lepsyego_
-
napisał 1 sty 2008, 21:00 ostatnio edytowany przez barteq 11 sie 2016, 18:26
I co kupies lepsyego_
Najpierw przez rok jeździłem Swiftem 1.3L z 1996 roku. Po zamontowaniu instalacji LPG nie miałem z nim żadnych problemów.
Po roku sprzedałem Swifta (taki mój kaprys) i zakupiłem Golfa 3 TDI. Auto bardzo ekonomiczne (ostatnio sprawdzałem spalanie w mieście i wyszło 6.1 L/100km), części tanie, nie mogę złego słowa o nim powiedzieć (jeżdżę już nim prawie rok).Tico natomiast stoi i w sumie nie wiem co z nim zrobić...