Rułka papierowo-aluminiowa...
-
Tym razem nie kombinuje.
A ja Ci mówię, że kombinujesz. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
To, że silnik się przegrzewa poznałem kilka dni temu.
Nie dość, że kombinujesz, to jeszcze nie jesteś spójny w zeznaniach. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
W tym poście piszesz, że zauważyłeś to kilka dni temu, a kilka postów wyżej napisałeś: " sprawdziłem w tamtym roku latem i w zależności gdzie była skierowana papierowo-aluminiowa rułka.. samochód był raz z normalną temp. a raz się przegrzewał ". <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> I nie pisz tylko, że nie ma różnicy, czy to zima, czy lato. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
To, że gdy jechałeś w jedną stronę zagrzał Ci się silnik (nawet kilkakrotnie) było zapewne spowodowane czym innym; np. jadąc "tam" były korki, jechałeś powoli na wysokich obrotach i in., a wracało się bez stania na skrzyżowaniach, dosyć szybko, może wieczorem, gdy jest chłodniej... Ja zauważyłem, że podczas jazdy na LPG silnik szybciej się nagrzewa właśnie podczas postojów (szczególnie latem). Być może (choć to mało prawdopodobne) po uruchomieniu silnika przyblokował się termostat i nie otworzył całkowicie, co spowodowało nadmierne nagrzewanie się motorka; gdy wracałeś, termostat mógł się "odwiesić" (ja na Twoim miejscu obserwowałbym temperaturę w ciągu najbliższych dni, bo może właśnie termostat się już "kończy"). A to, że kombinowałeś z rurką, ma IMO taki sam wpływ na temperaturę silnika jak dmuchanie na niego celem ostudzenia. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Wasylek ma rację: skierowanie rurki na silnik czy też poza nie ma żadnego istotnego wpływu na temperaturę. Za to wielki wpływ ma ciecz chłodząca, która płynie w kanałach bloku silnika.A co propomujesz??
1. Zdemontować rurkę (tak, jak jest u mnie - patrz na zdjęcie).
2. Albo skierować rurkę na parownik (który będzie nieco "dogrzewany" po uruchomieniu silnika).
3. Nie polecam zatykania kolanka osłony kolektora - nie dość, że "korek" będzie się ustawicznie smażył, to jeszcze osłabisz nieco odprowadzenie ciepła kolektora wydechowego.
Pozdrawiam. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Leo, a na Twojej fotce nie widać filterka gazu, czy jest gdzieś ukryty?
U mnie znajduje się on tuż przy parowniku. -
A ja Ci mówię, że kombinujesz.
Nie dość, że kombinujesz, to jeszcze nie jesteś spójny w zeznaniach.
W tym poście piszesz, że zauważyłeś to kilka dni temu, a kilka postów wyżej napisałeś: "
sprawdziłem w tamtym roku latem i w zależności gdzie była skierowana papierowo-aluminiowa
rułka.. samochód był raz z normalną temp. a raz się przegrzewał ". I nie pisz tylko, że
nie ma różnicy, czy to zima, czy lato.
Widzisz pisałem, że latem ustawienie rułki tak działało... A teraz niby co jest?? <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />Tak... brawo.. zima... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />A mnie się baaaardzo często chłodnica włącza...(Strach pomyśleć co będzie latem). <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Toteż tylko i wyłącznie dlatego się martwie.
To, że gdy jechałeś w jedną stronę zagrzał Ci się silnik (nawet kilkakrotnie) było zapewne
spowodowane czym innym; np. jadąc "tam" były korki, jechałeś powoli na wysokich obrotach i
in., a wracało się bez stania na skrzyżowaniach, dosyć szybko, może wieczorem, gdy jest
chłodniej... Ja zauważyłem, że podczas jazdy na LPG silnik szybciej się nagrzewa właśnie
podczas postojów (szczególnie latem). Być może (choć to mało prawdopodobne) po uruchomieniu
silnika przyblokował się termostat i nie otworzył całkowicie, co spowodowało nadmierne
nagrzewanie się motorka; gdy wracałeś, termostat mógł się "odwiesić" (ja na Twoim miejscu
obserwowałbym temperaturę w ciągu najbliższych dni, bo może właśnie termostat się już
"kończy"). A to, że kombinowałeś z rurką, ma IMO taki sam wpływ na temperaturę silnika jak
dmuchanie na niego celem ostudzenia.
Ale właśnie ja jeżdze 3-4 razy w tygodniu w mieście w korkach i zauważyłem, że jak czekałem kilka razy na światłach(np. w czoraj) to temperatura ani nie poszła ani troszeczke wyżej jak ponad norme. Natomiast ilekroć wcześniej stałem w tam na światłach wentylator już włączał się kilka razy. Poważnie.... Pewnie powiesz... etam... temperatura była inna... W tym rzecz, że nie.. Była bardzo podobna(no może różnica 1-2 st C).
Wasylek ma rację: skierowanie rurki na silnik czy też poza nie ma żadnego istotnego wpływu na
temperaturę. Za to wielki wpływ ma ciecz chłodząca, która płynie w kanałach bloku silnika.
Ale myślisz, że jest sens płukać układ chłodzenia co pół roku?? Bo mnie się wydaje, że nie...
Ja dalej pozwole sobie twierdzić, iż tam ciepłe powietrze wylatuje. Przecież logicznie rzecz biorąc, to po co byłaby ta puszka lato/zima, skoro tak czy siak, tam powietrze ciepłe nie leci?? <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> Dlaczego jak uruchomie silnik, mając założoną rułke papierowo-aluminiową, to jak przyłoże ręke to czuć ciepło?? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
1. Zdemontować rurkę (tak, jak jest u mnie - patrz na zdjęcie).
Heh... miałem tak w tamtym roku w lecie... Efekt... już lepiej było jak była papierowa rułka, gdzieś zdala od silnika.
2. Albo skierować rurkę na parownik (który będzie nieco "dogrzewany" po uruchomieniu silnika).
Myślisz, że to ma sens <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Ja tak miałem latem.. Owszem lepiej temp. chwytał <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Ale teraz?? Robi się coraz cieplej, a ja będe jeszcze dogrzewał parowmnik... Coś w tym chyba nie tak..
3. Nie polecam zatykania kolanka osłony kolektora - nie dość, że "korek" będzie się ustawicznie
smażył, to jeszcze osłabisz nieco odprowadzenie ciepła kolektora wydechowego.
A powiedz mi co się dzieje jak przełączysz puszke w pozycje summer?? Do filtra dochodzi powietrze chłodne, a powietrze z kolektora jest zatkane przez tą klapke, co zmieniasz lato/zima. Kiedyś przypatrywałem się tej wymontowanej puszcze i jakoś wszystko było zamykane szczelnie (czyli coś w tym stylu jakbym zatkał kolektor dolotowy).
4. Jeszcze jest jedno wyjście... Może mam zbyt ubogą mieszanke na lpg? Czego nie jestem pewien. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Pozdrawiam.
Również pozdrawiam. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Ja dalej pozwole sobie twierdzić, iż tam ciepłe
powietrze wylatuje. Przecież logicznie rzecz
biorąc, to po co byłaby ta puszka lato/zima, skoro
tak czy siak, tam powietrze ciepłe nie leci??
Dlaczego jak uruchomie silnik, mając założoną rułke
papierowo-aluminiową, to jak przyłoże ręke to czuć
ciepło??O rany Julek! Ten cały układ przełączania zima-lato jest tylko po to, by gaźnik zasysał w zimie powietrze ogrzane a nie zimne aby uniknąć oblodzenia przepustnic i polepszyć spalanie. Najlepszym podgrzewaczem jest kolektor wylotowy dlatego właśnie tam przyczepia się taki blaszany "kapelusz" i doprowadza tam tę rurkę. Myślisz, że skąd tam ciepłe powietrze ci "dmucha"? Z silnika? Z rury wydechowej?
To powietrze idzie normalnie z zewnątrz tyle, że pobierane jest obok najcieplejszego punktu w silniku czyli znad kolektora wylotowego. Weź sobie klucz i odkręć tą całą blachę z tym otworkiem na rurkę. W tej sytuacji możesz sobie nawet cały ten element wyrzucić bo żadnej funkcji spełniać nie będzie- to jest tylko taki blaszany daszek nad przewodem wydechowym, nic więcej!A powiedz mi co się dzieje jak przełączysz puszke w
pozycje summer?? Do filtra dochodzi powietrze
chłodne, a powietrze z kolektora jest zatkane przez
tą klapke, co zmieniasz lato/zima. Kiedyś
przypatrywałem się tej wymontowanej puszcze i jakoś
wszystko było zamykane szczelnie (czyli coś w tym
stylu jakbym zatkał kolektor dolotowy).No oczywiście tak jest jak piszesz. Ale zadaniem tej klapki nie jest zatykanie tej rurki papierowej żeby była zatkana ale niedopuszczenie do pobierania podgrzanego powietrza przez gaźnik. Zatykanie tej rurki przez klapką to "skutek uboczny"- po prostu najłatwiej zbudować tak ten przełącznik aby był szczelny.
-
Ale myślisz, że jest sens płukać układ chłodzenia co pół roku?? Bo mnie się
wydaje, że nie...Ja też tak nie twierdzę, ale skierowałem Twoją uwagę na możliwe uszkodzenie termostatu (trzeba poobserwować przez jakiś czas).
Ja dalej pozwole sobie twierdzić, iż tam ciepłe powietrze wylatuje.
Nie wylatuje, ale unosi się swobodnie ku górze (konwekcja to się nazywa). <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Myślisz, że to ma sens Ja tak miałem latem.. Owszem lepiej temp. chwytał
Ale teraz?? Robi się coraz cieplej, a ja będe jeszcze dogrzewał
parowmnik... Coś w tym chyba nie tak..A właśnie, że bardzo tak... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Latem nie ma potrzeby dogrzewania parownika, bo temperatura zewnętrzna wystarcza do jego prawidłowego działania. Właśnie zimą dostarczenie ciepłego powietrza może skrócić czas jego przygotowania do normalnej pracy (chociaż IMO nieznacznie skrócić; i tak płyn chłodniczy go rozgrzeje, tyle tylko, że ciut później).
4. Jeszcze jest jedno wyjście... Może mam zbyt ubogą mieszanke na lpg?
Też możliwe.
Dobra, Framar, ja się poddaję <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> - jeśli chcesz, zatykaj kolanko. Ja jestem jednak przekonany, że skutek będzie tylko jeden - poprawienie Twojego samopoczucia... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Leo, a na Twojej fotce nie widać filterka gazu, czy jest gdzieś ukryty?
Znajdziesz? <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Znajdziesz?
Ooooooo tam jest, noooo tam przeca widzę <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
A swoją drogą te filterki montowane na przedodach to tak jakoś słodko-kwaśne. Zwłaszcza, że lubią się "zasysac" i ciężko sie je odkręca <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> -
A swoją drogą te filterki montowane na przedodach to tak jakoś
słodko-kwaśne. Zwłaszcza, że lubią się "zasysac" i ciężko sie je
odkręcaMój na szczęście zamocowany jest do przegrody przedniej, nie na przewodzie. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
To zaczęło być nawet zabawne! Przecież z tego otworu absolutnie nic nie dmucha. Otwór jest w
blasze, która odpowiednio wygięta tworzy coś na kształt komory wokół kolektora wylotowago a
i tak od dołu są przecież szczeliny umożliwiające pobieranie powietrza z zewnątrz. Inaczej
mówiąc zatykanie tego otworu ma taki sens jak wsadzanie korka w butelkę, która nie ma dna
Nalejcie sobie do tego otworu wody to podlejecie po prostu ziemię pod spodem!Hmm, a co ze skraplaniem się pary (mgły) podczas postoju i skapywaniem wzdłuż rurki powodując jej korozję i elementów znajdujących się pod blachą? <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
-
Stamtąd ciepłe powietrze idzie tylko wtedy jeśli jest zasysane przez gaźnik- żaden strumień powietrza stamtąd nie
dmucha!!!Po czym piszesz, że:
O rany Julek! Ten cały układ przełączania zima-lato jest tylko po to, by gaźnik zasysał w zimie powietrze ogrzane a
nie zimne aby uniknąć oblodzenia przepustnic i polepszyć spalanie. Najlepszym podgrzewaczem jest kolektor
wylotowy dlatego właśnie tam przyczepia się taki blaszany "kapelusz" i doprowadza tam tę rurkę. Myślisz, że
skąd tam ciepłe powietrze ci "dmucha"? Z silnika? Z rury wydechowej?To powietrze idzie normalnie z zewnątrz tyle, że pobierane jest obok najcieplejszego punktu w silniku czyli znad
kolektora wylotowego. Weź sobie klucz i odkręć tą całą blachę z tym otworkiem na rurkę. W tej sytuacji możesz
sobie nawet cały ten element wyrzucić bo żadnej funkcji spełniać nie będzie- to jest tylko taki blaszany daszek
nad przewodem wydechowym, nic więcej!Nie dmucha, tylko jest zasysane oznacza tyle, że ta rurka jest jednak "źródłem" ciepłego powietrza.
-
Nie dmucha, tylko jest zasysane oznacza tyle, że ta rurka jest jednak
"źródłem" ciepłego powietrza.No właśnie - jest źródłem, gdy jest zasysane - a ma to miejsce wtedy, gdy kolanko jest połączone szczelnie z obudową filtra powietrza (czyli również z gaźnikiem) - wtedy pracujący silnik zasysa ciepłe powietrze znad kolektora (chodzi o podciśnienie w układzie dolotowym).
A gdy kolanko nie jest z niczym połączone, tylko sobie spokojnie wystaje (jak widać na zdjęciach) - nie dmucha ciepłym powietrzem, bo to powietrze nie jest niczym napędzane; z wylotu kolanka unoszą się swobodnie tylko znikome ilości ciepłego powietrza (zjawisko konwekcji). Nie ma mowy o wydmuchiwaniu ogromnej masy gorącego powietrza. -
z wylotu kolanka unoszą się swobodnie tylko znikome ilości ciepłego powietrza (zjawisko
konwekcji).
Czyli jednak leci ciepłe powietrze <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Czyli jednak leci ciepłe powietrze
Leci! Tyle samo co z powierzchni całej tej blachy, katalizatora i przewodów wydechowych. Teraz pewnie wypadałoby pokombinować jak zaizolować całą rurę wydechową, która przecież przechodzi pod silnikiem a do góry unoszą się z niej potężne masy gorącego powietrza i biedny silnik się przegrzewa.
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Sorki za ironię ale ręce mi już opadły... <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Hmm, a co ze skraplaniem się pary (mgły) podczas postoju
i skapywaniem wzdłuż rurki powodując jej korozję i
elementów znajdujących się pod blachą?Zaiste nie rozumiem... <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Nie dmucha, tylko jest zasysane oznacza tyle, że ta
rurka jest jednak "źródłem" ciepłego powietrza.Już proponowałem: odkręćcie sobie te kapturki z blachy od kolektora, wyrzućcie je i będzie po dyskusji. Nie będzie otworka, nie będzie którędy dmuchać i nie będzie co zatykać! <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Proste,eleganckie i skuteczne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Czyli jednak leci ciepłe powietrze
Owszem! W ogóle nie wolno otwierać maski, gdy silnik pracuje, bo pęd gorącego powietrza z tego kolanka natychmiast wyrywa klapę z zawiasów i spala zaglądającemu włosy... <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Owszem! W ogóle nie wolno otwierać maski, gdy silnik pracuje, bo pęd gorącego powietrza z tego
kolanka natychmiast wyrywa klapę z zawiasów i spala zaglądającemu włosy...
No dobra dobra <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> może i macie racje... tak czy siak nie ma co przedłużać tej dyskusji... <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
No właśnie - jest źródłem, gdy jest zasysane - a ma to miejsce wtedy, gdy kolanko jest połączone szczelnie z obudową
filtra powietrza (czyli również z gaźnikiem) - wtedy pracujący silnik zasysa ciepłe powietrze znad kolektora
(chodzi o podciśnienie w układzie dolotowym).
A gdy kolanko nie jest z niczym połączone, tylko sobie spokojnie wystaje (jak widać na zdjęciach) - nie dmucha
ciepłym powietrzem, bo to powietrze nie jest niczym napędzane; z wylotu kolanka unoszą się swobodnie tylko
znikome ilości ciepłego powietrza (zjawisko konwekcji). Nie ma mowy o wydmuchiwaniu ogromnej masy gorącego
powietrza.No i wszystko jasne. Ja mam wszysto połączone ze sobą: puszke (lato/zima), ten wylot, i gaźnik, wiec u mnie zasysa. Jakbym nie miał, to by nie zasysało. Dla mnie wszytko wyjaśnione w takim razie.
-
No i wszystko jasne. Ja mam wszysto połączone ze sobą: puszke (lato/zima),
ten wylot, i gaźnik, wiec u mnie zasysa. Jakbym nie miał, to by nie
zasysało. Dla mnie wszytko wyjaśnione w takim razie.<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Cieszem siem niezmierniem. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />