Nieszczęsne OC...Gdzie najtaniej?
-
troche odbiegne od tematu, ale chciałem poruszyć temat OC na motocykl, uważam że PZU, jest w tej
kwestii monopolistą i w zasadzie jedynym mozliwym wyborem, wszedzie gdzie pytałem kwota
podstawowa 500zł , a w PZU 120. Moze macie jakies doswiadczenie z tym tematem gdzie mozna
jeszcze tanio opłacic OC na motocykl
pozdrawiamA poco szukac taniej niz 120 pln nie przesadza kolega <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> toz to 10 pln na miesiac ....
-
no nie wiem nawet połacąc 200zł za element tak jak biorąc w zakładach od malowania to wyjdzie
dużo taniej malowanie samochodu.I nie wie m skąd ta cena 3,5tys zł. Jak mam zapłacić 600zł
Ac to mi sie nie opłaca.TEraz na złomie kupi się drzwi za mniej niż 150zł i inne elementy
taniej niż malowanie starych więc dziękuje i AC nie skorzystam.Z ac mozna zrezygnowac posiadajac samochod typu tico gdzie wartosc pojazdu to okolo 5 k
w przypadku samochodu za 30-40 k niewyobrazam sobie nieposadania ackolejny temat to lepiej wypracowac znizki na ac na samochodzie o wartosci 5 k niz na samochodzie o wartosci 30-40 k
pozatym z ac jest tak jak z klimatyzacja w samochodzie kto nigdy niemial ten uwaza ze niepotrzebna bo mozna sobie okno otworzyc (kupic czesci na zlomie .....)
a kto ma niewyobraza sobie sytuacji jak mozna bylo bez tego zyc ...... -
Fakt. Ja dałem tylko przykład że tyle biorą a pomalować cały samochód to nie trzeba wydawać 35
baniek.Jak bym miał dać 200zł za malowanie drzwi to wolałbym kupić drugie. A pomalować
sprężarką to nie trzeba być jakimś wielkim fachowcem. Widze jak malują owi fachowcy co
biorą kupe kasy za malowanie. Zwykły pistolet, element leży na stole pod chmurką i tak
malują. Ja jak miałem pomalować sobie zderzaki to zrobiłem to samemu i nie tak źle wyszło.
I 400zł mam w kieszeni.Wielu jest fajnych ludzi w małych miejscowościach co uczciwie robią,
doradzą i nie biorą drogo. A że nie mają zakładu zarejestrowanego to mi to wisi. Za to mam
taniej i pewnie.O czlowieczku zawistny , jak ty nie widzisz ruznicy w lakierowaniu za 50 pln i 200 pln za element to do okulisty sie udaj
bo jesli niema ruznicy miedzy malowaniem w kabinie bezpylowej i wygrzewaniu w piecu a artysta malujacym w stodole to maluj za 50 pln , oczywiscie szanuje cie ale auta od ciebie nie kupie -
-----------ciach---------
Jakim prawem wyzywasz takich ludzi,równie dobrze możesz tak napisać o ludziach w twoim mieście.
Przynajmniej ludzie sobie pomagają,a nie na ulicy tylko patrzy,jak zajść drogę.
A wiesz jaka jest ruznica miedzy naprawa w serwisie a tymi , ktore opisujesz
Serwis by wyslal te samochody na zlom , ale w stodole sie wspawa cwiare i bedzie git <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
I mozesz sie pbrazic ale warsztat moze miec narzedzia i doswiadczonych fachowcow ale jesli naprawia takie samochody bedzie
dalej stodola ... -
Małe OT: Zipek, przypominam o przycinaniu cytatów... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Poka linka
Teraz będzie problem, bo Tico malowałem ponad 2 lata temu i wtedy intensywnie szukałem wszelkich wiadomości na temat malowania i lakierowania samochodów.
Pamiętam jedynie, że było to ogólne forum o malowaniu, a lakiernictwo samochodowe stanowiło tylko jeden z wątków.
Na szybkiego znalazłem fragmenty tekstów, które wklejałem do dokumentu Worda - patrz załącznik.
Jeżeli sobie bliżej coś przypomnę to dam znać. -
Pamiętam jedynie, że było to ogólne forum o malowaniu, a lakiernictwo
samochodowe stanowiło tylko jeden z wątków.No, to pewnie tu: KLIK .
Proszszszszsz... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
I mozesz sie pbrazic ale warsztat moze miec narzedzia i doswiadczonych fachowcow ale jesli naprawia takie samochody bedzie
dalej stodola ...Mam tylko nadzieję że jak bedziesz miał samochód za kilkadziesiąt tysięcy i jak go rozwalisz konkretnie,będziesz myślał podobnie i oddasz go na ZŁOM
Życzę ci abyś w każdej stodole spotykał mechaników co kończyli,szkoły mechaniczne następnie AGH o profilu mechanicznym co dla nich jest to pasją.
Mam nadzieje że dla ciebie to jest stodoła(strzałka słabo widoczna) -
No, to pewnie tu: KLIK .
