[mk5] 1 raz mnie zawiódł ten fantastyczny swifciak nr 5
-
ale do wczoraj
zawsze palił od 1 razu - po kablu tez odpalił no moze za 2 razem.
to co przewody
zapłonowe zamienię na inne i sprawdzę
a akumulator może
nie ładować przy luźnej klemie ?szczotki jak sei koncza to czasem niezaskakuja mimo 40 krecen a zakrecisz 41 raz i zaskocza, czesto jak prad dostana wiekszy to wiadomo z dalszej odleglosci moga zlapac. jak przekrecasz kluczyk to kontrolki sie pala a jak dajesz na rozruch to gasna? wlacz swiatla i zobacz czy tez gasna jak tak to prawdopodobnie zwarcie na rozruszniku,zawiesil sie albo szczotki.
-
A akumulator w jakiej kondycji? Podmień aku na "wiesz, że dobry" i sprawdź reakcję. Jeśli dalej tylko cyka rozrusznik, to faktycznie cos na kabelkach lub sam rozrusznik wymaga pieszczot. Rozruszniki w MK5 miały dźwignię od wysprzęglania z tworzywa sztucznego. Jeśli ktoś uporczywie "odpalał" uruchomiony silnik to mógł doprowadzić do dewastacji. Część dostępna osobno (kiedyś to nie było takie oczywiste), po rozebraniu rozrusznika łatwa do zweryfikowania.
-
Wydziwiacie tutaj, jedynie mati ma trochę racji. Naładuj poprostu akumulator i dokręć pożądnie klemy. Na luźnych klemach aku się ładuje słabo lub wcale. Jeśli alternator sprawny, kontrolka od ładowania Ci się nie zaświeci nawet przy odłączonym całkowicie aku, bo gówno ją to obchodzi. Jak weźmiesz na starter pojawia się cyknięcie, które jest spowodowane utratą styku na klemie/klemach i/lub słabym akumulatorem. Gdyby była która kolwiek z opisywanych przez Was przyczyn, to przecież nigdy by nie zapalił od strzału z kabli.
-
Wydziwiacie tutaj,
jedynie mati ma trochę racji. Naładuj poprostu akumulator i dokręć pożądnie klemy.
Na luźnych klemach aku się ładuje słabo lub wcale. Jeśli alternator sprawny,
kontrolka od ładowania Ci się nie zaświeci nawet przy odłączonym całkowicie aku, bo
gówno ją to obchodzi. Jak weźmiesz na starter pojawia się cyknięcie, które jest
spowodowane utratą styku na klemie/klemach i/lub słabym akumulatorem. Gdyby była
która kolwiek z opisywanych przez Was przyczyn, to przecież nigdy by nie zapalił od
strzału z kabli.po 1:
przyjmujemy ze uzytkownik nie zawraca d..puy ludziom na forum i wpadl na pomysl naladowania akumulatora(oraz sprawdzenia go) i ze musi zadbac o przykrecenie klemy, jesli nie to zamiast marnowac czas swoj i nasz na pisanie tematu mogl to dawno zrobic.
po 2:
Jesli masz pojecie o podstawach eletryki to bedziesz wiedzial dlaczego po otrzymaniu wiekszego pradu kończące się szczotki potrafią jeszcze dobrze zakrecic silnikiem, jesli chcesz zebym Ci odpowiedzial to LINK -
No dobra koledzy. Cwaniakujecie i tyle, bo żaden z Was nie miał takich objawów.
A ja miałem.
Żona wróciła z trasy, ze 20 km, parkując samochód jej zgasł. Gdy chciała go uruchomić było słychać pół zakręcenia rozrusznika, gasnące kontrolki i tyle. Akumulator okazał się rozładowany. Później też zbrakło prądu, a gdy jechałem do handlarza, stojąc na światłach, silnik zaczął gubić obroty. Po naciśnięciu gazu niby się wkręcał, ale na obrotomierzu nie było tego widać. Okazało się, że znów padł aku. Pomogła wymiana alternatora, bo biedak się skończył.
Polecam sprawdzić ładowanie, dokręcić klemę. Będzie trochę więcej wiadomo. -
tez podejrzewam akumulator - wezme go do domu naładuje i zobacze czy odpala.
-
Naładuj, ale radzę też sprawdzić czy alternator daje wystarczająco dużo prądu. U mnie dawał bodajże 12,5 V i prądu nie wystarczało nawet na potrzeby samochodu, o ładowaniu aku nie wspominając.
-
Sprawdź kable przy klemach, miałem identyczny przypadek i powodem okazał się niedokręcony kabel od klemy.
-
ok posprawdzam.
a czy problemem moze byc masa w aku lub alternatorze ? -
Wydziwiacie tutaj,
jedynie mati ma trochę racji.Wszystko co napisałem to same fakty to dlaczego tylko "trochę" .
Temat rozrusznika znam "od zaplecza", często się powtarzał (w zasadzie jedyny typ awarii rozrusznika w MK5 z jakim się spotykałem) i dlatego o nim wspomniałem. Ale z pobudek zdroworozsądkowych zacząłbym od aku - objawy pasują jak ulał. -
po 1:
przyjmujemy ze
uzytkownik nie zawraca d..puy ludziom na forum i wpadl na pomysl naladowania
akumulatora(oraz sprawdzenia go) i ze musi zadbac o przykrecenie klemy, jesli nie to
zamiast marnowac czas swoj i nasz na pisanie tematu mogl to dawno zrobic.Czasem jest tak, że dla nas coś oczywistego, może dla kogoś być wiedzą tajemną
Warto to brać pod uwagę.
-
Troszkę bijecie pianę
Trzeba po kolei:
1. sprawdzić klemy (czy nie zaśniedziałe, czy dobrze przykręcone) - jeśli nie pomoże to
2. sprawdzić napięcie ładowania (jeśli za małe naprawić alternator)
3. jeśli napięcie ładowania jest ok, to zostają nam dwie możliwości - akumulator umarł - możemy podpiąć inny, sprawny akumulator - jeśli nie pomoże to
4. rozrusznik do naprawy -
Panowie! Ja wiem, że niektóre posty moga przyprawiać o palpitację serca ale...proszę odpowiadać jedynie merytorycznie bez wdawania się w niepotrzebne dyskusje.
Posty nie podlegające tym zasadom poleciały do kosza. -
Panowie;
Po naładowaniu akumulatora, wymieniłem luźną klemę minusową, wyczyściłem styki aku., sprawdziłem bezpieczniki.
Napięcie na aku to 13,1-12,9 V w spoczynku, przy włączonym nie miałem okazji.po podłączeniu nadal nie odpala.
Za którymś razem odpalił. Pomyślałem jest OK. Zrobiłem rundkę , wyłączyłem - teraz znowu nie odpala.
Zrobiłem pomiar na klemach = 10,4 V - wiec aku się rozładował
a klemą [-] = 8,9VPo kilkunastu próbach odpalenia klema [+] akumulatora zrobiła się cieplutka.
Jak przekręcę kluczyk to słychać tylko pompę paliwa z tyłu albo jakieś takie trzaski z przodu
Czyli co
--Aku na złom
--alternator-szczotki
--rozrusznik ( ale z kabla odpalił wiec chyba nie)
czy to coś innego ? -
Czy może ktoś polecić elektryka samochodowego w trójmieście?
-
Panowie! Ja wiem,
że niektóre posty moga przyprawiać o palpitację serca ale...proszę odpowiadać
jedynie merytorycznie bez wdawania się w niepotrzebne dyskusje.
Posty nie
podlegające tym zasadom poleciały do kosza.No Mareczku, czemu to zrobiłeś, jesteś bezlitosny, kto by z Tobą wytrzymał? A my wytrzymujemy i musimy kochać Cię takiego, jakim jesteś... Ja się tak rozpisałem i takie budujące to było... I Wesylek też... A teraz merytorycznie: może niech Kolega pożyczy od kogoś "pewny" akumulator, podłączy i wtedy sprawdzi. Może ten obecny ma zwarcie na celach, pada i ta klema plusowa się ciepła robi.
-
No to pora sprawdzić ładowanie i będziesz wiedział wszystko.
-
-wymieniłem wszystkie klemy na nowe.
-podłączyłem naładowany akumulator ( szybko się naładował ok 3h do ok 13V - automatyczna ładowarka)
-po podłączeniu aku napięcie =12,5V
-kilkanaście razy próbowałem kręcić kluczykiem i nie odpalał a napięcie a w aku spadło do 10,8 V
-odczekałem jakiś czas i napięcie aku wróciło do 12,5V i odpalił.-Mogłem zmierzyć napięcia pod obciążeniem:
*bez niczego włączonego było 14,4 V na aku i 14,5V na altku, a z włączonymi wszystkimi światłami i nawiew na full było 14,2 V.zrobiłem rundkę ,zgasiłem i już nie odpalał czyli tak jak poprzednio juz któryś raz tak samo.
-po wyłączeniu aku = 10,8V i powolutku rosło i na drugi dzień bylo 12,5V.Na razie nie mam 2 aku by sprawdzić, ale może coś załatwię.
Co myślicie.?
-
nachyl sie jak nie chce odpalic nad silnikiem i sprawdz czy nie wali paliwem
mnie to wyglada na zalanie cylindrow przy zbyt malej ilosci powietrza
niech zgadne jak probojesz odpalic w pewnym momencie jest chwilka ze jakby lapal i nagle kaput
-
raczej po przekręceniu kluczyka tylko jest cyk i jakieś tam dźwięki dziwne cos jak ssanie/trzaski a paliwa w ogóle nie czuć w komorze.