Gaz w swift 1.3 GLS 96 gaśnie na luzie gdy wrzuce luz powyżej 80km/h
-
Każesz człowiekowi chamować silnikiem, nie wrzucać
na luz, bo zgaśnie i tak całe życie.
Napisałem żeby jechał cały czas na biegu/chamował silnikiem w celach czysto ekonomicznych i bezpieczeństwa, żeby sie oduczył jazdy na luzie, a nie żeby tak robił bo dzięki temu objawy jego problemów znikną ;| -
Napisałem żeby jechał cały
czas na biegu/chamował silnikiem w celach czysto ekonomicznych i bezpieczeństwa, żeby sie
oduczył jazdy na luzie, a nie żeby tak robił bo dzięki temu objawy jego problemów znikną ;|No nie wiem... Dobra, przyjacielu, bo spamimy tu niemiłosiernie. W zasadzie to zgadzam się z tym, co pisze Wesyl.
-
Gdy gaśnie silnik, wspomagania też gasną. Niech sie to stanie podczas szybkiego dojezdzania do jakiegos zakretu. Nie wiem jak te swifty, bo mam go od niedawna, ale jakby mi sie to stało w moim wcześniejszym fordzie escorcie, to raz ze bym nie wyhamował, a dwa że nie było by łatwo skręcić z wyłączonym wspomaganiem. Tam jak gaśnie silnik to prawie sie nie da ruszyć kierownicą i zahamować. Wole nie testować tego swiftem.
-
U mnie dolot zaczyna się na plastikowym rozszerzeniu przed filtrem (nie mam założonej elastycznej rury). Żeby było ciekawiej ów koniec był przez gazownika zaślepiony i układ brał powietrze tylko z małego otworu w tym gumowym pierduśniku pod dolotem do filtra (podpięty jest do obudowy rozrządu). No, ale zrezygnowałem z tego. I chyba niesłusznie, bo co prawda nie gaśnie mi na luzie, ale gdy stoję w korku zalatuje mi gazem... Jutro pewnie zmniejszę dolot przy użyciu taśmy klejącej .
-
U mnie dolot zaczyna się na
plastikowym rozszerzeniu przed filtrem (nie mam założonej elastycznej rury). Żeby było
ciekawiej ów koniec był przez gazownika zaślepiony i układ brał powietrze tylko z małego
otworu w tym gumowym pierduśniku pod dolotem do filtra (podpięty jest do obudowy rozrządu).
No, ale zrezygnowałem z tego. I chyba niesłusznie, bo co prawda nie gaśnie mi na luzie, ale
gdy stoję w korku zalatuje mi gazem... Jutro pewnie zmniejszę dolot przy użyciu taśmy klejącej
.pokaż jakies zdjęcie? i też Ci gasł na luzie?
-
Zdjęcia nie mam (posiłkuję się Twoim). I auto mi nie gaśnie zarówno w opcji po regulacji przez gazownika jak i po zdjęciu zaślepki.
W swiftach bywa problem z ustawieniem mieszanki i trzeba częściowo zaślepiać dolot, by brał mniej powietrza (fachowcy, którzy zakładali w moim gaz - za poprzedniego właściciela) zapchali rezonator szmatami. -
W swiftach bywa problem z
ustawieniem mieszanki i trzeba częściowo zaślepiać dolot, by brał mniej powietrza (fachowcy,
którzy zakładali w moim gaz - za poprzedniego właściciela) zapchali rezonator szmatami.
I to się nazywa fachowa robota Oby więcej takich fachowców!
Sorki za OT, ale nie mogłem się powstrzymać -
miałem ten sam problem z gaśnięciem po założeniu gazu-pomogło częściowo uszczelnienie filtra powietrza między filtrem a podstawą monowtrysku (silikon). Dorobiłem dodatkowo dwie małe łapki z otworami na szpilki i docisnąłem ten filtr śrubami.teraz nie ma prawa zasysać lewego powietrza
-
Kolego elpis116 ty masz poprostu "doładowanie dynamiczne" tzn. powietrze wpada w uklad dolotowy z prędkoscia jazdy. Żeby sie przekonac jak nie wiele trzeba tego wpadajacego powietrza wystarczy zebyś zdjął tą karbowana elastyczna rure łączacą obudowe filtra powietrza z ta rura co idzie po blotniku i... dmuchnoł w dolot(nawet nosem z jednej dziurki ,a silnik o ile nie zgaśnie to naewno sie zatrzęsie) Tak więc raczej konieczne jest przerobienie dolotu.
-
Dzięki chłopaki. Rzecz jest jasna, trzeba przerobić układ dolotowy powietrza. Niech się tym zajmą i zlikwidują problem. Za to im płace we wtorek jadę do ich zakładu. Jak wróce to napisze co zrobili i z jakim rezultatem
Pozdrawiam -
Kolego elpis116 ty masz
poprostu "doładowanie dynamiczne" tzn. powietrze wpada w uklad dolotowy z prędkoscia jazdy.
Żeby sie przekonac jak nie wiele trzeba tego wpadajacego powietrza wystarczy zebyś zdjął tą
karbowana elastyczna rure łączacą obudowe filtra powietrza z ta rura co idzie po blotniku i...
dmuchnoł w dolot(nawet nosem z jednej dziurki ,a silnik o ile nie zgaśnie to naewno sie
zatrzęsie) Tak więc raczej konieczne jest przerobienie dolotu.No ale na foto ma sciagniety przeciez tam dolot
elpis116 tylko sprawdz coby Ci tez nie zapchali szmatami dolotu...
-
Zacznę od tego, że u mnie było podobnie (po awarii pcv, gdzie mam obroty jałowe 1500 już nie gaśnie ). Rada jest taka jak już koledzy wcześniej napisali - nie jeździć na luzie! Zaoszczędzisz nie tylko paliwo ale i hamulce, ogólnie auto jest stabilniejsze... same zalety. Mi przy dynamicznej jeździe ( miasto zmiana biegu przy 3500 i dość mocnym wciskaniu pedału gazu i przez to szybkim dojściu do prędkości 60km/h czy jaka jest w danym miejscu możliwa na jak najwyższym możliwym biegu oraz jeździe w trasie z prędkością 100 - 110 km/h średnio pali niecałe 6,5 litra gazu (2/3 trasa 1/3 miasto) silnik 1.0. Co do dolotu to na początku nie miałem żadnych zmian - efekt był taki, że przy 3k obr była zamiast przyspieszenia wlk. dziura - gazownik zrobił zwężkę i idzie jak burza .
-
Kur... pojechalem we wtorek, przelozyli mi to na srode, w srode zdjeli gume laczaca filtr z dolotem w blotniku i problem jest nadal, a nawet jest gorzej ;/ teraz mi gaśnie przy niższych prędkościach, a zwłaszcza przy skręcie w prawo ;/ dzisiaj mi zgasl jak hamowalem przed zakretem i w zakret wchodzilem bez wspomagania kierownicy i hamulca ;/ zdziwilem sie jak nagle mi hamulec zdwardniał, a kierownicą trzeba bylo skrecac z siłą :[
zaluje ze u nich zakładałem tą instalacje -
A check Ci się pali? u mnie po montażu lpg zaczął się palić... Gazownik twierdzi, że nic się nie da zrobić. Wg. mnie emulator sondy lambda powinien "zmylać" komputer.. no ale ja się nie znam Generalnie jest tak, że większość zakładów to amatorzy
-
nie pali mi sie nic, wszystko gra, tylko ze na sprzegle przy skrecie w prawo gasnie ;/ i to przy predkosciach rzędu 20km/h
-
lepiej bylo wczesniej, bo gask tylko przy duzych predkosciach, teraz strach na skrzyzowanie wjazdzac, jak dojezdzam do drogi i chce skrecic w prawo, to nie moge go wysprzeglic bo zgasnie, porazka, sam cos pokombinuje jutro, bo mnie juz trafia z tymi fachowacami ;/
-
Meczylem sie z tym i wkurzałem jak nie wiem, bo albo mi gasl przy wiekszych predkosciach, albo z kolei przy małych podczas skretu w prawo ;/
ale w efekcie koncowym zatkałem gume dolotu z blotnika majtkami ;p i przekrecilem tą gume ktora laczy dolot z rozrządem. Co ciekawe istotne było w ktorą strone ta guma jest obrocona. Jak ja obrocilem w strone blotnika wtedy zaczeło byc ok. Co prawda czasem przy wiekszej predkosci obroty spadaja na 0.5tys, ale juz nie gasnie i tego wlasnie chciałem. Dzieki sojer_25 -
Dzieki sojer_25
proszę bardzo. W sumie powinieneś mieć teraz ustawiony skład mieszanki, ale ja też się tym nie przejąłem
Jeśli zdążę zrobię zdjęcie mojej kombinacji (guma założona na obudowę rozrządu, zdjęta elastyczna część dolotu i obudowa filtra częściowo zaklejona taśmą - auto zbiera się dużo szybciej i lepiej reaguje na gaz) -
bylem na regulacji, bo mu sie zaczeło robic tak, ze jak depnąłem gaz do dechy, to zamiast sie zebrac, to go mulilo i obroty staly w miejscu.
Zostawilem im auto na pare godzin i odebrałem je bez moich kombinacji
Zalozyli gume na swoje miejsce, tą od rozrzadu, zdjeli ten plastik co do blotnika wchodzil i przede wszystkim wyregulowali odpowiednio dawke, teraz jest git -
Czyli fachowcy nie wyregulowali Ci mieszanki. Po 10 tys. polecam ponowna regulację. Nowa instalacja musi się "ułożyć" do auta.