Refleksja związana z ekojazdą
-
Przecież wszyscy wiedzą że plicja musi wyrobić jakieś tam postawione limity na mandaty wystwione by dostać premię a nie zjebkę na koniec miesiąca. A najłatwiej stanąć nieoznakowanym radiowozem i kosić naiwniaków w imię bezpieczeństwa.
Tak samo mamy z tą ekologią i pseudo eco jazdą. Tu strasznie nas zqchęcają do jazdy na kropelce. A samochody mamy teraz też ekologiczne i psują się coraz bardziej a części tak robione by wymieniać całe elementy. A przecież większość i tak robią w Chinach, Indiach czy w Bangladeszy gdzie normy emisji mają gdzieś i bardziej trują środowisko niż cała ta nasza Unia. -
[..]
... tak się
zastanawiam, ile czasu jeszcze upłynie, gdy stróże prawa zaczną nam sadzić mandaty
za przekroczenie 4 tys. obr/min... a potem 3 tys...Samą ideę uczenia kierowców oszczędnej jazdy uważam za słuszną i potrzebną.
Może choć w części skończy się stękanie, że "dużo pali", bo realnie duży wpływ
na spalanie ma technika jazdy. Oczywiście potrzebne jest podejście zdroworozsądkowe
i np. nie katowanie na zbyt niskich obrotach, bo tak zalecali albo tak komputer podpowiedział.Natomiast do sadzenia mandatów za obroty na pewno nie dojdzie, bo niby jak to miało by być kontrolowane?
Prędzej wprowadzą automatyczne, bezprzewodowe raportowanie pojazdów niespełniających norm ekologicznych. -
Samą ideę uczenia
kierowców oszczędnej jazdy uważam za słuszną i potrzebną.
Może choć w części
skończy się stękanie, że "dużo pali", bo realnie duży wpływ
na spalanie ma
technika jazdy.marudzenie na zaduze spalanie , sory my polacy jezdzac samochodami palacymi litr na 100 km marudzilibysmy ze szkoda ze nie jezdzi na wodzie
jak za duzo pali to trzeba przesiasc sie na cos malolitrazowego albo autobus
ten kto odczuje potrzebe eco drivingu to sie tego nauczy
natomiast swiezak patrzacy co i rusz na obrotomiesz mozcno sredni pomysl
kolejna rzecz ktorej trzeba nauczyc kursanta zeby zdal egzamin , kompletnie nie potrzebna w zyciu swiezoupieczonego kierowcywg mnie absolutny debilizm wymyslony w celu obnizenia zdawalnosci
-
Tak mi się przypomniało, ale nie mogę filmu znaleźć - pamięta ktoś ze Swiftomaniaków szkołę ekodrajvingu Parucha? Dawał tam instruktaż w Subaru Impreza
-
Tak mi się
przypomniało, ale nie mogę filmu znaleźć - pamięta ktoś ze Swiftomaniaków szkołę
ekodrajvingu Parucha? Dawał tam instruktaż w Subaru ImprezaJa pamiętam
-
Też pamiętam.
Ale trudno byłoby zdać egzamin po paruchowym kursie. -
Ja
pamiętamJa tyż! Z tego co pamiętam to po odpaleniu silnika zalecane było kilkukrotne przeciągnięcie do odcinki dla lepszego smarowania czy coś w ten deseń.
P.S. To nie to?
-
Dokładnie to
-
Dokładnie to
Potwierdzam
P.S. Nie zapomnę jak podczas ostatniego zlotu Swiftowego w Bornym Sulinowie na torze Paruchowi strzelił przewód hamulcowy w tej oto Subarynie Szybka akcja ze skrzynką narzędziową Mjecia i powrót bez hamulca z toru (chyba coś ok. 30-40 km jak dobrze pamiętam dosyć krętej drogi ) Po drodze chłopaki jeszcze byli u jakiegoś specjalisty w sklepie ale jak usłyszałem do czego ten przewód hamulcowy to rozłożył biedak ręce
-
A po co mu hamulce?
To też element ekojazdy - nie używać hamulców... Jechać rozpędem...