Wymiana głowicy/silnika
-
@ryszard
Jaki przebieg w momencie awarii? -
@spinerr
297 tyś km. -
@ryszard
i to wszystko na oryginalnej uszczelce? Jeżeli tak to wynik bardzo dobry :) -
@spinerr napisał w Wymiana głowicy/silnika:
@ryszard
i to wszystko na oryginalnej uszczelce? Jeżeli tak to wynik bardzo dobry :)Ja zrobiłem tyle samo swoim Swiftem i jeździłbym dalej gdyby nie "bąki" przy odpalaniu na zimnym. ;)
-
@spinerr napisał w Wymiana głowicy/silnika:
i to wszystko na oryginalnej uszczelce? Jeżeli tak to wynik bardzo dobry :)
@spinerr - a jaki przebieg uważasz za "odpowiedni", żeby uszczelka "siadła"? ;-)
Pytam z ciekawości, bez żadnych podtekstów. -
@leo
Spodziewałem się 180-200kkm -
@spinerr Eee, niekoniecznie. Niekatowane silniki Tico wytrzymują dłużej.
Mój raz zaliczył przegrzanie (jeszcze na gwarancji, po 40 kkm - mechanik podczas przeglądu gwarancyjnego po wymianie płynu nie skręcił opaski pod chłodnicą, na drugi dzień wąż się zsunął i cały płyn uciekł podczas jazdy; wskazówka była już na czerwonym polu, zanim się zatrzymałem). Mimo tego przejechał już 205 kkm i nie ma kłopotów z UPG. -
-
Dziś wyciągnąłem głowicę z auta. Pierwszy raz to robiłem w Tico . W latach dziewięćdziesiątych kilka razy wymieniałem uszczelkę pod głowicą w maluchu, która była słabym elementem silnika.
Przy dzisiejszym wymontowaniu głowicy posiłkowałem się skromnym opisem Trzeciaka- Odłączyć przewód pasowy od akumulatora
- Wymontować zderzak przedni
- Spuścić płyn z układu chłodzenia oraz odłączyć przewody od termostatu
Tu dodałbym, że warto wyjąć chłodnicę
- Odłączyć od głowicy wszystkie przewody elektryczne i gumowe
- Odłączyć od gaźnika przewody paliwowe oraz linkę przyśpieszenia
- Odłączyć przednią rurę wydechową od kolektora wydechowego
Rurę udało się tym razem odłączyć bez konieczności grzania śrub palnikiem - wystarczyło użycie dwukrotne środka odrdzewiającego w odstępie kilku godzin bo tłumik odkręcałem gdzieś rok temu i śruby nie zdążyły się mocno zapiec.
- Zdjąć osłonę zewnętrzną paska rozrządu.
Wiadomo przed tym trzeba odkręcić śrubę mocującą koło pasowe wału korbowego i zdjąć koło. Jak zwykle metoda odkręcania śruby na "rozrusznik" okazała się niezawodna.
Okazało się, że osłona jest mocno wytarta przez koło pasowe (była już trochę wytarta gdy pól roku temu wymieniałem uszczelniacz wału korbowego).
A ponadto jest wygięta.
Nie bardzo wiem co spowodowało wygięcie obudowy i w następstwie jej wytarcie przez koło pasowe walu korbowego.
W styczniu tego roku wymieniałem uszczelniacz wału korbowego. Jednak już widać przeciek na razie nieduży.
.Po zdjęcia koła rozrządu wału korbowego (w następnym kroku) okazało się, że uszczelniacz znów został na razie częściowo wypchnięty prawdopodobnie pod ciśnieniem spalin przedostających się do kanału olejowego przez uszkodzoną uszczelkę głowicy.
- Zwolnić naciąg paska zębatego na napinaczu i zdjąć pasek z koła rozrządu
Trzeciak nic nie pisze czy przed tą czynnością trzeba ustawić koła paska rozrządu na znakach ustawczych.
Ja przed zdjęciem paska ustawiłem koła na tych znakach.
Aby ułatwić nastawianie kół warto podnieść przednie prawe koło (lewe pozostaje na ziemi), włączyć 5 bieg i pokręcając uniesionym kołem bajecznie lekko daje się obracać wałem korbowym.- Odkręcić koło zębate wałka rozrządu.
- Wymontować wewnętrzną osłonę paska zębatego.
- Zdjąć z rozdzielacza zapłonu kopułkę z przewodami
- Odkręcić i wyjąć śruby mocujące głowicę do kadłuba. Śruby odkręca się w odwrotnej kolejności do pokazanej na rys 2.48
- Zdjąć głowicę z silnika razem z kolektorem ssącym i wydechowym. Jeżeli głowica przykleiła się do kadłuba użyć młotka gumowego. W żadnym przypadku nie wsuwać pod głowicę ostrych narzędzi.
Młotek gumowy nie zdaje egzaminu jest zbyt lekki. W końcu do rozdzielenia musiałem użyć solidnego młotka stalowego uderzając w głowice/kolektor wydechowy za pośrednictwem kawałka deski.
O uszkodzeniu głowicy świadczy "masełko" na korku oleju i wewnętrznej stronie pokrywie zaworów. W razie podejrzenia uszkodzenia uszczelki myślę, że warto obejrzeć nie tylko stronę wewnętrzną korka pokrywy ale w razie dalszych wątpliwości co uszkodzenia odkręcić pokrywę aby zobaczyć jej wnętrze bo na niej zbiera się go nieporównywalnie więcej.
A to sprawca "zajścia"
Spaliny przedostają się (czerwone strzałki) do kanałów chłodzenia cylindra (duży przeciek objawiający się m innymi bardzo dużymi i licznymi pęcherzami spalin w zbiorniczku wyrównawczym).
Dalej prawdopodobnie spaliny przepychają (żółta strzałka) płyn chłodniczy z kanału chłodzenia cylindra do kanału olejowego (którym spływa olej z komory rozrządu/zaworów) i tym kanałem w postaci lotnej mieszaniny płynu chłodniczego, oleju i spalin przedostaje się do komory rozrządu i tu osadza się na wewnętrznej stronie porywy zaworów tworząc "masełko".Zbliżenie na uszkodzenie uszczelki
Uzbrojona głowica w widoku od strony komory spalania.
-
Ze zdjęć wynika, że kawałek blaszanego pierścienia wokół cylindra przestał istnieć... Ale... co się z nim stało???
-
@leo
Wydaje mi się, że został wypalony. Nie przypadkiem ubytek pierścienia jest w miejscu podcięcia w tłoku na zawór wydechowy (zawory wydechowe są bardziej narażone na wypalanie niż zawory ssące). Uszczelka wypaliła się na co mogło mieć wpływ wiele czynników: na pewno wyższą temperaturę spalania daje LPG niż benzyna, szczególnie przy ubogiej mieszance LPG, długa jazda na autostradzie na obrotach bliskich maksymalnych być może także w niesprzyjających warunkach (upał), być może słabe chłodzenie silnika w okresie gdy nie mogłem zlokalizować wycieku płynu chłodniczego, ale nigdy nie zauważyłem aby maksymalna temperatura silnika została przekroczona. Pytanie jeszcze dlaczego uszczelka uszkodziła się akurat w pierwszym cylindrze?
Może dlatego, że przez pewien czas miałem niedostatecznie dokręconą świecę przez którą było zasysane "lewe" powietrze zubażające mieszankę. Może coś innego - trzeba byłoby temat bardziej zgłębić. -
@Szarik
Jak byś wstępnie ocenił stan zaworów (na razie pobieżnie wyczyściłem je z nagaru)? Wiem, że na ostateczną ocenę przyjdzie czas gdy zawory zostaną wymontowane i dokładnie wyczyszczone. -
@ryszard Z tych zdjęć ciężko jest mi cokolwiek konkretnie powiedzieć. Na pewno plusem jest brak ubytków na obwodzie zaworów. To już dobrze świadczy. Ale trzeba wyjąć zawory i umyć przylgnie w nich oraz w głowicy i wtedy można powiedzieć coś więcej.
-
Trudno dziś znaleźć oryginalne zawory montowane fabrycznie do Tico a być może będę część zaworów wymieniał po dokładnym czyszczeniu, pomiarach i oględzinach. Dostępne są zamienniki marek:
- Frecja
- JPN
- OSVAT
- AE
- ET ENGINTETEAM
- AMP Paradowscy
- BGA
- AD Polska
Znacie te marki? Które zawory polecacie?
-
@ryszard nie znam żadnej ale wrzuciłem sobie tych producentów w wyszukiwarkę. Najbardziej spodobała mi się firma AMP Paradowscy bo z Warszawy, bo ma stronę internetową, itd.
Cześć z przytoczonych producentów sprzedaje części niewiadomego pochodzenia pod swoim szyldem. -
@pacior
To fakt - niektóre dystrybuują części niewiadomego pochodzenia - nie wiadomo w jakiej fabryce zostały wytworzone i czy ta fabryka dostarcza elementy na pierwszy montaż. Wiadomo, że fabryki produkujące części na pierwszy montaż muszą spełnić wysokie wymagania producentów samochodów i części pochodzące z tych fabryk można śmiało kupować. A tak to się robi zakup trochę w ciemno. -
Zabrałem się za przygotowanie głowicy do oddania do planowania, rozbiórkę prowadziłem wg opisu Trzeciaka
- Odkręcić kolektor wydechowy oraz rozdzielacz zapłonu
Dokładniej chodzi o odkręcenie korpusu rozdzielacza zapłonu od głowicy
2. Umocować głowicę w imadle .....Z mocowania w imadle zrezygnowałem i demontaż głowicy prowadziłem na stole bez mocowania.
- Wykręcić świece zapłonowe
- Odkręcić kolektor wlotowy razem z gaźnikiem
- Wykręcić 8 śrub ustalających osie dźwigni zaworów
- Wyciągnąć dźwignie zaworów oraz sprężyny. Oznaczyć poszczególne części w kolejności wymontowania
Nie wyciągnąć a raczej wybić prętem. Aby ułatwić demontaż warto przykręcić koło zębate wałka rozrządu, którym w trakcie wybijania osi obracamy wałem tak aby sprężyna i dźwignia zaworu, która będzie zdejmowana z osi dźwigni była zluzowana a zawór zamknięty.
- Odkręcić płytkę oporową wałka rozrządu i wyciągnąć wałek.
W żaden sposób nie mogłem odkręcić 2 wkrętów mocujących płytkę ręcznym wkrętakiem, tak silnie były przykręcone. Myślałem już o zakupie i użyciu wkrętaka udarowego, ale w końcu użyłem wkrętarki akumulatorowej.
Wkręty nie puszczały nawet przy największym ustawionym na pokrętle momencie. Dopiero przy ustawieniu wkrętarki na wiercenie na 1 bieg pokonało oporne wkręty.- Wymontować kolejno zawory odpowiednim ściskaczem sprężyn zaworów ..... . Po ściśnięciu sprężyn usunąć półstożki zamka, np szczypcami. Zwolnić nacisk przyrządu i wyjąć po kolei miseczkę i sprężynę. Cały komplet z dolną miseczką sprężyny przechowywać razem np. w plastikowej torebeczce, oznaczonej nr cylindra
W roli ściska sprężyn doskonale sprawdził się przyrząd opracowany przez Szarika. Demontaż zaworów z tym przyrządem jest bajecznie łatwy.
Ja nieco ten przyrząd zmodyfikowałem: zrobiłem podcięcie szerokości 5 mm z lewej strony przyrządu a otwór fi 16 mm umieściłem nie asymetrycznie a centralnie, ponadto wydłużyłem długość całego przyrządu do 400 mm.
- Usunąć za pomocą wkrętaka uszczelniacze trzonka zaworów. Wyjąć dolne miseczki sprężyn, a następnie zawory od strony komór spalania. .... Wymontowanych uszczelniaczy nie wolno ponownie montować.
Demontaż uszczelniaczy wkrętakiem nie idzie najlepiej o wiele lepiej użyć do demontażu szczypce płaskie wygięte.
Oryginalny uszczelniacz zaworów montowany fabrycznie
-
@szarik
Mam już rozebraną głowicę. Czym czyścić grzybki zaworów i i okolice gniazd z nagaru? Na razie wymyłem je szmatką i naftą. Czy oddając głowicę do planowania dokładnie czyściłeś całą czy tylko pobieżnie? Czy dokładnie też usuwałeś resztki uszczelki z głowicy? Chyba lepiej ją dobrze usunąć bo łatwiej będzie ustawić głowicę na szlifierce czujnikiem zegarowym a poza tym ścienica może się zamulić jej resztkami. Co o tym myślisz.?
Nie pytałem o te rzeczy w warsztacie jak kiedyś poszedłem dowiedzieć się o cenę planowania. -
-
@pacior
Mam zamiar oddać korpus głowicy do splanowania natomiast chcę dotrzeć zawory samemu korzystając z doświadczenia Szarika bo sam tego nigdy nie robiłem.