Proszszszszsz...Oooooo, dokładnie to o tą stronę mi chodziło - dłuuuuga lektura, ale warto poczytać -> po kilku nocach czytania dałem sobie spokój z samodzielnym lakierowaniem samochodu <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
No, to pewnie tu: KLIK .
Proszszszszsz...<img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
Tą zwyżke w cenie daje owe NW mi właśnie przysłali niedawno mi druk i dopłata do NW właśnie była
79zł to dużo.Dawniej sobie liczyli połowę tej kasy.Mowa o PZUNie wiem skąd te 79zł <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />, ja płacę 193 za OC i 46zł za NW.
-
Nie wiem skąd te 79zł , ja płacę 193 za OC i 46zł za NW.
Chodzi mi o same OC.
Ja w "Samopomocy" za samo OC płacę 158 zł.
Czyli oszczędzam tylko 35 zł.[193-158=35zł]
To znów nie tak dużo.Możesz faktycznie nie zmieniać ubezpieczyciela, jak się "przyzwyczaiłeś" do PZU.35zł.na rok, to żadna oszczędność.
Ale przy większych pojemnościach, wychodzą większe różnice. -
Nie wiem skąd te 79zł , ja płacę 193 za OC i 46zł za NW.
Tak ja mam 179 oc a za nw chcięli 79 to troszkę dużo, wcześniej za wołali połowę tego. -
Oto chodzi że w samopomocy mi powiedzieli więcej bo ponad 200 a w Pzu było najtaniej więc je wziąłem ale bez nw bo drogo.Nie jestem przywiązany do Pzu więc gdyby w samopomocy dali mi te 40zł mniej co raczej wątpie to podziękuje monololiści i przejdę gdzie indziej. Już wiele lat płaciłem oc w pzu i zawsze mnie nieźle kosili, gdy w innych firmach było taniej.Mamy dom i nie tylko ubezpieczony w pzu i nie dadzą dodatkowej zniżki na samochód jak jest nawet w owej samopomocy.
-
A poco szukac taniej niz 120 pln nie przesadza kolega toz to 10 pln na miesiac ....
ja nie mowie ze szukam, rownie dobrze by bylo jakby podniesli do 200zł i tak bym ich wybral, bo nie ma alternatywy, dlatego pytam czy ktos sie ubezpiecza w miare tanio poza PZU
-
ja płacę 193 za OC i 46zł za NW.
Mowa o PZU, jeśli dobrze pamiętam?
No i STAŁO SIĘ. Lektura tego wątku skłoniła mnie do odwiedzenia paru ubezpieczycieli i po 6 latach zmieniłem firmę.
Fakt , zapłaciłem kilkadziesiąt zł drożej, za to uzyskałem diametralnie lepsze warunki ubezpieczenia AC i będę po prostu spał spokojniej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Wypowiedzi Stacha przekonały mnie, że może warto odwiedzić PZU <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> i zapytać tam (serio, nie żartuję <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />). I tak pożegnałem się po 6 latach z Hestią, jestem obecnie ubezpieczony w "tym postkomunistycznym molochu" <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />.
Kwota do zapłaty za cały rok: 417 zł (OC - 191 zł, AC - 186 zł, NW - 40 zł, to jest stawka z nieco wyższej półki, mogłem zapłacić 7 zł mniej). Dla porównania: w Hestii zapłaciłbym ok. 340 zł (ale powtarzam - tam były mniej korzystne warunki; po raz pierwszy zagłębiłem się w dokładną i porównawczą lekturę warunków umowy), w zeszłym roku zapłaciłem tam 396 zł.A teraz kilka refleksji wynikających z mojego "rajdu" po przedstawicielstwach ubezpieczalni <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
1. Ubezpieczając auto w tej samej firmie, ale u różnych ajentów, możemy zapłacić naprawdę sporo różniące się składki. Bardzo dużo zależy od człowieka prowadzącego przedstawicielstwo. Rzeczywiście, ogólne zasady istnieją, tabele również, ale umiejętność poruszania się po szczegółowych przepisach, wiedza o możliwych aktualnych zniżkach (które nie są wyszczególnione w ogólnych zasadach <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />), trochę inteligencji i dobrej woli u ajenta może spowodować wyraźne obniżenie kwoty do zapłacenia (no, jeden przykład: za samo przejście od innego ubezpieczyciela do PZU można dostać 10% upustu; pytanie, czy ajent zechce nam o tym powiedzieć i to uwzględnić <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Wniosek jest jeden - zainwestujmy trochę czasu i (jeśli mamy taką możliwość) odwiedźmy 2 lub 3 ajentów tej samej firmy. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
2. Porównanie kwot, jakie proponowano mi za OC+AC+NW (woj. lubelskie, max. zniżki - 9 lat bezszkodowej jazdy tym autem):- PZU od 410 zł w górę - za najkorzystniejsze warunki, na czym najbardziej mi zależało (czyli 191+186+10 zł),
- Hestia - ok. 340 zł,
- Generali - 405 zł (149+206+50),
- MTU - 287 zł (154+133+0).
