Co najwiekszego wieźliscie Tico?
-
Ukradł ponad tonę cementu. Wiózł łup daewoo tico
No niezły hardcorowy gość.
Ja przewoziłem płytki i kleje jak robiłem remont i było tego z 500kg. Mina gościa ze sklepu ... bezcenna jak mnie zobaczył kiedy ładowałem do Tikacza. Wtedy mi się wydawało że szuram chlapaczami po asfalcie. Przykład gościa (i jego rekord 1250kg) pokazuje że jest to prawdziwy muł roboczy i wytrzyma dużo więcej niż myślimy. -
Ja wiozłem swoją teściową raz
I nigdy więcej jej nie będę wiózł
-
Ja wiozłem swoją
teściową raz
I nigdy więcej jej
nie będę wiózłWygrałeś bezprecedensowo
-
Ja wiozłem swoją
teściową raz
I nigdy więcej jej
nie będę wiózłJa też tak zrobiłem kiedyś... potem już nie chciała ze mną jeździć. Wolała pieszo.
-
ja w czasie ostatniego remontu może nie ciężkie, ale gabarytowe: 2 paczki styropianu w zamkniętym Ticolocie.
Miny gości na składzie bezcenne. "Panie coś Pan, nie wejdzie w całości, trzeba każdą płytę osobno....." po zapakowaniu i trzaśnieciu klapą z tyłu: "o ja p....le, do widzenia Panu "dodatkowo innym razem 2,5m listwy ścienne wewnątrz z zamkniętą klapą, i 4m profile, ale to już wystawały trochę z tyłu.
stół do tapetowania w bagażniku. -
250 kilo ładunku + 2X90 obsługa auta
wychodzi 430 kg jazda prawie normalna ,(bez szaleństw na dołkach) -
Listwy, które się dają nieco wygiąć, mogą mieć 2,7 m i bezproblemowo zamyka się klapa i wsiada komplet pasażerów.
-
Kiedyś przewoziłem tv 29" w pudle, ledwo wlazł gabarytowo
-
Pokazali dziś w Telexpressie.
-
Kiedyś przewoziłem
tv 29" w pudle, ledwo wlazł gabarytowoJa przywiozłem swoim pralkę automat Polar tyle że taką od góry wkładaną.
Woziłem też ziemniaki w workach, ale nie ładowałem przesadnie.
-
Kiedyś przewoziłem
tv 29" w pudle, ledwo wlazł gabarytowoMnie się udało wepchać telewizor 32" w pudle:D
-
- 70m2 dębowej mozaiki parkietowej 10mm, na raz
Orócz tego kiedyś udało mi się przewieżć parawan nawannowy (skło hartowane, składany 2x 60x120cm)
W opakowaniu kartonowym wiozłem pionowo wewnątrz i jeszcze 2 osoby jechały oprócz kierowcy
O rolkach papy i krawężnikach betonowych już nie wspomnę...
Tico jest wielkie
- 70m2 dębowej mozaiki parkietowej 10mm, na raz
-
- 70m2 dębowej
mozaiki parkietowej 10mm, na raz
O, widzisz, przypomniałeś mi. Kiedyś wiozłem z ojcem kilkanaście m2 parkietu z rozbiórki, też było tego pełno
- 70m2 dębowej
-
O, widzisz,
przypomniałeś mi. Kiedyś wiozłem z ojcem kilkanaście m2 parkietu z rozbiórki, też
było tego pełnoTeż sobie przypomniałem, że woziłem grube płyty chodnikowe (takie duże, 50x50 cm), ważące każda po jakieś 50 kg. Ale fakt, robiłem kilka kursów, żeby nie przeciążać autka, i płyty rozkładałem równomiernie w bagażniku (przy położonym oparciu).
-
O, widzisz,
przypomniałeś mi. Kiedyś wiozłem z ojcem kilkanaście m2 parkietu z rozbiórki, też
było tego pełnoTyle, że dopiero poźniej policzyłem, że metr sześcienny dębiny to od 650kg się zaczyna Na szczęście wiozłem mniej i był to jednorazowy wygłup.
-
Listwy, które się
dają nieco wygiąć, mogą mieć 2,7 m i bezproblemowo zamyka się klapa i wsiada komplet
pasażerów.a to w ten sposób to można zawinąć nawet i 5m w środku dookoła auta
-
Ja osobiście wiozłem tylko silnik 1.8 od Opla Vectry A aż się odgniótł na złożonym oparciu kanapy
-
Ja osobiście
wiozłem tylko silnikJa wiozłem również silnik ale do CC 700. Pomimo że nie miał oleju jakimś cudem rozlał mi go na tapicerce pomimo że była położona folia.
Ależ byłem wkurw....
-
Ja wiozłem również
silnik ale do CC 700. Pomimo że nie miał oleju jakimś cudem rozlał mi go na
tapicerce pomimo że była położona folia.
Ależ byłem wkurw....... podobnie jak ja, gdy po przewiezieniu rąbniętego na drodze (na śmierć) dzika, mimo rozłożonej płachty na tylnym siedzeniu, zakrwawił 1/4 kanapy. Trzeba było wyciągać siedzenie, zdejmować tapicerkę, prać, myć gąbkę... A sądziłem, że po godzinie od zejścia już się wykrwawił.
(PS. Nie, nie ja go rąbnąłem . Syn kolegi, polonezem. Zniszczył auto konkretnie - nie dość, że wiozłem dziczyznę, to jeszcze poldka musiałem tikiem holować. ) -
Kolega z innego forum doniósł:
Cytat:
Już po powrocie do Warszawy podjechałem na BP przy Puławskiej, wieczór, ale środek miasta, ruch, itd. Pierwszy z brzegu dystrybutor nie bangla - zawiesił się na trzystu litrach i adekwatnej kwocie, klikanie pistoletem nic nie daje. Podjechałem do innego, zatankowałem, polazłem zapłacić i mówię pani za kasą, że dystrybutor nr 1 się popsuł. Pani na to smutnym głosem, że nie popsuł, tylko właśnie ich okradli (w sensie że paliwo) i dystrybutor czeka na przyjazd policji. Wyraziłem zdumienie, współczucie i zapytałem, czego użyto do kradzieży, bo 300 litrów to chyba kradnie się tirem, a stacja ciasna i nieprzystosowana do ciężarówek. W odpowiedzi usłyszałem, że... Tico. :DDD Najwyraźniej są ludzie, którym nawet przy dzisiejszych cenach paliw opłaca się przerobić Tico na tankowiec i kraść nim 300 litrów wachy. :DDD
Przyznać się: który to... zapomniał zapłacić?