[1.3 8V] Ekonomia, dynamika i żywotność - czyli jak używać?
-
Witam serdecznie, zdaję sobie sprawę że temat oszczędnej jazdy był poruszany wielokrotnie, ale
nie znalazłem satysfakcjonujących odpowiedzi i mam też kilka innych pytań:- Czy w okresie jesienno-zimowym rozgrzewać silnik na postoju i czekać aż ta nieprecyzyjna
wskazówka temp. wskoczy łaskawie powyżej "C" czy lepiej grzać go podczas spokojnej jazdy?
Czym grozi jazda na niedogrzanym silniku oprócz słabszej dynamiki? Pękające tłoki? Wysokie
spalanie?
Jeśli jest zimno - odpalasz autko, nie gazujesz, czekasz az zadziała ssanie. Wychodzisz z autka, drapiesz szybki z szronu, palisz papieroska, otwierasz bramę podwórka, wracasz i jedziesz. Spokojnie, max 3000 obrotów, nawet 2500 jest wystarczająco. Silnik osiąga temp. roboczą - możesz wykorzystywać maks. osiągi.
- Jak wiadomo oszczędna jazda to unikanie gwałtownych przyspieszeń i wysokich obrotów, ale czy
jazda w mieście na trójce 40km/h przy około 2 tys obrotów, nie zamula silnika ?
Poniżej 2000 obrotów jazda zamula silnik i więcej pali.
- Czy wasz styl jazdy polega na wykorzystywaniu raczej maksymalnej mocy (68KM przy 6tys.
obrotów), czy raczej max. momentu obrotowego (99Nm przy 3,5 tys obr)? Zatem czy lepiej
kręcić do wysokich obrotów czy zmieniać bieg szybciej ? Słowem: jak uzyskać kompromis
między dynamiką a niskim spalaniem?
Recepta prosta - utrzymywać silnik w okolicach efektywnego momentu obrotowego, po to silnik został stworzony. Jeździ się tak naprawdę momentem na co dzien, nie mocą. A kręcenie do uzyskania maks mocy - no cóż, znasz teorię o pekających tłokach w 8v.
- Czy to prawda że przy jeździe na krótkich miejskich dystansach, poniżej 3000 obrotów tłumik
końcowy nie wygrzewa się porządnie i zostaje w nim woda, powodując korozję ? (coś mi
mechanik nadmieniał ostatnio żebym od czasu do czasu pokręcił szybciej moją suzi, bo wodę w
końcowym tłumiku mam...)
No prawda, co jakiś czas warto pajeczyny z wydechu wygonić, oczywiście w granicach przyzwoitości.
- Wybaczcie takie lekko lamerskie pytanka, ale to moje pierwsze autko, a ja mimo że co nieco
wiem, chciałbym dokładnie poznać suzi żeby móc się nią cieszyć jak najdłużej i wykorzystać
ją jak naj efektywniej
Pozdrawiam!
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
- Czy w okresie jesienno-zimowym rozgrzewać silnik na postoju i czekać aż ta nieprecyzyjna
-
Witam serdecznie, zdaję sobie sprawę że temat oszczędnej jazdy był poruszany wielokrotnie, ale
nie znalazłem satysfakcjonujących odpowiedzi i mam też kilka innych pytań:Moja też Cię może nie usatysfakcjonować <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> ale powiem co wiem, no i jak sam czynię <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
- Czy w okresie jesienno-zimowym rozgrzewać silnik na postoju i czekać aż ta nieprecyzyjna
wskazówka temp. wskoczy łaskawie powyżej "C" czy lepiej grzać go podczas spokojnej jazdy?
Czym grozi jazda na niedogrzanym silniku oprócz słabszej dynamiki? Pękające tłoki? Wysokie
spalanie?
Zależy czy jesień czy zima bo temp. w tym okresie może się wahać między +10 a -25 2) Jak wiadomo oszczędna jazda to unikanie gwałtownych przyspieszeń i wysokich obrotów, ale czy
jazda w mieście na trójce 40km/h przy około 2 tys obrotów, nie zamula silnika ?
Jeśli jedziesz ze stałą prędkością to moim zdaniem nie.
- Czy wasz styl jazdy polega na wykorzystywaniu raczej maksymalnej mocy (68KM przy 6tys.
obrotów), czy raczej max. momentu obrotowego (99Nm przy 3,5 tys obr)? Zatem czy lepiej
kręcić do wysokich obrotów czy zmieniać bieg szybciej ? Słowem: jak uzyskać kompromis
między dynamiką a niskim spalaniem?
Ja jeśli są sprzyjające warunki drogowe(czyt. żadnych wieśniaków w golfach <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />) to jeżdżę w takim -->1500-3000 zakresie obrotów.Wtedy spalanie mam w gr. 6l/100 km <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> Jeżeli natomiast warunki są niesprzyjające(czyt. negacja poprzedniego czyt.) to wtedy kręcę silnik do 7000 czyli trochę powyżej mocy maksymalnej na nast biegu tak samo itd. aż koleś wymięka <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> no ale spalanie wtedy minimum o 1-1,5 litra/100 km wzrasta.
Słowem: kompromis uzyskasz między tym a tym <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />- Czy to prawda że przy jeździe na krótkich miejskich dystansach, poniżej 3000 obrotów tłumik
końcowy nie wygrzewa się porządnie i zostaje w nim woda, powodując korozję ? (coś mi
mechanik nadmieniał ostatnio żebym od czasu do czasu pokręcił szybciej moją suzi, bo wodę w
końcowym tłumiku mam...)
Nie mam pojęcia <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
- Wybaczcie takie lekko lamerskie pytanka, ale to moje pierwsze autko, a ja mimo że co nieco
wiem, chciałbym dokładnie poznać suzi żeby móc się nią cieszyć jak najdłużej i wykorzystać
ją jak naj efektywniej
Pozdrawiam!
Ja też chce się moją cieszyć jak najdłużej <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
- Czy w okresie jesienno-zimowym rozgrzewać silnik na postoju i czekać aż ta nieprecyzyjna
-
Silnik osiąga temp. roboczą -
możesz wykorzystywać maks. osiągi.Tu kolego nie masz racji... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> Bo olej zagrzewa sie dłużej niż płyn chłodzący. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Jeżeli będziesz katował samochód zaraz po osiągnięciu przez silnik "temp. roboczej"
(czyt. temperatury wskazówkowej) olej nie będzie jeszcze rozgrzany. Co innego gdybyś zamontował
wskaźnik temperatury oleju. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Także radzę troszkę pojeździć zanim zaczniesz kręcić samochód pod
odcinkę. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Tu kolego nie masz racji... Bo olej zagrzewa sie dłużej niż płyn chłodzący.
Jeżeli będziesz katował samochód zaraz po osiągnięciu przez silnik "temp. roboczej"
(czyt. temperatury wskazówkowej) olej nie będzie jeszcze rozgrzany. Co innego gdybyś zamontował
wskaźnik temperatury oleju. Także radzę troszkę pojeździć zanim zaczniesz kręcić samochód pod
odcinkę.Napisałem "silnik osiąga temp. roboczą" czyli w domyśle osiąga warunki niezbędne do prawidłowej i bezpiecznej pracy.
A tak na marginesie - nie zgadzam się z tym że wskaźnik temp. cieczy chłodzącej wskazujący temp. roboczą oznacza że olej może byc niedogrzany... Przeciez na zdrowy chłopski rozum to olej nagrzewa się od tarcia, tak? A blok od czego się nagrzewa? - od tarcia i oleju. A od czego nagrzewa się płaszcz wodny? - od bloku/glowicy, które nagrzały się od tarcia i przekazują temp. na olej i chłodziwo... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Tak sądzę - gdyż to olej jest bliżej pracy, nie woda...
-
pare postow i kazdy mowi co innego
Moim zdaniem wyrobionym po czytaniu tu i owdzie:
1. spokojnie mozesz jechac po odpaleniu, podczas jazdy duzo szybciej silnik sie nagrzeje ale wygodniej go odpalic i szybki czyscic
2. Jazda ponizej 2000obr przyspieszajac nie jest zdrowa dla silnika ale od razu tego nie uswiadczysz
3. Najekonomiczniej jest przyspieszyc szybko(oczywiscie nie opor do odcinki) i utrzymac predkosc przewidujac na zas -
w cylindrach odbywa się proces spalania,ścianki się mocno grzeją i tą temp. odbiera płaszcz wodny.
chłodziwo nagrzewa się około 2 razy szybciej od oliwy.
żeby olej miał temp. dobrą do katunku trzeba zrobić jakies 8-9km -
Hmn to mi już trochę rozjaśniliście temat <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Rozumiem że przy stałej prędkości nie ma sensu kręcenie do wysokich obrotków, tylko 2-2,5 tys. obr/min i spalanie powinno być optymalne, natomiast przyspieszać powinienem w granicach zdrowego rozsądku ale tak, by jak najszybciej osiągnąć pożądaną prędkość, a silnik grzejemy generalnie podczas spokojnej jazdy a nie bez potrzeby na postoju.Natomiast nierozwiązany pozostaje problem wody zbierającej się w tłumiku podczas spokojnej jazdy - jak to jest? Fakt czy tylko mit? Po zaparkowaniu w garażu obserwuję kropelki wody sączące się z końcówki wydechu, ale wiadomo że produktem spalania paliwa jest CO2+H2O. Ale czy tej wody przy spokojnej jeździe może być rzeczywiście tyle żeby zagrozić końcowemu tłumikowi ? Czy może to zupełna bzdura? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Ja jeśli są sprzyjające warunki drogowe(czyt. żadnych wieśniaków w golfach ) to jeżdżę w takim -->1500-3000 zakresie obrotów
Hehe, panowie z volkswagenów (głównie mk2 i mk3) to chyba temat na osobny wątek... Ale fakt, chyba nikt z nas za nimi nie przepada, ale zgadzam się, jak już się nawinie taki jeden z drugim to prawa stopa opada i zapominamy o oszczędności paliwa <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Pozdrawiam!
-
Natomiast nierozwiązany pozostaje problem wody zbierającej się w tłumiku podczas spokojnej jazdy
- jak to jest? Fakt czy tylko mit? Po zaparkowaniu w garażu obserwuję kropelki wody sączące
się z końcówki wydechu, ale wiadomo że produktem spalania paliwa jest CO2+H2O. Ale czy tej
wody przy spokojnej jeździe może być rzeczywiście tyle żeby zagrozić końcowemu tłumikowi ?
Czy może to zupełna bzdura?
Nie wiem jak się do tego odnieść. Jak zauważyłes woda jest składnikiem spalin, więc na pewno jej obecności sie nie uniknie, natomiast dochodzi do tego jeszcze różnica temperatur i woda może się skraplać jeśli parkujesz pod chmurką. Ale żeby specjalnie gonić tylko po to, by wygonić wodę to nie widzę sensu, jedynie po to by "odetkać" przełyk <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
- jak to jest? Fakt czy tylko mit? Po zaparkowaniu w garażu obserwuję kropelki wody sączące
-
Natomiast nierozwiązany pozostaje problem wody zbierającej się w tłumiku podczas spokojnej jazdy
- jak to jest? Fakt czy tylko mit? Po zaparkowaniu w garażu obserwuję kropelki wody sączące
się z końcówki wydechu, ale wiadomo że produktem spalania paliwa jest CO2+H2O. Ale czy tej
wody przy spokojnej jeździe może być rzeczywiście tyle żeby zagrozić końcowemu tłumikowi ?
Czy może to zupełna bzdura?
a masz lpg??? bo często widzę jak ludziom kapie woda z rury wydechowej...
kiedys coś czytałem że bosal robił specjalne tłumiki do jazdy w mieście, specjalne o tyle że miałby być bardziej odporne na korozje więc coś w tym może być że jak się jeździ krótkie odcinki po mieście to więcej wody jest w tłumiku..
- jak to jest? Fakt czy tylko mit? Po zaparkowaniu w garażu obserwuję kropelki wody sączące
-
a masz lpg??? bo często widzę jak ludziom kapie woda z rury wydechowej...
Nie, nie mam instalacji lpg, ostatnio widziałem jak kolesiowi w seacie woda po odpaleniu przez chwilę ciurkiem się lała! A też nie ma lpg więc to nie to <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
- Jak wiadomo oszczędna jazda to unikanie gwałtownych przyspieszeń i wysokich obrotów, ale czy
jazda w mieście na trójce 40km/h przy około 2 tys obrotów, nie zamula silnika ?
Mym zdaniem nie.
Ważne żeby np nie przyśpieszać z wolnych obrotów wciskając pedał gazu do oporu (np2tys obr/4rty bieg - trzeba redukować do 2jki).Co do ekonomiki. Kup sobie za kilka groszy wakuometr z PF125p <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ja mam coś takiego. Pokazuje chwilowe podciśnienie w dolocie (czyli chwilowe zużycie paliwa). Doskonale pokazuje zamulanie silnika w niskich obrotach.- Czy to prawda że przy jeździe na krótkich miejskich dystansach, poniżej 3000 obrotów tłumik
końcowy nie wygrzewa się porządnie i zostaje w nim woda, powodując korozję ?
Moim zdaniem bujda. Już po kilku km tłumnik jest ciepły, jeżeli nie gorący <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
- Jak wiadomo oszczędna jazda to unikanie gwałtownych przyspieszeń i wysokich obrotów, ale czy
-
Wakuometr z PF125p ?? mozna to gdzies kupic jeszcze??:D bo w sumie... chetnie bym cos takiego wrzucil do swojego Swifta:)
Co do grzania...nigdy nie grzeje na postoju... mam tyle dogodna sytuacje ze zanim dojade do miasta to mam kawalek prostej drogi... spokojne przyspieszanie, 4 bieg 2000 obr i zanim dojade do 1 swiatel mam juz podgrzany silniczek:)
Styl jazdy... roznie z tym bywa... generalnie nie szaleje po miescie, choc to w glownej mierze zalezy od tego jak pozno wstalem i kto staje na swiatlach obok:D Ale zazwyzcaj krece do 3000-3500 jak sie rozpedzam...i do ok 2500 jak wiem ze na nastepnym biegu bede jechal juz stala predkoscia (wychodzi jakies 2000 na biegu wyrzej i tak trzymam:)) Oczywiscie przy przyspieszaniu redukcja... bo z 2000 to ani oszczedne ani efektywne:)
Woda w tlumiku i para po odpaleniu standard... szczegolnie przy krotkich dystansach i parkowaniu "pod chmurka":). Jak juz z para w czasie jazdy jest przegiecie... to proponowal bym poobserwowac zbiorniczek z plynem chlodzacym....
-
Jeśli jest zimno - odpalasz autko, nie gazujesz, czekasz az zadziała ssanie. Wychodzisz z autka,
drapiesz szybki z szronu, palisz papieroska, otwierasz bramę podwórka, wracasz i jedziesz.Moim zdaniem nalezy odpalić auto i od razu spokojnie ruszyć.
Pomijając aspekt bezsensownego zużywania paliwa na postoju, w warunkach drogowych (wyższe obroty) silnik szybciej się nagrzeje, olej lepiej będzie rozprowadzany po silniku.Poniżej 2000 obrotów jazda zamula silnik i więcej pali.
Tylko w przypadku, gdy zachce nam się "mocniej" przyspieszyć. Jazda ze stałą prędkością obrotową i stałym obciązeniu silnika (nawet na niskich obrotach) nie zamula silnika.
Recepta prosta - utrzymywać silnik w okolicach efektywnego momentu obrotowego, po to silnik
został stworzony.Uściślijmy. Utrzymywać silnik w takim zakresie obrotów, gdzie moment obrotowy jest duży.
W 1.3 8V ok. 90% maksymalnego momentu obrotowego jest dostępne od ok. 2500rpm. (Klik) -
Czyli lepiej jest jeździć w zakresie 2500-3500 RPM niż 2000-3000 RPM jeśli dobrze rozumiem?
Bo do tej pory starałem się jeździć ekonomicznie w tych drugich "widełkach".
-
Wakuometr z PF125p ?? mozna to gdzies kupic jeszcze??:D
[color:"blue"] Na allegro jest masa -
...
Uściślijmy. Utrzymywać silnik w takim zakresie obrotów, gdzie moment obrotowy jest duży.
W 1.3 8V ok. 90% maksymalnego momentu obrotowego jest dostępne od ok. 2500rpm. (Klik)Czyli w gti powinno sie jezdzic w okolicy 5000rpm ? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Czyli lepiej jest jeździć w zakresie 2500-3500 RPM niż 2000-3000 RPM jeśli dobrze rozumiem?
To nie jest takie proste wcale...
Musiałbyś sobie wyobrazić mapę wtrysku paliwa.
Jeżeli założymy, że obciążenie w funkcji czasu dla tych dwóch wartości obrotów będzie takie samo, to oszczędniej (w kontekście ilości spalonego paliwa) jest jeździć w niższym zakresie.
Ale... wtedy pokonasz mniejszą drogę i spalanie na 1km w rezultacie będzie wyższe.W przypadku spalania chwilowego spalanie przy mniejszej prędkości obrotowej (i takim samym obciązeniu jak w przypadku wyższej prędkości) będzie niższe.
przykładowa mapa paliwa (zrobiona całkowicie na pałę, ale sens zagadnienia jakoś oddaje)
obciążenie[bar]/obroty[rpm] 1000 2000 3000 4000
0,3..........................1....2.....3....4
0,5.........................1,3..2,4..3,5..4,6
0,7.........................1,6..2,9..4,1..5,7
0,9..........................2....4....6.....8Wartości to czas wtrysku [ms]
Jak widzisz jazda na 2000rpm z gazem wciśniętym na 0,7 bara może być bardziej oszczędna niż jazda na 3000rpm z gazem wciśniętym na 0,5 bara.
-
...
Czyli w gti powinno sie jezdzic w okolicy 5000rpm ?Nie.
W takim zakresie prędkości obrotowej, w którym jest duży moment (np. powyżej 90% wartości max, wykresy są na stronie klubowej) -
Jak widzisz jazda na 2000rpm z gazem wciśniętym na 0,7 bara może być bardziej oszczędna niż
jazda na 3000rpm z gazem wciśniętym na 0,5 bara.to wiadomo logiczne jest bo im wieksze podcisnienie tym przepustnica mniej uchylona <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />