WrakAtak - Wrak Race 2017
-
Dziś rano wpadłem na tę stronkę: https://wrakatak.pl/. Od dawna chciałem wybrać się na tę imprezę, ale zawsze jakoś przegapiłem termin - a teraz się udało, w dodatku bliżej, bo tylko 40 km ode mnie. Wziąłem syna i pojechaliśmy.
Impreza sympatyczna, niezbyt duża i nie za mała - w sam raz. Było co oglądać; pomysły domoroslych mechaników są niewyczerpane. :-) Organizatorzy bardzo dbali o bezpieczeństwo, ogólnie było tak: 2-3 min. jazdy i czerwone chorągiewki w górę - 10-15 min. postoju na wyciągnięcie zagrzebanych w piach wraków lub ściągnięcie niesprawnego pojazdu z toru. Czyli więcej się czekało niż jeździło, ale warto było się wybrać i obejrzeć, jak to niewielkim kosztem można przerobić totalne "padło" i jeszcze mieć frajdę z wyścigów.
Miecho, chciałeś kiedyś wystartować - nadal aktualne? :-)
Parę fotek:Ludzie się zjeżdżają...
Groźny wygląd,
to się wyklepie,
albo będzie dawcą. :-)
Zmęczony...
... i brudny.
Ze wsi przyjechał:
-
Uh, la la... :-)
Krótki wydech:
"Sprzedam opla":
Pomysł na chłodnicę:
można też tak:
albo do bagażnika:
Coś odpadło - normalka na torze:
"Czarny koń" wyścigów:
-
Prace w pit-stopie:
Jak zmieniać, to wszystkie... :-)
Dobra inwestycja - bez rządu by się nie udało: :-)
... choć po powrocie do domu mogą być kłopoty...
Dzieje się:
-
Przynajmniej pogoda dopisała.
-
Byłem kilka razy na edycjach lubelskich. Fajna zabawa i szczytny cel.
Moje tico by się rozpadło przy takich przeciążeniach :)
-
Tak naprawdę silnik może być już wyeksploatowany, moc wcale nie jest najważniejsza. Ma jednak dobrze odpalać i cały osprzęt powinien być odporny na gwałtowne wstrząsy.
Najważniejsza jest tutaj zawiecha - to ona dostaje tutaj najmocniej.PS. Mój kumpel, który też oglądał te "auta", skwitował krótko: "I weź tu zostaw na wsi spawarkę..." :-)
-
Tico na wrakach nawet w miarę sobie radziło, ale widać było, że mocy brakuje. Przy wprawionym kierowcy można nim jednak coś ugrać :) Oczywiście trzeba zadbać o wzmocnienie pasa przedniego, chłodnica na maskę, wybebeszyć środek :)