Zaznaczam, że towarzystwa różnią się szczegółami zawieranych umów (udział własny, udział własny tylko w przypadku kradzieży, Zielona Karta wliczona w cenę, amortyzacja części, wysokość ubezpieczenia NW i in.). Dodatkowo przypominam: ważne są zdolności poruszania się ajenta po systemie zniżek i jego chęci. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
2. Jeśli chodzi o NW, najlepiej wypadło chyba PZU - różnorodność składek do wyboru: 33 zł za 10.000, 40 zł za 12.000, 50 zł za 15.000, 66 zł za 20.000 (podczas gdy Generali 50 zł za 5.000 na osobę, MTU miało wliczone NW w OC+AC - też 5.000 na os.).
3. Nie ma sensu porównywać opłat w odniesieniu do całego kraju, ponieważ zróżnicowanie składek w poszczególnych regionach jest ogromne.
4. Współczuję młodym (lecz "bezpiecznym") kierowcom płacącym zwyżki za wiek.
To tyle. Powróciłem do PZU po 12 latach <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> - choć zaznaczam, że mogło to być inne towarzystwo; w tym momencie przeważyły moje preferencje odnośnie warunków umowy i dobre chęci u ajenta.
-
Mam tylko nadzieję że jak bedziesz miał samochód za kilkadziesiąt tysięcy i jak go rozwalisz
konkretnie,będziesz myślał podobnie i oddasz go na ZŁOMmam taki samochod i jak go skasuje to dostane szkode calkowita , a reszte sprzedam tobie to sobie zarobisz a ja wyjde na zero
bo samochodem z wspawana cwiartka to ja jezdzil nie bedeŻyczę ci abyś w każdej stodole spotykał mechaników co kończyli,szkoły mechaniczne następnie AGH
o profilu mechanicznym co dla nich jest to pasją.jak dla mnie to mozesz miec 3 fakultety ale jesli naprawiasz samochody , ktore powinny byc na zlomie to bedziesz mechanikiem ze stodoly dla , ktorego wazniejsze sa pieniadze od ludzi
Mam nadzieje że dla ciebie to jest stodoła(strzałka słabo widoczna)
no i <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Mowa o PZU, jeśli dobrze pamiętam?
No i STAŁO SIĘ. Lektura tego wątku skłoniła mnie do odwiedzenia paru ubezpieczycieli i po 6 latach zmieniłem firmę.
Fakt , zapłaciłem kilkadziesiąt zł drożej, za to uzyskałem diametralnie lepsze warunki ubezpieczenia AC i będę po
prostu spał spokojniej .
Wypowiedzi Stacha przekonały mnie, że może warto odwiedzić PZU i zapytać tam (serio, nie żartuję ). I tak
pożegnałem się po 6 latach z Hestią, jestem obecnie ubezpieczony w "tym postkomunistycznym molochu" .Bardzo dobra postawa, zamiast tylko gadać i narzekać po prostu wszystko obadałeś sam i miałeś wgląd w warunki ubezpieczenia, ceny itp. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Kwota do zapłaty za cały rok: 417 zł (OC - 191 zł, AC - 186 zł, NW - 40 zł, to jest stawka z nieco wyższej półki,
mogłem zapłacić 7 zł mniej). Dla porównania: w Hestii zapłaciłbym ok. 340 zł (ale powtarzam - tam były mniej
korzystne warunki; po raz pierwszy zagłębiłem się w dokładną i porównawczą lekturę warunków umowy), w zeszłym
roku zapłaciłem tam 396 zł.Nie chodzi mi absolutnie o fakt, że skorzystałeś z postkomunistycznego molocha, lecz oprócz samych cen dowiedziałeś się warunków umowy i zakresu odpowiedzialności. Niestety większość ludzi sugeruje się głównie kwotą do zapłaty, by później w razie nieszczęścia robić wielkie oczy, gdy przychodzi do likwidacji szkody.
Od siebie dodam, że w ramach AC w PZU mam wykupioną opcję naprawy szkody tylko nowymi częściami bez żadnych amortyzacji itp. -
Niestety większość
ludzi sugeruje się głównie kwotą do zapłaty, by później w razie nieszczęścia robić wielkie
oczy, gdy przychodzi do likwidacji szkody.Przy OC, to mnie nic więcej nie obchodzi, jak kwota do zapłaty.[obowiązkowe!]
AC nie płacę, dlatego nie wnikałem w szczegóły warunków ubezpieczenia. -
Przy OC, to mnie nic więcej nie obchodzi, jak kwota do zapłaty.[obowiązkowe!]
Zależy od firmy ubezpieczeniowej, ale to oczywiste.
AC nie płacę, dlatego nie wnikałem w szczegóły warunków ubezpieczenia.
Zobacz, że Leo w PZU zapłacił mniej niż 200zł, co nie pokrywa nawet kosztów polakierowania jednego elementu, nie wspominając już o jakiejkolwiek naprawie - czy rzeczywiście nie warto zafundować sobie odrobinę luksusu psychicznego w "razie czego" <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />