Kiedy zmieniacie opony?
-
Załamanie pogody to
spadek temperatury? Cz spadek śniegu?Wszystko na raz.
-
Średnia temperatura w ciągu dnia poniżej 7 stopni... taką miałem ogólną zasadę...
Ale jeśli jeżdże rano do pracy i wieczorem wracam to biorę pod uwagę tylko te pory dnia
Zmieniłem tydzień temu (4 listopada) i myślę, że słusznieCo do opon mam u siebie Klebery Krisalp HP w seryjnym rozmiarze dla mojego Swifta, czyli 155/70/13.
Sprawują mi się super, mimo że bieżnika już trochę im ubyło
Jeszcze nigdy mnie nie zawiodły. -
Załamanie pogody to
spadek temperatury? Cz spadek śniegu?I to i to...
Jak będzie śnieg to wiadomo, że trzeba zmienić. A jak śniegu nie będzie to choćby niewielki przymrozek - poruszam się autem najczęściej w godzinach 19-20 oraz 4-5 rano, więc wracając z pracy można się przejechać na jakimś oblodzonym wiadukcie
W każdym razie pozostałe 2 kółka na zimę pomalowałem, więc jestem teoretycznie gotów
Teoretycznie, bo przy malowaniu okazało się, że przekładana miesiąc temu opona zimowa nie trzyma ciśnienia - albo jest dziurka, albo puszcza na feldze, albo jeszcze inna opcja - zaworek puszcza Na razie wymieniłem zaworek, dopompowałem do 2 atm i zobaczymy...
-
kupiłeś sobie Micrę
Micra to jedno z aut u mnie w domu, którą jeździ moja mama
-
Ja zimówki założyłem już dobry tydzień temu , felgi zmalowane na biało
niestety długo sie nie cieszyłem bo jedną sztukę już przeciąłem na leżącym słupku
musze teraz kupić dwie sztuki na przód ,bo takiej jednej sztuki jak moja to sobie moge szukać aż sie zima skończy , ale może jak ktoś gdzieś ujrzy taką sztukę to poproszę o kontakt ,chodzi o taką oponkę klik ,tylko moja jest w rozmiarze 155/65/14 -
Załamanie pogody to
spadek temperatury? Cz spadek śniegu?Załamanie pogody to sztormy i tajfuny.
Załamanie pogody, to tsunami i trąby powietrzne.
Załamanie pogody, to prawie koniec świata, ale "prawie" robi wielką różnicę.
Załamanie pogody to deszcz, śnieg i grad wieczorem. -
Załamanie pogody to
sztormy i tajfuny.
Załamanie pogody,
to tsunami i trąby powietrzne.
Załamanie pogody,
to prawie koniec świata, ale "prawie" robi wielką różnicę.
Załamanie pogody to
deszcz, śnieg i grad wieczorem.A mnie się wydawało, że załamanie pogody to jej nagła zmiana
-
,chodzi o taką oponkę
klik
,tylko moja jest w rozmiarze 155/65/14Strasznie wąskie dorwałeś do 14"
-
A ja postanowiłem, że w Corsie jutro zmieniam koła, a Focus jeszcze poczeka sobie
Corsa od soboty jeździ już na kołach zimowych, natomiast wczoraj sprawdziłem stan kół zimowych do Focusa oraz dopompowałem je do pożądanego ciśnienia. Teraz to już tylko zostanie ok. 20 minut na montaż.
Oprócz tego Corsa wzbogaciła się o listwy drzwiowe oraz wczoraj dokupiłem farbę na drobne zaprawki po obiciach kamieni na masce.
-
Faktycznie bardzo wąskie oponki jak na 14. A co do zakupu 1 szt to raczej szybciej kupisz i taniej 2 sztuki niż jedną. Bowiem gumiarze czy na allegro wołają chore ceny jak sie szuka pojedynki. Sam szukałem już tak 2 razy i taniej było kupić inne opony.
Sam teraz kupiłem 2 sztuki ładnych letnich 14 za 45zł gdzie 1 na allegro uzywana to 90-100 plus wysyłka. -
Teraz to już tylko zostanie ok.
20 minut na montaż.Jeśli Ci się nie zapiecze któreś z kół.
Mi w Fordzie Ka zapiekło się przednie koło z letnią oponą.
Nie mogłem koła ściągnąć, mimo walenia w oponę 3 kilowym młotkiem.
Wkręciłem więc nakrętki do koła, nie dokręcając je do końca, ale zostawiłem na każdej z czterech po około pół centymetra luzu. Spuściłem samochód z lewarka i tak jechałem z niedokręconym, ale zapieczonym kołem.
Po kilku hamowaniach i skrętach koło "puściło", co było słychać w czasie jazdy {taki stuk}.
Zatrzymałem się więc i mogłem wreszcie zmienić to niesforne koło. ufff. -
Cytat:
Faktycznie bardzo wąskie oponki jak na 14. A co do zakupu 1 szt to raczej szybciej kupisz i taniej 2 sztuki niż jedną. Bowiem gumiarze czy na allegro wołają chore ceny jak sie szuka pojedynki. Sam szukałem już tak 2 razy i taniej było kupić inne opony.
Sam teraz kupiłem 2 sztuki ładnych letnich 14 za 45zł gdzie 1 na allegro uzywana to 90-100 plus wysyłka.no właśnie u mnie w okolicy fajnych zimówek brak , większość szrotów handlarze mierzą do dna bieżnika co jest błędem , i ta większość zamiast deklarowanych 6mm ma tylko 3,5-4mm,
jak już mam zakładać na felgi ,to coś dobrego,nawet alledrogo nic ciekawego nie oferuje , a potrzebuje tylko 2 sztuki ,jakby ktoś trafił na dwie porządne zimówki to proszę o kontakt.
pozdrawiam . -
Jeśli Ci się nie
zapiecze któreś z kół.
Mi w Fordzie Ka
zapiekło się przednie koło z letnią oponą.
Nie mogłem koła
ściągnąć, mimo walenia w oponę 3 kilowym młotkiem.
Wkręciłem więc
nakrętki do koła, nie dokręcając je do końca, ale zostawiłem na każdej z czterech po
około pół centymetra luzu. Spuściłem samochód z lewarka i tak jechałem z
niedokręconym, ale zapieczonym kołem.
Po kilku
hamowaniach i skrętach koło "puściło", co było słychać w czasie jazdy {taki stuk}.
Zatrzymałem się
więc i mogłem wreszcie zmienić to niesforne koło. ufff.Bo jak mówią "Ford g.... wort" Syn w Sierze miał to ze wszystkimi kołami. CO SEZON!
-
Bo jak mówią "Ford
g.... wort" Syn w Sierze miał to ze wszystkimi kołami. CO SEZON!Fordy są fajne.
Mam sentyment do Escortów i Fiest.
Bardzo dobrze się je naprawia (fordy - oprócz KA), jest dobry dostęp w komorze silnika do wszystkich podzespołów. Jedyną i bardzo przygnębiającą wadą Fordów jest bardzo szybko postępująca korozja. Brak ocynku. Niech to szlag trafi. -
a we wszystkich escortach padająca skrzynka bezpiecznikowa ,zimne luty i takie tam niestyki
Również sie lubuje we fordach ,
ostatnio sie rozglądam za fordem mondeo 1 z 1.8 -
Sierra była super. W poniedziałek byli goście, którzy kupili ją od syna oglądać "turbodziada" na sprzedaż. Zrobili przy niej parę rzeczy i muszę powiedzieć...łezka się w oku zakręciła
-
Bo jak mówią "Ford
g.... wort" Syn w Sierze miał to ze wszystkimi kołami. CO SEZON!Piasty należy oczyścić z rdzy i posmarować smarem. Nie każdy się do tego stosuje
-
Jeśli Ci się nie zapiecze któreś z kół.
Na szczęście nie mam z tym problemów.
Niedawno kontrolnie zdjąłem wszystkie koła i dokonałem kontroli hamulców.
Nie było z tym absolutnie problemów.
Niestety odkryłem, że poprzedni właściciel miał prawdopodobnie zapieczone prowadnice przedniego prawego koła, przez co nastąpiło mocne starcie jednego klocka, gdy drugi wygląda jak nowy. Facet nie bawił się w samodzielne naprawy i samochód zawsze oddawał do warsztatu, na co mam stertę przeróżnych faktur.
Mechanior wszystko wyczyścił, prawdopodobnie wymienił tarcze hamulcowe, bo wyglądają jak nowe, natomiast zostawił tak zużyte klocki.
Auto oczywiście hamuje idealnie, ale i tak będę wymieniał klocki, bo takiej fuszerki nie zostawię -
Dziś koła zmieniłem. Przesiadka z 175/50R15 na 155/70R13 boli
-
Ja też dziś zmieniłem koła ze 155/65/13 na 135/80/12 Nie boli, ale śmiesznie się jeździ