Ile więcej palą Wasze auta zimą?
-
No to o czymś takim nie słyszałem, ale jak na razie nic się nie działo, a już wielokrotnie lałem do końca.
Nie każde auto (inaczej... nie jest ich zbyt wiele) jest wrażliwe na takie tankowanie, ale np. ojciec w swoim Berlingo tak zatankował, że potem trzeba było po przejechaniu 200-300 km otwierać korek (był nieźle przyssany) i dopiero dało się dalej jechać.
Nie wiem na ile jest to prawda, ale kilku mechaników mówiło mi, że samochody wysokoprężne są bardziej narażone na tego typu problemy, ponoć dlatego, że pompy paliwa mają większą wydajność i paliwo bardziej się pieni od benzyn.
-
W większości
samochodów do rury łączącej wlew z bakiem wchodzi kilka litrów, różnie działa
odpowietrzenie bakuPotwierdzam.
Rura wlewowa wraz z układem odpowietrzania baku potrafi sporo zmieścić, przy czym w każdym samochodzie są to różne pojemności. Kolega sprawdzał w Tico - 2 l (poj. baku 30 l), Duster dodatkowo pochłonął do rury i systemu odpowietrzania... 14 l (przy baku 50 l).
Odradzam takie zalewanie do samego końca. Z jednej strony mogą nastąpić objawy braku paliwa (o czym mowa wyżej), z drugiej - przy zostawieniu auta zalanego pod sam korek i wzroście temperatury może się układ po prostu rozszczelnić (chociaż benzyna nie charakteryzuje się wielką rozszerzalnością cieplną, jednak te kilkadziesiąt litrów może swoje zrobić). -
Potwierdzam.
Rura wlewowa wraz z
układem odpowietrzania baku potrafi sporo zmieścić, przy czym w każdym samochodzie
są to różne pojemności. Kolega sprawdzał w Tico - 2 l (poj. baku 30 l), Duster
dodatkowo pochłonął do rury i systemu odpowietrzania... 14 l (przy baku 50 l).W Swifcie wchodzi coś ok. 1 litra.
z drugiej - przy zostawieniu auta zalanego pod sam korek i wzroście
temperatury może się układ po prostu rozszczelnić (chociaż benzyna nie
charakteryzuje się wielką rozszerzalnością cieplną, jednak te kilkadziesiąt litrów
może swoje zrobić).Dlatego prawie nigdy od razu po tankowaniu pod korek nie stawiam od razu auta tylko jadę ileś kilometrów.
-
No to jeszcze ja się pochwalę, chociaż robię chyba wykopki w marcu. Avensis 2.0 on. Normalnie jak nie patrzę na licznik to wychodzi 5,2 latem i 5,7 w zimie. Trasy mam różne ale większość nie przekracza 20 km. Do pracy mam ok 3 km. Jednak gdy staram się jechać oszczędnie to mam spalanie na poziomie 3,9 czasem 4,1 litra w zimie. Miasto wychodzi jakiś litr więcej. No ale u mnie to się głównie stoi a nie jedzie.
-
No to jeszcze ja
się pochwalę, chociaż robię chyba wykopki w marcu. Avensis 2.0 on. Normalnie jak nie
patrzę na licznik to wychodzi 5,2 latem i 5,7 w zimie. Trasy mam różne ale większość
nie przekracza 20 km. Do pracy mam ok 3 km. Jednak gdy staram się jechać oszczędnie
to mam spalanie na poziomie 3,9 czasem 4,1 litra w zimie. Miasto wychodzi jakiś litr
więcej. No ale u mnie to się głównie stoi a nie jedzie.który to rocznik i motor dokładnie ? bo aż coś w te 4.1l w zimie mało wierzę ... mając diesla
-
Nie lej pod korek, bo jak przegnije Ci rurka ta od wlewu do baku (co się w swiftach zdarza), to będziesz stratny
-
No to jeszcze ja
się pochwalę, chociaż robię chyba wykopki w marcu. Avensis 2.0 on. Normalnie jak nie
patrzę na licznik to wychodzi 5,2 latem i 5,7 w zimie. Trasy mam różne ale większość
nie przekracza 20 km. Do pracy mam ok 3 km. Jednak gdy staram się jechać oszczędnie
to mam spalanie na poziomie 3,9 czasem 4,1 litra w zimie. Miasto wychodzi jakiś litr
więcej. No ale u mnie to się głównie stoi a nie jedzie.Takie spalanie przy 3 km do pracy?
-
No to jeszcze ja
się pochwalę, chociaż robię chyba wykopki w marcu. Avensis 2.0 on. Normalnie jak nie
patrzę na licznik to wychodzi 5,2 latem i 5,7 w zimie. Trasy mam różne ale większość
nie przekracza 20 km. Do pracy mam ok 3 km. Jednak gdy staram się jechać oszczędnie
to mam spalanie na poziomie 3,9 czasem 4,1 litra w zimie. Miasto wychodzi jakiś litr
więcej. No ale u mnie to się głównie stoi a nie jedzie.Uwierzyłbym w taki oto filmik:
- pomiar temp bloku silnika, lub odrobina wody ma na bloku szybko zamarznać
- zapalamy
- przełaczamy kompa pokładowego na pomiar chwilowy zużycia paliwa
- jadąc te 3km filmujemy tak, aby było widać temp silnika, prędkosciomierz, obrotek
no i zużycie chwilowe z kompa. - z takiego filmiku dopiero wyciagamy wnioski
inaczej to Brzechwa dzieciom...
-
Nie lej pod korek,
bo jak przegnije Ci rurka ta od wlewu do baku (co się w swiftach zdarza), to
będziesz stratnyWłaśnie lejąc w taki sposób będę wiedział, że pora na wymianę owej rury...
-
Właśnie lejąc w
taki sposób będę wiedział, że pora na wymianę owej rury...Każdy robi jak chce
-
No to jeszcze ja
się pochwalę, chociaż robię chyba wykopki w marcu. Avensis 2.0 on. Normalnie jak nie
patrzę na licznik to wychodzi 5,2 latem i 5,7 w zimie. Trasy mam różne ale większość
nie przekracza 20 km. Do pracy mam ok 3 km. Jednak gdy staram się jechać oszczędnie
to mam spalanie na poziomie 3,9 czasem 4,1 litra w zimie. Miasto wychodzi jakiś litr
więcej. No ale u mnie to się głównie stoi a nie jedzie.No ponioslo Cie chyba z tym 4,1 litra na takich odcinkach. Zimny diesel swoje spali.
Moim Golfem tez w okolice 5,5 litra schodze, ale do pracy mam prawie 50km Gdy mialem wolne i jezdzilem tylko po kilka km (tak jak piszesz) spalanie do prawie 7 litrow podchodzilo, podobnie bylo w Omedze, Cordobie , Golfie 1,6D, BMW 320d e46 i wielu innych samochodach ludzi, ktorzy potrafia realnie przedstawic spalanie swojego samochodu. Krotkie odcinki = wyzsze spalanie. Takze albo masz do pracy i z pracy solidna gorke albo podales spalanie w galonach.
A moze rzeczywiscie masz racje i w trasie spalasz 2,5l ropy. -
No nie poniosło mnie. Nie piszę że jeżdżę tylko do pracy i z powrotem. tak mi wychodzi z komputera i tego co wlewam. nie napisałem też że 4,1 wyjdzie mi na odcinku 3 km. prawie co dzień jadę do pszczyny co wynosi ok 20 km. jak ktoś chce to w weekend postaram się zrobić filmik wg powyższych zaleceń. jedna nie wiem dokładnie jak mam udowodnić temp silnika skoro komp mi go nie mierzy. chyba że wystarczy termometr w zbiorniku wyrównawczym??
-
No nie poniosło
mnie. Nie piszę że jeżdżę tylko do pracy i z powrotem. tak mi wychodzi z komputera i
tego co wlewam. nie napisałem też że 4,1 wyjdzie mi na odcinku 3 km.Z Twojej wypowiedzi tak wywnioskowalem. Moj blad
prawie co dzień jadę do pszczyny co wynosi ok 20 km.
To duzo zmienia
jak ktoś chce to w weekend postaram się zrobić
filmik wg powyższych zaleceń. jedna nie wiem dokładnie jak mam udowodnić temp
silnika skoro komp mi go nie mierzy. chyba że wystarczy termometr w zbiorniku
wyrównawczym??Jak dla mnie nic juz nie musisz udowadniac
-
wiedza o spalaniu jest dla ciebie , jeśli ktoś nie wierzy w te wyniki to jego zdanie , ma do tego prawo , upartemu i tak nic nie udowodnisz , a takie dystanse jak ty pokonujesz i ilości paliwa jakie zużywasz nie sprawdzisz inaczej dokładnie jak zlanie całego paliwa z baku , wlanie , określonej ilości , np.10 litrów , zrobienie np 100 km. na fabrycznym rozmiarze ogumienia i najlepiej z nawigacją , zlanie tego co zostało , i zmierzenie ilości ;)całe badanie raczej jednego dnia , w podobnej temperaturze otoczenia , ale to wszystko jeśli chciałbyś udowodnić to spalanie w twoim aucie , jest sens?
-
....
ilości paliwa jakie zużywasz nie sprawdzisz inaczej dokładnie jak zlanie całego
paliwa z baku , wlanie , określonej ilości , np.10 litrów , zrobienie np 100 km. na
fabrycznym rozmiarze ogumienia i najlepiej z nawigacją , zlanie tego co zostało , i
zmierzenie ilości ;)całe badanie raczej jednego dnia , w podobnej temperaturze
otoczenia , ale to wszystko jeśli chciałbyś udowodnić to spalanie w twoim aucie ,
jest sens?Po co takie cudowanie, jak można to zrobić normalnie bez spuszczania paliwa z baku
Wystarczy nalać paliwo pod korek (gdy poziom będzie widoczny), wyzerować licznik, a następnie przejechać dowolny dystans i ponownie nalać paliwo pod korek (do tego samego poziomu, jak na początku).
Znając ilość zużytego paliwa i przejechany dystans można dokładnie wyliczyć spalanie -
T25 produkcja 11.2008, wyjechała 6.2009 2.0.D4D ok 130 koni bo różnie podają - ale zwykle 126.
-
T25 produkcja
11.2008, wyjechała 6.2009 2.0.D4D ok 130 koni bo różnie podają - ale zwykle 126.4.1 to bardzo mało nawet jak na ten silnik mi się udało zejść u siebie do 4.4 z kompa ... no jeszcze kiedyś było 4.2 ale to miało mało wspólnego z jazdą
-
4,1 to faktycznie mało. Ale każdą górkę wykorzystuję do zwalniania czy hamowanie silnikiem (zależnie czy się na nią wspinam czy zjeżdżam). Zwracam też z daleka uwagę na światła by nie musieć się zatrzymywać. A co do tego, że taka jazda nie przypomina jazdy, to przy takim poruczaniu się i tak zwykle przekraczam 60 w zabudowanym i 80 na innych drogach. Kłopot pojawia się wtedy gdy wolno i spokojnie ruszam ze skrzyżowania a za mną jest jakiś niewyruchan* do końca smarkacz w BMW z 86 roku lub co gorsza w oplu astrze od taty.
-
Kłopot pojawia się wtedy gdy wolno i spokojnie ruszam ze skrzyżowania a za
mną jest jakiś niewyruchan* do końca smarkacz w BMW z 86 roku lub co gorsza w oplu
astrze od taty.Smarkaczem nie jestem, Astrą też już nie jeżdżę, ale inaczej to nazywam niż "spokojne ruszanie ze skrzyżowania"
-
a może "ruszanie ze skrzyżowania w taki sposób by kierowca jadący prze tobą był w stanie zobaczyć w lusterku twoje światła a nie tylko wycieraczki"?